Biegłem przez ten las jak zaczarowany. Dosłownie nie było takiego momentu, żebym nie widział trzech osób na bieganiu. A jeśli jednak akurat znikała zza zakrętem, to natychmiast wyłaniały się stamtąd dwie inne. Tak wyglądały Kabaty w niedzielę rano. Momentami czułem się, jak na kabackich zawodach, wtedy też w połowie zwykle widzę przed sobą kilka osób, bo czołówka znika we mgle. Trumny prezydenckie jechały na Wawel, ja słuchałem rozmowy Kamila w radiu na temat mitologizacji narodowych i robiłem BNP. Podjechałem blisko lasu i zrobiłem 12-kilometrowe, godzinne BNP. Pierwszy kilometr 5:30, z dwa poniżej 5:00, sześć po 4:15, dwa poniżej 4:00 i kawałek na roztruchtanie i półminutowe przebieżki.
W sobotę były moje ulubione interwały – sześć razy 3 minuty szybko i 2 wolno, tempo około 3:45. Pamiętajcie – jakbyście chcieli spróbować, to róbcie raczej 2 minuty szybko i 3 wolno, a od drugiego sezonu – 2,5 na 2,5. A miały być w sobotę podbiegi. Tyle że w piątek zmieniłem plany. Bo na zasadniczym treningu w piątek – robiliśmy z Danielem tym razem 3 razy 5 km w tempie na maraton czyli po 4:00 – nie dałem rady utrzymywać tempa na drugiej i trzeciej piątce. Biegłem gdzieś tak po 4:10, dokładnie nie wiem, bo na Agrykoli jest remont bieżni i biegaliśmy nad kanałkiem, a Garmin coś oszukiwał.
Więc zanim społeczeństwo skończyło żałobę, ja skończyłem obóz. W piątek zrobiłem jeszcze wieczorne pół godziny powoli, ale to, jak ciężkie było człapanie, upewniło mnie, że już zaczynamy luzować. Czyli jeden trening dziennie, już bez podbiegów, raczej lżej i szybciej. Albo – tak jak dziś – długo i wolno. Półtorej godziny znów po lesie K.
Wziąłem pulsometr i pilnowałem pierwszego zakresu. I co? I odżyłem, odzyskałem nadzieję na Kraków. Najlepszy kilometr wyszedł mi w 4:35, na tętnie 147-152. Jak patrzę w przód, to czuję, że idzie ku dobremu.
Jutro nie biegam, odpoczywam. Pójdę na pocztę wysłać PIT. Rozliczyłem go w sobotę i wynik tak mnie zdumiał, że zacząłem grzebać po internecie, co się stało z podatkami. I już wiem. Rząd Donalda Tuska obniżył podatki (upss, no i trzeba pisać autopoprawkę: to był projekt rządu Marcinkiewicza i nawet fakt, że poparły go w sejmie i PiS, i PO mąci nieco czarno-biały obraz świata – wojtek dzień później). Przynajmniej mi obniżył. Zawsze wpadałem w drugi przedział, więc w kwietniu musiałem oddać fiskusowi de facto 10 proc. tego, co dorobiłem poza gazetą (wyjaśniłbym dlaczego, ale boję się, że już przekroczyłem limit liczb, a jeszcze mam kilka ważnych). A teraz nawet z tym co dorobiłem w „Bieganiu” czy ZAiKS-ie zostałem w pierwszym przedziale, bo rząd Donalda Tuska prawie dwukrotnie podniósł progi podatkowe. I nie tylko nie muszę dopłacać, ale jeszcze mi oddadzą 139 złotych.
Sorry za ten niebiegowy akapit, ale wolałem to zamiast pisania, co myślę o Wawelu i zakończonej tragicznie prezydenturze. Mam nadzieję, że wyborcy będą w czerwcu kierowali się perspektywami polityki podatkowej, monetarnej, reformy emerytur i służby zdrowia, wizją współpracy Polski z sąsiadami w Unii Europejskiej. A nie spadającymi samolotami.
Dobry biegacz patrzy w przód. Ja w Krakowie widzę już maraton. Jeszcze sześć dni.
quentino-tarantino
2010/04/19 22:13:38
Wojtek – jutro mam ostatni mocny akcent przed Krakowem – mam kilka wariantów na ten trening ale chętnie posłucham co Ty proponujesz…
–
corvus78
2010/04/19 22:28:02
pit to ważna sprawa (tzn. ścigają z urzędu), ja zazwyczaj pomimo corocznych obietnic składam ostatniego dnia. Jedyny plus brak kolejek….
–
quentino-tarantino
2010/04/19 22:35:51
Pytanie uzupełniające – czy przewidujesz jakieś mini spotkanie blogowe np. w sobotę ?
–
johnson.wp
2010/04/19 23:04:49
quentino – jak dla Ciebie, to proponuję żebyś jutro zrobił trzydziestkę :)) Oczywiście szanuję Twoje zasady i mam na myśli minuty 😉
Co do spotkania to ja też jestem chętny, będę zakwaterowany blisko Błoni
–
ocobiegatu
2010/04/19 23:50:10
a więc blog jednak będzie ! a już myślałem , że będzie :
http://www.youtube.com/watch?v=ht8JDbWUM1E&feature=related
its over – już koniec i co mogę z tym zrobić ? czyli hymn maratończyków co spotkali ścianę..:),
czego Wam nie życzę w Krakowie a wręcz przeciwnie..
acha, to ELO -electric light orchestra- młodsi – google..:)
–
sfx
2010/04/20 06:56:02
Miałem pisać wczoraj, ale wstrzymywałem się do ujawnienia nowego odcinka. Doczekałem się, a tu już fala wpisów.
Nie wiem, czy nie dane mi jest pobiec wiosną dłuższego dystansu niż piętnastka, czy coś innego działa na moją niekorzyść, ale…
pojechałem do dębna i wyszła pupa (tylko paliwo jakoś na stacjach nie było gratis)
zapłaciłem za kraków i na razie jest pupa (zaraz o tym szerzej)
poza tym sypie się u mnie znacznie więcej spraw i mnie to podgryza z każdej z możliwych stron (na szczęście oprócz rodzinnych)
–
sfx
2010/04/20 07:04:08
Co do tego „zaraz o tym szerze”, to można by rzec, że nawet nie zaraz, a zaraza.
