Half marathon

Normalnie lodowisko. Droga idzie do góry w mini wąwozie, ciekawe swoją drogą, czy ktoś te górskie drogi łopatą wykopywał. I jeszcze chlustał z góry wiadrem wody. Bo lodowy jęzor ciągnie się przez kilkaset metrów prawie po samą Maciejową. I to już nie jest podbieg, a już na pewno nie na dwóch nogach. Raczej zabawa w psa i alpinistę jednocześnie.

Na Maciejową spod wyciągu wbiec to już był hard core. Trochę się ociągałem, bo od rana jeździliśmy rodziną na nartach, potem odwiozłem dziewczynki, ale musiałem wrócić z samochodem, bo logistyka była skomplikowana. Sabina, która w poprzednim odcinku wystąpiła jako biegaczka walcząca na każdym podbiegu o złoty medal, tym razem spełniała się wobec swojej przyjaciółki od deski do deski jako instruktorka narciarstwa zjazdowego. Moja Sportowa Żona spełniała się od rana jako instruktorka zawodowa, przez sześć godzin uczyła jeździć dzieciaki i jednego przystojnego analityka bankowego. Więc chciałem, żeby mi w końcu odpowiedziała „Cześć, kochanie”, jak się mijaliśmy na stoku.

Odpowiedziała, kiedy już w butach biegowych wbiegałem na Maciejową wzdłuż nartostrady. To jest masakryczny podbieg, za stromy, ale potem było jeszcze gorzej. Bo za Maciejową zaczęło się lodowisko i pomyślałem, jak ja będę wracał tędy ze Starych Wierchów w tej lodowej rynnie. Bieganie to nie half pipe.

I na Starych Wierchach postanowiłem, że lecę dalej, do górnej Rdzawki. Dotarłem tam po półtorej godzinie od startu i opcje były dwie. Albo na dół drogą przez Rdzawkę i będzie dwugodzinny trening. Albo dalej z rozmachem – 40 minut wzdłuż Zakopianki bez pięknych okoliczności przyrody, ale za to z Dżerzim na uszach. Cieszę się już, że słucham Dżerziego, bo jest mocny jak kawa. Ale nie mogę się doczekać, kiedy puszczę kolejnego Murakamiego. Dżerzi nie jest o mnie. A bohaterowie Murakamiego mają w sobie ten spokój, który potrafię osiągnąć na długim wybieganiu. A do tego dużą łatwość do kobiet, chociaż to akurat też nie o mnie.

Po dwóch godzinach z hakiem byłem nad Krzywoniem. To taki dziwny szczyt, nie raz go tu opisywałem. Z perspektywy Rabki to duży podbieg, tam robiłem podbiegi w poniedziałek. Od Chabówki to bardziej pagórkowaty kros, dzisiaj go zaliczyłem na treningu, jak wracaliśmy z nart z Zakopanego. Ściślej dziś to był kros interwałowy – 2 minuty szybko (zwykle wypadało pod górę, ale jak wyszło wypłaszczenie albo siodło, to luz), 2 minuty wolno, fikumiku i już na szczycie.

A najdziwniejsze w Krzywoniu jest to, że jak już wbiegniesz na górę, to docierasz do zakopianki. Więc z góry to zbieg do domu. Właśnie na tym zbiegu poczułem tę przyjemność z długotrwałości. Endorfiny a la Murakami, które wydzielają się w trzech czwartych długotrwałego wysiłku. Trans. Możesz słuchać książki, nawet tak porąbanej jak Dżerzi i jesteś tam. Bo wtedy wszystko dzieje się w twojej głowie, mógłbyś wybiec z matriksa albo biec jak Forrest Gump przez las po Bieszczady i z powrotem.

Po to biegam, żeby z przyjemnością (choć bywa to bolesna przyjemność) kończyć bieg. To coś takiego, jak oglądanie dwumeczu Lecha z Austrią Wiedeń. Pamiętacie? 180 minut kopania, żeby przeżyć bramkę Murawskiego (tak?) w ostatniej akcji i wybuch endorfin w narodzie. Zaraz idę włączyć telewizję, bo chyba już się zaczyna.

Wczoraj wyszło dwie i pół godziny, 22 km i 330 m, tempo wolne, szczęście duże. Half marathon z hakiem i to po górach. Rozciąganie po treningu, razem z przyjaciółką Sabiny, która wpadła do nas jak to w Rabce i zarządziliśmy, że też się musi po nartach rozciągnąć.

 

 

Updated: 17 lutego 2011 — 18:55

  1. czepiak.czarny

    2011/02/17 20:42:14

    Wnioski:
    – Murakami tak
    – Bieszczady – tak
    – górki – tak
    – Rzeźnik z Murakamim – tak
    :))


    czepiak.czarny

    2011/02/17 20:43:18

    i najważniejsze: ile km szczęścia!


    woja-tech

    2011/02/17 20:44:00

    Już się kończy. Jeszcze 5 minut i będzie 1:0 do przodu.


    woja-tech

    2011/02/17 20:52:28

    Bravo LECH.


    basdlamas

    2011/02/17 20:55:36

    KOLEJORZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


    corvus78

    2011/02/17 21:19:35

    to ja może z innej beczki/ręki
    dzisiaj była godzinka śnieżnego crossu, czyli góra, dół, w tył zwrot, góra dół, w tył zwrot i zapętlić
    spokojnej nocy


    sten2007

    2011/02/18 09:08:31

    Po środowym meczu Arsenal-Barcelona, wczorajszy mecz był jak wizyta u dentysty. Czułem duchową więź z piłkarzami. Oni się męczyli grą, a ja oglądaniem.


    quentino-tarantino

    2011/02/18 10:31:45

    Sten – trafne podsumowanie. Wynik cieszy, ale poziom…
    Nawiązując do „Wielkiego Szu” – Spotkało sie dwóch słabeuszy, partaczyli równo. Wygrał lepszy.


