Bankowcy mnie zaskoczyli. Szczerze, szacun. We wtorek przyszło ich na trening więcej niż było stopni na minusie. A stopni na minusie było z czternaście.
Jeśli ktoś zastanawiałby się, czy biegać w takiej pogodzie, jak teraz – odpowiedziałbym „biegać”. Pobiegać trochę wolniej, spokojniej – ale wyjść, bo w takich warunkach biegacz przepoczwarza się w herosa, a biegaczka w heroinę. Dziś oddałem kolejny tekst o dopalaczach, pisałem od szóstej rano przez co musiałem zrezygnować z zaplanowanego od weekendu biegania z Kamilem. Ale trochę mnie nosiło. Kiedy Moja Sportowa Żona po powrocie z fitnessu sprawdzała sobie sprawy w komputerze, zrobiłem aktywną przerwę – 20 razy ekspander (na czworoboczny) i seria na skakance. Sprawdziłem: przez minutę dochodzę do drugiego zakresu (tętno 162).
Biegaliśmy bankowo we wtorek – 3 km powoli, patrząc na oznaczonych kilometrach na tempo – żeby było o minutę-półtorej wolniejsze na kilometr niż tempo z ubiegłotygodniowego startu na 5 km. Potem trochę ćwiczeń wzmacniających. Liczyłem, że porobimy brzuszki na tartanie, ale śnieg położył na wszystkim kołderkę, więc tylko w ramach happeningu pokazałem na kołderce podstawowe brzuszki fitnessowe – z nogami ugiętymi w kolanach, stopy na ziemi, bez zapierania o nic, ramiona szeroko, broda w sufit względnie do nieba. A potem katowaliśmy wspięcia na palce, lifty na bok, wspięcia na palce, lifty do tyłu, wspięcia na palce, squaty, wspięcia na palce. Bo te wspięcia to ważna rzecz, podstawa siły w łydkach, a siła to podstawa.
Skończyliśmy z bankowcami biegową zerówkę. Były już podbiegi, wolne bieganie, szybkie bieganie, wzmacnianie, przebieżki, a rozciaganie jest zawsze. To są podstawowe klocki do maratonu. Trzeba je jeszcze skleić motywacją – do systematycznych treningów i do wychodzenia nawet w takie dni, jak teraz. I można się brać za szkołę podstawową. Czyli siłę i wytrzymałość. Oraz ćwiczyć pokorę i powstrzymywać się od szybkości.
Tak przynajmniej mówi klasyczna szkoła guru Skarżyńskiego. Bo trafia do mnie też pomysł, żeby na początku sezonu przygotowawczego zrobić kilka akcentów szybkościowych – żeby wolne bieganie było ciut bardziej dynamiczne. Zrobię taki eksperyment u siebie. W sferze bankowości lepiej nie eksperymentować.
MSŻ poprosiła mnie dziś, żebym stanął. I stanąłem. Na rękach. Przy ścianie, bo inaczej nie umiem, ale bez żadnej asekuracji udało mi się to pierwszy raz od jakichś 25 zim.
Według indiańskiej miary czasu mam już 43 zimy. Indianie Tarahumara liczą zimy inaczej – za dwie dobrze przepracowane biegowo zimy odejmują sobie jedną. Oczywiście to wymyśliłem, ale że generalnie nic nie wymyślam na blogu, to mi wybaczycie.
W zimach zbliżam się powoli do czterdziestki.
popellus
2010/12/02 20:15:05
Aż żałuje, że odpuściłem dzisiaj te marne minus 13 sprzed chwili…
ehh:))
najlepszego
–
basdlamas
2010/12/02 20:19:49
2 🙂
–
popellus
2010/12/02 20:21:23
Proporcjonalnie co odpuszczę to tylko idzie w korzyści, oczywiście nie obowiązki, ale ogólnie odpuszczanie czasami jest pozytywne. Efekty zaskakujące. Nie odpuszczenie często kończy się nie na pierwszym zakresie, a w łóżku z chorobą.
p.s Jeszcze się łudziłem, że nowy sprzęt przez pól Polski dojechał i będzie w czym biegać, ale ta pogoda…iście herbaciana:))
–
basdlamas
2010/12/02 20:23:19
Bas dzisiaj przebiegł 9 km a czułem sie jakbym zrobił 16 🙂 – wąs i broda zamarzły 🙂 ale ogólnie FIGHT na maxa:)
–
z3us.pl
2010/12/02 20:24:49
A ja byłem dzisiaj na 1,5 godziny w lesie, w bajkowej scenerii. Śniegu chwilami do połowy łydki. Nie czułem się może Herosem, ale jak zobaczyłem swoje odbicie, to wiedziałem, czemu ludzie wracający z wieczornych rorat tak bardzo się mi przyglądali. Było super.
–
ocobiegatu
2010/12/02 20:37:43
dzis „tańczący z samochodami”..:). 15km zawodowo chodem po miescie , obok ciag samochodów marki MWS (mucha w smole) niemiłosiernie wolno.Super..
A dzis w dzienniku mowili , ze w Krakowie dzien bez biletu w kominikacji miejskiej..
To sie usmiechnalem ..:). Pewnie pobiegam dopiero w lutym , teraz troche zyje happeningiem co sobie zaplanowalem na niedziele – 20km NW po raz pierwszy…
–
marsikor
2010/12/02 21:07:06
Cześć wszystkim.
Zaległe życzenia dla oco, jedynego kandydata na mojego guru, za kalkulator ściany w maratonie i wiele innych naukowo-zdroworozsądkowych spostrzeżeń biegowych.
Ja biegam dużo. Oczywiście jak na siebie. Mnie okres jesienno-zimowy wybitnie służy. W takim lipcu np. zrobiłem coś ok. 40 km. A teraz w niedziele ponad półmaraton po krosie +/-225 w lekko ponad 2 h. W poniedziałek 10 km na mrozie w 56 minut. I wczoraj znów krosowe ponad 21 km na ostrym mrozie w 2 h. Zaraz znów wychodzę na bieganko. W trakcie zdecyduję co biegnę, ale prawdopdobnie coś krótszego i pewnie szybszego. Na sezon jesienno-zimowy zaplanowałem dlługie krosy, takie ok. 20 km lub może potem dłuższe (chciałbym dojść do jakiś 30 km) bez określonego tempa czy tętna, podczas których słucham „Kroniki Ptaka Nakręcacza” a jak skończę to „Norwegian Wood”. A resztę w zależności aury i nastroju, jakieś krótsze tempówki albo interwały lub trochę podbiegów.
–
marsikor
2010/12/02 21:16:51
Zapomniałem dodać, że sam dla siebie czuję się He-manem za te dwa półmaratony krosowe w ciągu 4 dni 😉
–
corvus78
2010/12/02 21:17:22
człowiek sobie pisze pod ostatnim odcinkiem nieświadomy kolejnego
http://www.youtube.com/watch?v=yAN5o4fROTE
–
corvus78
2010/12/02 21:18:32
…. a na poważnie to dzisiaj był urlop na żądanie, czyli z konieczności, bo mi bolida zasypało na parkingu (ponad 0,5 m śniegu) i nie mogłem wyjechać, niestety niskie zawieszenie szosowe nie jest przystosowane do tych warunków (Bas, Johnson proszę bez śmiechu) kiedy pada śnieg, śnieg, śnieg
–
ocobiegatu
2010/12/02 21:32:07
marsikor – dzięki , bym podziękował po śląsku ale nie umiem..:).
A teraz w co się bawić na śniegu..:)
http://www.youtube.com/watch?v=jJX_orowbzk&playnext=1&list=PLACD7DD79C66E40D7&index=13
młodsi – google..:)
–
basdlamas
2010/12/02 21:33:56
corvus – no tak bywa jak sie ma sportowe maszyny…:)
–
basdlamas
2010/12/02 21:37:47
oco – ja mam taką super zabawę :))) … wstaje o 5 i odśnieżam podwórko….ulice…dach… taka zabawa przed pracą 🙂
–
sfx
2010/12/02 21:52:39
raport dnia
start: 18:42
powietrze: -12st. w cieniu
trasa „tam”: kros 4k (+64/-78)
czas: 20m20s
woda: 2cm lodu do rozbicia bezsprzętowego, ok. 0-1st. w wodzie
trasa: „z powrotem” kros 3,5k (+67/-59)
czas: 19m06s
–
corvus78
2010/12/02 21:57:47
Sfx zaczyna mi się podobać – pozdrawiam lodowego/przeręblowego morsa
–
quentino-tarantino
2010/12/02 22:00:20
SFX – zmroziłeś mnie swoim wpisem 😉 Tzn. zmorsiłeś.
Prędzej czy poźniej będę chciał tego diabelstwa spróbować, ale chyba nie tej zimy. Czytaj – jeszcze pękam. Jak ten lód. Bezsprzętowo.