Miały być mistrzostwa WP i z całym szacunkiem mogę uznać odwołanie tej wojskowej zabawy podczas maratonu, ale nie rozumiem wojskowych w ogóle – a w zasadzie z chęcią użyłbym tu ostrych słów w kierunku większości z nich.
Biegam niedługo, od maja (a w zasadzie sierpnia) 2008, więc może ktoś powiedzieć, że gumno 🙂 wiem. Wydawało mi się, że zawody są po to, żeby sprawdzić siebie, zweryfikować swoje możliwości, spotkać się z innymi fanatykami… nic bardziej mylnego, jeśli się jest wojskowym. Tu nic się nie liczy poza konkretnymi korzyściami wynikającymi ze startu – i nie zdrowie, przyjemność i inne takie – czysto finansowo.
zero opłaty startowej i koszulka gratis
zero kosztów dojazdu i zwrot za delegację (tu przykład: jedzie 5 wojskowych w samochodzie = 5 x delegacja dla każdej z osób)
zero kosztów pobytu (tu przykład: nocuję u rodziny, czy gdzieś za darmo, ale zwrot przyjmuję w całości)
zero sprawdzianów = po przebiegnięciu maratonu same korzyści w wojsku – często brak sprawdzianów, trochę więcej wolnego
A jak zlikwidowali te mistrzostwa to prawie nikt z nich nie pojedzie. Mają to w #@$@%. Nie ważne przygotowania. Ważne, że na tym nie zarobią… a do tego stówę wydadzą. Ciekawe co na to my mamy powiedzieć ? Ja nie startowałem jeszcze nigdzie, gdzie bym na tym zarobił… a oni nie startują nigdzie, gdzie to się nie opłaca. Parodia.
–
sfx
2010/04/20 07:06:03
A Kraków chyba nie wypali, bo transport miałem zapewniony z trzema wojskowymi. Opłaciłem startowe, w dniu, kiedy już wiedzieli, że nie zarobią więc nie jadą. Miałem się nawet dorzucać do paliwa (mówiłem już o delegacjach?).
Może i się komuś narażę… mam to w du(szy).
–
quentino-tarantino
2010/04/20 07:37:13
johnson – rozbawiłeś mnie od rana tą trzydziestką 😉
Wy z Wojtkiem nie macie takich dylematów jak ja – po prostu na 35km treningu Garmin albo jakiś inny Polar budzi Was z dłuuuugiego wybiegania i powoli truchtacie (10km) do domku 😉
sfx – widzę, że wojskowi ostro nadepneli Ci na odcisk…ale faktycznie ich podejście do biegania ( i kasy) rozczarowuje…
–
sten2007
2010/04/20 09:28:48
Czy ktoś z was biegnie 3 maja w Katowicach?
–
sten2007
2010/04/20 09:30:12
Wojtek, z całego serca dopisuję się do grupy patrzącej w przód.
–
quentino-tarantino
2010/04/20 10:47:57
Wojtek już jest na takim etapie, że nawet swojego bloga tylko pisze ale już nie czyta…
Co ten ZAIKS robi z tymi artystami 😉
Więc pobiegłem małe BNP- 11km:
– 2km – 5:30
– 2km – 5:00
– 2km – 4:45
– 2km – 4:30
– 1km – 3:48
– 2km – 5:45
–
rysiek2010_1
2010/04/20 11:12:50
Do autora:
Ciekawi mnie gdzie Pan „wygrzebał” w internecie informację, że autorem dobrodziejstw podatkowych, jakie spotkały Pana w ubiegłym roku jest Pan premier Donald Tusk, ponieważ stosowną nowelizację ustawy przygotowała Pani minister Gilowska za czasów rządu Pana premiera Marcinkiewicza. Proponuję sięgać do sprawdzonych źródeł…:-) poniżej link do tekstu na ten temat zmian w ustawie a jeszcze poniżej link do treści nowelizacji ustawy o podatku dochodowym. Kiedy „blog o bieganiu i życiu codziennym” traktuje o bieganiu i życiu codziennym jest fajny a kiedy zaczyna przypominać rządową propagandę to fajny nie jest. Nie musi być o spadających samolotach, przerwanej prezydenturze…trzymajmy się biegowych ścieżek…
pozdrawiam gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,52981,3398562.html
http://www.abc.com.pl/serwis/du/2006/1588.htm
–
nuggers
2010/04/20 12:21:04
życie codzienne to też podatki i spadające samoloty. oraz cena Vibovitu 😉
a pomylić się każdy może, nie ma się co spinać 🙂
–
bolek.03
2010/04/20 12:35:22
@sfx – Przesadzasz. Za bardzo uogólniasz, a przez to krzywdzisz swoimi opiniami ludzi. Znasz wszystkich biegających wojskowych? Wydaje mi się, że nie. Bo gdybyś znał tych, z którymi ja od jakiegoś czasu jeżdżę na maratony, nigdy byś takich rzeczy nie napisał. Zapewniam, że trudno spotkać tak zakręconą na bieganie ekipę. A to coś na usunięcie złych emocji: http://www.youtube.com/watch?v=zlfKdbWwruY
–
sfx
2010/04/20 12:53:53
fakt ostro potraktowałem… ale moje spostrzeżenie po prostu potwierdziło się na forach dotyczących maratonu w Krakowie.
ale spoko… znam też wojskowych, których cenię i za umiejętności biegowe i za ich działania na tym froncie…
a więc wycofuję słowa, że większość z nich biega dla kasy, bo faktycznie tak nie jest, ale ci co tak robią tylko psują ogólną opinię o całej wartościowej reszcie
w Krakowie będę.