    quentino-tarantino

    2011/02/18 10:32:51

    Zebra na przejściu dla pieszych przez rzekę Mara…

    http://www.quentino.pl/


    kubako

    2011/02/18 11:45:08

    Witam! Ale zbieg okoliczności, właśnie dziś zacząłem słuchać Dżerziego, ale jak dla mnie nie nadaje się on do biegania nie mogę się skupić na narracji.
    Pozdrawiam!


    piotrek.krawczyk

    2011/02/18 12:36:06

    Jutro IV trening otwarty. Start Dziekanów Leśny przy szpitalu o 11:00. Trasa 17,2 km, krosik. Dziki


    ocobiegatu

    2011/02/18 14:45:24

    w nawiązaniu do opisu quentino na www o maksie na 1km- raczej się nie zgadzam z tym – w prawdziwie porządnym biegu na 1km nic sie nie myśli ,a jesli coś sie pomysli to jest dobrze – zapasy są..:). Mysli sie jedynie percepcyjnie. Jak ktos jeszcze korzysta z pulsometra to biada mu – główka szybko ograniiczy tempo..:).
    Weźmy te kopytne. Niedawno był artykuł na bieganie.pl o prędkościach jakie osiągają te z Kenii. Jakoś artykuł zniknął ale nawet bawół robił 50km/h bez problemu.
    Te kopytne robia głównie III strefę – tj. ktoś nas goni bo chce zjeść alby my gonimy bo chcemy zjeśc kogoś. Tu sie nie myśli, jest instynkt. Reszta wolne wybiegania i chody. Brak strefy II ? Oj te kopytne zwierzaki to rezolutne chłopaki..:)


    piotrek.krawczyk

    2011/02/18 19:48:57

    Kopytne nie biegają żeby kogoś zjeść. Kopytne, w tym łosie, dziki i Dziki nie jedzą mięsa. Dlatego tak wspaniale biegamy 🙂


    corvus78

    2011/02/18 19:51:31

    to coś dla Stena i ultrasów – źródło http://www.ultratrailmb.com/page/16/R%C3%A9glement%20et%20Inscriptions.html?langue_affich=_en

    EQUIPMENT

    Obligatory material :
    – mobile phone with option enabling its use in the three countries
    (put in ones repertoire the security numbers of the organisation, keep it switched on, do not hide ones number and do not forget to set off with recharged batteries)
    – personal cup or tumbler 15cl minimum (water bottle not acceptable)
    – stock of water minimum 1 litre,
    – two torches in good working condition with replacement batteries,
    – survival blanket 1.40m x 2m minimum – whistle,
    – adhesive elastic band enable making a bandage or a strapping (mini 100cm x 6 cm),
    – food reserve,
    – waterproof jacket with hood (Gore-Tex or similar) suitable for withstanding bad weather in the mountains. Fabric of at least 60g/m2 (average weight 165g minimum), except in the case when bad weather is expected: fabric around. 90g/m2 minimum (average weight 250g minimum).
    – long running trousers or leggings or a combination of leggings and long socks which cover the legs completely,
    – warm long sleeved clothing (type second layer , cotton excluded) of a weight of 180g minimum
    – cap, bandana, or buff
    – warm hat
    – warm and waterproof gloves
    – waterproof trousers

    Required by the frontier police forces: – identity papers
    Very strongly recommended
    – walking poles for security on slippery ground in case of rain or snow
    – a change of warm clothes indispensable in the case of cold weather, rain or injury
    – the sum of 20 euros minimum (in order to cover the unexpected….)
    Advised (list not definitive):
    Telescopic sticks, change of clothing, compass, knife, string, sun cream, Vaseline or anti-chaffing cream, needle and thread,…

    All clothing must be the runners size and without alteration since leaving the factory.
    You will carry this material in a pack which must be tagged at the race-bib distribution and is not exchangeable during the race.


    corvus78

    2011/02/18 19:56:28

    i coś dla nas wszystkich, czyli co i jak jeść przed, w trakcie i po długim biegu
    http://www.ultratrailmb.com/page/29/Dietetics_and_nutrition.html

    a jutro ważny dzień, szczegóły za 24h
    spokojnego wieczoru


    piotrek.krawczyk

    2011/02/18 20:58:13

    Ależ tajemniczy Corvus… Powodzenia w tym tajemniczym działaniu. Dziki


    corvus78

    2011/02/18 21:09:47

    Dziki dziękuję w imieniu wszystkich zaangażowanych w projekcie, ale szczegółów nie zdradzam, bo wówczas była by „napinka”, a to nie sprzyja działaniu
    miłej nocy (dzisiaj już nie pracuję)


    sten2007

    2011/02/18 21:25:23

    Corvus – wielkie dzięki. Wielce pomocne materiały. Ciekawe, że szukając po necie, jestem prawie pewien, że zachaczyłem o tę stronę ale mi umknęło. A jakbyś jeszcze podrzucił jakieś sugestie do wyboru plecaka, kijków to byłoby już absolutnie super.


    ocobiegatu

    2011/02/18 21:32:40

    Miłości do ultra biegania lub powiedzmy chodzenia ultra to na pewno nigdy nie zrozumiem i nie będę tego robił…no ale każdy lubi to co chce lubić , albo co każą mu lubić albo lubi , że medialne , albo lubi bo nie karalne..:))).
    Ja przekierowuje moje lubienie w bieganiu , chodzie , NW – na 3km..
    Na tym chcę się skoncentrować w tym roku.


    johnson.wp

    2011/02/18 22:13:10

    Down, down. Down, down. The star is screaming.
    Beneath the lies.
    Careful, careful, careful with that axe, Corvus


    ocobiegatu

    2011/02/18 22:50:55

    o mein Gott ! es is hier doch nichts mehr heute Abend zu verstehen..:).
    Bleibts nur zu sagen wie Schiller achnlich mal gesagt hat- alle Menschen werden Bruder- und Runner auch !!..:)


    popellus

    2011/02/19 04:38:50

    jak coś leci to się ukazuje..

    popellus.eblog.pl/
    zapraszam

    Najlepszego na weekend


    corvus78

    2011/02/19 09:25:17

    Oco nie wiem czy dobrze zrozumiałem, bo niemiecki miałem w szkole dawno temu i to za karę, ale może to Ciebie przybliży do wyjaśnienia dzisiejszej misji
    http://www.youtube.com/watch?v=tMpGdG27K9o
    a tak naprawdę to dzisiaj będzie kontynuacja pewnej historii
    http://www.youtube.com/watch?v=em4Yl8qIm9Q