–
corvus78
2010/12/02 22:03:10
mam nadzieję, że wkrótce:
– wreszcie zmienię opony na zimowe (niestety brak czasu)
– podniosę zawieszenie
– przerobię napęd na 4×4
– i wyruszę do przerębla – podobno już są na moim ulubionym jeziorze
–
corvus78
2010/12/02 22:04:25
Quentino, zapomniałem napisać – zabiorę pyrkową brać do bolida, więc czuj się zaproszony wkrótce
–
piotrek.krawczyk
2010/12/02 22:13:15
SFX – a jak z rozbieraniem i ubieraniem? Na stosik na lodzie? Do skrzynki jak i_run? A Dziki jedzie do Radomia na Maraton Trzeźwości. Nic lepszego nie potrafię dla siebie wymyśleć. Bo z każdej strony stres nie do ogarnięcia. Jakbym napisał mało kto by uwierzył. Na szczęście jutro ping pong z Johnem raniutko, potem na kontrolę do PFRONu, potem do Małej Dziewczynki Hani, bo ma szkarlatynę, a Jakże Piękna Żona studia podyplomowe, potem do szpitala do średniej córki Marianny, bo od dziś jest w szpitalu, potem do pracy, bo koniec roku i same sprawozdania i ewaluacje. Maraton na mrozie jako najlepsze lekarstwo wybiera Dziki.
–
sfx
2010/12/02 22:14:51
que.
bezsprzętowo… tj. via nogi i ręce. ale użyłem dziś po raz pierwszy takich butków do pływania z żelową podeszwą więc mogłem rozbijać :)… i fakt. czasem czuć ostrość lodu, ale się nie uszkodziłem :)… następnym razem niestety będzie morze, bo lód już będzie zbyt gruby…
i jest lepiej niż jak jest cieplej, a efekt po wyjściu jeszcze lepszy, niż jak jest ciepło (czyt. powyżej zera).
dziś było mi tylko zimno w dłonie po wyjściu, a mimo -12 było mi naprawdę ciepło i wcale nie musiałem się spieszyć z ubieraniem (poza rękawiczkami).
–
corvus78
2010/12/02 22:16:12
Dziki trzymaj się ciepło
–
sfx
2010/12/02 22:18:41
que.
nie zakumałem, że to nie było pytanie. gupi jestem.
dziq.
dobiegasz… ciuchy na stolik i 15cm śniegu (taki jest akurat przy jeziorku)… szybko, żeby się nie wystudzić… rąbiesz sobie lodzik… po kąpieli wychodzisz i się powolutku ubierasz (poza rękawiczkami w trybie pilnym).
–
quentino-tarantino
2010/12/02 22:20:49
Corvus – Ty mnie bracie nie strasz przeręblem!
SFX – tak zmarzłem ostatnio, że na samą myśl o Twoim przeręblowaniu to mi rtęć w termometrze dołem ucieka! Ale ten sport mi się naprawdę podoba.
–
corvus78
2010/12/02 22:21:28
Sfx cieszę się, że poczułeś mróz na na własnej skórze, a uczucie ciepła po wyjściu z przerębla jest zdradzieckie, wydaje nam się, że jest wręcz gorąco, co więcej wyglądamy jak prosiaczki w różowej skórze i tylko zdrowy rozsądek nakazuje ubranie się; wiem, że z północy do wlkp to daleko, ale Ciebie również zapraszam na pyrkowe zamaczanie dupska w przeręblu
–
quentino-tarantino
2010/12/02 22:22:19
Dziki – powodzenia życzę i trzymaj się życiowo i biegowo. No i nie sądzisz, że na Maraton Trzeźwości, to ktoś inny powinien jechać zamiast Ciebie…:-)
–
corvus78
2010/12/02 22:23:02
Que damy radę
–
piotrek.krawczyk
2010/12/02 22:28:00
Tarantino – pobiegnę za nas wszystkich. A jak ktoś jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień…
–
corvus78
2010/12/02 22:29:10
ostatnio intensywnie myślę o obozie pyrkowo/zimowo/biegowym nawet na weekend??? bazę leśno/biegowo/przeręblowo/saunową chyba będę w stanie zapewnić
projekt kiełkuje, proszę o pomysły
–
quentino-tarantino
2010/12/02 22:33:13
Dziki – potwierdzam. I za kamień nie chwytam.
Wiadomo, że mnie by się taki maraton przydał. W intencji.
–
corvus78
2010/12/02 22:35:42
Dziki to ja pierwszy rzucam kamyczek, bo dzisiaj się odrobaczam
–
johnson.wp
2010/12/02 23:13:06
marsikor – możesz czuć się dumny. Sam bym już tak chciał być taką śnieżną panterą. Chociazby po to, żeby nie dać ciała na zimowym wydaniu biegu nadwarciańskiego. Myślę, że do stycznia się podciągnę:) Basiasto-corvusiaści nóżkami przebierają i nie będą długo czekać…
Szykuje się poważna wyrypa, bo warunki się zrobiły i poza tym Warta szeroko wylała. Trzeba będzie robić obejścia. Kto da radę ten będzie zuch! Jeżeli miałbym proponować jakiś termin, to może początek stycznia by Wam pasował? Kto jest chętny na zimową przeprawę?
Dzisiaj zrobiłem biegową inspekcję mojego osiedla, po obowiązkowej rozgrzewce z szuflą. Szczepankowianie również dzielnie odśnieżali. Śnieg spadł – mężczyźni znowu czują się potrzebni…
–
popellus
2010/12/02 23:23:49
Po takim morsiowaniu, to człowiek sam ma ochotę coś wykuć w lodzie.
A tu czas nasenny.Więc najlepszego na tą zimną noc.
Dziki- biegnij, biegnij, co By intencja nie zamarzała:)
–
tomikgrewinski
2010/12/02 23:47:22
dziki
pozdrow Marianne
ta koncowka roku dla wielu mocno stresujaca…
moj tata ma jutro rano operacje – diagnoza rak prostaty przyszla niedawno
trzymajcie kciuki!
–
marsikor
2010/12/03 00:53:16
Dziś wyszła mi dosyć szybka 6-ka. Ponad 6 km w pół godziny po mocno zaśnieżonej ale dość dobrze odśnieżonej Bydgoszczy. Minus 12 lub lepiej.
Mam jeszcze coś zamiast kwiatków dla oco 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=XMY2zIOKiRY
–
andante78
2010/12/03 08:12:04
Dziki, rozbieganie stresu i trosk nie jest może antidotum samym w sobie, ale na pewno pomaga, trzymam kciuki :-).
Śląsk zaśnieżony i oblodzony od prawie tygodnia, ale biega się po nim naprawdę bardzo przyjemnie, bez parcia, lekko, pracują jakieś dziwne mięśnie. Pod Rzeźnika rzecz jasna ;). Dziki, tam damy upust wszystkim złym demonom!
Pozdrawiam serdecznie!
–
andante78
2010/12/03 08:13:08
Aaa i Johnson :-), naprawdę jestem dumny, że Cię znam, brawo za artykuł i kapitalne zdjęcie na przedzie! 🙂
–
quentino-tarantino
2010/12/03 08:18:56
Tomik – trzymaj się! Życzę tacie dużo zdrowia i siły. Da radę!
–
biegofanka
2010/12/03 09:04:30
Tomik – trzymam kciuki!
–
biegofanka
2010/12/03 09:05:13
Dziki – trzymam też za Twoją rodzinę kciuki!
–
quentino-tarantino
2010/12/03 09:40:04
Pozbierałem dane i fotki z dotychczasowych biegów i wyszło coś takiego:
http://www.quentino.pl
–
quentino-tarantino
2010/12/03 09:40:32
Coś mi linka nie chwyciło
http://www.quentino.pl/
–
biegofanka
2010/12/03 10:47:32
Quentino – super stronka:)))))))))))
–
ocobiegatu
2010/12/03 11:14:49
Tomik , Dziki , wiara z Wami , nie tylko ta poznanska
A niedlugo sie juz wyda ze quentino jednak wyda wyda cos u wujka moni
widze to dzis jak na dloni
bardzo obiecujaca stronka , poczytam wieczorem,
choc pol wierszyka z globusem zalapalem na globus..:)
–
grido71
2010/12/03 11:19:43
Brawo Que, widać, że co fachura, to fachura 😉
–
moni.biega
2010/12/03 13:09:52
…rewelacyjna strona!
Quentino, Ocobiegatu chyba ma rację – prześlę linka do wujka…z poezyjkami.
Nie będę tu zachwycała się nad każdym elementem ale…
Super to zrobiłeś.
Muszę tylko dwa elementy podkreślić…Erotyk łajdacki…Miron Białoszewski byłby z Ciebie dumny 😉 Cudo.