–
biegofanka
2010/04/20 13:03:14
Sfx – ale się „nagadałeś”… a mówią, że to kobiety takie gaduły;) ale najważniejsze, że w Krakowie będziesz, czyli że wszystko u Ciebie ok:))
–
biegofanka
2010/04/20 13:06:13
Ocobiegatu – pewnie wykreśliłeś już z mojego planu tegorocznego debiut w maratonie wiosną… i dobrze… po tej drobnej kontuzji stopy jednak za wczesny byłby start… skupiam się na jesieni, a teraz szykuję się pod dychę majową i weekend polsko-biegowy, a potem może półmaratonik w czerwcu… coś tam sobie upatrzyłam… zobaczymy:))
–
wojciech.staszewski
2010/04/20 13:52:20
rysiek – masz rację, pomyliłem się, przepraszam. podatki obniżył mi rząd Marcinkiewicza. a nawiasem mówiąc, bądźmy po biegowemu na ty, ok?
dzięki, nuggers, za wsparcie – też tak o tym myślę, że są takie okresy, kiedy podatki, samoloty i programy partyjne stają się życiem codziennym; teraz jest właśnie taki okres. może więc nie powstrzymam się przed uprawianiem od czasu do czasu propagandy; ale nie rządowej, tylko swojej 😉
quentino – ja bym ci poradził kilometrówki w tempie o 20-30 sekund szybszym niż planowane na maraton. ale widzę, że poleciałeś BNP w tempie i tak szybszym. ok, niech będzie.
ty jesteś chyba przed czterdziestką? to przy twoim temperamencie biegowym zrobiłbym jeszcze 6 kilometrówek w czwartek (ale środa i piątek odpoczynkowe, a w sobotę powoli, naprawdę powoli pół godziny i 6 przebieżek po 30 sekund).
sfx – widzę u ciebie dużą frustrację. może bydgoszcz-toruń, masz to w miarę pod nosem, a i kontuzje odlecą w przeszłość.
a co do spotkania w krakowie – to dobry pomysł, tylko muszę to ustalić z MSŻ, wpasować w rodzinne plany. kto jedzie do krakowa?
–
rysiek2010_1
2010/04/20 15:02:31
Wojtek, Nuggers – ok. I nie ma mowy o spinaniu, po prostu nie zaszkodzi jak będziemy pamiętali, ktorzy politycy zrobili coś fajnego, bo nie często im się to zdarza… poczytają sobie biegacze i pomyslą może, ze nie taki wredny do konca ten PiS skoro Wojtkowi podatki obniżył…:-)
Skoro się Wojtek nie powstrzymasz przed akcentami „wyborczymi” to ja sobie pozwolę od czasu do czasu polemizować, oczywiscie bez napinki w koncu to jednak blog biegowy;-)
Tak przy okazji kojarzy Ktoś może jaką ma długość mała pętla na Młocinach?
–
quentino-tarantino
2010/04/20 15:08:19
Wojtek – masz rację – jeszcze 2 miesiące jestem przed czterdziestką 😉
Co do podatków – zostały wprowadzone przez PIS i PO ( nawet gdy nie byli w koalicji ), weszły w życie za rządów Donalda Tuska. Tak na marginesie co do formy przedstawiania swoich racji i „napinania się”…
Fajny tekst z fajnego filmu – „Wszystkie Ryśki to porządne chłopy.” Przestał być aktualny już dawno między innymi dzięki Ryśkowi Czarneckiemu i dalej już poszło…;-)
–
johnson.wp
2010/04/20 17:56:18
poczytał sobie biegacz i tak sobie pomyślał: zaledwie 21 wpisów, a tu takie brzydkie słowa się pojawiają. Quentino, proszę nie powtarzaj po dorosłych…
–
johnson.wp
2010/04/20 18:08:23
Wojtku – w Krakowie odbędzie się zgrupowanie zespołu Johnson & SFX. W intencji Rzeźnika i „Polska Biega” oczywiście. Ja dałem sobie wygrawerować na plecach „Johnson”, tak że wystarczy, że mnie odwrócisz i już mnie poznasz:). Nr 735. Pobiegnę ubrany na czarno, ale nie dlatego, że się boję, że mnie ktoś potem o(to co zamiast soli używa opozycja)y…
–
pict
2010/04/20 19:04:34
ja jestem w Krakowie od soboty (13 jak sądzę). Biegnę skromnie na 3:07 – może trochę wolniej lub szybciej. Bez napinki generalnie.
–
quentino-tarantino
2010/04/20 19:24:28
Wojtek – gdy będziesz już dogadany z TSŻ to najlepiej byłoby ustalić konkretne miejsce i godzinę. Ja będę „dostępny” od g. 15.
johnson – być może dziś moje szare są bardzo słabo pokolorowane ale nic nie załapałem z Twojej uwagi do mnie…ale też Cię ściskam i szanuję 😉
pict – to ja w takim razie biegnę bardzo skromnie – 3:30 – raczej z napinką generalnie 😉
–
piotrek.krawczyk
2010/04/20 20:48:18
Cześć. Cześć Rysiek. Pełna pętla na Młocinach niecałe 3,5 km. Po zewnętrznej równo 3,5. A mała ma chyba 1,2 km mniej. Będę tam, to zmierzę. Teraz trudno dobiec z Bielan lasem na Mlociny przez budowę Mostu Północnego. Kilka dni temu przemykałem się między koparkami i slalomem miedzy inżynierami w żółtych kaskach. To Rysiek pewnie widzieliśmy się nie raz. Na Młocinach, Kępie Potockiej, w Lesie Bielańskim. A biegasz po Puszczy? To moja główna trenerka – Puszcza. Wczoraj łoś w bagnach Cichowąża na szóstym kilometrze wybiegania. Zachwyt. Pozdrawiam. Dziki
–
quentino-tarantino
2010/04/20 21:16:53
Tętno podczas maratonu.
Ze względu na to, że w ostatnim tygodniu wydobyłem z głębokiego niebytu pulsometr,
chciałbym zapytać czy są jakieś wskazania fachowców co do „właściwego” tętna podczas biegu maratońskiego. Oczywiście mam na myśli bieg a nie przebieżkę.
–
ocobiegatu
2010/04/20 22:12:09
Biegofanko – to quentino prowadzi rejestr startów , ja prowadzę życiówki..:).
Bradzo dobrze , że nie pobiegniesz maratonu na wiosnę , pobiegniesz po 1,5 roku biegania czyli we wrześniu – też strasznie wcześnie ale można wytrzymac..:).
Od biedy można wytrzymac…:).
Od strasznej biedy…:).
Quentino – w moim wzorze na ściane w maratonie tętno jest do kwadratu. Musze w koncu podac ten wzór , który obiecuję ponad pól roku, zbieram mysli i przed Krakowem bedzie.
–
andante78
2010/04/20 22:23:31
Sten2007 – w Katowicach biegnę na pewno, a z tego co się deklarował to Dziki (Mój Rzeźnicki Partner) też, kto jeszcze? Może Fajka, który dawno się nie odzywał.