    And then one day
    Hooray, another way for gnomes to say
    Ooh my ooh my…

    Johnson dzięki za przypomnienie……..

    meine damen und meine herren
    die operation fangt an…. :)))


    johnson.wp

    2011/02/19 10:10:52

    A mówiłam Ci – nie poznawaj ludzi przez Internet? – powiedziała żona gnoma Grimble Gromble


    pict

    2011/02/19 11:23:20

    Ależ Pink Floydowo się zrobiło – aż miło 😉 Niedługo zaczniemy się bootlegami wymieniać – jakby co to mam pół ściany i służę 😉 Nie mam czau na bieżąco czytać tego co się pod blogiem dzieje niestety, ale za to biegam regularnie i ostro jak nigdy. Za tydzień inauguracja sezonu startowego w Wiązownej. Dziś zrobiłem sobie ponad 19 km z czego 12 km w drugim zakresie i ze średnią 4:13 min/km – jest chyba w porządku, moc przed startem powinna być.
    Napiszę jeszcze o pewnej inspiracji, którą na blogu Wojtka uzyskałem i wprowadziłem w życie – dieta wątróbkowa – jem 1 do 3 razy w tygodniu sporo wątróbki na obiad, regularnie od ok. 2 miesięcy. Podejrzewam, ale może to efekt placebo, że jakaś część mojego ostatnie wzrostu formy bierze się z tej wątróbki właśnie.


    sfx

    2011/02/19 13:26:00

    gorąca informacja…

    Johnson jest w trakcie rozgrzewki przed przeręblą…
    zaraz się unurza.
    3mam kciuki.


    sfx

    2011/02/19 13:40:38

    brak mojego DTR to brak chyba czasu, a może i chęci na pisanie.

    teraz uzupełniam.
    —————————–
    wtorek.
    start 9:42:
    2,8k. 15’13” 3 minuty w rzeczce
    2,8k. 15’09”

    start 18:10:
    19,1k +/-370m. 1h45’19”
    —————————–
    środa.
    start 18:04:
    stadion 6 x 1200m + 800m. czas kolejnych = 5’00”, 4’51”, 4’53”, 4’51”, 4’47”, 4’35” (tempo od 4’10” do 3’50”)
    łącznie 19,8k. 1h40’42”.
    —————————–
    czwartek.
    start 9:42:
    2,8k. 14’42” 3 minuty w rzeczce
    6,3k. 33’30”
    —————————–
    sobota.
    start 9:34.
    2,1k. 11’52”. rozgrzewka.

    start 10:01.
    5k. 19’37”. max. życiówka poprawiona o 0’17”

    start 10:38.
    2,8k. 16’00”
    3 minuty w rzeczce.
    2,8k. 15’29”


    corvus78

    2011/02/19 17:50:58

    zrobił to!!!!!, Johnson był w przeręblu!!!!!!


    basdlamas

    2011/02/19 18:07:43

    GRATULACJEEEE


    quentino-tarantino

    2011/02/19 18:27:22

    …ale wyszedł?


    corvus78

    2011/02/19 19:03:36

    tak mu się spodobało, że jeszcze siedzi – w końcu to nasz ultras, więc i przerębel realizowany jest w kategorii ultra, czyli 24 h – mam nadzieję, że jutro da się wyciągnąć 🙂


    johnson.wp

    2011/02/19 19:41:41

    Wszedł i wyszedł, tyle to mniej więcej trwało:) Dla takiego zmarzlucha jak ja to i tak wyczyn. Gdyby nie podwójna motywacja czyli w intencji dla nie-jarania Dzikiego i dla sprawienia radości Corvusowi, to bym nie wszedł. Dziki jednak prosi o następną pożyczkę, żeby jego dług moralny stał się poważnie zobowiązujący, tak więc trzeba będzie wejść jeszcze raz…
    Corvus zrobił fotoreportaż: picasaweb.google.com/joalek07/Przerablony?authkey=Gv1sRgCJKHroWW6fTRfQ&feat=directlink


    quentino-tarantino

    2011/02/19 19:52:36

    Johnson – przeręble tego świata, bójcie się! Bravo!


    piotrek.krawczyk

    2011/02/19 20:00:15

    Tak, Johnson cierpiał dziś za Dzikiego. A może to Dziki cierpi z głodu nikotynowego, żeby Johnson uprawiał jakże zdrowe zanurzenia? 🙂 No, ja się trzymam, bez fajek. Po bieganiu nie zapomnij o jaraniu. Poproszę o coś w zamian 🙂 W nagrodę ludzik na auto. Tamte wysłałem z opóźnieniem, ale lecą już do Was. Dziki


    corvus78

    2011/02/19 20:04:07

    no to ja dodam, że to chwilę trwało – mam dowody w postaci exif’ów w aparacie, tak więc Johnson trochę posiedział w przeręblu, fajnie było – dzięki


    corvus78

    2011/02/19 20:08:21

    Dziki Johnson nie cierpiał, co można zobaczyć na zdjęciach; niestety mało z zanurzenia pamięta, bo został zalany przez adrenalinę i endorfiny, no może jeszcze trochę kortyzolu


    piotrek.krawczyk

    2011/02/19 20:28:57

    A dziś równo o 11:00 ruszył 4 trening otwarty. Uczestnicy jak zawsze dopisali, znów było nas dwóch. Jastrząb i Dziki. Puszcza w zimowej kreacji, inaczej niż na 3. treningu po błocie i rozlanym bagnie. Dziś biegliśmy cały czas koło bagna największego w Puszczy, bo zrobiliśmy wokół niego pętlę. Woda wysoko, na szczęście zamieniona w lód. I znów równy bieg, niecałe 2 godziny, według N+ Jastrzębia 20 km, jednak tym razem wiem na pewno, że było najwyżej 17,5 km. Trasa mierzona rowerem, GPSem i jeszcze mierzona na mapach turystycznych po Puszczy. To nieważne. Wspólne, acz kameralne bieganie w tempie dowolnym to jest coś co lubi Dziki. Planuję jubileuszowy Piąty Trening Otwarty za tydzień. Start z Truskawia. Znów klasycznie do Wierszy, ale zrobimy może zimowy przelot przez Ławy, wioskę widmo. To się może zrobić i 23 km. Ale warto. Pierwszy zimowy przelot przez Ławy 🙂 Zapraszamy.


