Może rzeczywiście biega się głową? Tylko nie jak w Gwiezdnych W. używając Mocy, po latach ćwiczenia mózgu z mistrzem Yodą na planecie Dagobah – bieganie to nie czary mary, ani film s-f. Biega się głową, bo jak człowiek zrobi dobry trening, zadba o hemoglobinę, odżywianie, odpoczynek przed startem – to na koniec jeszcze musi uwierzyć, że ma sobie moc prze małe m.
(((Uwaga! Przeczytajcie ogłoszenie parafialne na końcu)))
W sobotę pobiegłem na dychę w Kabatach. Nie spodziewałem się niczego wielkiego, bo to tylko sześć dni po maratonie, miałem tylko jeden mocny trening. A tu nagle wyszedł najlepszy wynik od półtora roku. Stwierdziłem, że przyzwoicie będzie złamać przed Poznaniem 37:30, a tu wyszło 36:15 (to niepełna dycha, na atestowanej byłby czas ok. 36:45).
Wróciłem do domu zadziwiony. I dojrzałem do decyzji: walczymy! Walczymy o życiowkę na dychę, wiosną (ewentualnie jesienią) przyszłego roku. Bo ten bieg mimo maratońskiego zmęczenia był tylko o minutę gorszy od kabackiej życiówki, o dwadzieścia sekund od wiceżyciówki.
Poczytałem trochę o treningu na dychę u Skarżyńskiego, u Danielsa. Na razie zrozumiałem to co jasne jak miecz świetlny – że trzeba biegać szybciej. Jeśli dychę chciałbym biec w tempie 3:30 na kilometr, to nie mogę trenować odcinków po 3:25-3:45. Tylko powiedzmy po 3:00-3:10. Jeśli nie jestem w tym stanie biegać kilometrowych interwałów to będą czterysetki. A na początek 333-metrówki, dwusetki. Ale to dopiero kiedy śnieg stopnieje, a na razie nie spadł.
Bieganie to czynność, którą najbardziej planuję w życiu. Nie wiem, nad czym będę na wiosnę pracował, nie wiem, czym będziemy żyli w naszej rodzinie, co będzie się działo z moimi starszymi dziećmi. Ale wiem, jak będę wtedy trenował do dychy.
Na razie przede mną Poznań. Przedostatnia wisienka tej jesieni. Dziś odpoczywam po wczorajszych wolnych dwóch godzinach zrobionych z innym Wojtkiem na rowerze. Obgadaliśmy problematykę narkotykową w kontekście dopalaczy i rodzinną w kontekstach osobistych. Moja Sportowa Żona właśnie miała zajęcia z anatomii, a córka 2klasistka rysowała mi w tajemnicy laurkę z syrenkami, chociaż miała prawo oglądać sobie telewizję. Fajna, pogodna niedziela.
Wcześniej poszliśmy zobaczyć z córką 2klasistką zieloną rzekę na Biegnij Warszawo. Fajnie jest popatrzeć na bieg z drugiej strony. Zrobiłem parę fotek, wrzucę na blog jak odbiorę córkę 2klasistkę z zuchów, bo się zaraz kończą.
Gratulacje dla wszystkich startujących – widziałem, że prócz Trzech Życiówek (Quentino, Sten, Tomik) w Warszawie po Katowicach latał Andante, no a w Puszczy K. Dziki. Z tego też mam zdjęcia, wrzucę po zbiórce. Puszcza o północy jest ciemniejsza niż postać Lorda Vadera. A Dziki (z prawej) dał radę w ultra debiucie zawalczyć o podium, tyle że wczoraj nie było jasne, czy jest trzeci czy czwarty (zasada nieoznaczoności, czy co? sam nie wiem). Gratulacje.
Ogłoszenia parafialne!!!
Uwaga wszyscy Polska Biegacze, którzy będą w sobotę w Poznaniu. Może byśmy się zobaczyli w realu?! Chcemy dotrzeć z tegoroczną trzynastoosobową ekipą do hali Areny na zapisy i pasta party ok. godziny 18. Tam złapiemy się z dyr. oddziału poznańskiego Quentinem T. Oddział poznański namierza już jakiś pub w okolicy (przestrzegam przed piciem piwa dzień przed maratonem, alkohol to diuretyk i odwadnia), abyśmy mogli się tam udać grupką chętnych. Ktoś w to wchodzi? 🙂
run-4-fun
2010/10/04 18:46:44
Jestem pierwszy? 😉 Przynajmniej tu…
–
ocobiegatu
2010/10/04 18:55:42
ja jako rekreacyjny hihi to zawsze uznawałem , że każdy dystans , łącznie z maratonem , trzeba brać od góry i od dołu. Jak życiówka na 10km to trzeba zpdlc na 5km szybciej a od góry na 15km wolniej. W ten sposób 10km jest zaciśnięte w kleszcze , dystans sie zmniejsza i zmniejsza i jest !..:).
Oczywiscie bez jakichs tam interwałów , kilometrówek brr.:).
Dziki juz napisal fajna czesc tekstu. Dla mnie ultra jest tak odlegle jak Wenus a 5km tak bliskie jak Wenus , która będzie mnie kiedys budzić w tak piękny słoneczny poranek jak dziś..:). Moje pasje , z uwagi na to co najwazniejsze , czyli zyciowka na 5km ..ida w kierunku 3km. Bede bral 5km od dolu i od gory. A ultra ? moze kiedys , rekreacyjnemu moze odbic…:). Można powiedzieć po prlwsku- każdemu zajob według potrzeb..:))).
Byle tylko , jak by sparafrazować od lekarzy – primum non doooopsko ( quentino – ustawa o prawach autorskich) na kanapie…:)
–
piotrek.krawczyk
2010/10/04 19:32:37
Tu Dziki
Moja nieskromna opowieść skromnie pod koniec poprzedniego odcinka.
–
johnson.wp
2010/10/04 19:52:53
Przede wszystkim – DZIKI ZAJĄŁ II MIEJSCE!!! – tu można sprawdzić matragona.org/images/stories/resources/czas_100_km.pdf
Licząc od 2006 roku, bo wczesniejszych danych nie znam, wykręcił 5 czas w historii…
Co to oznacza? Przede wszystkim samotny bieg w cholernej ciemności. Sam na sam z diabłem, który kusi nawet jak biegniesz takie coś z kimś… Wyczuwałem te majaki i zwidy, które wokół Ciebie krążyły i dałem temu wyraz na blogu w trakcie Twoich zmagań.
–
johnson.wp
2010/10/04 20:00:59
To wspaniałe mieć przyjaciela w takiej drodze. Twój Piotr B. to jest ktoś… Pozostaje jeszcze strona sportowa Twojego wyczynu – nie bójmy się tego słowa (to cytat ze mnie samego gdy w Beskidach rozmawialiśmy dlaczego to robimy:) – co oznacza zasuwać w takim tempie nalezy uświadomic sobie z tego, że wykręciłeś 5 czas w historii. Krótko mówiąc zrobiłeś to nie tylko głową, ale także zdrowo popierniczałeś. Być może nogi to robiły osobno, a głowa osobno:) Rozumiem ten stan…
–
czepiak.czarny
2010/10/04 20:01:04
Dziki, po swoim debiucie w Maratonie Alena napisała, że duch jest niezwyciężony w nas. Hasło od 2 lat mieszka gdzieś w głowie, czasem wychodzi na powierzchnię i rozdaje karty. Też w to grałeś? Cholernie utożsamiam się z kilkoma rozdaniami w Twojej Setce. Nie będę pisać jak mi imponuje taka walka i dzicz, bo nawet Que, co krosów w dzień nie biega, to wie 🙂
Super Przyjaciel.
Gratuluję z całego serca.
–
johnson.wp
2010/10/04 20:04:33
Pomyliłem się. Dziki przybiegł trzeci, ale to niczego nie zmienia. Miał przeciwko sobie ubiegłorocznego zwycięzcę i drugiego „zawodowca” na tym szlaku.
–
czepiak.czarny
2010/10/04 20:05:43
Johnson, dlatego (m.in., bardzo między..) to doceniam, dla mnie max to godzina w samotni w ciemnym lesie. Zawsze + ileś tętna na wejście, zawsze lekki strach i walka z główką, że tu jest bezpiecznie.. Wrażenia niezapomniane. Tylko że nadal człapię bez czołówki, więc zabawa ograniczona do pełni księżyca. CZołówka się kupi, jak doczytam co. Na razie nie mam kiedy..
–
czepiak.czarny
2010/10/04 20:06:25
To zupełnie nic nie zmienia.
Dziki, odczarowałeś Rzeźnika.