No i Twoja mina na fotce z Biegnij Warszawo, gdy spoglądasz na zegarek – bezcenne!
A linki do utworów…ech…piękne słońce w Poznaniu dziś zaświeciło.
–
sfx
2010/12/03 13:48:32
zdjątko
–
sfx
2010/12/03 13:50:45
aaa. i z ciekawostek.
foto bez błysku, lecz z pomocą petzla myo rxp
–
biegofanka
2010/12/03 13:53:23
Sfx – mogę się napatrzyć, ale i tak mnie do zimnej wody nie wygonisz;)
–
ocobiegatu
2010/12/03 14:34:33
marsikor – no i widzicie wszyscy faceci ,ze warto chodzic , moze sie ktos podlaczy, nawet zona po klotni..:)
z tym ,ze nie bylo to chodem sportowym , z supinacja ale i tak super link.
Juz w archiwum..:)
–
sten2007
2010/12/03 14:43:58
Quentino – przypadek kliniczny. Jak choroba będzie dalej tak postępować (wykres z Korony Maratonów), to nawet link do Wujka Moniki nie pomoże. Konkurs – co to jest Wujek Moniki?
Strona super!
–
ocobiegatu
2010/12/03 16:55:01
nie piszcie super strona -please, bo quentino już nie bedzie trenował strony ..:)
to jak biegacz co biega nadprogowo – obniża próg..
chłop ma szanse na rozwój na tej stronie – to napisane sportowo i podprogowo..:).
Gdyby tak Moni napisała – „no hmmmm wyglada to niezle ale cos mi tu nie pasuje…”
-to byłby odlot na stronie następnym razem !..:)
–
moni.biega
2010/12/03 17:11:18
Ocobiegatu – znowu pomyślałeś, że o tej porze już śpię a tu psikus;-)
Ale może masz rację, że trzeba mniej chwalić a bardziej mobilizować do rozwoju…
Następnym razem zastanowię się dwa razy zanim pochwalę…
Ale jakby nie patrzeć fajna ta strona. Tak trzymać!
–
basdlamas
2010/12/03 17:29:08
sten – no chyba wujek wydawca od naszej moni.. 🙂
–
basdlamas
2010/12/03 17:29:33
que – respekt … stronka super:)
–
piotrek.krawczyk
2010/12/03 19:49:28
Dziękuje za wsparcie. Od rana wsparcie, bo dał się ograć John czyli Kołcz w ping ponga. Do poniedziałku daleko i nie wiadomo, czy Gospodarz opowie o wygranej Dzikiego na łamach 🙂 Pada śnieg, do Radomia autem w pięć osób, w tym Marek – kolega zając z Maratonu Warszawskiego i jutrzejsza Barbórka czyli Basia MEL. Basia w zeszłym roku wybiegała podium najwyższe, wiozę więc VIPkę 🙂 A tutaj pada. Dałem 2 godziny na dotarcie na start. Teraz chcę wyjechać wcześniej, Marek uważa, że zdążymy. Tomik, ta dolegliwość Twojego Taty dobrze rokuje, leczy się jak katar zazwyczaj. Marianna ma się lepiej, nudzi się w szpitalu, poszła na dyskotekę. Bo w szpitalach dla dzieci są dyskoteki. A to oddział dla nastolatów. Marianna za 2 miesiące skończy siedemnaście.
–
andante78
2010/12/03 20:23:08
Quentino, no no, naprawdę masz talent, stronka super 🙂
–
tanczacy_jastrzab
2010/12/03 20:35:37
Dziki, powiem troche w stylu „glupiej blondynki” – bardzo chcialbym, żeby Ci się wszystko poukładało. Jestem wzruszony tym, że zauważyłeś to co się dzieję u Tomika pośród/pomimo własnych trosk. Nie śmiałem do gościa napisać jak bardzo bliski jest mi w tym swoim stanie ducha
–
biegofanka
2010/12/03 20:52:28
Ocobiegatu – nie będę pisać, że nie jest super, bo jest… a że szybko się rozwinie ta stronka, w to nie wątpię, bo jak znamy już Quentino, te pochwały dodatkowo go zmobilizują…:)
–
johnson.wp
2010/12/03 20:54:04
Quentino – mimo ostrzeżeń do gustu przypadło bardzo:) Szczególnie to: „od lat nasz mikroślad”. Jednak zgodnie z zaleceniem oco, nie chwalę póki nie przeczytam jak nie iść Twoją drogą:)
–
biegofanka
2010/12/03 20:57:18
Wojtku – wjechałeś mi osobiście na ambicję Twoim wczorajszym wpisem… bez względu na to zimno ubrałam się biegowo i zrobiłam wieczorny trening… warto było. Dziękuję za zmotywowanie mnie. Przyznam się jeszcze, że wczoraj może trochę głupio zrobiłam, ale ubrałam się letnio i pobiegałam po schodach w naszym budynku… dzisiaj łydki mam jak z kamienia, dlatego dobrze było po śniegu potruchtać:)
–
biegofanka
2010/12/03 20:58:54
Dziki – powodzenia i słonecznej pogody:))
–
quentino-tarantino
2010/12/03 21:08:07
Zwariowany ten dzień wyszedł. Do tego stopnia, że rano nie pobiegłem choć pogoda była zajebiegowa – słoneczko, -5. Aż chce się robić za pług śnieżny. Ale niestety, zajobów tysiąc i czasu nie było. Więc ruszyłem wieczorem i to już nie było to. Jednak, skoro się spociłem to dzień nie był stracony tylko wypocony.
Bardzo dziekuję za wszystkie dobre słowa co do wuwuwy. Trochę pracy to kosztowało.
Johnson – nie obraziłeś się, że Cię zmultiplikowałem na fotce…Tok rozumowania był taki – więcej Johnsonów w formie tym lepiej dla Planety Ziemia.
Tomik – wykorzystałem Twoje dwie intymne fotki, ale o zgodę pytałem. Przy okazji – specjalne senkju dla Twojej żony, Natalii – autorki fotek.
Dziękuję też za sporo maili, smsów i telefonów. Kosztów niestety nie zwracam. Mieszkam gdzie mieszkam a to zobowiązuje.
–
johnson.wp
2010/12/03 21:15:29
Que – i tak mi wisisz… na ścianie 😉
–
basdlamas
2010/12/03 21:22:03
Bas w niedziele robi połoweczke w Toruniu :))) Debiut taki mikro zająca..bo kumpele prowadzę na 1:45
–
quentino-tarantino
2010/12/03 21:28:47
Bas – powodzenia na tej fajnej fusze w niedzielę!
–
piotrek.krawczyk
2010/12/03 21:40:35
Dziki działa akurat na iPhonie i nie otwiera sie stronka Tarantinego:( Obejrzę po Radomiu. Jastrzębiu – mój ojciec miał wiosną tak podobnie, jeszcze raka pęcherza i wylizał się ze szwankiem na męskości takim, że bardziej o siebie dba 🙂 A to takie niemęskie… 🙂 Czy jak ktoś o siebie dba leci maraton na mrozie po śniegu? Odpowiedź: TAK. Nie mam wątpliwości. Dziki
–
piotrek.krawczyk
2010/12/03 21:48:41
Bas. Tylko Bas i Dziki w sobotę startują. Nie. Jeszcze Kołcz na Biegu Mikołajkowym. I jeszcze wiele setek koleżanek i kolegów startuje. To wymazać pierwsze zdanie 🙂 Czy to nie cud? Jutro od rana bez względu na pogodę w tym kraju biegać będzie tyle osób, że wypełniłyby cały Majdan w Kijowie. A w weekend wiosenny lub jesienny nawet Płac Tienanmen. Moc jest z nami. Dziki
–
basdlamas
2010/12/03 21:57:44
Dziki – ja w niedziele 🙂
–
johnson.wp
2010/12/03 21:59:31
Dziki, Bas – i niech Moc będzie z Wami. Mi też się przyda. Jutro z rana będę het-man polny…
–
ocobiegatu
2010/12/03 22:08:06
Że tak wyjaśnię…:)
jak komentowałem artykuł quentino w bieganie.pl to napisałem chyba , że jest rewelacyjny – to jak powiedzieć , że bieg jednorazowy w zawodach był rewelacyjny..
czyn zakończony..:).
A tu mamy początek pewnego treningu długofalowego strony http://www...
A efekty treningu nie są od razu widoczne ..tak na super..:)
Sprawe zaś ujmując jako czyn jednorazowy – super , że quentino w tym momencie otworzył http://www..🙂
–
kawu_lomianki
2010/12/04 00:15:59
„..bo w zeszlym tygodniu nie mówiłem, bo byłem chory. Mam zwolnienie..”