    corvus78

    2011/02/19 20:38:06

    Dziki nęcisz i zanęcasz tymi opisami, dlaczego ja mam 300 km do Twojej Puszczy?; choć kiedyś, czyli w maju biegałem w Rynii nad zalewem co podobno pochłonął kilka wiosek? a tydzień temu na WB Johnson pokazał mi coś na Malcie o czym podejrzewam wie tylko bardzo mała ilość pyrek… kilkadziesiąt metrów od głównej drogi, wyniosłe na kilka metrów i zapomniane, choć może to dobrze


    piotrek.krawczyk

    2011/02/19 20:40:31

    Johnson, obejrzałem zdjęcia. I już wiem kto cierpi, a kto się dobrze bawi 🙂 A Dziki tez tak chce. Tylko nie mam swojego Corvusa 🙂 To ja jeszcze bardziej nie – jaram 🙂 Dziękuje! Dziki


    corvus78

    2011/02/19 20:47:02

    Dziki zapraszam do krainy pyrek, jakiś przerębel znajdziemy lub jak było dzisiaj z Pyrektorem wykujemy, natomiast jeśli chciałbyś w swoich okolicach doświadczyć krioprzerębla to napisz, połączymy się „telemostem” i może damy radę


    piotrek.krawczyk

    2011/02/19 20:52:18

    Corvus – co tam jest na Malcie? O czym Pyrki nie wiedzą?
    A Ławy to dawna wioseczka pochłonięta przez Puszczę. Bez kataklizmu, po prostu wymarła i wykupione przez Park Narodowy. Ale robi wrażenie i trudno się tam dostać. A przy drodze drogowskaz autentyczny, w lesie, z II Wojny, Moskwa na wschód, Berlin na zachód i liczba kilometrów. Tak sobie stoi zabytkowy drogowskaz w scenerii z serialu Czterej Pancerni i Pies.


    corvus78

    2011/02/19 21:00:27

    kilkadziesiąt metrów od głównej ulicy, około 200 metrów od startu poznańskiego maratonu plfoto.com/zdjecie,architektura,zdjecie,366357.html


    corvus78

    2011/02/19 21:27:43

    Sten wywołałeś fajnego wilka z lasu, niestety moje doświadczenie w biegach ultra jest równe zero, ale czytam, doświadczam i czerpię z moich dawnych aktywności
    Plecak
    Moim zdaniem masz do wyboru:
    http://www.deuter.com/en_DE/backpacks.php?category=76
    http://www.inov-8.com/Products-Activity.asp?PG=PG2&L=26&AID=1
    http://www.raidlight.com/boutique/139–sacs-a-dos?id_lang=1
    Dziki biega z plecakiem raidlight, Bas i ja biegamy z deuter race x air
    Czołówka
    Moje całe czołówkowe życie związane było z petzlem, aktualnie mam petzl http://www.petzl.com/en/outdoor/headlamps/compact-tikka-2/tikka-xp-core
    Możesz spróbować wybrać latarkę na stronie http://www.petzl.com/en/outdoor/headlamps/select-headlamp
    wiem, że Johnson i Bas biegają z Energizerem
    Buty
    Ja już wybrałem, lecz czekam na przypływ gotówki, więc moja ocena nie jest potwierdzona w terenie, wynika tylko z recenzji i przeczucia
    http://www.inov-8.com/Products-Detail.asp?PG=PG1&L=26&P=5050973051
    a to jest strona gdzie możesz sobie dobrać inovy
    http://www.inov-8.com/Products-Recommended-By-Features.asp?PG=PG1&L=26

    spokojnej nocy


    corvus78

    2011/02/19 21:34:21

    Johnson przejrzałem Twoje dzisiejsze zdjęcia i uważam, że jesteś WIELKI, ja się nie uśmiechałem podczas mojego pierwszego zamaczania doopska w przeręblu


    corvus78

    2011/02/19 21:43:55

    a jeszcze dla Stena na temat kijków:
    kiedyś trochę czytałem i na tej podstawie kupiłem Żonie do NW kijeczki z decathlonu w jednej części, nie teleskopowe, co trochę węgla w sobie mają;
    chyba, bo tego nie wiem kijki powinny być nieteleskopowe, wówczas po pierwsze wytrzymają trudy biegu, po drugie lepiej przenoszą siły, ale o tym na pewno się wypowie nasz ekspert Oco


    johnson.wp

    2011/02/19 22:18:23

    Dziki – może być: śniadaniu, sapaniu, ziewaniu, pisaniu, kąpaniu – cokolwiek, byle nie jaraniu. Wytrzymaj głoda! Kuszące są Twoje opisy – pewnie nam pokażesz te wioski i ruczaje na biegu „44” 🙂


    johnson.wp

    2011/02/19 22:20:36

    Corvus – nie-wielki, tylko zaufałem Tobie i szybko poszło. Jak Ty wypatrzyłeś tą budowlę w necie? Wklejam do przewodnika biegowego:)


    johnson.wp

    2011/02/19 22:21:23

    Pyrolczycy – kto biegnie 26.02 w Grand Prix?


    basdlamas

    2011/02/19 22:23:15

    JA!!!!!!!!!!!!!!!!