Biegofanko – Agnieszka Klamerka się nie chwali, a wczoraj przebiegła pierwsze 20 minut od dobrego miesiąca, trzymam kciuki za dalszy progres.
Kraków, Kraków – jadę, planuję byc dopiero rano w nd, podobnie jak MKS, z którym planujemy się wspierac podczas biegu.
Pozdrawiam wszystkich, w tym nowych komentatorów 🙂
–
corvus78
2010/04/20 22:25:51
…kolejny dzień chłodzenia kolana zaliczony i chyba jest poprawa, przynajmniej tak mi się wydaje (albo chciałbym żeby tak było); Żona już się pyta czy chcę być Disney’em ?
Mam nadzieję, że w piątek zakończę zlodowacenie i mam pytanko – jak kolano będzie naprawione, to kiedy mogę wyjść choćby na maleńkie potruchtanie…. taki maleńkie, bo bardzo mi tego brakuje. pozdrawiam i życzę spokojnej i relaksacyjnej nocy
–
quentino-tarantino
2010/04/20 22:27:10
Wezwany do tablicy informuję, że swego czasu nie za bardzo byli chętni na blogu do podawania planów startowych na ten rok. To zresztą trudne bo doszły do tego zmiany ze względu na kontuzje i odwołane imprezy. Pozostaje zatem „nawoływanie sie” przed bieżącymi imprezami.
Gdyby nie odwołane Dębno miałbym dotychczas zrealizowany plan w 100% ale tego już nie cofniemy…
–
johnson.wp
2010/04/20 23:12:33
a więc Klamerka to Agnieszka, którą miałem przyjemność poznać w Sobótce! Pozdrawiam serdecznie:)
quentino – chodziło mi o wyrazy na PI*, ale dalej nie piszę bo i ja zostanę skomentowany:)
Co do pulsometru to zalecane średnie tętno maratońskie wynosi 82%. Swoją drogą, to ciekawie eksperymentujesz. Ja czynię akurat odwrotnie: przy pomocy pulsometru testuję na treningach postępy w zbliżaniu się do zakładanego tempa maratońskiego na takim właśnie tętnie. Natomiast na sam maraton pulsometru nie zakładam, żeby się nie stresować pulsem i trzymam jedynie wytrenowane tempo. Ty natomiast wolałeś zasuwać krótkie BNP, które na pewno są dobre pod dychę, ale być może były w trzecim zakresie, czego bez pulsometra nie kontrolowałeś.
Jeszcze inny eksperyment wykonuje SFX, biegał same krosy po ostrych górkach. Tego eksperymentu jestem najbardziej ciekaw. Z perspektywy Rzeźnika oczywiście 🙂
–
andante78
2010/04/21 07:22:06
Jonson, a Ty w Krakowie na jaki czas biegniesz?
–
rysiek2010_1
2010/04/21 08:07:57
Dziki: najczesciej lasek bielanski bo najblizej, przyjemna jest trasa od Podlesnej do Mlocin przez Hutnik ale jak napisales budowa popsuła zabawę. Z puszczy to okolice Opalenia czasem Truskaw, Laski, Palmiry raz…i od zawsze chcialem spotkac łosia 🙂 ale bez sukcesu dotychczas, a w ktorym miejscu jest Cichoważ? moze się wybiorę bo jelonki i sarenki w lasku bielanskim to juz nuuudaaaa 🙂
–
quentino-tarantino
2010/04/21 08:08:08
johnson – widzę, że dołączyłeś do grona osób które przewidują moje zejście z trasy na 23 km bo jestem wytrenowany na dychę, górą połówkę 🙂 Ma to i swoje plusy, bo gdy zejdę w połowie to z chęcią Wam pokibicuję na trasie i będę podawał izotoniki i inne banany 😉
–
ocobiegatu
2010/04/21 09:25:08
quentino – możesz sobie sprawdzić wzorem..:)
no i tak mamy premierę wzoru ocobiegatu- specjalnie dla Polska Biega ..
(chce jeszcze dopracowac np. mysle o uwglednieniu stopnia wytrenowania – np. poprzez ujecie we wzorze rezerwy sercowej),
jak to wyprowadzilem to innym razem , na razie wzor :
C=10000xG/1,1xTxWxH2 C-czas sciany (nie tylko w maratonie)
G-poziom glikogenu ( powiedzmy 2000,choc bezpieczniej przyjac np. 1500-1800)
T- tempo w km/h
W – waga
H2- %tetno do kwadratu – np 82 do kwadratu
np. dla zawodowca o wadze 60kg i tempie – 19km/h, tetno 85% HRMAX
C= 2,37h = 2.22 (dobiega na tym tempie w 2.13)- jest o.k wyprzedzil sciane
Amator o wadze 90kg, tętno 82%, tempo 10km/h ( celuje w 4.14)
C= 3h….(sciana) -wnioski – waga za duza albo zmniejszyc %hr max
najlepiej pobiec za rok…:)
–
johnson.wp
2010/04/21 09:27:16
andante – zmierzę się z czasem 3:40, zachowawczo, ale i tak na życiówkę 🙂 Będzie mi potrzebny doping na tej maszynce do mięsa wokół Błoni, może jak wyjdziesz z masażu to zajrzysz?
quentino – ja nie mam prawa tak sądzić, nie jestem w Twojej skórze, Ty sam czujesz na co Cię stać. Ty z trasy nie schodzisz przecież, a w razie co to na trasie w Krakowie zrobisz super życiówkę na 30km, tak jak ja w zeszłym roku, a byłem w tym samym momencie rozwoju kariery:)
Ciekawi mnie Twój trening jako doświadczonego kibica. Jakie miałeś przebiegi tygodniowe?