–
czepiak.czarny
2010/10/04 20:06:45
To oczywiście do Johnsona 🙂
–
czepiak.czarny
2010/10/04 20:10:00
Wojtku, więcej ludzi, którzy mogą nazwać Cię Ojcem jakiś zmian w życiu. Życiówek i opowiadania o nich w taki sposób jak ostatnio, po prostu: wszystkiego dobrego z okazji Urodzin. Stu biegowych lat 🙂
–
quentino-tarantino
2010/10/04 20:10:31
Dziki – szacun. To po pierwsze. Wiesz, że trzymałem serdeczne, wskazujące i kciuki. To po drugie. Się wzruszyłem. To po trzecie.
–
biega_czu
2010/10/04 20:20:17
Wszystkiego Dobrego Kołczu! I wielu nowych życiówek (nie tylko biegowych) dla Ciebie i Twoich podopiecznych 😉
Łubu dubu, łubu dubu
Niech nam żyje Kołcz naszego klubu
Niech żyje nam 🙂
Dziki – Ty naprawdę jesteś… DZIKI! :))) Dzięki za opowieść…
–
johnson.wp
2010/10/04 20:20:39
Jednak Twoja głowa Wojtku, w trakcie Twojej szybkiej dychy (a także Quentina oczywiście) musiała pracować na innych rejestrach. Podczas takiego sprintu to zmuszać się trzeba dosłownie co krok… Nie da się tego zrobić zupełnie świadomie. Ktoś tu nieco wczesniej napisał (sorry dużo wpisów i mię się pomieszało), że dobry start, a tym bardziej życiówka, to tak jakby formalność. My to umiemy, tylko trzeba to oficjalnie zarejestrować:) No właśnie, my czy nasz układ napędowy? Twój opis 6-sekundowej życiówki maratońskiej jest tak wciągający, bo oddałeś równiez szybkość przemykających przez głowę myśli, kalkulacji, dyrektyw… Czy da się powiedzieć, że Twoja dycha była szybka, bo maraton też był szybki?
–
andante78
2010/10/04 20:24:30
Dziki, wspaniała opowieśc, zimno i ciemno się od razu zrobiło u mnie w mieszkaniu jak to czytałem, ale ja Ci zazdroszczę i jestem dumny z Ciebie jak nie wiem 🙂
–
pict
2010/10/04 20:39:10
Dziki – gratulacje! czapki z głów! setka to moje wielkie marzenie, ale najpierw w przyszłym roku muszę pokonać mityczną trójkę – wtedy będę szukał wszędzie pomocy i zdania na temat tego jak dobrze przygotować się do tego dystansu.
–
ocobiegatu
2010/10/04 21:01:43
johnson – to ja pisałem o życiówce jako formalności.
Sprawdza się tym bardziej , im bardziej jesteśmy amatorami..:).
Ja już sie cieszę z przyszłych wyników..:) …ale muszę miec podstawy by w to wierzyć .
Formalność jest wyrafinowana..:).
Na samej główce sie nie biega , formalności trzeba pomóc , nie skoczymy 2,0m wzwyż tylko w to wierząc a nawet wtedy jak będzie motywacja w stylu – nie skoczysz to …
dziś nie będzie seksu itp..:).
Dziki – poszedłeś rewelacyjnie !. Żaden biegacz nie przyzna sie , ze poszedł choc czesc dystansu- to sprawa honoru..Ale jak widze 100km i 13,5 h to troche chodu było..:).
Dziki bedzie za rok nr 1 na 100km i zrobi rekord trasy , jak będzie trenowal chod sportowy – powiedział oco w drugiej osobie..:)
–
czepiak.czarny
2010/10/04 21:08:33
Doczytałam część weekendową. Same dobre wieści 🙂
Wojtek o włos, Que (2 minuty na TYM poziomie!!! brawo!), Tomik, Nuggers(n)/Maciek(t) -albo pokręciłam, Klamerka ze świetnym debiutem, szaleństwo cyferkowe Aleny na tych 8 km pamiętałam 🙂
Tomik, Bas, doskonale Was rozumiem. Moim cichym marzeniem było dostać wierszyk od Biegofanki :))
–
wojciech.staszewski
2010/10/04 21:11:34
Dziki trzeci (najważniejsze: jest pudło)
1/2. Piotr Wieczorek 11:20
1/2. Leszek Bułanow 11:20
3. Piotr Krawczyk 13:25
4. Rafał Dymek 13:30
Pięć minut! Na setce. O pudło. Dziki, zostałeś Jedi
–
quentino-tarantino
2010/10/04 21:16:23
Dziki – 5 minut na dzikiej setce po puszczy, nocy i z daszkiem zamiast z tyłu to z przodu…to jak nie przymierzając…6 sekund w maratonie…
–
piotrek.krawczyk
2010/10/04 21:38:57
Tu Dziki
Nie osiągnąłem nirwany 🙂 Bo jestem szczęśliwy z tego wyniku. Jeszcze mi łzy nie wyschły. Ocobiegatu – ja zapomniałem napisać. Szedłem po każdym postoju na mapę, punkt kontrolny, mety. Szedłem też z kolegą na ostatnim odcinku, bo on nie mógł już biec. Na początku maszerowałem z rozsądku około minuty po przestojach, potem z konieczności, bo sztywne mięśnie uwielbiają taki wstęp do biegu. Po 65 km marsz, rozkołysanie ciała, nogi – mobilizacja! i bieg. Trasa 103 km według sędziego. Czyli w zaokrągleniu 100 🙂 Dziękuję Wam wszystkim. Nie kłamię, jak piszę, że byliście ze mną w pustej Puszczy. Andante – kochany Partnerze. Lecimy Rzeźnika 2011. A jesienią setkę w Puszczy. I tu niespodzianka. SFX leci setkę w Puszczy? Jeszcze Johnson i mamy Dziki Team Reaktywacja. Dziki
–
piotrek.krawczyk
2010/10/04 21:44:41
Tarantino – nie mogłem przekręcić czapki. Z tyłu był kamel i daszek zaczepiał 🙂
–
corvus78
2010/10/04 21:46:56
Wojtek wszystkiego co najlepsze i „najszybsze”,
a przede wszystkim życzę Tobie abyś spotykał na Twojej drodze tylko ludzi dobrych/życzliwych……
Dziki rewelacyjna relacja z Twojej setki-przekroczyłeś barierę, proszę posłuchaj niech to będzie „Great Dziki in the Sky”
http://www.youtube.com/watch?v=lBWY3bli92Y
a ta blondi w background vocals, choć w tym utworze to powinno byś first vocal to Sam Brown znana wszystkim z http://www.youtube.com/watch?v=muDZD3wgoHI
Johnson czekamy na Twoją relację z B7D, może wrzucisz ją na blog zanim pojawi się oficjalnie na PB???
Quentino sorki za mój nastrój podczas naszej rozmowy, ale dzisiaj cały dzień spędziłem w labie i chyba nawdychałem się eteru – taka przypadłość zawodowa, choć pewnie są tacy co chcieli by się nawdychać?
spokojnego wieczoru/nocy
–
quentino-tarantino
2010/10/04 21:53:47
corvus – uno problemo partito. Tylko się nie bierz za zestawy kolekcjonerskie wdechowe to będzie dobrze 😉
–
czepiak.czarny
2010/10/04 22:03:39
Dziki, jest mi niezwykle miło, ze mogłam przeczytać Twoje słowa. Dziękuję.
Jutro idę z tymi piszczałkami do magika, niech je zaczaruje na niedzielę. Abrakadabra nr 1: udało mi się umówić, choć nie przyjmuje. Bez jednego przyzwoitego biegania przed, nie uwierzę w Maraton, nie z nimi. Bez wiary nie przeczłapię nawet w snach.
Que, Panie Dyrektorze 🙂 Pewnie do zobaczenia.
–
czepiak.czarny
2010/10/04 22:05:31
Corvus, kwas solny jest lepszy 😉
Teraz Manniak 🙂
–
quentino-tarantino
2010/10/04 22:10:00
15 minut temu zarejestrowałem się na…Poznań Maraton…
Po południu przeżuwałem z kumplem w restauracji i nagle olśnienie – przecież w ten weekend mój trening to „trzydziestka” – 20 km w tempie 5:30 i 10 km w tempie 4:40.
Czyli jak na mnie niezły zap..ol
A gdyby tak:
– zrobić pierwszy raz w życiu naprawdę dłuuugie wybieganie,
– nawiązać do przedwarszawskich treningów Kołcza,
– pobiec MÓJ Poznań,
– last but zdecydowanie not least – pomóc koledze biegowemu Tomikowi…
Będę osobistym pacem Tomika w ostrożnym 4:30!
I to mnie teraz podkręca, nakręca i oby mnie nie przekręciło 😉
–
czepiak.czarny
2010/10/04 22:17:40
Que, super decyzja. Ta pomoc to zdecydowanie nie last.. Nie przekręci Cię nic, nie bój żaby. Przecież dla Ciebie to spacerek przed Dębnem 🙂
Tomik, gratuluję super Pace.