    ocobiegatu

    2011/02/19 22:49:37

    Corvus – ja jestem zdecydowanie za kijkami teleskopowymi, bo pozwalają na elastycznośc treningu , dobór długości. Chocby w górach na dużej pochyłości albo w zabawie biegowej z kijkami. Kupiłem kijki Gabel w intersporcie , owszem 149zł ale bardzo sobie chwalę.Przekazy o tym ,że lepsze są kijki o stałej długości są dla mnie legendarne…i mogą wynikać z tego ,że jest ich więcej na rynku niż teleskopowych , stąd marketing działa , jak instruktorzy NW , na ich korzyść…
    Ja jak wychodziłem z kijkami to , pisałem już kiedyś, za każdym razem inaczej dobierałem długośc i w koncu mam je na stałe na 121 cm przy wzroscie 184cm ,co nijak sie ma do propozycji dł. kijka vs. wzrost, jakie się spotyka w necie . Na tej długości najlepiej mi sie chodzi i osiagam duze predkosci. Ja nie wlóczę kijkami jak to robią typowi NW amatorzy – siły jakie przekazuja sa male z reki , jak ich widze .
    Pracuje mocno, odbijam sie dosc silnie kijkami , po to aby góra pracowała. Nie widze aby kijki na tym cierpialy.
    Mialem pecherz na dloni co juz znikl ..i pobolewajace łokcie w trakcie chodu.
    Nawet na Polska Biega pisało ,ze w nartach jak krótsze kijki to mniej siły idzie.
    Łatwo to sobie wyobrazic jak idziemy z kijkami 1,5 metrowymi wiecej sily idzie..:). Są kijki długie to większa siła. Kto chce pracowac bardziej nad górę to ma mozliwosc doboru wiekszej dlugosci. Kijki o stalej dlugosci to marazm nic nie dają.
    Nawet jak przyjedzie ciocia, z metra cięta ,z Ameryki to nie pożyczymy i nie dostaniemy 100 dol. w podziekowaniu..:).
    Jak bym sie zdecydowal na zabawe biegowa z kijkami – to samo , mam mozliwosc sterowanie dlugoscia. Jutro , no cóż , zgodnie z moim programem SUMPT życiówka na 10km, formalnośc..:). A teraz w ramach protestu , że tylko angielskie strony :
    docobranocka ..
    gute Nacht , liebe Laufer und Lauferinnen..:)


    wojciech.staszewski

    2011/02/20 09:31:04

    kubako, majka – witajcie i się odzywajcie 🙂
    johnson – to pojechałeś z tym zimnem. napisz, jak było. ile sekund, jakie wrażenia.
    pict – czuję, że będziemy się ścigać w wiązownie. a raczej czuję, że cię nie dogonię. na pewno zobaczymy się na nawrotce. będziesz w pomarańczowej koszulce? 😉
    kto jeszcze biegnie w wiązownie?


    corvus78

    2011/02/20 10:23:26

    Oco masz rację, kijki teleskopowe mają przewagę, bo można zmieniać ich długość i pewnie łatwiej je transportować; prawdopodobnie opinia o tym, że są słabsze może wynikać z ogólnej dostępności tanich kijków „niemarkowych”, chyba trudniej zrobić stabilny kijek teleskopowy?

    Pict – floydowe bootlegi są zawsze miłym odkryciem tego co niby się już znało; podczas maratonu w Poznaniu dostałem od Fajki coś takiego:
    http://www.youtube.com/watch?v=TxymJUEszdo
    oraz
    http://www.youtube.com/watch?v=mEogCPyIB1o&feature=related

    spokojnej niedzieli i taki mały muzyczny akcent http://www.youtube.com/watch?v=gInwUzAOxj8&feature=fvw


    sfx

    2011/02/20 11:07:44

    a tu moje doświadczenie sprzętowe na ultra i trail i trail ultra oczywiście…

    plecak.
    coś z promocji skołowane przez ultrasa johnsona za 30 czy 50pln.

    lampka.
    też petzl, ale o niebo lepszy jest MYO RXP od tego co podaje corvus… tikka xp = running, myo rxp = trail & ultra trail running

    butki.
    albo po sknerostwie i chęci dobicia to szosówki asics2140 – nie polecam, przebieg moich to już niemal 2400k
    albo właściwy czojs = salomon xa pro 3d ultra – polecam gorąco


    corvus78

    2011/02/20 12:03:00

    SFX pewnie, że MYO RXP jest lepsza, bo ma zasięg maksymalny 77 metrów, a nie jak Tikka XP tylko 60, choć ja biegam bardzo wolno i mi to wystarcza, może gdybym śmigał szybciej odczuwał bym różnicę. Jednakże jeśli uwzględnimy masę obu czołówek to zdecydowanie wybieram Tikka XP (MYO RXP 175 gramów, Tikka XP 88 gramów), dodatkowo moim pewnie mało obiektywnym zdaniem Tikka XP jest poręczniejsza. Mam jeszcze petzlowskeigo ZOOM’a z pojemnikiem na baterię płaską z tyłu, który wpływa na dyskomfort podczas biegu. Podobne rozwiązanie ma MYO XP choć w tym przypadku w pojemniku są 3 baterie AA. Dodatkowo MYO XP jest o około 100 PLN droższa. …. ale cieszę się, że zabrałeś głos w dyskusji, właśnie o to chodzi aby wymieniać się doświadczeniami pięknej niedzieli


    sfx

    2011/02/20 13:04:54

    no co do wagi i ceny, to nie ulega to wątpliwości i też się wahałem, czy wpływa to na „nośność” i stwierdzam, że nie czuję jej podczas biegu… więc te 3xAA na głowie nie mają znaczenia i wpływu na trening.
    ale oczywiście moc lampki odczuwa się dopiero w trudniejszym terenie krosowym… to znaczy wtedy różnice między lampkami są bardzo widoczne… przy płaskich i w miarę szerokich ścieżkach nie ma to większego wpływu, bo lampka ma doświetlać a nie oświetlać.
    i jeszcze to, że przy myo luzem można biec w 3-4 osoby (z jednym urządzonkiem), a biegając z dwiema obejmujemy spokojnie grupkę 8 osób – oczywiście wtedy w grę wchodzi łatwiejszy i bezpieczniejszy dla nóg teren.