Ostro z gardłem było, właściwie zanik mowy na dni, jakieś antybiotyki, ale na szczęście można zacząć działać. Na razie delikatnie – basen, wczoraj 20 minut robienia za konia pociągowego z sankami i Trzylatkiem. I w ramach mobilizacji zarejestrowanie się na Półmaraton Warszawski (będzie debiut na tym dystansie). Fajnie.
Jeśli chodzi o stanie na rękach zapraszam na korepetycje. Stanie, chodzenie w przód w tył, kiedyś też na boki – uwielbiam te ćwiczenia. Polecam „pompki” przy ścianie – delikatne uginanie rąk podczas stania przy ścianie, a dla zaawansowanych stanie na głowie i z tego przejście do stania na rękach – masakra 🙂
A ‚morsowanie’ kojarzy mi się nieodmiennie ze spędzaniem sylwestra w górach, w domku bez bieżącej wody, myciu się w śniegu z Kaczmarskim na ustach: „Potem picie do obłędu,
studnia, śnieg, my z tobą Jędruś!”.
–
popellus
2010/12/04 03:37:21
Que stronka fajna…tylko ja mam mała uwagę. Otóż ….jak ktoś zmikroskopił laptopa do najmniejszych rozmiarów, to nic na tej stronie nie poczyta…pasek dolny jest za nisko, żeby wyświetlić się:)) Ok. obszedłem to. Ale fajnie jakbyś dodał boczny pasek przewijania.
dzięki
Pope.
9 cali
–
ocobiegatu
2010/12/04 08:45:38
Pope , chyba powinieneś uściślić , że te 9 cali to przekątna monitora bo inaczej będzie prawdziwa nawałnica maili od kobiet..:)).
A ja podaję moja ostateczną wersję…:) :
Quentino , super , że zrobiłes tą stronke www, jest ona bardzo obiecująca.
–
popellus
2010/12/04 10:46:22
Oco no jasne:) miniaturyzacja przekątnych lapów. A’propos pogoda mimo, że słoneczna to fatalna. Podłoże nadodrzeńskie iście nie-biegowe, grupowo. Masz może na zbyciu pożyczyć ratrak
??
najlepszego.
–
quentino-tarantino
2010/12/04 11:26:55
Pope – u mnie dokładnie to samo – słonecznie ale nie mam po czym biegać. 80% moich tras to od paru dni typowa choojoovka podkopytna. Ale swoje Syzyfy od rana zrobiłem.
–
quentino-tarantino
2010/12/04 11:44:50
Kilka wyjaśnień co do wuwuwy…
Strona jest zrobiona we flashu a to ma swoje plusy dodatnie i ujemne. Zawsze jest coś za coś. Gdybym robił ją w html-u pewne rzeczy byłyby ciut czytelniejsze ale szwankowałby inny drobiazg. Z doświadczenia wiem, że jak się coś robi dla wszystkich to nikt nie jest zadowolony. Efekt końcowy to wiele kompromisów.
Zaniepokoiły mnie Wasze sformułowania w postaci – Super stronka jak na początek. Wygląda obiecująco.
Tiaaa…Szanowni Państwo, chciałbym zauważyć jeden istotny szczegół…to jest gotowa strona a nie w budowie 😉
Nie będzie tam codziennie dodawanych po 5 fajerwerków. Oczywiście myślę o dodatkowych elementach ale zmiany będą wyglądały mniej więcej tak:
– wpis w nieCOdzienniku – co 2-3 dni, – nowe fotki i wyniki…po kolejnych zawodach…
– poezyjki – czekają następne w kolejce, 2-3 razy w miesiącu będzie nowa dostawa (jak odzieży na wagę z Niemiec),
– dopracowuję w głowie dodatkowe 2 zakładki.
Tak więc, tylko spokój może mnie uratować.
Jeszcze raz dziekuję za fajny odbiór strony. Dzięki.
–
johnson.wp
2010/12/04 12:19:10
A w okolicach Sczepankowa da się biegać. Dzisiaj była hetka-osiemnastka. Het-man polny Johnson pobiegł zobaczyć co tam het na polach słychać. Cicho było, słonecznie i… wiekszość trasy przetarta. Dlatego tempo 6:10 wyszło, bo trochę nadrobilem po odsniezonym asfalcie. Był jednak 3km odcinek specjalny. Kocham zimę!
–
ocobiegatu
2010/12/04 13:29:36
Pope – to ja byłem jak ratrak dziś ..:), w szczytnickim np. wzdłuż stawów blisko pergoli ( co bieglismy oco-0,5M) musiałem sie w jedna strone przedzierac przez kopny snieg , tylko jakis zwierzak wczesniej zaszczycil..). Kto chce isc moim sladem to podalem miejsce..:). Bez sensu byl ten moj pomysl 20km NW w nd. . Nie tylko dlatego , ze tak szybko nie powinno sie powracac do dyscypliny.
Dzis 10km chod w 1.38 …Jutro chyba to samo w NW.
Quentino – strona jednak w budowie – 2 zakladki beda..:)
–
moni.biega
2010/12/04 14:20:38
„Ile słońca w całym mieście…” – a jeszcze więcej śniegu. Wyobrażam sobie jak to musi wyglądać na południu Polski, skoro w Poznaniu jest bajkowo. Jednak z bieganiem już tak bajkowo nie jest. Wiem, że siła biegowa ale nogi niebezpiecznie walczą z rozjeżdżającym się na boki śniegiem.
Dlatego dziś tylko 6 km, ale lepiej tyle niż siedzieć i marudzić, że się nie da.
Quentino – jest jeszcze jeden, nie wiem czy zamierzony plus Twojej strony – aby posłuchać super muzyczki, wchodzę od wczoraj na Twoją stronę a nie na youtube. Nie trzeba wpisywać utworów tylko magiczny klik i gra 🙂 Szybciej i wygodniej. Dorzuć więcej linków. I poezyjek…
–
popellus
2010/12/04 14:35:18
Que…wiesz, że słonce czyni cuda. Dzisiaj tak temp. leciała w dół, że amplituda wyniosła 12 stopni. Plus słońce..
Z tarpana wyboistego zrobił się, rozjazd koleisty, ale całkiem, całkiem…:) I biegacze zrobili ładny chodniczek.
Czego sobie, Tobie i wam życzę:)
P.S Oco ja wiem, co Ci się tak wyświęciło w parku, ja to widziałem na drogach dojazdowych mocno bocznych:))
Może stup- tuty? od skarpetkowo zamocznika śniegowego.?
p.s2 A dzisiaj było mocno 18, bo Łukasz zawsze ma 3 płuca:))
–
popellus
2010/12/04 14:35:53
Oco..
noc coment..
rodzynki.net/17908/pedagogika
–
johnson.wp
2010/12/04 15:31:40
pope – kaznodzieje mają takie autokrytyczne powiedzonko – idę rzucać fałszywe perły przed prawdziwe wieprze 🙂
co do stuptutów to ja używam obcięte rękawy od kurtki + sznurek 🙂
–
johnson.wp
2010/12/04 15:34:01
corvubasy – propozycja trasy w mojej okolicy: connect.garmin.com/activity/58712249
Jednak za tydzień w sobotę jest druga edycja Grand Prix. Może zrobimy wstepną rozgrzewkę 10km + 5km wyścig + ?km schłodzenia?
–
piotrek.krawczyk
2010/12/04 19:51:07
Tu Dziki z życiówką! … spokojnie SFX i ANDANTE i inni koledzy :), to zimowa życiówka. A do Radomia łatwiej było jednak dojechać niż przebiec Maraton Trzeźwości. Minus dwanaście, po dwóch godzinach wyszło Słońce, wtedy na prostej finiszowej grzało w plecy przez pól kilometra i jakby ciepłej, bo silny wiatr na tej otwartej przestrzeni wiał akurat zgodnie z kierunkiem biegu. Czternaście razy czekałem na tą prostą, bo tyle trasa miała okrążeń. A po pierwszym okrążeniu myślałem żeby zejść, chociaż wiedziałem że nie zejdą. Za zimno się ubrałem. Na temperaturę dobrze, na wiatr nie. Na tym maratonie można zdecydować, czy robi się połówkę czy cały w trakcie biegu. To od 12 km postanowiłem skończyć na połówce, ale wiedziałem, że będę biegł dalej. Metodą Jacka Hugo Badera liczyłem ile kółek do końca, a nie ile za mną. To cudownie proste, a zupełnie inna perspektywa. Na trasie śliski śnieg oraz błoto. I nic więcej. Pług nie przejechał, kilka razy na okrążeniu przeskoki przez zaspy. Bieg równy, okrążenia w tempie po 5’40- 5’50, ostatnie najszybciej. Z Dzikim wszystko ok. Nie zmeczyłem się ani w nogach ani w płucach. Tempo takie, żeby jednocześnie się nie wychlodzić ale też nie przetrwać, co groziło wtórnym wychłodzeniem. Nie złamałem 4 godzin, ale ani razu od startu nie miałem takich myśli. Myśli wywiał zmrożony wiatr. Znam za to każdą ławeczkę, latarnię, każdą torbę zawieszoną na każdym drzewie na trasie 14 razy obieganej wokół Zalewu Borki w Radomiu. Też kocham zimę do biegania i polecam ten maraton z poważną intencją. Dziki ten maraton zadedykował córce Mariannie, która jest w szpitalu. Medal należy już do Marianny. Dziki
–
piotrek.krawczyk
2010/12/04 20:01:51
Errata: powinno być „nie przegrzać” a nie „nie przetrwać”. To robi różnicę 🙂
A MEL wybiegała oczywiście podium. I szybko zarządziła odwrót, bo nie ma gdzie trzymać tych pucharów i trofeów. A jak dowiozłem MEL pod dom, zjawił sie Michał MKS. Jakby na nas czekał. Michał jest sąsiadem Basi MEL, fajne spotkanie. I bardzo fajne poznanie dwóch pozostałych pasażerów Dzikiego: Marka, współzająca na Maratonie Warszawskim i Piotrka, co biega ultra.