–
ocobiegatu
2010/10/04 22:26:20
corvus- ja teoretycznie, z racji wieku , to powinienem wiedziec co to pinkflojdy..
ale gdzies, kiedyś we śnie zostało nadepnięte moje ucho przez słonia z wrocławskiego zoo co poszedł w Polskę jakiejś nocy, że przypomnę 80 urodziny Gołasa o czym wszyscy wiemy, wrócił grzecznie i nie było o nim nawet w GW a mi już to zostało, że nie odkrywam muzyki..:).
Pinkflojdy są jak miałczenie kota ale fajne to , wrzucaj te linki bom niedouczony w muzyce przez tego słonia..:). W życiu bym nie pomyslal , ze na forum biegackim zapałam do jakiejś muzyki , oryginalne to..
–
alena_wro
2010/10/04 22:59:11
to jest fenomenalne jakich ludzi tu sie poznaje – czytalam opowiesc Dzikiego i nie bylo mnie w lozku we Wro, tylko w tych ciemnosciach, samotnosci nocnej i niesamotnosci dziennej! brak mi slow.. PODZIWIAM I GRATULUJE!!
ten blog to najlepsza moja odskocznia od rzeczywistosci.. jestescie niesamowici.
–
megibieganko
2010/10/04 23:03:38
Wojtek -wszystkiego najlepszego!!
Dziki – GRATULACJE!! Podziwiam.
–
tomikgrewinski
2010/10/05 00:27:40
dziki – az mnie dreszcz przeszedl jak przeczytalem twoja relacje
100 mnie przeraza ale te okolicznosci przyrody rowniez…
tym wiekszy szacunek – za wynik i za odwage 🙂
que – coz moge powiedziec…
wielkie dzieki!
obiecuje – dam z siebie wszystko!
–
fajka
2010/10/05 08:31:10
Dziki – i ode mnie przyjmij skromne gratulacje. Wielka sprawa. Czyste szaleństwo. Serdeczności 🙂
–
mksmdk
2010/10/05 08:38:01
Piotrek primo voto Dziki secundo voto Diki – ogromne gratulacje za tę setkę.Super wynik.
–
johnson.wp
2010/10/05 08:47:44
UWAGA KANDYDACI DO POKONANIA MP! W związku z komunikatem Wojtka o spotkaniu w sobotę, zwracam uwagę, że faktycznym dyrektorem poznańskiego oddziału PB jestem ja. Pozostali członkowie sami mianowali się gońcami! Teraz konkrety. Wojtek podał miejsce zbiórki czyli Pasta Party w Hali Arena ok 18. Znakiem rozpoznawczym, wzorem roku ubiegłego, będzie tablica na kiju z logo PB. Smoła załatwi, prawda? Po tej wstepnej konsumpcji oddział poznanski zaprasza na drugą stronę ul. Wyspianskiego, do kawiarni Icoffe w galerii handlowej City Park (wejscie na środku długiego, niskiego budynku z cegły). Dają tam słodkie, ale tez kanapki, alkoholi nie polecamy zgodnie z zaleceniem Prezesa. Impreza potrwa do 21, bo potem przybytek zamykają, ale za to macie szansę na wypoczynek:) Teraz obsługa podczas biegu. Nieoceniony SFX oferuje Koleżeński Punkt Odżywczy, tylko musi tutaj podać gdzie będzie stał. Myślę, że to będzie punkt na 14km, który jest jednoczesnie 29.5km. To jest ok 1km przed ostrym podbiegiem na ul. K. Jadwigi. Biegnąc pierwszą dychę już będziecie mogli SFX-a zlokalizować, a potem miniecie go jeszcze 2 razy na podanych dystansach. SFX będzie strzelał osobiste fotki, więc na 8.5, 13.5 oraz 29km proszę wygładzić wytrzeszcz oczu, bo za pół km trzeba pozować do zdjęcia!
Ja z kolei będę Ruchomym Punktem Motywacyjnym. Będę poruszał się na rowerze między 41 a 28km, wyławiając zmysłem empatycznym słabnące jednostki. Tak jak SFX będę podawał powierzone specyfiki, odbierał zbyt cięzkie kurteczki oraz oferuję brutalne popędzanie trenerskim krzykiem:)
W związku z powyższym, przynieście na nasze spotkanie co tam chcecie zeby Wam podac na trasie. Do zobaczenia!
–
sfx
2010/10/05 08:51:44
Tak. Dziki się puszczał to i SFX myśli o puszczaniu się.
Taki chytry plan SFXa. Tylko, że potrzebna mi będzie do tego nawigacja… a nie wiem czy Dziki mógłby za nawigację się puszczać w kolejnej setuchnie.
Que się zapisał i tym samym odebrał mi partnera do trzydziechy w Poznaniu. A już snułem sobotnie plany. Zajechać go, żeby w Dębnie się po-que-adał.
johnson.
miło, że będę miał bliskie spotkania z dyrektorem oddziału poznańskiego.
–
borowianka21
2010/10/05 08:56:21
Dziki…czapki z głów..wielkie gratki..
Wojtku….gratki i uwierz wreszcie, że w bieganiu głowa najważniejsza…
I ja muszę się pochwalić, pochwalić bo naprawdę nie biegam, jeno z „patykami” łażę w mimo to w niedzielę w Katowicach na atestowanej trasie na połóweczkę nabiegałam 1.34.25(czas brutto) a netto 1.34.16…
Zaczyna budzić się we mnie ta…SZALONA MARYŚKA, która zaczyna o poznańskim maratonie myśleć….
–
sfx
2010/10/05 08:57:50
johnsno.
trochę jeszcze chciałbym wyprostować.
przede wszystkim siądę i rozpiszę trasę, by wiedzieć kiedy i gdzie być. chciałbym być na opisanym punkcie 14/28, ale już mam chytry plan bycia w trzech miescach. obawiam się wtedy, że niestety nie udało by mi się na każdym z nich być z każdym, ale dokładnie okaże się to po rozpisaniu czasów.
najprawdopodobniej, z woli uczestniczenia w dopingowaniu naszych i innych na trasie, zrezygnuję z posiadania aparatu podczas wyścigu. będzie to ułatwieniem zarówno przy podawaniu zapomogi węglowodanowej, jak i przy przemieszczaniu się w różne miejsca. myślę, że zdjęć i tak będzie można znaleźć sporo… ale jeśli chcielibyście mnie w dalszym ciągu w roli fotoreportera, to mówcie. ten maraton jest Wasz.
–
borowianka21
2010/10/05 09:00:15
Chyba zwariowałam, ……bo mam zamiar zgłosić się do poznańskiego maratonu…
–
quentino-tarantino
2010/10/05 09:19:54
Johnson, a w zasadzie Szanowny Panie Dyrektorze, Prezesie, żeby nie powiedzieć Ojcze Dyrektorze 😉 Ja jestem faktycznie tylko skromnym, za przeproszeniem członkiem więc gdzież mi do dyrektorowania. Bo to ani parcia do tego nie mam jak Szanowny Dyrektor ani tym bardziej predyspozycji.
A poza tym, ja w Polska Biega to jestem tylko gościnnie. We Wrocławiu biegłem w STaszewski Run Team a teraz zapisałem się na Poznań jako…no właśnie…jako jednoosobowy team bardzo zaprzyjaźniony z Polska Biega…prawie bliźniaczy…
Polska Zapierdala. Właśnie sprawdziłem, formularz na stronie MP przyjął.
Tomik – Ty nie masz dawać z siebie wszystkiego. Daj tylko tę niewielką cześć siebie niezbędną do ukończenia maratonu w 4:30. Wystarczy.
–
sfx
2010/10/05 09:32:43
Maryśka. Wyluzuj i jedź na maxa w Dębnie.
–
basdlamas
2010/10/05 09:35:41
Prezesie Johnsonie i SFX’sie — dziękuje już i bardzo chetnei skorzystam z was na trasie debiutu MP :)). Tylko żeby prezes na tym rowerku na mnie nie krzyczał za bardzo bo się zamknę w sobie :))))).
Z innej beczki… zastanawiam się czy moja mózgownica nie zaczyna mi płatać figla przed MP. Bo nagle mnie zaczyna niby pobolewać coś kolo kostki… kolana….i czy to nie mózgownica która się boi o to ze nie będę sprawny do końca i se tak wymyśla ze coś niby… bo to ani ból ani takie jakieś…. cholera wie:))). Morze ktoś ma podobne doświadczenia?
Inna sprawa przetestowałem wczoraj mój plecaczek Deuter Race X Airi fajna sprawa.. na początek trzeba go sobie dobrze ponaciągać i bardzo szybko i sprawie i elegancko się to robi. Za pociągnięciem sekundowym pasków już dopasuje się do twego ciała. W środku mam bukłaczek z wodą jeden litr.. pije się elegancko …. ale jak ktoś wrażliwy to będzie przeszkadzało „chlupotanie” cieczy :))) bo to słychać dość głośno. Bardzo pojemny , wygodny…. i bardzo polecam. Jak ktoś ma pytania to walić śmiało.