    sfx

    2011/02/20 13:16:46

    tu jest fajna tabelka opisująca tryby, odległość i moc świecenia… i tu stwierdzę, że nie odległość, a jasność (w lumenach) mają rzeczywisty wpływ na efektywność i widoczność w biegu…
    TABELKA


    ocobiegatu

    2011/02/20 14:37:02

    Dziś niedziela to o NW,bo wczoraj to było nadplanowe..:).
    Wg programu zyciowka a do tego sprawdzanie techniki.Warunki idealne – słońce i cienki śnieg.No śmiesznie wygladała ta hybryda o cienkich nozkach-patyczkach ,natomiiast mialem zadowolenie – zabawka sunela niemal poziomo , bez podskakiwania glowy. Kiedys , na poczatku NW to chodzilem w chodzie sportowym na maksa 85% , przyjmujac ,ze czas NW na maksa 100%. Teraz zima doszedlem juz do 93%. Poprawilem technike NW vs . lato i widze to po wynikach.
    Choc latem malo chodzilem NW. NW to swietny trening propriocepcji a przyda sie tez po imprezie – bedziemy wiedzieli gdzie sa poszczegolne czesci naszego ciala a i trafic w nos palcem damy rade, co to amerykanscy policicjanci sprawdzaja u mocno zawianych ..:),
    Tu wszystko jest wazne – kazde wbicie kijka , ruch ramion , podkrecenie z biodra , lina itp. Wsszystko to ma sprawic ,ze idziemy z mozliwie najmniejszym kosztem energii.
    Obserwuje , ze jakos przenosze to na bieganie. Jak biegalem z kolezanka to spojrzalem w wolnym biegu w tyl i patrze – jest lina na sniegu..
    Jej slady byly rozrzuone na boki. Oczywiscie chwilke przed eksperymentem moglem celowo podkrecic z biodra aby wypasc dorze..:). Dlatego taki eksperyment trzeba robic przypadkowo – ktos z nami biegnie i nagle mowi – teraz sprawdzamy – no i patrzymy na nasze slady…


    quentino-tarantino

    2011/02/20 16:21:49

    A ja coś zdołowany jakiś taki…

    http://www.quentino.pl/


    sten2007

    2011/02/20 16:39:25

    Czołówka – mam PETZL Tikka plus. musi wystarczyć.

    Kijki – chyba ze względu na wygodę noszenia w plecaku to chyba teleskopowe? Tylko gdzie znaleźć tanie i lekkie?

    Buty – salomon xa pro 3d ultra – wychodzą dosyć drogo. W sklepie Napieraj znalazłem inov-8 roclite 295. Sa tańsze od salomona. Chyba mogą być?

    Plecak to dalej dla mnie zagadka. Przejrzałem sporo ofert w sklepach internetowych i dalej nie mam zielonego pojęcia co wybrać.
    SFX- nie wiesz czy promocja u ultrasa Johnsona jeszcze trwa? 50 zł by mi pasowało.

    Biegowo – wczoraj zrobiłem dziwny trening:
    6 km w tempie BS+2x(5,5,km w tempie M+1 km w tempie P) + 2 km BS

    W sumie wyszło 21 km Dla nieznających Danielsa:
    BS – Bieg spokojny
    M – tempo maratonu
    P – tempo progowe (trochę wolniej niż na 10km).

    Wyszedł HAlfMaraton.


    ocobiegatu

    2011/02/20 16:44:15

    quentino, muszę Ci chyba rymowankę napisać na pocieszenie i zachętę do NW..:),
    en wu to jest nowa wiara wiążąc kijki się modlimy
    później w dobre tempo wiara wiemy , że się upodlimy..:)

    wersja poznańska 3 wersetu – trenuje poznańska wiara..:).
    czego życze poznaniakom i nie tylko.
    No sorry – dziś dzień NW a ja żyje zyciowką.Jak zwykle w weekend..:).


    piotrek.krawczyk

    2011/02/20 20:06:46

    Dziki na setce w Puszczy podczas 6 godzin biegu w nocy używał czołówki za 40 zł z decathlonu oraz małej ręcznej latareczki z supermarketu za 10 zł. Docenilem jakość porządnego światła, jak wyprzedzałem kolegów, a ich światło pokazywało mi drogę jeszcze jak byłem 50 metrów z przodu. To skorzystam z tabelki i z dyskusji o czołówkach. Bo bez dobrego światła nabiegałem po ciemku 6 km na setce. Nie wiedział Dziki, że są jakiekolwiek różnice między diodowymi latarkami poza bajerami i ceną. A Dziki dziś wieczorkiem 16 km po Łosiowych Błotach i po Puszczy, w środku akcent pod połówkę, a nuż pobiegnę Wiązowną, 5 km po 4’15. Ucho mi się odtyka jak biegam, potem znowu się zatyka. Jeszcze trzyma się końcówka infekcji. Johnson – przyślij na maila adres. Wygrałeś konkurs co zamiast jarania po bieganiu.
    Po bieganiu nie zapomnij o kąpaniu (w przeręblu) Dziki


    ocobiegatu

    2011/02/20 21:39:28

    http://www.totalhealthbreakthroughs.com/2010/02/the-cardio-myth-exposed/
    ezinearticles.com/?Lose-Weight-Fast—Harvard-Study-Confirms-That-Cardio-and-Aerobics-Are-Dead?&id=3672981
    czyli..świat sportowy (amatorów) sie trzęsie po niedawnych odkryciach Harvard University…
    ale spokojnie – może nie jest tak źle …to tylko pojedyncze badania , choc na 7000 uczestnikach…
    No w kazdym razie wysilki aerobowe dlugie , wytrzymalosciowe nie sa wcale tak dobre..
    Liczy sie przede wszystkim intensywnosc treningu…
    A nawet tluszcz sie nie spala w dlugich np. biegach bo..organizm wie ,ze spala tluszcz no to dodaje sobie tluszcz a jak jest wysilek na weglach to spala tluszcz a trwa to 24h pozniej…
    Mity padaja. Przyjdzie i czas na rozciągania..:). Yyyyy chciałem powiedzieć , że niedługo udowodnia , że bez nich sie człowiek nie obejdzie…:).
    Na tym blogu nie można o rozciąganiach popełnić gafy bo za to można sie znależć szybko w zoo na wybiegu żyrafy..:).