–
quentino-tarantino
2010/04/21 09:43:17
ocobiegatu – muszę się w Twoje dzieło wgryźć ale za chwil więcej niż kilka bo zaraz wychodzę.
johnson – już powinieneś wiedzieć, że b.często sobie żartuję więc luzik 😉
Teraz proszę o odejście od kompa dzieci i dorosłych z problemami kardiologicznymi…
Johnson, nie tylko Ty „się załamiesz” – mój kilometraż tygodniowy w tym roku to…35 – 45 km…”pięknie” co ?! 75 % tych treningów to BNP. Ostatnio na jednym forum czytałem o gościach, którzy w ostatnim czasie przygotowując się do Cracovii robili tygodniowo 150-200km…będą biegli na 2:40/2:50
–
quentino-tarantino
2010/04/21 09:53:58
Mała korekta – właśnie zrobiłem dokładne wyliczenia z tego roku – przeciętny kilometraż tygodniowy to 38 km. I jak tu przebiec maraton w 3:30…;-)
–
sten2007
2010/04/21 10:30:19
Andante: w Katowicach biegnę z numerem 840 w grupie na 4:00, chociaż Wojtek twierdzi, że realne jest 4:10 – ale się myli. Jestem pewien, że się myli… Mam nadzieję, że się myli…
–
wojciech.staszewski
2010/04/21 10:35:34
ocobiegatu – muszę o twoim wzorze pomedytować. tam jest 10000xG w liczniku, a reszta to mianownik?
quentino – ty dobiegniesz do końca. możliwe, że z dobrym czasem. ale nie mogę pozbyć się przekonania, że wprowadzając do swojego planu tygodniowego raz długo i wolno, a raz bardzo długo i wolno – miałbyś czas lepszy.
nowa strona polskabiega.pl już działa. widzieliście?
–
sfx
2010/04/21 10:37:00
Pierw o zezwierzęceniu… bo chyba to nastąpiło na trasie mojego crossu… zwierzęta przestały na mnie zwracać uwagę… sarny – normalka, ale ostatnio 3 dni treninogwe z rzędu tak stało się z hasającymi po podłożu wiewiórkami… biegnę sobie dwa metry od nich, a one wcinają, biegnę dalej, a one obserwują i dalej wcinają.
Quentino, więc im szybciej tym lepiej… oco to potwierdzi – łatwiej wytrzymać 2h15 niż 4h15 na trasie maratonu, a więc leć na rekord świata :). Na szczęście mnie też dżonson zaszufladkował w to samo miejsce, co Ciebie – czyli experymentatorzy.
Ze znanych mi osobiście trójkołamaczy (nie licząc szkieleta) to przebiegi tygodniowe wynoszą 120-140k dla czasu 2h30-2h35.
Oco. podstaw moje dane do wzoru i mi podaj wynik…
G daj 1500
T może być 12k/h i dla porównania 12,63k/h
W = 74
H2 = 155^2
–
ocobiegatu
2010/04/21 11:52:19
Wojtku- tak – 10000xG a reszta jest w mianowniku .
Wzór opracowałem sobie na podstawie wykresów spalania glikonen/tłuszcz z crossover concept. U mnie sie sprawdzil bo po 30km ocobiegatu-sadysta przegonil 228 zawodnikow..:). G=2000 to kcal – ile nabiegac mozemy na glikogenie , ktory mamy w zasobach. Sfx – 1500 to za malo – majac ca. 2000 do dyspozycji – dodajemy w samych zawodach ca.500kcal ( 2 godziny pobierania – 60g węgli x 4 x 2 = 480kcal).
Ale nie podamy we wzorze 2480kcal – bo byloby to splukanie sie do konca i …halucynacje..Podales tetno 155 a ma byc %hrmax – czyli pewnie 82.(hrmax-190)
Ten zapas ca.500 kcal dobrze jak jest. Oczywiscie wzor jest przyblizony ale idea byla taka aby cos tam naswietlil.Jak ktos juz mial sciane w maratonie i pamieta na jakim srednim %hrmax biegl to ma to ogromna wartosc empiryczna..:). Bo mozna sobie wtedy wiele innych ciekawych rzeczy policzyc. Generalnie oczywiscie wzor jest niedokladny ale gdy stosujemy go stale dla siebie to te bledy , jako te ktore sa zawsze …przestaja byc bledami…:) .
A ponadto wiemy ,ze trzeba miec BMI 18,5 , biec bardzo szybko i na niskim tętnie..:)
–
piotrek.krawczyk
2010/04/21 12:28:29
Cichowąż, inaczej Długie Bagno.
Trasa ok. 17 km wokół tego bagna: Dziekanów Leśny przy szpitalu dziecięcym, czerwony/zielony szlak, po 800 m na rozgałęzieniu szlaków czerwonym w prawo w stronę Mogilnego Mostku, dalej do cmentarza w Palmirach, w prawo 1,5 km kocie łby, Pociecha, zielony szlak, Posada Sieraków, uroczysko Na Miny, i powrót do Dziekanowa. Traskę można modyfikować, jest też ścieżka przez środek bagna,którą znają łosie, dziki i Dziki. John (czyli Wojtek, Szkielet, itp.) też zna i bagno i przemyki. Bo tam w Puszczy ponad ćwierć wieku temu zaczynaliśmy nasze bieganie, a trasa wokół bagna Cichowąż stała się klasyczna tudzież kultowa.
–
piotrek.krawczyk
2010/04/21 12:34:47
Andante, Partnerze Ulubiony.
Nie zamęczysz się zaś dwoma maratonkami w dziewięć dni? Tak z troski pytam 🙂 I potwierdzam, że będę na Silesia Maratonie. Dziki
–
andante78
2010/04/21 13:11:51
Dziki, Partnerze Kochany, oczywiście, że się zmęczę. Powiem więcej, właśnie po to tam jadę, w końcu miesiąc później będę musiał przebiec podobny dystans za jednym zamachemi i to nie po płaskim. To co biegiemy razem też Kraków? 🙂
–
piotrek.krawczyk
2010/04/21 13:26:05
Andante, Partnerze Wymarzony.
Nie pojadę do Krakowa. W sobotę pierwszy bieg tegorocznego cyklu Pucharu Maratonu Warszawskiego, nie mogę dać się zrzucić z podium. Dwa lata temu wygrałem, w zeszłym roku byłem drugi, teraz powinienem być trzeci 🙂
Robię pod Rzeźnika duże objętości, po ponad 100/tydz. Głównie BNP krosowe po Puszczy. John mnie napomina, że za dużo i za szybko. Ale Dziki nie słucha. Przytakuje, obiecuje zmianę i dalej robi swoje dzikie treningi.
–
sfx
2010/04/21 14:48:00
Kraków z numerkiem 2676.
Zwracam uwagę na miętę pomiędzy rzeźnikowcami spod znaku byka.