–
marsikor
2010/12/04 20:52:21
Dziki… Trzymaj się Dziki. Niech Twoja Marianna szybko się wykuruje. Chyba rzeczywiście Maraton (bieganie) pomaga utrzymać umysł w Trzeźwości w trudnych sytuacjach.
–
johnson.wp
2010/12/04 21:06:09
Dziki – gratulacje za zimowe twardzielstwo! Twoja intencja jest już Twoja 🙂 A ja tu czekam na Ciebie z zaproszeniem na zimową edycję rajdu nadwarciańskiego Owińska-Rogalinek. Na mojej 40km trasie żadna latarnia, ani ławeczka się nie powtarzają:) Zapraszam też wszystkich drogich współblogowiczów! Są dwie soboty do wyboru: 15 stycznia lub 26 lutego, bo w środku są ferie zimowe i konkurencyjne biegi GP Poznania. Trasa ciężka, a więc zachęcająca:) Komitet organizacyjny oferuje nocleg z piątku na sobotę w domach własnych i drugi nocleg, z soboty na niedzielę, w ośrodku ZHP w Rogalinku, gdzie kończy się trasa. Można też wrócić do Poznania PKS-em o 20:47, po odnowie biologicznej w ośrodku:) Napiszcie kto byłby chętny, a termin wybiera Dziki:)
–
popellus
2010/12/04 21:50:28
No to pięknie Johnson:)))
–
piotrek.krawczyk
2010/12/04 21:58:53
Marsikor i Johnson – żeby intencja nie pozostała tylko u tego, co ją czyni? Żeby przeniosła się na rzeczywistość… Wierzę, że tak może być. Jeśli adresat intencji intencję zrozumie i przyjmie. To Dziki biegał dziś za miliony 🙂 Weź kto chce 🙂 I wyznaczam termin: w styczniu odbędzie się Johnsona Bieg nad Wartą. Nie czekamy aż zejdą śniegi. Za pięć tygodni zatem.
Dziki
–
basdlamas
2010/12/04 22:48:09
Bas jutro o 5 rano wyjazd do Torunia 🙂 … dzisiaj zakupił nowe skarpetki..rękawiczki i spodnie :).
Bas melduje że dołącza się do pomocy w organizacji Biegu Johnsona – także z możliwością darmowego wynajmu noclegu…. 🙂
–
corvus78
2010/12/04 22:53:00
No to po wyczerpujących zakupach z Żoną trzeba coś napisać rano nastąpiła wymiana opon w bolidzie na te co w zimie są bezpieczniejsze, ale nie w jakimś zakładzie/punkcie, wymieniłem koła sam ręcznie na zaśnieżonym parkingu;
Popellus Ciebie również zapraszam na pyrkowe spotkanie w przeręblu, termin jeszcze nieznany???
a Twój link, a raczej treści w nim zawarte wykorzystam podczas jutrzejszego spotkania z bracią studencką
Quentino stronka fajowa, rewelacyjny layout, pomysłowość i wyjście poza ramy, trzymam kciuki za dalszy rozwój;
Sfx gratuluję przeistoczenia się w prawdziwego morsa, co zaznał lodu i był wisienką w drinku otoczoną kulkami/bryłkami lodu, mam nadzieję, że przybędziesz do pyrkowego przerębla;
Johnson niestety nie mam uprawnień do wyświetlenia Twojej trasy, mam nadzieję, że w niedzielę pobiegamy/pogadamy, ale szykuje się impreza biegowa, trzymam kciuki, żeby się udała i oczywiście jestem do dyspozycji Pyrektora naszego oddziału PB;
Dziki gratuluję, walka z wiatrem jest z reguły przez nas przegrana, wiem bo biegałem we wtorek w moim lasku kilkaset metrów od stadionu Lecha i chyba wiem co czuli piłkarze dzień później (po raz pierwszy, a to moja trzecia biegowa zima czułem zimno)
a biegowo to wczoraj przecierałem szlaki w lasku, czyli jak to mawiał mój kolega po powrocie ze szlaku kolana po śnieg, ale fajna była godzinka z plusem i czołówka wyprowadzona; dzisiaj był pit stop bolida i zakupy, a jutro rano przed zajęciami będzie ratrak marceliński;
i przypomniałem sobie pytanie Tomika dotyczące butów zimowych ja biegam trzecią już zimę w butach całorocznych, czyli letnich; zeszłej zimy dałem radę 20 km w -17 zrobić, tak więc można; choć wczoraj jak przecierałem szlak w lasku pojawiło się pytanie o stuptuty, chyba zakupię lub zrobię Johnsonowe z rękawów kurtki, choć najstarszy z moich gore idealnie się spisuje podczas wizyt u braci mniejszych, sklep.napieraj.pl/product-pol-415-Stuptuty-krotkie-Inov-8-Debrisgaiter-32.html czy ktoś z Was ma takie i jak jest Wasza opinia
spokojnej nocy życzę i cieszę się na ponowne wartowanie, choć tym razem zimowe
–
corvus78
2010/12/04 22:54:35
Bas rzeźnicki partnerze ciepła w Toruniu życzę, nie zamarznij w piernika mi tam
–
popellus
2010/12/04 23:16:53
Corvusiasty, ja się chyba do Poznania będę musiał przeprowadzić.
To przeręble, to Johnsonowy bieg.:))
No chyba, że Oco ze mną wskoczy:)) w czeluście lodowe.
Obiecuje, że będę, jak tylko będę miał możliwości. Bo ochota zawsze jest, tylko z wykonaniem ciężko.
Dziki, ja bym ten maraton pobiegłbym….Tylko, że z wroc w lini prostej to nawet trolejbus nie pojedzie do Radomia. A ty w Polsce B [nie lubie tego określenia] zrobiłes dobry start. Najlepszego.
–
corvus78
2010/12/04 23:23:38
Pop bierz Oco i zapraszamy pyrlandii
–
johnson.wp
2010/12/04 23:50:27
No to termin zaklepany:) 15 stycznia śniegowa przecierka nad Wartą! Corvus namawia mnie żebym to rozpropagował szerzej, ale ja bym się chciał nagadać z Wami raczej. Pope – masz blisko, zawieziemy na start, odniesiemy z mety… uda Ci się:)
Nocleg w Rogalinku, a nie w naszych gościnnych domach, po to żeby się nacieszyć koleżeństwem w pełnym składzie. Czekamy na dalsze zgłoszenia!
–
popellus
2010/12/05 00:26:37
Johnson 15 sty Dziki wybrał w punkt.
Mogę idealnie rzecz by można. Więc się nie odwołuje, zobaczę jak Oco- zarzekał się, że do Lutego tylko chód.:))
Fajnie by było..
Najlepszego…
praca
–
andante78
2010/12/05 07:57:59
Johnson, inicjatywa szlachetna i nad wyraz ciekawa, więc jak tylko warunki domowe mi pozwolą i Polska będzie przejezdna, to jestem w blokach startowych 🙂
–
corvus78
2010/12/05 08:29:06
Johnson masz rację, zróbmy jakość, a nie ilość i niech to będzie nasze spotkanie;
już zaczynam się szykować, dlatego ponawiam moje pytanie dotyczące stuptutów
sklep.napieraj.pl/product-pol-415-Stuptuty-krotkie-Inov-8-Debrisgaiter-32.html
czy ktoś ma z tym jakieś doświadczenie???? z góry dziękuję za odpowiedz
pięknej biegowo niedzieli życzę
–
ocobiegatu
2010/12/05 10:43:42
chetnie bym wzial udzial w tym 40km ale to pora dla chodziarza..:).
Z kolei chcialbym zaprosic na wiosne , widze jednak ,ze oco-0,5M to malo..
Mam juz 25km , 28km z obejsciem marszem Rynku ..