    basdlamas

    2011/02/20 21:42:51

    Dzisiaj po tygodniu chorobowego.. bas poszedł do klubu się powyginać i rower, wiosła… tak tak i bieżnia. Wiem wiem… nie bardzo ale no ten rok jest tak fatalny dla mnie że muszę powoli dochodzić do siebie. I jakże sie pięknie śmiga na bieżni…. jaka to prosta sprawa… jeżeli bas jest w stanie po 3 km biegu następne 3 zapi##$ w tępie 3:28 :))). Nic nie utrudnia… ale ile to ma wspólnego z prawdziwym biegiem? chyba nic…:)


    ocobiegatu

    2011/02/20 21:44:03

    fitness.sport.pl/fitness/1,107701,9098486,Serce_nie_lubi_aerobow_.html
    a tu jeszcze przeklejony z forum bieganie.pl link co mnie zainspirował do poszukania na yahoo glębiej..
    Z tym ,ze angielskie wersje bardziej rzetelne..
    Natomiast do samych badan nie moge dotrzec..


    johnson.wp

    2011/02/20 22:19:11

    Quentino – może chłodzenie kolana wodą?:) Można usiąść na pomoście i pomajtać nogami. Na takie coś bym się pisał częściej niż raz, też ze względu na kolana. Niby nic nie boli ale skrzypią…

    Dziki – moją nagrodą jest Twoje zdrowie:) a ludzik jest przyklejony i dumnie się prezentuje:)

    Co do sprzętu to myślę tak: dobra latarka ważna rzecz, ale kasa potrzebna, mój Energizer „ciągnie” na 10-20m i we mgle robi się z tego 3m. Plecak – im mniejszy tym lepszy, bo mniej kusi do napychania niepotrzebnymi rzeczami, a potrzebne jest (kolejność wg ważności) max 1-1.5L płynu, jakieś carbo, papier toaletowy (nie za mało!), plastry Compeed (duże i małe), cienka orteza na staw skokowy, smar do nóg, magnez w fiolce (na każde 40km), guarana w fiolce (przyda się w razie kryzysu) dodatkowa koszulka, cienka wiatróweczka (jesli nie ma jej na grzbiecie), telefon (najlepiej z GPS i trackingiem). Generalnie chronimy się przed wiatrem, a nie przed wilgocią – jak biegniesz to i tak Ci ciepło, zatem kalesonki cienkie ale termoaktywne. Na głowie bufka lub czapka z daszkiem, bo daszek trzyma kaptur i osłania oczy od deszczu.
    Plecak najlepiej kupować teraz w galeriach handlowych, gdzie nie wiedzą do czego to służy i przeceniają na 50 zeta. Musi mieć bukłak, pas (tasiemki raczej) piersiowy i biodrowy, do biodrowego mocujemy podręczne kieszonki na carbo. Kijki kosztują kupę kasy i naprawdę trzeba je umieć używać – mnóstwo treningu na obręcz barkową konieczne. Kijki przydają się najlepszym, żeby zapieprzać biegiem pod górę. Jesli nie czujesz się jak Justyna Kowalczyk to lepiej nie uzywać, bo pochłaniają ogromą ilość energii na podejściach, a po płaskim niesiesz je w garści. Przydadzą się wprawdzie do przetrwania na trasie gdy ktoś ma słabe nogi lub kolana, ale ze słabymi nogami lepiej nie biegać ultra tylko spokojnie maszerować, lub na zbiegach używać ortezy. Podczas zbiegania kijki przydatne tylko najlepszym (tu już niezbędne umiejętności z szermierki), chyba że znowu ktoś chce schodzić a nie zbiegać. Jeżeli zależy nam na czasie to butów nie zmieniamy (kwadrans straty), tym bardziej skarpetek (a więc muszą być bardzo dobre), używamy smaru do nóg.
    W czasie biegu dużo rozmawiamy, żeby nie liczyć kilometrów 🙂


    mksmdk

    2011/02/20 22:21:28

    Dziki przed chwila występował w TV -korzystnie zaprezentował się – jak zwykle zresztą.

    po tyg pobycie na terenie jednostki tektonicznej jaka jest pps (pieniński pas skałkowy)- powróciłem z południa ciepłego i szarego do zimnego i białego centrum kraju naszego pięknego.


    sten2007

    2011/02/21 08:57:57

    Johnson- przeczytałem kilka razy. Teraz trawię wszystkie informacje.


    piotrek.krawczyk

    2011/02/21 13:45:39

    A tu jeszcze o przedszkolu Stowarzyszenia Terapeutów. Wreszcie wyemitował i postawił TVN Warszawa.
    http://www.tvnwarszawa.pl/stolica,news,wyjatkowe-miejsce-pomaga-autystycznym-maluchom,75625.html
    Konkurs: kto przecina wstęgę? Wystarczy podać imię i profesję jednej w pięknych pań.
    Pozdrawiam. Dziki


    tanczacy_jastrzab

    2011/02/21 14:08:05

    Dominika Ostałowska – aktorka, pozdrawienia TJ


    piotrek.krawczyk

    2011/02/21 17:51:10

    Brawo Jastrzębiu! Druga Pani to Profesor Ewa Pisula, guru od autyzmu. Adres poproszę na maila, albo nagroda na V treningu otwartym. Dziki


    basdlamas

    2011/02/21 17:58:00

    Dziki – no fjanie ze ktoś mówi w tv dłużej o takich wydarzeniach niż 5 sekund…. i jak ładnie DZIKI uczesany i w Marynarce ( co do uczesania to wiesz zazdroszczę.. bo mi najlepiej w życiu to włosy wyszły). Bardzo ładnie… a do konkursu nie stanołem bo sie spóźniłem….. ale odpowiem na swój konkurs:

    Kto sie tam wypowiada w blond włosach i ładnie uczesany w marynarce.??