POZdrawiam
–
alena_wro
2010/10/05 09:49:17
Basdlamas – ja tak kilka razy mialam ze niby cos mi tam boli przed maratonem czy polowka:) na szczescie zawsze to okazywalo sie tylko „niby” i z momentem startu gdzies sie chowalo i sie nie pojawialo nawet po biegu. Teraz tylko mam fiola na punkcie uwazania na kamienie, korzenie i szyszki kilka dni przed startem – 2 lata temu na roztruchtaniu dzien przed Poznaniem P.Pacewicz tak sie zalatwil i nie pobiegl..
Ale wariactwo sie robi przed Poznaniem – nie dziwie sie ze kilka osob na ostatnia chwile sie dopisuje zeby to przezyc:) gdzyby nie Debno, tez bym chyba sie skusila, bo wyjatkowo dobrze sie czuje po Wro:)
–
biegofanka
2010/10/05 10:57:48
Czepiak czepiła się Poznania,
bo człapanie się jej znudziło.
Bez wielkiego wcześniejszego tyrania
chciałaby, żeby marzenie jej się ziściło.
Przebiegnie maraton choćby głową
i będzie szczęśliwcem z innymi na mecie.
Potem zaszczyci nas swoją mową,
która ukaże się wnet w necie.
Powodzenia Czepiaku Czarny,
dasz z siebie na pewno wszystko.
Nie będzie to wynik marny,
będzie to radość nade wszystko.
Powodzenia, chciałaś, to masz:))
–
biegofanka
2010/10/05 10:58:39
Zazdroszczę Wam tego Poznania i tam w szerszym gronie spotkania:))
–
ocobiegatu
2010/10/05 11:38:59
Basdlamas – ja to mialem rok temu przed debiutem. W wolnym biegu na 5km odzywalo sie w roznych miejscach jakies Coś , mialem tylko nadzieje , ze nie jest to 8 pasażer Nostromo..:).W tym roku to samo. Im wiecej odpoczywalem, a w ostatnim tygodniu w zasadzie tylko odpoczywalem, tym wiezadlo sie bardziej odzywalo.
Glowka przygotowuje rozne preteksty aby uswiadomic Organizmowi – palancie , juz jak koniecznie ten maraton to ma byc tempo wolniejsze ..:).itp..
Czytalem kiedys artykul naukowy w ktorym dowodzili , ze glowka symuluje nawet kontuzje…A to dla bezpieczenstwa tego durnego organizmu co by tylko gnal i gnal..:)
–
quentino-tarantino
2010/10/05 11:48:43
Miałem dziś rano dylemacik – co pobiec skoro w niedzielę biegnę treningowo Poznań.
Wtedy najlepiej działa moja stara zasada – jak nie wiesz co biec to pobiegnij BNP. Ale zanim do tego doszło wybiegłem w krótkich rajtkach i bezrękawniku choć temp. niska i mocny wiatr ale za to słoneczko. Celowo żadnego długiego rękawka/nogawki aby adoptować organizm na takie warunki. Na początku było naprawdę zimno. No i te miny kilku mijanych osób opatulonych w kurtki jesienno-zimowe.
Wbiegłem do lasu a tam czekał na mnie ciężki test – chciałem zobaczyć „jak wyglada” tempo 6:30 na km…przecież to jest masakra! Człapię pierwszy km i na końcu kicha – za szybko – 6:10. Przeklinam pod nosem i próbuję się spowolnić na maxa. Jest pewien sukces 6:25. Ulżyło mi i ruszyłem do BNP.
Sam jestem ciekaw takiego doświadczenia – 42 km wolnego wybiegania. Experymenty na własnym organizmie jak na razie wychodzą mi nie najgorzej więc jestem dobrej myśli.
–
ocobiegatu
2010/10/05 12:25:51
Tempo 6.30 ? czyli dycha w 65 minut , to można tylko chodzić..:).
Moja życiówka w wolnym bieganiu to dycha w 1.03. , czyli 6.18.
Już takich eksperymentów nie powtórzę – spać mi sie normalnie chciało pod koniec , autentycznie , nie żartuję.
Quentino – idziesz chodem sportowym z Tomikiem w te 4.30..:).
Dałbyś rade , wszyscy by dali rade ale tylko biegaja..:).
A maraton w chodzie – to jest blues…:)
–
borowianka21
2010/10/05 13:58:14
sfx…..już dawno zapomniałam jak się biega na maxa…
Ale masz rację….do Poznania nie jadę….choć wciąż kusi:))
–
sfx
2010/10/05 14:17:00
Na maxa biega się w następujący sposób:
prawa, wdech, lewa, wydech w kierunku postępującym, bez wytchnienia 🙂
życzę Tobie biegu na maxa w Dębnie. może pobiegniemy razem?
–
wojciech.staszewski
2010/10/05 16:40:44
johnson, od teraz wszyscy mieszkańcy poznania są dla mnie Dyrektorami 😉
do zobaczenia w arenie
–
quentino-tarantino
2010/10/05 18:04:58
ocobluesmanie – więcej szacunku dla biegaczy/maratończyków co chcą w tempie 6:30 dotrzeć do mety 😉 Pamiętaj, że Ty ziewałeś ale na dychę a 42 km to jak 6 takich dych…a wtedy debiutant przechodzi czasami z trybu „ziewanie” na tryb „przetrwanie”..
Wodzu – wypraszam sobie, ja Dyrektorem byłem tylko w firmach. Teraz jestem ciut wyżej w hierarchii – biegam. Możesz mnie nazywać Biegatorem, jak już chcesz się upierać 😉
–
ocobiegatu
2010/10/05 18:48:22
Quentino – quervmć żartownisiu..:). Przecież wiesz , że ja szanuję wszystkich co nondoopskonakanapiefani są…
Wymyślilismy razem określenie kogoś kto jest aktywny fizycznie –
nondooopskonakanapiefan – dać do słownika j.polskiego..:). Muszę przyznać , że podejście Tomika mi sie podoba i jest tu już fan klub na Dolnym Śląsku..:). Czyli wolno do wyników. Obyście nie zobaczyli sfinskopictoandantequeniaki , że trafiacie na ścianę w wynikach a Tomik dalej zprrrrdddla…:).
No dobra dosyć ocowygłupów.
Brakuje mi tu jakoś Starego Wilmy. On tu kiedyś był a z tego co pisał to jakoś się zniechęcał wynikami- wynikami innych…To nie o to chodzi , ważna sama radość i progres albo nawet stały wynik na fali czasu.Szanuję wszystkie wyniki a to , że piszę iż śpię na dychę w 1.03 to tylko wariat jestem co lubi maksy i tyle ..:)
–
borowianka21
2010/10/05 19:41:10
Sfx
Pochlebiasz mi….dzięki za zaproszenie, ale z wielkim żalem muszę odmówić….
Ja nie potrafię(jeszcze nie)tak szybko biegać jak Ty..Ty zaś chyba nie będziesz miał cierpliwości tak wolno biec jak ja..
Ale kto wie..może w przyszłym roku????
–
quentino-tarantino
2010/10/05 20:02:59
oco – wiem, że szanujesz wszystko co się rusza, a zwłaszcza to w tempie Twojego chodu 😉 Ja dopieszczam w swojej głowie wszystkie szczegóły niedzielnego biegu tak aby nie dać plamy podczas pierwszego w życiu pejsowania. Ale jestem optymistą do tego stopnia, że rozważam przyjęcie na połówce od MVP małego brovarka. Tylko czy to już nie podpada pod doping…
–
johnson.wp
2010/10/05 20:36:25
corvus – specjalnie dla Ciebie, to czego słucham przy bieganiu (był taki temat tutaj) z utworów XXI stulecia, chociaż wolę inną epokę. Okazuje się, że Again (Archive) jest w jutubie, koniecznie w długiej wersji:
http://www.youtube.com/watch?v=3NTfB4kXxUQ&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=xks90C717GM&feature=related
–
johnson.wp
2010/10/05 20:38:27
Dziki – powiesiłem dzisiaj na ścianie swój ołtarzyk: mapa trasy + profil 🙂 Czy już o tym pomyślałeś?
–
ocobiegatu
2010/10/05 20:44:26
Quentino – wyluzuj i zrób happening , Poznań też tego potrzebuje jak i Wrocław..:).
Maratony happeningowe są gitowe , jest luz , jesteś w swoim mieście , podziwiasz widoki-inaczej..Sam nawet myślałem o tym by przyjmować browary od rodziny i znajomych po drodze – ale jeszcze nie teraz , do tego dojdę, do tego trzeba treningu specyficznego..:).Jak nie przyjmiesz tego browarka na 21,1 to ten maraton będzie mdły jak trening Greifa a jak przyjmiesz – to będziesz wnukom opowiadał..:)..
