BPS

Dawno nie opowiadałem wam o Mojej Sportowej Żonie. A jest co opowiadać.

We wtorek pojechałem do instytutu sportu na Młocinach rozmawiać o dopingu i zdrowiu. Wiecie, że od sterydów mężczyznom rosną piersi, wypadają włosy i opada potencja? I że ileś tam procent odżywek na rynku jest zanieczyszczonych? W trakcie rozmowy wypiłem kawę (kofeina, też substanacja), a potem przebrałem się w dres i pojechałem na pobliskie Bielany zrobić podbiegi. Najpierw trochę skipów, ale już mniej bo zbliża się start (w Krakowie), a w BPS-ie czyli okresie Bezpośredniego Przygotowania Startowego trzeba siłę przekuwać w szybkość. Potem cztery podbiegi na górkę koło Hutnika, a na koniec cztery razy po siodle. Zbieg z sąsiedniej górki i podbieg. Nowe stymulacje.

W środę miały być interwały. Żeby nie powtarzać treningu sprzed tygodnia zrobiłem tak: 3 minuty szybko, 1 truchtu, 1 szybko, 1 truchtu – i powtarzamy to 6 razy. Gdybyście chcieli to powtarzać, wydłużcie przerwy w truchcie – pierwszą do 3 minut, a drugą do 2.

W czwartek miał być odpoczynek. Ale wpadliśmy w Gazecie na pomysł treningów grupowych. A ja piątkową trzydziestkę postanowiłem przełożyć na czwartek. Najpierw zrobiliśmy we czwórkę 10 km, słońce świeciło cudnie, potem przebiegłem powoli kolejne 10. A na koniec wypadło mi szybkie 10 km. No nie umiem samemu biegać, nie potrafię się zmusić do biegu w tempie maratonu (4:00), chociaż w niedzielę przebiegłem półmaraton w tempie 3:58 z dużym luzem.

A co z MSŻ? Wróciła w niedzielę. Muszę wam wyznać po piwie, że wieczór mieliśmy niebywały. Miodowy. MSŻ wróciła jak Afrodyta z piwnej pianki, opromieniona słońcem Italii i z nowym tytułem – instruktora narciarstwa zjazdowego. Obiecała za rok nauczyć mnie jazdy na krawędziach. A ja mówiłem do niej pieszczotliwie: instruktoreczko. Tak było.

Dawno wam nie mówiłem, że jestem z niej dumny. Do ślubu zostało nam 37 dni. To już BPS.

Updated: 2 kwietnia 2009 — 18:55

  1. johnson.wp

    2009/04/03 07:09:42

    Wojtku, czy Ona to wszystko czyta? Jeszcze się przestraszy planowanego tempa maratonu… żartuję, pięknie o Was piszesz


    ocobiegatu

    2009/04/04 18:09:35

    ponieważ nie stosuję programów treningowych to ten skrót BPS kojarzy mi sie z Bardzo Przykładnym Seksem..)), jako mieszkaniec miasta kabaratu Elita lubie sobie interpretowac różne słówka , czasem robie to dla rozrywki w biegu..
    Np. trenuje ( a jednak ) wg programu koalicji PO+SLD tj. Poznaj Organizm i Sam Luzik Durniu…))), a w ogóle we Wrocku rewelacyjna pogoda – jutro pierwsze 20km w sezonie..

Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.

Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.