Doloze 2km i mamy juz jakas choc namiastke dla ultrasow..:). Mysle o Wyspie Opatowickiej naokolo – popellus – to chyba jakies 2-2,5km.
Raz to zrobilem i powiedzialem sobie – dosyc. To „dzungla” . No ale moze taki akcent pod rzeznika …). No atrakcje od Katedry do dzungli.
Ci co znaja Wroclaw – pod oco-M bedzie nabiegany Las Strachocinski..
Bede myslal cala zime…:). Na razie zmykam bo piekna pogoda i szykuje sie na szony rajd
w sniegu na II strefie 10km w NW.
–
ocobiegatu
2010/12/05 10:48:44
nie szony rajd ale szalony..:)
popellus – Ty biegasz wiecej Wyspe – ile tam jest naokolo ? a moze gdzie ingdziej wlozyc 2-3km na oco-polowce ? Moze im zrobimy sile biegowa po schodkach na kladke ?..:)
–
johnson.wp
2010/12/05 11:00:07
Ale nam się komplecik rzeźnicki zrobił:) Brakuje jednak slasza i sfx-a, no i Wojtek może by się skusił – też lubi wieloskoki po zaspach;) Nie mówiąc o wskazanej obecności Szybkiego Syzyfowego, co by nam ślad założył 🙂
Nie będę dalej wymieniał, żeby kogoś nie pominąć. Przybywajcie tłumnie, komu w duszy trąbka zagra. W Rogalinku będzie miło jak na spotkaniu przed 11MP, tyle że najpierw wstępnie się zmęczymy. Gdyby ktoś wątpił w chęć przecierania całych 40km to spieszę wyjasnić, że można wybrać wariant skrócony, bo trasa biegnie przez miasto. Poczekawszy na peleton, to może być 27km od mostu Lecha (przytulna stacja Orlenu), 23km od mostu Rocha (hall hotelu Ibis, który znacie ze spotkania przed 10MP), a nawet 18km od Dębca (wygrzany autobus miejski;).
W ośrodku ZHP w Rogalinku będą na Was czekały rzeczy osobiste, powierzone wolontariuszom w domach gościnnych lub na dworcu PKS (wolontariusze jeszcze nie wiedzą o tej misji:), z którego wyruszymy w sobotę 15.01 o 9:10, by przed 10 wystartować z Owińsk na południe. Będzie okazja, abym, podczas mam nadzieję długiej posiadówy z soboty na niedzielę, zaprezentował Wam komputerowo:) propozycję następnego wspólnego rajdu biegowego – po Tatrach w lipcu, o którym pisałem wczesniej. W skrócie: 36km +/-2050m 🙂 Też moglibyście zabrać swoje wspomnienia lub wizje…
–
johnson.wp
2010/12/05 11:02:50
corvusiasty – może kupimy stuptuty w decathlonie. Zobacz na to http://www.decathlon.com.pl/PL/mini-getry-diosaz-raid-72880057/
Wygląda podobnie do inov-ów, też przemakalne, a tańsze
–
corvus78
2010/12/05 11:10:57
Johnson dzięki za odpowiedz, stuptuty fajne, tylko trzeba sprawdzić czy tę gumę co przechodzi pod podeszwą można wymienić, w tygodniu podjadę do sklepu
zaczynam ostro trenować na zimową wyprawę i mój kolega rowerowy podesłał link
cytat klasyka: dla tych co robią biceps bo inne mięśnie nie potrzebujemy,ani plecy się ruszać ani nic, trzeba tylko biceps pakować; cały twardziejszy jestem, nie ma lipy i nie ma upierdalania się, tak się robi 60 parę cm, 128 kg
zresztą obejrzyjcie http://www.youtube.com/watch?v=OiaSY0S9ACw&feature=player_embedded#!
polecam na poprawę humoru, mnie to zwiotczyło śmiechowo i twardziejszy nie jestem
–
quentino-tarantino
2010/12/05 11:16:57
Johnson – z całej szerokiej oferty, którą przedstawiłeś od wczoraj, wybrałem najbardziej smakowity kąsek. Myślę, że tam mógłbym się spełnić – długa posiadówa z soboty na niedzielę. Bo 40km po śniegu to ja za słaby jestem w biegu.
–
corvus78
2010/12/05 11:30:40
Johnson jak myślisz czy te stuptuty przydadzą się również podczas rzeźnika, czy nie zagotuje się noga w bucie???
a Bas biegnie, prawdopodobnie jest po 6 km
–
quentino-tarantino
2010/12/05 11:31:27
Bas – trzymam kciukiska za Ciebie!
–
johnson.wp
2010/12/05 11:45:35
Que – oczywiście, ten wariant uczestnictwa też jak najmilej widziany:) Po biegu my bedziemy polegiwać, a Ty zrobisz tarantinowskie show;)
Zresztą, okolica Rogalinek-Rogalin (4km) jest tak malownicza, że gdyby ktoś chciał, to z dziećmi też można sobie powycieczkować, jest pałac do zwiedzania i wogóle -przybywajcie z rodzinami! pl.wikipedia.org/wiki/Rogalin
–
johnson.wp
2010/12/05 11:47:54
corvus – stuptuty na Rzeźnika konieczne! Nic się nie zagrzewa, a gęste błoto się górą do butów nie nalewa…
–
popellus
2010/12/05 12:14:03
Corvus, stuptuty i owszem. Gumy raczej nie wymienisz, chyba, że sam ją sobie odetniesz- zamontujesz- przyszyjesz. Ona tam jakąś wytrzymałość ma…ja mam już swoje jakieś 5 lat.
🙂
Oco…Opatowicka jest bez szans, to jest dżunglaa i to nie wiadomo jak ugryźć. Próbowałem tam coś odmierzać, zrobić konkretnego, ale szybko się poddałem…
Lepiej na Strachocin, albo po „schodkach”. Najlepszego.
–
corvus78
2010/12/05 12:22:29
Popellus dzięki za podpowiedz, to chyba zdecyduję się na inov-8, bo mają możliwość wymiany gumy
–
ocobiegatu
2010/12/05 14:46:39
Rewalacja ten NW. Musze sie troche podroczyc ..:).
Czuje wlasnie bicepsy , zgiecia lokci a nawet rece od nieumiejetnego jeszcze cyklu – chwyt – luz. Po tej samej trasie 10km w czasie 1.23 a po odjeciu przymusowych zatrzyman – 1.21. Tetno 150 lub 156 czyli kolo 83% hrmax.. Hybryde- style albo raczej oco-style..:)
O tym niedlugo , w koncu mam cala zime na trucie o nordic walking..:).
Na pocieszenie powiem , ze dzis byl tez testowy bieg , jakies kilkanascie metrow , z kijkami. Jak sie podszkole w NW to bede chcial sprobowac tego.
–
moni.biega
2010/12/05 14:57:47
Quent – dlaczego nic nie informujesz, że wstawiłeś nowy post…
To się super czyta. Czy będziesz w jakieś konkretne, stałe dni pisał?
–
basdlamas
2010/12/05 17:04:21
Bas wrócił od Ojca Tadeusza z Torunia :)… zimnawo było i śnieżnie. Niestety…. lub stety…na starcie zmieniły sie Plany biegowe. Miałem troszkę zającować mojej Trenerce fitnesowej na 1:45 ale dołączyły jeszcze 2 osoby które trochę obniżyły poprzeczkę i tak se biegliśmy i w sumie chciały biec tak na 2 h …wiec tak pobiegłem…Johnson będzie zemnie dumny 6 min/km :). W czasie biegu porobiłem troche interwałów.. 🙂 Na zająca się chyba nie nadaje…. wyrywa mnie… nogi same lecą. Imprezka super…. jak będę miał jakieś fotki to wrzucę i dam link. A teraz PIWOTONIC.
–
quentino-tarantino
2010/12/05 17:18:47
Zasłużyłeś Bas – pij 😉 Ale pamiętaj – sztuk – 1.
–
quentino-tarantino
2010/12/05 17:20:25
Dzisiejsze co nieco
http://www.quentino.pl/
–
corvus78
2010/12/05 18:17:27
Quentino Bas pije maluchy noteckie z Czarnkowa, więc należą mu się 2
–
basdlamas
2010/12/05 18:27:19
Dzieki Corvus 🙂 a już myślałem że będę musiał tylko na Jasnym skończyć a tak to jeszcze ciemny popchnę 🙂
–
quentino-tarantino
2010/12/05 18:51:01
Corvus – dwa maluchy to jakieś pół puchy…czyli 4 z Czarnkowa dla Basa z Poznaniowa.
Tak mi wyszło.
–
ocobiegatu
2010/12/05 18:52:38
Wlasnie przeczytalem nowy wpis quentino na stronie i uwazam ,ze bardzo dobrze ,ze ona bedzie w budowie stale..:). Bo ja jako budowlaniec to takie mam przegiecie zawodowe , ze cos ma byc w budowie..:).