My sobie z dżonsonem dogryzamy 🙂
W Cisnej zawitamy w piątkę (która w całości zbierze się w Poznaniu – a wcześniej przez 250k – zanim nie dotrę do dżonsona – będę medytował w samotności) – będziemy mieli samochód zapakowany rzezią 🙂
–
mksmdk
2010/04/21 14:48:12
Kurcze ale wysmażyłem posta dla Dzikiego ale mi się skanował – kurka…(długi był)
Teraz w skrócie chciałem Ci polecić konsultacje u zeszło rocznego zwycięzcy Rzeźnika który jest członkiem m.in. klubu biegacza u mnie w pracy a który to niepozorny „Gość” na płaskim mógł by ulec w bezpośredniej walce biegowej twojej szybkości natomiast w górach wydaje mi się ze w tym roku w czerwcu ponownie będzie walczył o podium.
Polecam Ci ( jak tylko mogę ) trenuj muskuły czyli siłę na zmianę z wytrzymałością czyt długo.Odeślę Cię też do bezpośrednich spotkań z Nim czyli Arturem które organiuje dla biegaczy raz w tyg w każda srodę o 17-30 do 18 30 w Lesie kabackim
szczegóły tu – trailrunning.pl/groups/salomon-trail-running-warszawa/home/ Myślę że możesz tam uzyskać masę uwag które zaważą na waszym sukcesie w czerwcu
Będę w Krakowie jednak w sobotę ale pod wieczór (tj. aby zdążyć odebrać pakiet) a w niedzielę będę starał się biec z Andante.Wiec spotkanie ludków spod bloga pewnie mnie ominie.
Robimy Crakowskie zawody PLBiegowe na dystansie maratońskim?
–
ocobiegatu
2010/04/21 17:56:13
Przed chwilą w regionanej tv- Serge minal wlasnie Wroclaw, biega po rekord swiata – 25 tysięcy km, biegnie juz pol roku, powiedzieli ,ze 70km dziennie ale to chyba niemozliwe…
–
johnson.wp
2010/04/21 20:33:11
oco – to jest mozliwe, są takie mutanty. Serge Girard jest jak z kosmosu.
http://www.napieraj.pl/xoops/modules/news/article.php?storyid=1189
Zeszłego lata Dariusz Strychalski pobiegł sobie z Polski do Aten, robiąc po 70km dziennie, a potem wystartował skutecznie w Spartatlonie (246km przez góry…)
http://www.lapy.podlasie.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=4751&Itemid=454
–
sfx
2010/04/21 20:40:27
mks. mogą być zawody cracovskie plbiegowe, ale dla mnie pudła nie starczy.
Oto klasyfikacja, tych co pamiętam, że biegną:
1. szkielet 2h50
2/3. mks / andante – nie wiem, który z was będzie goorował 3h05
4. sfx – zdechnie na błoniach i zejdzie na koniec 3h25
5. quentino – ale to czarny koń, więc nigdy nic nie wiadomo 3h30
6. johnson 3h37
kto jeszcze biegnie ?
–
quentino-tarantino
2010/04/21 21:03:37
sfx – zapomniałeś o moim faworycie – pict
Ja bardzo chętnie się pościgam ale ZA ROK – już teraz mogę przyjmować wyzwania 😉
Natomiast kwiecień 2010 to nie czas na czarnego konia ale na konia pociągowego – bo w tej chwili biegam z jego lekkością 😉
Wojtek – nowa wersja polskabiega.pl na pewno jest przyjemniejsza graficznie
–
piotrek.krawczyk
2010/04/21 21:34:07
Mks – dziękuję za trop. Skorzystam z tego kontaktu ku chwale teamu z Andantem, Najpiękniejszym Partnerem. Moją mentorką jest na razie MEL, dwukrotna rekordzistka Rzeźnika. Cracovianie – trzymać będę kciuki i żałować, że mnie tam nie ma. Jutro lub pojutrze podam wyniki według Dzikiego.
A dziś 22 km po Puszczy przed burzą bez łosia. BNP, średnio po 4’45. Dziki
–
piotrek.krawczyk
2010/04/21 21:36:58
Trening taki, jak ZAKAZUJE John (czyli Wojtek, Szkielet, itp)
–
andante78
2010/04/21 21:43:04
Do czasu w Krakowie podchodzę z pokorą i z perspektywą Sielesi Maratonu. Mam naturalnie świadomośc, że nie jest to do końca odpowiedzialne, ale przyznaję, że podnieca mnie trochę perspektywa chojrackiego eksperymentu. Jednak rzeźnicka odpowiedzialnośc, myśl o rozwianych włosach i przenikliwym spojrzeniu Mojego Bieszczadzkiego Partnera niech trzyma mnie w ryzach – jeśli będę się ścigał, to dopiero na Błoniach i to z MKSem, Sfxem i Jonsonem 😉 i w okolicach 3:30, jak będą przychylne wiatry.
–
andante78
2010/04/21 21:49:49
numery startowe: Kraków – 2254, Katowice – 201
–
johnson.wp
2010/04/21 21:57:54
Dziki – smacznego, bo Ty zdaje się dopiero o tej porze przypominasz sobie o swoim jedynym posiłku dziennie 🙂 No chyba, że pod Rzeźnika zmieniłeś zasady zdrowego odzywiania:)
–
johnson.wp
2010/04/21 22:01:55
anadante – mam pomysł, zrobisz dodatkowe kółka wokół Błoni, a ja nie będę się musiał się z Tobą ścigać
–
ocobiegatu
2010/04/21 22:02:28
Wszyscy jakos piszą o dzikim bieganiu…:)).
Quentino tez trenował na dziko i chce pobiec na dziko..:).
Podliczyłem kilometraż biegacki w tym roku – 120km ledwie, z tego jedna przymulanka – na 10km w czasie , której gorzej psychicznie sie czułem jak na tempo na 15km. Teraz mam tak mało czasu , że biegam…..raz w tygodniu 15 km podprogowo, w tygodniu ze 2 treningi interwałowe, ostre na ergometrze rowerowym. Organizm załapał nowy wątek (interwały) i mi się adaptuje jak chcę …Mogę przyzwoicie biegac …nie biegając..