–
quentino-tarantino
2010/10/05 20:46:07
oco – …ale czy to się godzi…
–
holonm
2010/10/05 21:06:01
Witam, śledzę blog od wielu miesięcy, od pół roku biegam. Akcja GW zmobilizowała mnie do regularnych treningów wkrótce po porodzie i proszę- w ostatnią niedzielę przebiegłam półmaraton w Katowicach! Dzielę się więc z Wami moją radością. Zaimponowałam mojemu starszakowi, który oświadczył że kiedyś przebiegnie CAŁY maraton- ha, ha, może i razem przebiegniemy… Pozdrawiam serdecznie.
–
quentino-tarantino
2010/10/05 21:16:16
holonm – witam i gratuluję połówki! Półmaraton to już jest coś!
–
johnson.wp
2010/10/05 21:34:54
Wiem, że wszyscy się grzeją teraz na te liche 42 z ogonkiem, ale nie sposób nie odpowiedzieć na wezwanie Dzikiego do Reaktywacji Dziki UltraTeam. Pierwsza refleksja, mój udział – wielkie dzięki, ale co to za zespół gdybym przyczołgał się 5 godzin po Was? Chyba żebyście się przespali… Obiecuję jednakże, iż zacznę pracować nad szybkością w tej materii… Druga refleksja, jak tu sprzedać ten temat nieświadomemu ogółowi. No wiecie, jak utkać tą legendę? Z natchnienia, z cierpienia, z przestrzeni? Materia pierwsza wymaga pióra równego mistrzom romantyzmu, co by ckliwie nie wyszło. Cierpienie, hmm…, to jest temat, można nieźle gawiedź nastraszyć, co by wzbudzić szacunek. Np. obrazek pod tytułem „mózgostopie”. Osoby o mocnych nerwach mogą, utrzymując jednakowoż kontakt z klawiszem „Escape”, krótko zerknąć tutaj http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=3&id=2041
Materia przestrzenią tkana odpowiada mi najbardziej i z tym nurtem idę w głąb przeżyć ultracjusza, spisując wspomnienia na prośbę portalu Polska Biega, które pewnie Smoła puści jak śniegiem sypnie, bo teraz njusy, njusy, njusy…
–
ocobiegatu
2010/10/05 21:37:42
holomn – witaj .
Quentino – wszystko jest dobre pod happening , ja mam trasę co przebiega na 9-tym km -300m od mojego domu – nawet seks po drodze bym zrobił w tym maratonie gdyby tam czekała MSŻ lub choć NNNNŻ…:).
Strata czasowa w maratonie , no cóż w wieku na M50 to…no oki powiedzmy 1h..:).
Tak na poważnie to sobie myślę , że skoro debiut i drugi maraton to happening…to następny happening będzie na wynik może ? kusi mnie to po Waszych różnych opisach , mnie 5kmmana…
–
basdlamas
2010/10/05 22:04:04
holonm – witam 🙂
–
tomikgrewinski
2010/10/05 23:20:27
czesc holomn-gratulacje za polowke
ja swoja pierwsza pobieglem dopiero we wrzesniu po 2 latach od pierwszego truchtu 🙂 que – cos czuje ze ten poznan bedzie dla ciebie rownie trudny jak dla mnie tempo na 6.30 jest rzeczywiscie trudne do utrzymania – ale nie martw sie w razie czego przyspieszymy do 6.25 🙂
oco – a na te piwko mojego pace’a lepiej nie namawiaj bo on na jednym nie konczy… a czuje ze bedzie mi bardzo potrzebny 🙂
–
piotrek.krawczyk
2010/10/05 23:36:59
Cześć Holonm. A co to znaczy „holonm”? Fajnie, że biegasz po urodzeniu dziecka. Moja Jakże Piękna Żona zaczęła biegać po urodzeniu Hani. Johnson Mistrzu mój – Twój ołtarz na dalekim zachodzie będzie kierował moje spojrzenia podczas biegania i myśli Dzikiego, kiedy Dziki akurat nie biega. Profil mojej trasy to profanacja Twojego czynu. Już czuję powinność i potrzebę wykonania pielgrzymki do Profilu Trasy Johnsona. Nie dam rady teraz na MP. Tym samym nie wykorzystam nagrody Tarantina w postaci opieki w mieście Poznań na P. Niewykonalne 🙂
A Dziki jedzie na południe, w Beskid Śląski, na swoisty urlop połączony z pracą. Jako trener out door dla biznesu. Polatam po górkach, trochę wspinania, przygoda życia dla uczestników tego treningu.
–
sfx
2010/10/06 08:59:14
U mnie po pobudzeniu opowieściami ultra coraz bardziej kiełkuje przyszłoroczna myśl.
1. Rzeźnik, jak się uda ultra
2. Setka z dzikim w dzikiej puszczy kampinoskiej
A na bieżąco… u johnsona sprawdzę ten profil i dam znać, czy jest właściwy i na właściwym miejscu 🙂 i postaram się nic nie urwać (tym razem).
holonm witaj.
–
biegofanka
2010/10/06 11:06:39
Halonm – gratuluję niedawnego urodzenia i pogodzenia z bieganiem i … dalszego powodzenia w bieganiu! Niedługo pewnie zmierzysz się z maratonem:))
–
kawonan
2010/10/06 11:10:11
Witam i pozdrawiam. Niestety, ja już dostaję głupawki przedmaratońskiej.Od niedzieli nie biegam, po sobotnim zjeżdzie i balu absolwentów nie mogę dojść do siebie. Zakwasy miałem bardziej bolesne niż po MW2009.Dzisiaj na dodatek mam ligę siatkówki- 2 mecze , ale wcześniej chyba pobiegnę jakieś 40 min,żeby nogi zapomniały w końcu o balu.A jutro rano może basen? Mam nadzieję, że w sobotę się zobaczymy. A jaka pogoda prognozowana na niedzielę? Brawo holonm, witaj!
–
basdlamas
2010/10/06 13:59:56
Ja już dostaje glloooopaaawyy przed maratońskiej + 10% glooopawy przed debiutem 🙂
–
z3us.pl
2010/10/06 14:04:02
Witam Was serdecznie.
Jestem jednych z tych cichociemnych, co postanowili się ujawnić przed MP. Bloga czytam już od ponad roku ( za namową biega_czu – podobnie jak bieganie – to też jego „wina” ;-)).
Podobnie jak bas.. MP będzie moim debiutem :-).
Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Pozdrawiam i do zobaczenia w Poznaniu.
–
quentino-tarantino
2010/10/06 14:16:29
Dzeusie – witam! Zawsze jest jakiś winny – tym razem padło na biega_czu 😉
GaPa ( Głupawka Przedmaratońska ) to już widzę standard 😉
A u mnie tym razem mały wyjątek – pejsowanie Tomikowi powoduje u mnie zero głupawki tylko Pokrętkę ( Pozytywną Wkrętkę ). Same pozytywne fluidy nawet jak mi bijera na trasie nikt nie poda.
–
grido71
2010/10/06 14:50:04
z3us.pl – dołączam do cichociemnych (staż pewnie też ok. 1 roku). To będzie mój debiut w maratonie. Zamierzam pobiec w grupie 4:30. Do tej pory zaliczyłem dwie połówki (Poznań i Piła). Mam trochę obaw, bo najdłuższe wybieganie to 25 km, ale liczę na to, że właśnie tutaj, w Poznaniu, doping naszych kibiców mnie poniesie i jakoś dotrwam do końca. Bo podobno maraton biegnie się głową, a nie nogami 😉
–
quentino-tarantino
2010/10/06 14:55:57
Dżizas! Co to za jesienny wysyp na blogu 😉 Strach pomyśleć co będzie po Poznaniu 😉
A maraton to biega się „całom sobom”
–
sten2007
2010/10/06 15:09:28
W związku z szeroko zakrojoną kampanią na rzecz biegowo-blogowego Kaming Ałtu postanawiam popełnić Kaming In i przejść do grona cicho-ciemnych.
–
sten2007
2010/10/06 15:10:11
Kto startuje w Dębnie?
–
quentino-tarantino
2010/10/06 15:20:28
sten – będzie nas trochę – slash, pict, sfx, johnson, ja i…dalej nie pamiętam
–
sfx
2010/10/06 15:28:45
… maryśka
–
ocobiegatu
2010/10/06 15:49:17
witam też nowych !
no nie mewsmews jak to Smoła pisze ale newsnews..:)
a wszyscy debiutanci – bez strachu -w MPyr dają pyry na trasie w wielu postaciach , te pieczone ,czyli o wysokim indeksie glikemicznym i te zwykłe, o niższym indeksie ..:).
–
johnson.wp
2010/10/06 17:36:04
Witajcie halonm (niech zgadnę – HALf Of Maraton?), grido71 i z3us.pl Podajcie swoje numery startowe żeby zespół wsparcia SFX-Johnson mógł Was wypatrzeć i pocieszyć. A najlepiej przybywajcie na sobotnie spotkanie.