Stad jak quentino napisal , jako informatyk, ze stronka gotowa …to mi oczy z orbit wyskoczyly do ekranu, odbily sie , i dobrze ,ze w tym wieku mam sprawny nerw wzrokowy , bo powrocily na swoje miejsce..:).
A wiec stronka w budowie ! tak trzymac.. Bo inaczej to wiecha i idziemy na pol litra..:).
–
basdlamas
2010/12/05 18:54:34
que- podobasie Basowi taka opcja.
fotos z dzisiaj 🙂
http://www.maratonypolskie.pl/sylwetki/foto_gal/12106_26593_1.jpg
p.s. ta kobita to moja fitnesowa trenerka . a dzisiaj towarzyszka biegowa 🙂
–
quentino-tarantino
2010/12/05 19:03:10
Oco – no muszę Ci cholera przyznać rację, choć niechętnie 😉 A jeśli o wiechę chodzi, to na małą sesję piwną w Barze Pod Zającem to bym się zapisał.
Bas – widzę z fotki, że jak parę tygodni temu Monia wspomniała o zaroście to sobie do serca wziąłeś i się zapuściłeś, że hej 😉 To Cię Moni od żony odgoni 😉
–
corvus78
2010/12/05 19:10:01
Bas dobre zdjęcie, za rok jadę na mikołaje;
Oco jak masz problem z bicepsami po NW to obejrzyj, jeśli jeszcze nie widziałeś i jakieś suple musisz wziąć, może amino juice, rocket fuel i double blast
http://www.youtube.com/watch?v=OiaSY0S9ACw&feature=player_embedded#!
jeszcze jestem pod wrażeniem tego pana :)))
–
piotrek.krawczyk
2010/12/05 19:42:09
Bas – napisz coś więcej o Twoim biegu, Półmaratonie Świętych Mikołajów. O atmosferze, jak tam było, dlaczego warto. Toruń i Bydgoszcz to kujawskie stolice biegania. W Bydgoszczy zimowych maratonów bez liku. Może Dziki pojedzie po zimową życiówkę? Jeszcze prędzej jak jeszcze ktoś pojedzie do Bydgoszczy na zimowy maraton.
–
quentino-tarantino
2010/12/05 20:04:38
Corvus – to wbrew pozorom jest…zajebiście dobrze zrobiona reklama tych dżusów szprycernych. Pełen profesjonalizm. Obecnie w tą stronę idzie reklama w necie – niby sobie jaja robią ale ilu widzów i docelowo niektórych klientów 😉
Wracając do biegania…można podłożyć do poniższego wiele haseł, np. Co zrobić aby bić życiówki? Odpowiedź poniżej, krótko i na temat…
http://www.youtube.com/watch?v=LHdrZpto4-c
–
basdlamas
2010/12/05 20:05:23
Dziki – bas opisze na swoim blogowaniu 🙂 jutro.. i wstawi link 🙂
–
corvus78
2010/12/05 20:09:22
Quentino ja to wiem, ta reklama nie jest adresowana do nas, tylko do skoksowanych brojlerów i dlatego nas śmieszy, a taki zobaczy, że twardziejszym się stanie i nie ma lipy łapa będzie 60+
–
basdlamas
2010/12/05 20:13:39
Dziki – for you i dla innych .. coś o dzisiejszym biegu:
http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=1&action=7&code=8397&bieganie
–
quentino-tarantino
2010/12/05 20:14:27
Corvus – ja wiem, że Ty wiesz, że ja wiem, że my tego nie kupimy 😉
–
ocobiegatu
2010/12/05 20:20:04
corvus – zabawny link…
Nie wiem czy w tym co robie , a trudno to nazwac NW ( raczej chod sportowy z kijkami) da rade cokolwiek napakowac na bicepsy..:). Chce jednak robic to NW na II strefie ( cardio pod vo2 wiec mam) i z mocna gora , mocne odbicia kijkami , czyli cos lekko a la silownia . Widzialem dzis nordicow , ktorzy ida , powlocza za soba kijkami i wierza ,ze , jak to w reklamie , pracuje 90% miesni..Tylko czy aby niektore z nich nie na 5% mozliwosci ? Ja nie bede wloczyl kijkami , nie jestem wloczykij..:)
–
corvus78
2010/12/05 20:25:04
Quentino niestety nigdy się nie dowiemy jak to jest jaki płynie w żyłach jakiś juice, a nie zwykłe badziewie i twardziejszym nie będziemy
–
marsikor
2010/12/05 20:25:40
Dziki. Przyjeżdżaj do Bydgoszczy zimą! Masz u mnie nocleg i jak dobrze zgramy terminy (u mnie zawsze kłopot z jakimiś dalszymi planami) to też mogę pobiec z Tobą. Może nie cały maraton ale w Bydgoszczy można różne dystanse więc chociaż kawałek możemy razem.
Śniegu tu dostatek co dziś dokładnie sprawdziłem, bo zrobiłem około 25 km krosu +/- 316 w 2:25. Cześć trasy odśnieżona, inne odcinki przetarte, jednak czasami tylko po śladach narciarza lub tropach zwierząt. Sprawdziłem suszone morele jako prowiant. Idealne. Przyjąłem 4 w połowie trasy. Łatwe do przeżucia i nie trzeba popijać. No i Toru Okada z „Kroniki ptaka nakręcacza” jako towarzysz podróży. Też mi świetnie pasuje. Ale po tym trzecim w tym tygodniu pół-cross-maratonie mam dziś lekką zwałkę energetyczną. Wszystko robię powoli i z namysłem. Ale teraz czas na piwotonik.
To hej
–
corvus78
2010/12/05 20:33:54
to zdrówko Marsikor;
Oco ja też kilka razy się zastanawiałem nad włóczykijami, ale jeśli to, że włóczą jest bodźcem do włóczenia to niech sobie włóczą, a z kijkami chyba będę musiał się zapoznać przed rzeźnikiem, wówczas będę tak dziwną hybrydą, że cały lasek marceliński będzie chichotał; a z pana co biceps napina śmieję się cały dzień, dobry jest ten gość zwłaszcza jak podnosi galonowy bidon :)))
–
corvus78
2010/12/05 20:55:05
a to dla Basa co dziś Mikołajem był http://www.youtube.com/watch?v=zqKkNezFG-g&feature=relatedmyślę
–
corvus78
2010/12/05 21:06:55
a to dla tych co dzisiaj zostali wybrani http://www.youtube.com/watch?v=tRBz2VbSN8g
–
basdlamas
2010/12/05 21:20:32
corvus – a może taka wersja 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=efhm0HolD3M&feature=related
–
marsikor
2010/12/05 21:21:42
corvus78 – I Twoje też! Zdrówko
–
corvus78
2010/12/05 21:21:58
a to floydowa perełka na dobranoc dla Was wszystkich http://www.youtube.com/watch?v=HHkQGhKGvMM&NR=1
dobrej nocy i pamiętajcie, że poniedziałek liczy się podwójnie do emerytury
–
corvus78
2010/12/05 21:31:34
Bas też dobra wersja, Kirk daje radę, nie wiedziałem o jej istnieniu, dzięki
Marsikor dziękuję
–
corvus78
2010/12/05 22:08:57
a teraz w Trójce The Australian Pink Floyd Show, ten w którym śpiewa nasza Ola (Johnson dzięki)
–
ocobiegatu
2010/12/05 22:10:24
a na dobranoc od oco niemiecki rock o slabosciach i sile facetow na tym swiecie .:)
Manner song..:)
http://www.youtube.com/watch?v=U7Tg4g-ALSE
–
corvus78
2010/12/05 22:24:17
Oco dziękujemy, choć z przykrością nic nie rozumiem bo w liceum miałem 2 języki, angielski, którego się uczyłem i niemiecki, który tylko miałem 🙂
spokojnej, ciepłej i relaksacyjnej nocy
–
basdlamas
2010/12/06 07:43:13
oco – Takie NIEMIECKIE KOMBI!!! :)))
–
ocobiegatu
2010/12/06 09:10:21
sporo tam akcentow sportowych..
mussen uber jede Wand mussen immer weiter
facet musi przejsc kazda sciane , musi ciagle do przodu – chyba nie tylko o ultrasach..:)
ohh Manner sind co verletzlich
Manner sind auf dieser Welt unersetzlich
tak latwo zranic facetow lecz sa na tym swiecie niezastapieni
i tym optymistycznym akcentem koncze przerywnik w pracy..:)
–
kalabris
2010/12/06 11:58:40
witajcie,
wczoraj był Pólmaraton św. Mikołajów i ja tu byłam! w końcu trasa zgrana z moimi ścieżkami treningowymi. Było pianknie! Pod każdym względem! Dla mnie wynik bez znaczenia, liczył się sam bieg, bieg, bieg… i ta czerwona inwazja! Pozdrawiam wszystkich, którzy wczoraj u nas biegali!