Ciekawe ile takie czary mary trwają..:)
–
biegofanka
2010/04/21 22:10:18
Nie wytrzymam… muszę coś „powiedzieć”, chociaż chciałam się „ugryźć” w język, a raczej „po łapkach zbić”, ale dodam… Dziki i Andante – teraz Wy sobie tak będziecie „słodzić”?;))
–
biegofanka
2010/04/21 22:11:32
Klamerko – napisz krótko, jak trening… czy już ok:))
–
biegofanka
2010/04/21 22:15:40
Po poniedziałkowym treningu mówię do małżonka, że może pociągnąłby mnie w którymś treningu, żebym taką szybką piątkę zrobiła… tak się przejął rolą, że już dzisiaj mnie zdopingował do tego… a miało być dłuższe wolne wybieganie… będzie w piątek:)
–
quentino-tarantino
2010/04/21 22:16:59
biegofanko – dobrze, że się nie ugryzłaś – ja już też ich nie mogę „słuchać” 😉
Zaraz sie dowiemy, że biegną w trójkę w jednym teamie – Dziki, Andante i Łoś z puszczy 😉
–
biegofanka
2010/04/21 22:26:14
Ocobiegatu – mi też czasu ciągle brakuje, ale postanowienie swoje realizuję… dzisiaj na przykład po ciągłych od godzin wczesnorannych spotkaniach zakończonych na szczęściem porządnym, aczkolwiek nie koniecznie zdrowym posiłkiem restauracyjnym o godz. 18.00 przyjechałam do domu, pokrzątałam się, wygoniłam chłopców na podwórko, bo dzisiaj dzień beztreningowy mają, przebrałam się i po 19-tej z mężem byliśmy na ulubionej trasie… i już na nic nie mam ochoty, chociaż muszę jeszcze kalkulację na jutro przygotować, więc siedzę przy kompie… medytuję… jakby popracować nie pracując i relaksuję się na blogu Wojtka…:))
–
biegofanka
2010/04/21 22:29:33
no i o tym „mówię”… pełen relaks… czego dopełnieniem komentarz Quentino… Twoje zdrowie… siedzę przy lampce wina… może robota łatwiej pójdzie…;))
–
quentino-tarantino
2010/04/21 22:35:49
Skoro Ty przy winie to sobie za chwilę nalewki wiśniowej naleję – własnej roboty więc nie szkodzi biegaczom 🙂
–
quentino-tarantino
2010/04/21 22:39:37
I już piję Twoje zdrowie i Wszystkich czytaczo-biegaczy z bloga!
Dodałem sobie dwie kostki lodu…z woreczka z lodówki, który służy do okładów lodowych na obolałe kontuzjowane członki 😉
–
biegofanka
2010/04/21 22:55:38
No proszę i Bayern wygrał… mój szwagier z Bawarii z pewnością właśnie szaleje… chyba wyślę mu sms z gratulacjami…;)
–
pict
2010/04/22 08:28:05
Ponieważ wyjeżdżam powoli z domu (stacja końcowa Kraków) to żegnam się i wszystkim biegnącym w niedzielę powodzenia życzę i do zobaczenia na mecie! 😉
–
fajka
2010/04/22 08:45:03
Andante – ja nie będę w Katowicach. Z czy Ty będziesz 9 maja na przełożonej Połówce w Dąbrowie ? Ja się wybieram. Ale Ty po dwóch Maratonach chyba nie dychniesz, co 🙂
Ocobiegatu – księgowy nasz, czy do życiówek zaliczysz biegi bez atestu ? W sobotę chcę pobiec dychę w okolicach Zamku Książ.
–
piotrek.krawczyk
2010/04/22 08:50:30
Bo ja mojego Czcigodnego Partnera Andantego po prostu uwielbiam Biegofanko.
–
ocobiegatu
2010/04/22 10:15:46
Fajka – oczywiscie nieoficjalne wyniki zaliczamy- moze z literką „n”. Ja mam całe mnóstwo nieoficjalnych życiówek i musze chyba kogos zatrudnic aby wskazywał co tam do pobicia na bieżąco..:).
Co do nowej strony to lepsza, przejrzysta , łatwiej cos znaleźć.
Tajemnicze pole – czarna dziura w prawym górnym rogu – oczywiście zakładka ćwiczenia rociągające (pliki video)- tuż nad blogiem Wojtka – jak się nalezy..:), a w samym prawym rogu – no bardzo się ucieszyłem – już wgrywają zakładkę – chód sportowy..:)
–
biegofanka
2010/04/22 10:30:45
Wszystkim, którzy już wybierają się do Krakowa życzę… udanej pogody, tej ducha też, super formy do bicia swoich rekordów… no i szczęśliwego zakończenia biegu, po którym z zadowoleniem spojrzycie na osiągnięte przez Was czasy…:))
–
johnson.wp
2010/04/22 10:54:21
biegofanko – co do zadowolenia u facetów to może być krótkie…, brakuje nam pierwiastka żeńskiego i wtedy łatwo o syndrom uzależnienia: facet.onet.pl/impulsy/artykuly/uzaleznieni-od-sportu,2,3204896,artykul.html
Sam się zastanawiam jak to jest u mnie…
Zauważ, że nikt nie skomentował wyczynów prawdziwych macho, do których odsyłałem niżej 🙂
–
quentino-tarantino
2010/04/22 10:54:58
fajka – mam taką propozycję – gdy dobiegniesz do mety i stwierdzisz, że przebiegłeś dychę to znaczy, że jest z atestem (Twoim 😉
–
quentino-tarantino
2010/04/22 10:55:32
Dla zainteresowanych – Dębno będzie zamykać sezon maratoński – 24 października
–
biegofanka
2010/04/22 11:48:00
Johnson – bo może zgodzić się z tym nie chcą… i przyznać… z pewnością żadna przesada nie jest dobra… wsłuchiwać w organizm też się trzeba;))
–
andante78
2010/04/22 12:54:39
Dziki – Mój Ci On!
Fajka, jeśli będę żył to oczywiście, że będę na przełożonej połówce :-), czyli się spotkamy.
–
sfx
2010/04/22 15:18:28
Mój strach przed dystansem 42k rośnie wraz ze zbliżającym się, z godziny na godzinę, startem.