To ogólny apel: PODAWAJCIE WASZE NUMERY STARTOWE NA MPyr. SFX zaopatrzył się w megafon i trudno będzie go nie zauwazyć:)
–
johnson.wp
2010/10/06 17:50:36
SFX – ołtarzyk ultra powiesiłem w pokoju, który na Ciebie czeka. Nie będziesz mógł spać…
Dziki – Ty to masz fuchę. Psychotrener górski. Marzenie! Z Beskidu Śląskiego w Sądecki to blisko, po sąsiedzku. Skręcasz na wschód i dalej czerwonym szlakiem jakąś stówkę czy dwie:)
–
grido71
2010/10/06 18:32:45
Mój numer: 2682
–
johnson.wp
2010/10/06 19:08:42
grido – odnotowałem:)
W piątek wybieram się na stoiska handlowe przy MP, żeby pogrzebać w butach. Ogłaszam więc konkurs: jakie buty powinien kupić Johnson? Czyli w jakich modelach najlepiej Wam się biegało w tym sezonie?
Wygrywa ta propozycja, która najbardziej mi przypadnie do gustu:) Jedno ograniczenie – jak najmniej białego koloru – źle licuje z błotem. Drugie ograniczenie – nie za drogie. Zwycięzca otrzyma niezniszczalne sznurowadła, po sumiennym teście wytrzymałościowym – 3500km, w tym Rzeźnik…
–
ocobiegatu
2010/10/06 19:44:15
no proszę , jak już Dyrektor Oddziału Poznańskiego zatwierdził nazwę MPyr to dobrze..:). Nazwa dla mnie bardzo sympatyczna bo ziemniaki lubią też na suwalszczyźnie a i ja lubię je we wszelkich postaciach mniej lub bardziej plackowatych. A wymyślił ją wrocławian , a wiadomo,że wrocławianie , czy jak to pieszczotliwie mawiał Laskowik – lwowiacy , od prawieków charakteryzują sie niezwykłą sympatią do poznaniaków i vice versa..:).
–
ocobiegatu
2010/10/06 19:46:28
U mnie tradycyjnie najtańsze adidasy. Nie mam szans na wygrana w konkursie..:)
–
quentino-tarantino
2010/10/06 19:46:42
oco – Lwowiaku 😉
Jeszcze dodaj, że w Poznaniu słuchamy podczas biegania eMPyr3.
–
kalabris
2010/10/06 20:15:32
witajcie! ależ mam zaległości..
najpierw nasz WildMan – jestem pełna podziwu…i szacunku…i podziwu …i…jak to się robi? skąd bierze się Taką głowę, która Tak kieruje całą resztę…eech…też bym tak chciała. Motywujesz mnie swoją relacją do dzikiej Walki. Zobaczymy…
–
quentino-tarantino
2010/10/06 20:19:30
kalabris – a Ty będziesz w Poznaniu?
sten – zapomniałem jeszcze o fajce i jego zielonym ałcie 😉
–
kalabris
2010/10/06 20:20:49
Spóźnione, ale to nie znaczy, że mnie serdeczne – życzenia urodzinowe dla Wojtka! Niech żyje nam co sił w nogach!
–
kalabris
2010/10/06 20:21:42
i innym Ścigaczom też gratulacje połikendowe! to się porobiło…
–
kalabris
2010/10/06 20:30:55
co do Poznania – Panowie Prezesi Derektorzy – będziemy – czyli ja i mój biegający Małżonek P. , ale w odwrotnej kolejności na mecie, ij hołp…Na spotkanie – jeśli się kwalifikujemy – też przybędziemy. Ależ mi Smoła numer wykręciła – 3033!
–
johnson.wp
2010/10/06 20:30:59
Niesamowicie szczegółowa relacja Janka Golenia z B7D. Jak on zapamiętał tyle szczegółów?
http://www.bieganie.pl/?cat=116&id=2126&show=1
–
kalabris
2010/10/06 20:38:36
a mój P. – jego szczęśliwy numerek to 3034
–
kalabris
2010/10/06 20:41:17
jak to mawia Que – GópawkaMP bierze mię..
broniłam się długo, co rusz różne dolegliwości odnotowywałam – a to wątroba, śledziona… Teraz widzę, że nie ma żartów, czas zgópieć do reszty…
–
basdlamas
2010/10/06 21:22:32
Najmniej doświadczone Pyra Poznańska melduje ze na MPyr ma numer…
nr 423 :)))
a jutro już ide odebrać pakiet żeby sie już nakręcać coraz bardziej.
Johnson – proponuje butki Buty inov-8 oroc 340 – nie są białe są żółte 🙂 i tak nad nimi myślę na mój debiut w Rzeźniku…..co ty na to?
–
johnson.wp
2010/10/06 21:45:58
bas – marka Inov jest the best – bierz jak w dym, jednak nie modele dla wyścigowców, jak oroc. Na długie dystanse wybrałbym te z serii roclite. Sznurowadeł nie wygrałeś, bo ja szukam treningowo-maratońskich:)
–
basdlamas
2010/10/06 21:47:03
ale ja będę walczył dalej o te sznurowadła:) czy zostałem zdyskwalifikowany? :)))
–
johnson.wp
2010/10/06 21:48:00
Kapituła Oddziału Poznańskiego zawiadamia, że każdy z tego bloga, kto ukończy MPyr, otrzyma dożywotni tytuł „Pyrolczyka roku 2010”
–
quentino-tarantino
2010/10/06 21:51:56
johnson i bas – zlitujcie się! Ludzie czytają! Poznaniak robi konkurs i jako nagrodę główną daje…sznurowadła. O nagrodę główna (sznurowadła) walczy ambitnie …drugi Poznaniak…
Kontynentalni Szkoci Jego Mać…;-)
–
quentino-tarantino
2010/10/06 21:53:13
Ja wiem, ze te sznurowadła mają wszystkie sznurowadła pod sobą ale…to jak je można wygrać?
–
basdlamas
2010/10/06 21:57:03
Johnson – to ja proponuje
a) Adidas Buty Męskie Rava MB :)))
b) a to moje pierwsze butki które kupiłem w ciemno i naprawdę…szacunek: http://www.reebok.com/PL/product?modelId=30039370&articleId=J19597
–
basdlamas
2010/10/06 22:01:38
que – takie czasy :))))) niedługo VAT podniosą… i se nie będzie można pozwolić. Może johnson kiedyś wkładki tez da na konkurs i tak się całe butki uzbiera :)))
Johnosn – chciałem zaproponować tytuł PYROBIEGACZA:) ale twoje lepsze:)
–
tomikgrewinski
2010/10/06 22:11:22
moj numer na poznan to 2304
que -moj drogi PM – ty tez go sobie zapisz – najlepiej na nadgarstku zebys mnie nie zgubil w tym tlumie 🙂
z3us i grido – witajcie
bedziemy debiutowac razem
grido – mamy podobne obawy..
ja tez nie mialem dluzszych wybiegan
jedynie 2 polowki we wrzesniu ale staram sie myslec pozytywnie
damy rade 🙂
–
quentino-tarantino
2010/10/06 22:17:08
Tomik – jak to zgubił? To oprócz nas dwóch ktoś jeszcze pobiegnie?! Niezłe yaya…to się trzeba porządnie przygotować i buty przeczyścić…
–
johnson.wp
2010/10/06 22:18:03
kolejne numery zanotowane, chociaż odżywki dla tomika, pewnie poniesie osobisty PyrMaker Quentino, np w plecaczku typu „pyra”. Taki woryszek świetnie się wiąże profesjonalnym i do tego niezniszczalnym sznurowadłem…
–
ocobiegatu
2010/10/06 22:19:34
no jak ? johnson sznurowadło ?
marz aby na Ciebie padło
lepsza to jest tu nagroda nawet niż w koncercie DODA..:)
–
johnson.wp
2010/10/06 22:20:49
bas – oba modele zbyt kosmiczne jak na moje wątłe ciałko i stare lata, i do tego ten opis „zwiększające wysiłek mięśni”…
–
basdlamas
2010/10/06 22:32:39
Johnson – pisanie z toba o butach to si ejuz czuje jakbym z moją żóną rozmawiał :))) wiec sie poddaje…. trudno sznurowadeł nie będzie.. będzie trzeba kupić buty na rzepy….czo mój numerek został odnotowany?:)))
–
corvus78
2010/10/06 23:06:44
Qurka wodna, a może zielononóżka kuropatwiana wreszcie mogę coś napisać, bo praca choć pewnie czyni wolnym, czyli niezależnym nie jest najważniejsza; dodatkowo jak czterolatek ma zapalenie ucha to dobrze tak nim i rodzicami pośmigać po lekarzach/szpitalach, a co tam jak nocy nie przespali niech sobie pojeżdżą może miasto zwiedzą?
