wojna – 11 listopada 2007

ÅšwiÄ™to NiepodlegÅ‚oÅ›ci zamieniÅ‚o mi siÄ™ w dzieÅ„ wojny. A i wynik taki, że nie wiadomo czy siÄ™ cieszyć, czy pÅ‚akać.  Rano obudziÅ‚a mnie trema. To dobry znak przed zawodami – organizm siÄ™ mobilizuje. Åšniadanie, picie, ubikacja, picie, wyjazd, picie w drodze. Moja Sportowa Å»ona z rolkami pojechaÅ‚a na skrzyżowanie Belwederskiej i Gagarina, żeby dołączyć do mnie za stromym zbiegiem z Belwederskiej. Nastrój mieliÅ›my cudowny, bo w nocy przekonaÅ‚em siÄ™ kolejny raz, że Wenus przy MSÅ» wysiada. Na starcie znalazÅ‚em siÄ™ wczeÅ›nie jak nigdy – 35 minut przed czasem. SpotkaÅ‚em jednego czytelnika bloga (pozdrawiam), jednego kolegÄ™ sprzed lat (pozdrawiam), paru biegowych znajomych (pozdrawiam). O 12:01 ruszyliÅ›my. Po dwóch kilometrach zorientowaÅ‚em siÄ™, że na wymarzone 34:59 raczej nie ma szans. Bo nie. Ale szedÅ‚em na luzie w grupie z szybszymi znajomymi. StwierdziÅ‚em, że siÄ™ ucieszÄ™ z pokonania mocniejszych rywali, a czas jaki bÄ™dzie, to bÄ™dzie. Po trzech kilometrach zorientowaÅ‚em siÄ™, że zaraz mogÄ™ mieć zupeÅ‚nie inne problemy. Idiotycznie oszacowaÅ‚em, kiedy pojawiÄ™ siÄ™ na skrzyżowaniu Belwederskiej i Gagarina. I MSÅ» na rolkach może jeszcze tam nie być. I wiecie, co siÄ™ staÅ‚o dalej? Nie byÅ‚o. Potem siÄ™ okazaÅ‚o, że zaczęła mnie wypatrywać przy ulicy minutÄ™ po moim przebiegniÄ™ciu. Nawet widziaÅ‚a w oddali moje jaskrawe (oddalajÄ…ce siÄ™) buty, ale nie uwierzyÅ‚a, że mogÄ™ być dobre sześć minut wczeÅ›niej niż mówiÅ‚em. Concordem przecież nie jestem. Po piÄ™ciu kilometrach okazaÅ‚o siÄ™, że mocniejsza grupa jednak mi odjeżdża i zÅ‚amanie 36 minut również może odjechać. Na połówce miaÅ‚em 18:08. Wtedy przyspieszyÅ‚em. Obok mnie biegÅ‚ Krzysiek, który sunie jak parowóz – tak równo i z takim sapaniem. A ja włączyÅ‚em Zatopka czyli tak jak czechosÅ‚owacki biegacz wykonywaÅ‚em interwaÅ‚y. UciekaÅ‚em KrzyÅ›kowi goniÄ…c grupkÄ™ przed nami, a potem dawaÅ‚em mu siÄ™ dogonić. I znów to samo. Tak do dziewiÄ…tego kilometra. Tam policzyÅ‚em, że na zÅ‚amanie 36 minut nie mam szans, odpuÅ›ciÅ‚em KrzyÅ›ka i biegÅ‚em do mety na 95 proc. możliwoÅ›ci. I tych 5 proc. walecznoÅ›ci mi zabrakÅ‚o. Ostatni skrÄ™t i zobaczyÅ‚em tuż przed sobÄ… metÄ™. Na stoperze: 35:47. Jezus Maria. DocisnÄ…Å‚em i mam na stoperze 36:01. Cieszyć siÄ™? Skoro zabrakÅ‚o mi 2 sekund do magicznego zÅ‚amania choćby 36 minut? Oczekiwania miaÅ‚em zresztÄ… wiÄ™ksze. MiesiÄ…c temu taki wynik kupiÅ‚bym w ciemno. Ale po tym, jak w poÅ‚owie października w Kabatach na niepeÅ‚nej dyszce, za to po gorszej, leÅ›nej nawierzchni zrobiÅ‚em 35:22, trudno siÄ™ do koÅ„ca ucieszyć z biegu o blisko trzy kwadranse gorszego. A z drugiej strony – moja dotychczasowa życiówka na atestowanych 10 km byÅ‚a o blisko minutÄ™ gorsza. A wynik z dziesiÄ…tki w Poznaniu w marcu tego roku – gorszy o równe 59 sekund. Czyli jednak czegoÅ› siÄ™ dopracowaÅ‚em. I miejsce Å‚adne (wÅ‚aÅ›nie sprawdziÅ‚em) – 30 na 2403 osoby na mecie. W górnych dwóch procentach, to jak biegowe Å›wiadectwo Mensy (tzw. górne 5 proc.) z wyróżnieniem. Na razie mam wiÄ™ksze zmartwienia. MSÅ», kiedy dotarÅ‚a do Wilanowa chciaÅ‚a mnie obedrzeć ze skóry. Nie dziwiÄ™ siÄ™ jej, bo na ten wspólny bieg rolkowo/biegowy szykowaliÅ›my siÄ™ od wielu tygodni, sprawdzaliÅ›my prognozy pogody. Pewnie to jej mi zabrakÅ‚o do poprawienia wyniku o te dwie idiotyczne sekundy. Tyle że to moja wina, ja jej powiedziaÅ‚em, że bÄ™dÄ™ najwczeÅ›niej o 12:19. Jeżeli myÅ›licie, że taka wpadka może wstrzÄ…snąć sportowÄ… rodzinÄ…, to siÄ™ mylicie. Prawdziwa wojna zaczęła siÄ™ dopiero po kolacji. Bo rozmawialiÅ›my ze sobÄ… i ja uważaÅ‚em, że wypowiedź MSÅ» trwa już zbyt dÅ‚ugo i pora na mojÄ… kwestiÄ™, a MSÅ» byÅ‚a zdania, że ona chce kontynuować. Co byÅ‚o dalej pewnie znacie z autopsji. CzujÄ™ siÄ™ teraz okropnie, bieganie mnie nie cieszy. Jak tak dalej pójdzie, to z rozpaczy albo dam sobie spokój ze sportem, albo zacznÄ™ trenować po cztery godziny dziennie, żeby siÄ™ zabiegać na Å›mierć. To drugie daÅ‚oby pewnie niezÅ‚y efekt treningowy, ale pod warunkiem, że zacznÄ™ w grudniu. Na razie miesiÄ…c roztrenowania. Tylko lekkie, przyjemnoÅ›ciowe bieganie. Dla poprawienia nastroju. Â

Updated: 12 marca 2009 — 18:55

Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.

Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.