–
piotrek.krawczyk
2010/04/22 16:33:25
Typowanie Dzikiego (netto):
Andante – 3:17:40
John – 2:48:55
Johnson – 3:36:58
Pict – 2:58:52
Sfx – 3:23:22
Tarantino – 3:39:11
–
johnson.wp
2010/04/22 18:30:11
Dziki, dzięki swojej legendarnej empatii, może mieć rację, nawet brutto:)
SFX, partnerze dzielny (tego przymiotu jeszcze dziki-andante nie użyli chyba)- to normalny objaw, tylko cyborgi (np. quentino) albo ciała eteryczne (jedyne exemplum: dziki) nie czują strachu 😀 Mnie to chwyta w dzień startu – to znaczy, ze my takie lenie jestesmy – czyli wszystko w normie 🙂
–
quentino-tarantino
2010/04/22 19:10:38
johnson – to, że się mnie tu obraża w co drugim wpisie to już norma 😉 A ostatnio brylujesz w tym Ty i Dziki. Co do cyborga – każde prześwietlenie pokazywało jasno – mam jedną nerkę, pół wątroby ale 2 do 3 serc ( wahania zależne od stopnia wzruszenia ).
Może z Waszymi wynikami Dziki się nie pomyli bo pobiegniecie aby się mu podlizać 😉 W końcu to sam Prezes KWA KWA 😉
Mój wynik – pomylił się raptem o ok. 12 minut 😉 Brawo Dziki ! Czego i Wam życzę 😉
–
sfx
2010/04/22 19:17:32
Rozumiem, że kłentino niucha w 3:27 – stąd te 12 minut.
Ale bez załamek.
Mój potrzykroć druhu wykwintny, myślę, że to nie od lenistwa Twego, lecz mojego strach pojawia się u mnie tak szybko.
–
sfx
2010/04/22 19:20:08
Que… ruszaj obok mnię, a gdy ujrzę plecy Twe tam, dziarsko za nimi pogonię i może nie wymięknę na błoni sam.
–
quentino-tarantino
2010/04/22 19:23:14
sfx – biegnę na 3:30
i niech na mecie to obwieści
John, Wojtek, także Szkielet
i innych osób wiele!
–
piotrek.krawczyk
2010/04/22 20:20:34
Korekta: Tarantino – 3:38:17
prezes Dziki 🙂
–
quentino-tarantino
2010/04/22 20:29:20
Panie Prezesie, czuję sie doceniony, teraz mogę już śmigać do Krakowa 😉
Wojtek – coś tam ustaliłeś z TSŻ ?
–
kalabris
2010/04/22 20:30:34
witajcie! pozdrawiam i życzę powodzenia wszystkim startującym w Krakowie!
Wojtku – trenerze – uprzejmnie donoszę, iż wczoraj z małżonkiem wreszcie po jakichś sensowwniejszych treningach wystartowaliśmy w naszych comiesięcznych crossach. Gniezno wcześniej nie wypaliło… Ale wczoraj zadziwiliśmy sami siebie, bo oboje…zupełnie niespodziewanie… zrobiliśmy życiówki na znanym już dystansie 7,5km! czas niewazny, ale satysfakcja porażająca wlała nam w serca nadzieję, że uda się wystartować w Poznaniu i może jeszcze gdzieś wcześniej. Co to za radocha! zapomniałam już jak to jest. Niech żyją homo runners!!!
w związku z tym Wojtku chyba w końcu poprosimy o treningi
Jeszcze raz wszystkich pozdrawiam i zachęcam do udziału w Maratonie Metroplii.
Radosna Kacha
–
ocobiegatu
2010/04/22 21:04:18
quentino jesteś na blogu w świetle reflektorów , wszyscy na Ciebie patrza co to będzie…). Nie wiem czy udżwigniesz ciężar sławy gdy zrobisz 3,30 – u amatora wszystko jest tmożliwe – nawet trójka po 2 miesiącach biegania( są takie historie).. ale ja mimo to bym Ci radził pobiec te 7 minut szybciej od poprzedniej życiówki…
czyli …rozpiska z radości z biegackich życiówek na lata a nie na dwa lata..:),
napisał Szaman Ocobiegatu – 30 lat biegania..:)
–
andante78
2010/04/22 21:20:13
Ale piękne koszulki dostaniemy na Silesia Maratonie http://www.silesiamarathon.pl/aktualnosci/23/oficjalna-koszulka-silesia-marathon/. Do 25 kwietnia opłata startowa tylko 50 zł, więc kto żyw niech się zapisuje ;). Już widzę jak Dzikiemu w niej pięknie ;).
–
quentino-tarantino
2010/04/22 21:21:46
ocobiegatu – Ty jesteś dla mnie jak Ojciec, który uczy mnie…chodzić 😉
A tak serio to:
– tak jak sfx czuję już napięcie przed maratonem bo mam do tego dystansu wielki respekt,
– wiem, że moja koncepcja biegania jest bardzo ryzykowna…
– nogi mi się lekko ugieły gdy wczoraj uswiadomilem sobie, ze przeciętny kilometraż tygodniowy z tego roku wyniósł raptem 37km…
Ale…pies mi mordę lizał (beagle) – spróbuję 😉 bo…dobrze mi z moim bieganiem…normalnie kocham to a czego się nie robi dla miłości 😉
–
wojciech.staszewski
2010/04/22 21:42:50
kalabris – pisz na mail, pomyślimy o planie.
quentino – ja Ci kibicuję. dziś na bieganiu zwierzyłem się Dzikiemu z pewnej teorii psychologicznego podejścia do treningu. chciałbym, żeby Ci się udało wbrew treningowemu elementarzowi, bo to potwierdzi moją teorię 🙂
oco – właśnie, Ty nas wszystkich uczysz chodzić. dobre
–
piotrek.krawczyk
2010/04/22 22:38:05
A kto pobiegnie szybciej, niż prognoza Dzikiego, otrzyma nagrodę:
sylwetkę biegacza do przyklejenia na auto. I tu Tarantino jesteś w uprzywilejowanej sytuacji, masz 12 minut (już tylko jedenaście) rezerwy, ergo niesprawiedliwie oceniles intencje Dzikiego 🙂
Czekając na kolejny odcinek bloga informuję, że John ograł mnie dziś w ping-ponga, a wróżba Johna była taka: jak wygra, to będzie życiówka w Krakowie. Wróżba była ryzykowna, bo ostatnio wygrywałem z Johnem (Wojtkiem, Szkieletem…) A dałem z siebie wszystko. Był nie do pobicia. Silny w głowie. To bardzo ważne w maratonie. Powodzenia i wielkich wyników po kilkanaście minut lub kilka minut poniżej prognoz Dzikiego. Dziki