A na poważnie
Quentino niestety eteru nie da się kolekcjonować, bo on szybko ucieka, o czym mogłem się przekonać wracając wczoraj z pracy do domu takiego zmulenia dawno nie doświadczyłem?
Czepiak to zależy na czy nam zależy, znieczulić-ogłupić, czy też coś wypalić? Reanimuj piszczałki
Oco szkoda, że państwo Gucwińscy (na których się wychowałem) dopuścili do tego, że słoń zwiał z zoo, ale tym się nie przejmuj cieszę się, że Tobie floydzi się podobają, choć to co wrzucam to niestety promil Ich twórczości; jak się spotkamy to dostaniesz całą dyskografię (ostrzegam, że czasami nie będzie łatwo, ale może znajdziesz swoją ścieżkę przez Pink Floyd?
Johnson ja proszę o motywację, którą otrzymywałem od mojego Trenera ponad 10 lat temu, czyli nie teraz, nie teraz animals to był/i chyba będzie kop;
za linki do muzy dziękuję, fajne to i czasami spotykam się z opiniami, że Archive to Floyd dzisiejszych czasów??? Dzięki za link do relacji Janka, czekam z niecierpliwością na Twoją, jak zostanie dopuszczona do druku
Dziki miłego urlopu życzę
a mój numer to Bas-1, czyli 422, bo my LNB Team jesteśmy+3 chłopaki
Spokojnej nocy
–
grido71
2010/10/06 23:17:52
Tomik, dzięki za słowa otuchy. Widzę, że zbiera się grupka nowicjuszy. Jak to mówią: w kupie raźniej 😉
–
sfx
2010/10/07 07:07:54
Ja też w takim razie wezmę udział w konkursie mojego ultraska.
A więc proponuję, wedle pyrlandzkich korzeni, zaopatrzyć się w butki, które będą odstawione w odstawkę.
uno – obiegane dos – wyklepane
tres – z wystarczającą dozą amortyzacji
cuatro – dobrze współgrają z błotkiem
cinco – pewne
seis – bezkosztowe
siete – pod nosem, bez poszukiwań
ocho – ulubione
nueve – „z historią w tle”
–
z3us.pl
2010/10/07 07:42:21
johnson – mój numer to: 2032 (Polska Biega)
a co do butów proponuje takie: http://www.obrazky.pl/buty-z-butelek
Spełniają wymogi wszystkich punktów, które wypisałeś.
–
ocobiegatu
2010/10/07 08:52:03
sfx – hiszpański masz świetny ale zapomniałeś o 10 , diez – boskie .., takie pod dios..:)
–
alena_wro
2010/10/07 10:49:22
Sten, ja tez biegne Debno:) ale takiej ekipy jak sie szykuje w Poznaniu to sie nie dorobimy!! Faktycznie Polska jak pobiegnie to pobiegnie porzadnie, tlumnie:)
tez chce wymienic buty, i tu mam pytanie – po ilu kilometrach treningowych nie baliscie juz w nowych butach biec maraton? nowych jeszcze nie mam, a Debno juz za chwile.. dwie polowki i kilka krotszych starcza zeby sie przekonac do butow?
–
quentino-tarantino
2010/10/07 11:13:10
RAPORT POGODOWY DLA MIASTA POZNANIA
Sprawdzony organoleptycznie. Dziś w Poznaniu o godz. 10.10 było 9C, słońce i silny, zimny wiatr. Tak więc realne odczucie rzędu 4-5C.
Wybiegłem znowu w krótkich rajtkach i bezrękawniku. Zimno, przez ten cholerny wiatr. W niedzielę ma go nie być. Ale bez długich rękawków na starcie się chyba nie obejdzie zwłaszcza gdy ktoś biegnie na 4 lub więcej godzin. Radzę też przygotować cieniutkie rękawiczki na pierwsze kilometry, bo dłonie też trochę zmarzły. To tyle o zimnie. Ale jest też inne zagrożenie. Jeśli w niedzielę nie będzie wiatru, przygrzeje słoneczko a temperatura skoczy do 14-15C to na dłuższą metę niejeden się podgotuje. Różne prognozy mówią o temp. w przedziale 11-15C o godz.14 czyli w momencie gdy będą kończyć „czwórkołamacze”.
Reasumując – pogoda może być bardzo fajna na maraton pod warunkiem, że się dobrze przygotujemy i będziemy prawidłowo modyfikować strój na trasie.
–
sfx
2010/10/07 12:07:27
oco. nie wypadało mi sięgać po diez,
bo by było rodzinnie, ano nazwisko mojego chrzestnego = diaz. zresztą jest hiszpanem.
🙂
–
sfx
2010/10/07 12:09:51
alena.
chyba tak jak szkielet to mówił… latać tyle, aż się rozlatywują :)… u mnie dotychczas było to po 1600-1800k. i w sumie nie z rozlatywania, ale z chęci udostępnienia ich „dalej”.
–
sfx
2010/10/07 12:19:13
wstępnie rozpisałem sobie Poznań i będzie mniej więcej tak:
na 8k będę dla biegnących na czas do ok. 4h30
na 15k-16k do ok. 4h00
na 22k do ok. 4h10
na 36 i dalej dla wszystkich od 2h50.
mam olbrzymią listę ok. 50 osób
jeśli mogę podpowiedzieć, to będę najprawdopodobniej z megafonem (w który już się zaopatrzyłem) i możecie mnie zagadnąć, jeśli bym kogoś nie spostrzegł, szczególnie liczę na tych z numerami 423, 1702, 2304, 2682 i innymi poza okolicą 20xx i 30xx
–
sfx
2010/10/07 12:20:21
aha.
ponieważ już wspominałem, że nie mam, tak jak i kołcz, pamięci do twarzy… to nie stresujcie się nierozpoznawalnością, nawet po spotkaniu w sobotę 🙂
–
quentino-tarantino
2010/10/07 12:26:53
sfx – to my z Tomikiem załapiemy się tylko na pierwszym punkcie ale…wchodzimy w to 😉 A twarze mamy „podobne zupełnie do nikogo” 😉
–
quentino-tarantino
2010/10/07 12:38:10
Od poniedziałku gdy zmieniły się moje plany biegowe na koniec sezonu (zamiast tylko Dębna doszedł jeszcze Poznań) trochę „zgłupiał” mi plan treningowy. Więc teraz biegam same dziwolągi. Dziś wybiegłem na 10km:
– 2,5km tempo 5:10
– 2 km bieg mocno obciążający psychikę – tempo 6:25 pod Poznań,
– 1 km – 5:10,
– 2 km – 4:05
– 2,5 km – 5:15
Co to było, sam nie wiem ale wplecenie 2 km w tempie na pejsowanie w Poznaniu powala mnie po całości 😉
Plus jest taki, że wreszcie „odkryłem” jak wyczaić, że biegnę w tempie 6:25…
6:25 (w lesie) to tempo o ułamek sekundy szybsze niż tempo mijanych drzew…
–
sfx
2010/10/07 13:12:58
que.
myślę, że i pomiędzy 36-40 będziecie mogli być dostrzeżeni.
na całe szczęście twa postać jest już mi znana i postaram się jej nie zapomnieć przez najbliższe godziny pozostające do startu… a więc i Tomik będzie uchwycony w moim aparacie wzroku.
finalnie zrezygnowałem z trzydziestki przed dębnem, gdyż jednak nie ma to uzasadnienia wynikowego, by w dalszym ciągu szlifować maratońską formę. jednak dalej mam chęć polecieć z que na 3:20 lub z maryśką i que na 3:20.
kołczu. czy masz jakieś prognozy dotyczące swojej trzynastki? ostatnio powstrzymałeś się od typowania rezultatów, ale może tym razem się jednak pokusisz? oczywiście marcin w. jest poza klasyfikacją (under 3h).
–
sfx
2010/10/07 13:14:36
que.
a powiedz mi jeszcze, bo ma się rozumieć tomikowi gorąco dopingował będę, to czy ty łapiesz się na mój doping nie będąc biegającym tylko zapierdalającym? 🙂
–
alena_wro
2010/10/07 14:47:16
SFX, co do butow to chodzi mi nie o to kiedy je wymienic – juz na bank MUSZE wymienic, ale o to ze boje sie w nowych biec maraton. w starych sporo nabiegalam, ale nawet zaczerwienien nie mialam. ale na maratonie we Wro juz pare pecherzy sie dorobilam. Wiec moje pytanie brzmi: „ile treba w nowych pobiegac zeby sie prekonac ze mozna w nich bez ryzyka wystartowac w maratonie?” Boje sie tych historii o straconych paznogciach i krwiakach – w swoich starych nigdy tego nie mialam. A mozliwosci dobrac przez super fachowcow buty we Wro nie mam. Czy moze wyglupiam sie i we wszystkich bedzie ok?