–
basdlamas
2010/12/06 13:40:04
kalabris – ja biegłem :))) i była to moja rocznica startowa :). I koszulki super!!!
–
popellus
2010/12/06 15:57:25
A dzisiaj była cisza..
Kto nie biega w śniegu i po śniegu ten nie wie, że jak jest bez- wietrznie..to jest pięknie. I tak dzisiaj to wyszło…
16 km OWŁ 1- czyli ogólne wybieganie łyżwą, bo inaczej tego nie można nazwać, inaczej tych górek się nie da pokonywać, cos a’la dyskwalifikacja Justyny K. z Finlandii…a dzisiaj kotlina, ośnieżona i odwilżona….ale na górce :183 max. nie odpuściła…i tak góra , dół, góra, dół….W zimie Kocha się te Góry jeszcze bardziej:)
Najlepszego.
Nawet dla tych co po płaskim:)
–
basdlamas
2010/12/06 18:16:27
Hello Kolejny odcinek i trochę opisu o Półmaratonie Świętych Mikołajów.
http://www.blog.fory.pl/maly
–
piotrek.krawczyk
2010/12/06 20:02:50
Hej tu Dziki
Dzikiego urealnili koledzy – organizatorzy biegów. I rzeczywistość dodała swoje. Bieg na Autyzm odbędzie sie. W jesienią, a jeszcze lepiej na wiosnę 2012. Będzie porządnie zorganizowany. Bo tylko taki ma sens. Już poinformowałem Tarantinego, mistrza od stronek. Ale Bieg 40 i 4 odbędzie sie w planowanym terminie. 2 kwietnia. Nie przygotowałem regulaminu, nie dałem rady, nie mam czasu na takie przyjemności. W środę kontrola w stowarzyszeniu, następna, koniec roku, masakra. Są też dobre i miłe rzeczy: za chwilę w TOK FM można będzie usłyszeć o Stowarzyszeniu Terapeutów, które ciągnie wasz Dziki. Dzikiego nie uslyszycie, będą mówić lepsi ode mnie koledzy z Zespołu. Regulamin w tym tygodniu. I nowa, inna konwencja stronki: nie będzie ego egocentrycznej stronki tylko serwis inicjatyw biegowych ludzi spod tego bloga. Tarantino zaakceptował. To do radia! W Warszawie 97.7. Pa.
–
basdlamas
2010/12/06 20:13:08
Bas szuka kompanów do sztafety w kopalni soli w Bochni
„Pierwszy 12-godzinny Podziemny Bieg Sztafetowy zorganizowano w Bochni w roku 2005 z okazji obchodów Bocheńskiego Dnia Króla Kazimierza, któremu lokalna tradycja przypisuje wyjątkowe zasługi dla miasta – za czasów jego panowania w Bochni wzniesiono ratusz, umocnienia obronne z basztami i czterema bramami, rozpoczęto budowę okazałej gotyckiej świątyni pod wezwaniem św. Mikołaja. Docenili to mieszkańcy solnego grodu wznosząc Monarsze okazały pomnik. Z kilkumetrowego cokołu Kazimierz Wielki spogląda na bocheński Rynek od blisko 140 lat, a mieszkańcy miasta starają się pamiętać o swym Królu przez cały roku, a zwłaszcza w marcu w Jego imieniny.
Trasa Biegu prowadzi zabytkowymi wyrobiskami bocheńskiej kopalni soli – 212 metrów pod ziemią. Biorą w nim udział zarówno profesjonalni, uznani maratończycy, jak i amatorzy biegów masowych i zdrowego stylu życia z całej Polski, a także z kilku krajów Europy.
http://www.sztafetabochnia.pl/
–
tanczacy_jastrzab
2010/12/06 20:37:01
Dziki, o co chodzi z tą kontrolą i masakrą? Jeśli macie problemy, może mógłbym jakoś pomóc? Jestem specjalistą od procesów biznesowych, nie tych sądowych 😉
–
piotrek.krawczyk
2010/12/06 20:52:30
Jastrzębiu – dzięki. Masakra to zajmowanie sie tłumaczeniem urzędnikom po co kupiliśmy 4 kg ziemniaków, dlaczego kupiono rower, kiedy miał być kupiony rower, itp. Kontrola rutynowa, taka praca. Pieniądze publiczne, to trzeba uzasadnić każdą wydaną złotówkę. Ale czasem zahacza o absurd. I zabiera czas, co mógłby zostać inaczej spożyty. Na przykład do rozwijania programów stowarzyszenia. Masakra to też spiętrzenie spraw osobistych i zawodowych, które Dzikiego przerastają. Dzięki Jastrzębiu. Poproszę Cię o kontakt na maila Piotrek.Krawczyk@gazeta.pl. Takiego Jastrzębia trzeba użyć 🙂 Niebiegowo – przepraszam. http://www.terapeuci.ngo.org.pl
–
basdlamas
2010/12/06 21:41:34
BAS stwierdzić ze proponuje taki TEAM ( a tak naprawdę Corvus stwierdził), na Bochnie podbijać PYRAMI – —– CORVUS, QUE, JOHNSON i BAS !!!! – któryś się nie zgadza? to niech się wyPYRKUJE!!!!
–
corvus78
2010/12/06 21:51:51
dodam tylko, że sponsora postaram się pozyskać, może się uda
–
quentino-tarantino
2010/12/06 21:56:58
Rębacz przodowy Quentino melduje się 212 m pod ziemią. Jak wylosują.
–
corvus78
2010/12/06 21:58:15
to już jest nas trzech, w każdym z nas inna krew, czekamy jeszcze na Pyrektora
–
corvus78
2010/12/06 22:00:08
… ale jeden przyświeca nam cel
–
quentino-tarantino
2010/12/06 22:03:03
przyświecać to nam pewnie czołówki będą…;)
–
basdlamas
2010/12/06 22:12:34
jejejjejeje ale PYRKOWA drużyna…w miedzy zmianami PIWOTONIC ?:))))
–
quentino-tarantino
2010/12/06 22:17:07
Nie, bo potem by było, że najmniej zmian dałem…
A ja przecież rębacz przodowy, co Johnsonowi będę ślad czesał w postaci czyściutkiego chodnika.
–
corvus78
2010/12/06 22:17:18
no myślę, że pipę (dla niewtajemniczonych kija lub ewentualnie nalewak) z Czarnkowa trzeba załatwić na zmiany
–
quentino-tarantino
2010/12/06 22:19:52
Corvus – a co ma kij do pipy…tym bardziej nalewak…
–
corvus78
2010/12/06 22:22:57
Czesi nalewają piwo z pipy, kiedyś byłem w takim pubie czeskim, gdzie pipa była przy każdym stole, dostawało się kufle i nalewało, a po zakończeniu imprezy rachunek wystawiany był na podstawie wskazań piwomierza, który był zwyczajnym wodomierzem
–
quentino-tarantino
2010/12/06 22:28:16
To mi teraz wieczór popsułeś bo ja dziś mam Post Piwny. Staram się taki jeden dzień w tygodniu wyszarpać „nałogowi”. Ale od jutra będzie już z górki. Tzn. z pipy.
–
corvus78
2010/12/06 22:34:47
Quentino oj jak byśmy byli w tym czeskim pubie to byśmy wodomierz zamknęli, a jakie to było piwko…
–
corvus78
2010/12/06 22:37:49
te wszystkie serwowane nam bażanty, kuraki i inne przepiórki to padlina, tamten smak się pamięta, mniam mniam
–
wojciech.staszewski
2010/12/06 22:40:30
dwie rzeczy:
quentino – zajebista strona
dziki (i biegający poznań) – 16 stycznia jest kultowy bieg chomiczówki (tej z piosenki sydneya pollacka – http://www.youtube.com/watch?v=NVRW7-h1Q1c
–
wojciech.staszewski
2010/12/06 22:42:54
teledysk ktoś zrobił w domu. fajny.
a ja siadam do pisania
–
corvus78
2010/12/06 22:48:45
Jarek Polak zwany Sydneyem, co na perkusji w T.Love grał fajną muzę robi;
Wojtek czekamy na kolejny epizod z Twojego biegowego życia
–
piotrek.krawczyk
2010/12/06 23:04:02
John. Muszę coś wybrać. Drugi termin Biegu Nad Wartą jest z kolei w kolizji z połówką w Wiązownie, też kultowej jak piętnastka na Chomiczówce. A to Bieg Johnsona wybiera Dziki. Chociaż tam 400 km, a na Chomiczówkę 400 m. I jeszcze raz przepraszam za wylewanie się niebiegowe na biegowym blogu.