–
slaszldr
2010/10/07 14:57:46
Wojtek – spóźnione ale szczere najlepszego, odważnych marzeń!!!
Nie piszę, nie czytam, pracuję (dużo) i trenuję (jeszcze więcej, ale jakby mniej bo szybciej biegam). W poniedziałek 10km treningowo sam od 6:10 rano (a nie lubię rano szybko biegać) w 42:30 (a tegoroczne 10km najszybiciej na zawodach to 42:15). Biegam dużo i z głową ale już na nic innego nie mam czasu…..
Motywacja nie słabnie, cieszę się jak dziecko na Poznań, a Dębno to będzie uczta szybkości.
–
biegofanka
2010/10/07 15:06:27
Alena – nie mam dużego doświadczenia w kwestii butów, ale wydaje mi się, że trochę późno planujesz zakup pod maraton. Ja nowe kupiłam ok. 1,5 miesiąca przed maratonem mając na uwadze to, że trzeba je jednak przetestować odpowiednio długo. Skoro musisz teraz wymieniać, to oczywiście kupuj i trenuj te ostatnie dwa tygodnie w nich. Sama zobaczysz i zdecydujesz na wyczucie przed samym startem, czy w nowych, czy w starych jeszcze pobiec… Powodzenia w zakupie. Ja swoje w sklepie internetowym kupiłam (NB) i są ok.
–
quentino-tarantino
2010/10/07 15:40:20
sfx – dla mnie ważny będzie ten 8km więc pomoc mile widziana. Na połówce mamy z Tomikiem załatwione dokarmianie „domowe” (matki, żony,kochanki+mały bobas) a na 26 km byłe matki, żony i kochanki + dwójka podrośniętych dzieci.
–
quentino-tarantino
2010/10/07 15:41:49
sfx – żeby było śmieszniej to pierwszy raz zapisałem się do jednoosobowego teamu jako Polska Zapierdala pod numerem 4208, w momencie gdy pobiegnę swój najwolniejszy maraton 😉
–
quentino-tarantino
2010/10/07 15:45:28
Właśnie wróciłem do domu z pakietem startowym. Nie należę do tych co oczekują w pakiecie niespodzianek a’la prezent pod choinkę ale jakieś minima przyzwoitości jednak istnieją…w Poznaniu jest wersja minimalistyczna…dobrze, ze chociaż chipa i nr startowy dodali do tej różowej „naChoojMiGąbki”…nawet śmieci reklamowych nie wrzucili 😉
Oj widzę w tym ciężką rękę dyr. Johnsona…;-)
–
sfx
2010/10/07 16:05:15
alena.
a ja bym do zakupu nowych butków na 2 tygodnie przed nie był taki sceptyczny.
obecnie zauważyłem, że rzadko zdarza się, aby nowe butki były mało komfortowe.
wydaje mi się, że obieganie ich na trasie w wymiarze 20k i wybieganie w nich ok. 50-70 kilometrów wystarczy w zupełności.
ja z każdymi nowymi butkami to zrobiłem tak:
pobiegłem dyszkę treningową, jak było coś nie tak to odstawiłem na 3-4 dni.
pobiegłem kolejną dyszkę, jak było coś nie tak, a dwudziestkę jak było o.k.
i znowu, jak byłoby coś nie tak to 3-4 dni przerwy od tych butków i dyszka, lub dwudziestka. po 50k i trzech treningach powinna być pewność, że będzie o.k.
–
sfx
2010/10/07 16:09:15
que.
w zasadzie skłaniałbym się ku temu, żeby słowo dyrektor zastępować u Was pyrektorem.
–
quentino-tarantino
2010/10/07 16:14:53
sfx – pyrektor funkcjonuje w Wlkp. ale johnsona bym zostawił w wersji ogólnopolskiej
–
ocobiegatu
2010/10/07 17:29:57
quentino – ale numer dostałeś…4208
a mój w MWroclove to był 2048 , te same cyferki to są przecież cyferki dla chodziarzy, masz rację – będzie wolno..:)
–
ocobiegatu
2010/10/07 17:39:51
4.28 ! ech ci poznanscy orgowie , juz nawet wynik podają na nr startowym..
Quentino i Tomik – nie musicie biegac – zgloscie sie po medale ..:)
–
corvus78
2010/10/07 18:29:20
Quentino, to ty jakiś wybrakowany (ekonomiczny) pakiet dostałeś;
Byliśmy dzisiaj z Basem po pakiety i nasze są jakieś inne? – zawierają koszulkę bawełnianą+opakowanie, numer startowy, żółtą gąbkę, 4 agrafki, informator, reklamę fotomaratonu, kupon na makaron, kupon do losowania, workoplecak nie służący później do niczego, worek do szatni+naklejka+numer i pas na bidon Deutera z logo maratonu? może rozdają różne pakiety w zależności od numeru (nasze 4xx)?
–
quentino-tarantino
2010/10/07 19:11:23
Mój ulubiony Kolega Corvus debiutant w maratonie 😉
Najbardziej mi zaimponowały wymienione przez Ciebie agrafki 😉 No i te naklejki! Chwała organizatorom 😉 Chipa nie wymieniłeś, może boleć na mecie 😉
To co podałeś to standard w pakiecie każdych zawodów o uścisk dłoni sołtysa w Bieganowie Małym. Ale…pasa na bidon nie dostałem. Odwoływał się nie będę 😉
Co do kuponu na makaron – to różne są gusta ale raz się zdecydowałem na Pasta Party – Wrocław. Pięknie rozgotowali te kilka ton makaronu i hektolitry mazi. Jeszcze zapamiętałem z Krakowa po biegu płynne obrzydlistwo o smaku plynnego obrzydlistwa.
Ale to już kwestia…smaku. Tylko raz mi pozytywnie koparka opadła – chyba po Maniackiej Dziesiątce albo połówce w Poznaniu – super spaghetti, aż zapomniałem zapytać gdzie można takie pyszności na codzień zjeść. Ale to wyjątek.
Od razu uprzedzam tych co mnie skrytykują – o jedzeniu to trochę jak o gustach. Polemikus non wskazantus 😉
–
ocobiegatu
2010/10/07 19:12:55
Nie dziwię się quentino…
quentino był na MWrocek i odebrał pakiet – koszulka oddychająca , 4 specyfiki Hasco-Lek , różne tam Quenzymy..:) , nawet odświeżacz do ust itp..
Wrocekwypas , ktoś kto to zobaczy to dla niego świat pakietowy jest już inny, wystarczy poczytac na maratonypolskie..:) .
–
corvus78
2010/10/07 19:19:11
Quentino wynik jest już załatwiony, więc chipa nie potrzebuję;
a pas dostają pewnie tylko debiutanci???
–
basdlamas
2010/10/07 19:22:48
🙂 Pakiet Startowy odebrany….wy to chłopaki jakiś słabe te pakiety.. ja odstałem to co wy + sznurowadła johnsona z czasów podstawówki, rajstopy que z przedszkola, wąs Grobelnego… 🙂
Wróciłem z ostatniego biegu..zrobiłem 8km w tempie 5:20. Głowa już jest na trasie maratonu.. jest gotowa na to by złamać 4 h … ale nie wiem jak ciało :). Ale będę pociskał żeby na mecie zoabczyc na zegarku 3 zprzodu 🙂
–
quentino-tarantino
2010/10/07 19:23:10
oco – potwierdzam, różnica znacząca. Ale w sumie to są pierdoły. Grunt, żeby wszystko na trasie działało jak trzeba…
corvus – Ty zdaje się uprawiałeś jakieś sporty walki – zależy jakiego koloru dostałeś ten pas – może świadczyć o wysokim stopniu wtajemniczenia 😉
–
quentino-tarantino
2010/10/07 19:25:39
bas – wąs Grobelnego ma być na 30 edycji maratonu a z moimi rajstopami z przedszkola to ściemniasz – wszystkie mam schowane w szufladzie, pod kangurkiem…
–
corvus78
2010/10/07 19:28:24
Bas to wszystko jasne, rozwiałeś moje wątpliwości, a kilka godzin się zastanawiałem po co ta szczotka w zestawie i już wiem to wąs;
Quentino niestety czarnego pasa to ja nie miałem, a ten Deutera jest właśnie w takim kolorze?
–
quentino-tarantino
2010/10/07 19:31:26
corvus – tzn. że zasłużyłeś!
–
wojciech.staszewski
2010/10/07 20:30:09
Poznań, Poznań, też tym żyję, zaraz napiszę.
Alena, biegnij w starych butach (o ile nie mają dziur pod spodem). Nowe będą miały niepotrzebną amortyzację, która jest może dobra na treningi, ale na starcie zmniejszy Ci dynamikę, odbierze kopa. Stare poprzez rozklepanie, roztupanie amortyzacji są dużo bardziej dynamiczne, lepsze na start.
Nowe kup sobie na targach w Arenie (na pewno będą), ale w nich nie startuj.