    odp. DZIKI :)))

    wygrałem – yeyyeyeyeyeye


    piotrek.krawczyk

    2011/02/21 18:07:36

    A przy okazji: nie uważacie, że czas zakończyć wszystkie blogi?
    Konkurs: dlaczego czas zakończyć wszystkie blogi? 🙂
    Dziki


    piotrek.krawczyk

    2011/02/21 18:08:57

    Dobra bas – masz ludzika. Pisz adres na maila: piotrek.krawczyk@gazeta.pl i napisz czy czarny czy srebrny.
    Dziki


    tanczacy_jastrzab

    2011/02/21 18:09:33

    Dziki, nagroda na V treningu. Jesli moglbym wybierac to poprosze kubeczek Twojej herbaty z miodem. Moj Szerszen moglby oszalec ze szczescia gdybym mu przykleil ludzika na drugim posladku;)


    tanczacy_jastrzab

    2011/02/21 18:12:50

    ..czyzby Dziki zaczał odkrywac fenomen FB? (nawziazuje do pytania o blogi)


    basdlamas

    2011/02/21 18:27:56

    DZIKI – A ja sądzę tak ..że wszyscy co piszą blogi przestali pisać na tym ..lub mniej ( w tym także ja :)) ))))))))))

    DZIKI – dziękuje ale niezasłużonego to ja chyba nie przyjmę…. trzeba zasłużyć. :)))


    sten2007

    2011/02/21 18:46:57

    Johnson – trawię i trawię…
    Dlaczego orteza na staw skokowy, a nie na kolanowy?

    Czy w tym roku startujesz w B7D?


    czepiak.czarny

    2011/02/21 18:47:55

    Dziki, czyżbyś bawił się testowo nową stroną o projektach blogowych zrobioną przez Que? czyli odp: Que zrobił stronę 🙂


    ocobiegatu

    2011/02/21 18:53:13

    no ja to oczywiście na konkurs Dzikiego…
    jak zwykle..:)

    czas zakończyć wszystkie blogi ważne są biegackie progi…
    zamiast pisac lepiej biegać lepiej to niż życie..zj….ć ………do rymu…:)


    ocobiegatu

    2011/02/21 19:04:19

    tak nieopatrznie , spontanicznie 2 ostatnie wersety mi wyszły na hymn dziennikarzy, ale kazdy cos tam piszę , więc pasuje do kazdego ..
    Biegajmy a nie piszmy..:)


    basdlamas

    2011/02/21 19:07:05

    konkursowa odpowiedz:

    Może chodzi o Martusie Kaczorkową która bloguje.. i o Jareczka który bloguje… 🙂


    piotrek.krawczyk

    2011/02/21 19:32:00

    No, Bas. Wygrałeś. Już bez cienia wątpliwości. Pytanie było tendencyjne i mogą nie podobać się Dzikiego intencje np koledze I_runowi… Ale wyjaśnienia są dwa. 1. Po co pisać blogi, kiedy pojawił się nareszcie On, Wielki Bloger. 2. Od tej pory największy obciach to pisać bloga. Bo czego się dotknie prezes J.K. zamienia się w obciach. Przepraszam. Ale przeczytałem z ciekawości, straszna chała i propaganda. Jakby tekst przemówienia Gomółki. To o bieganiu dla równowagi – dziś DBB (dzień bez biegania).


    basdlamas

    2011/02/21 19:41:11

    DZIKI – yyeyeeyyyeyey wygrałem. a ja w nigdy nic nie wygrywam:)


    piotrek.krawczyk

    2011/02/21 20:40:41

    Wygrywasz ostinata na basie Basie 🙂


    marsikor

    2011/02/21 21:00:08

    „zamiast pisac lepiej biegać lepiej to niż życie..zj….ć”
    Oco – właśnie uskuteczniam to hasło od ponad tygodnia odkąd pod wpływem:
    A) odwagi jakiej nabrałem podczas 2 miesięcy urozmaiconych crossów w rozwijaniu tempa na zbiegach
    B) uwag Danielsa o kadencji u biegaczy
    C) artykułów z Maratonów Polskich o maratończkach z Japonii
    wpadłem na pomysł sprawdzenia z jaką kadencją biegam. I wyszło, że za wolno więc od tygodnia z hakiem ćwiczę kadencję 180 kroków/min (czasami z metronomem 😉 i pożegnałem się z tempem poniżej 5:20. Muszę cały czas zapi…. jak mam tak szybko przebierać nogami.


    johnson.wp

    2011/02/21 21:03:41

    sten – staw skokowy może się zwichnąć – orteza do apteczki, warto też pomysleć o skarpetach uciskowych – ja nabyłem (120zł), bo miałem kłopoty z wysiękiem limfatycznym na ultra
    plany na jesień to Przejście Kotliny Jeleniogórskiej
    plany na lato jeszcze się ważą…


    johnson.wp

    2011/02/21 21:05:31

    Dzisiaj poniedziałkowy Aquathlon – identyczne czasy jak tydzień temu:), słoneczko i mrozik – być może ostatnie takie tej zimy…


    johnson.wp

    2011/02/21 21:08:12

    Znacie tą parodię Gomułki? „Podniósł wydajnośc z jednego hektara i przeniósł na drugi hektar…”. Co mógłby obwieścić brat nowego boga? „Podniósł samolot z jednego lotniska i…”


    sten2007

    2011/02/21 22:03:15

    Moje plany już dosyć konkretne:
    – marzec – połówka w Warszawie
    – Kwiecień – Kraków, bo za darmo!
    – Lipiec – Maraton Gór Stołowych – już zapisany
    – wrzesień – B7D – już zapisany

    Muszę coś treningowego wymyśleć na okres kwiecień – czerwiec. Jak biegać pod górę na płaskim terenie? Szarpanie opony z tyłu odpada. Tego to już bym nikomu nie wytłumaczył:)
    Johnson – z CEPsami (tak to się nazywa?) biegam prawie od debiutu. NIEBIEGOWO – Napieralski powiedział że pisanie bloga jest passe, trendi jest Tłiter i Fejsbóg. A ja cóż, ani bloga, ani N-K, ani FB ani TW. Może mnie po prostu nie ma?


    czepiak.czarny

    2011/02/21 22:22:52

    Dalej nie wierzę w J.K., ale nie martwi mnie to na tyle, by sprawdzać.
    Sten, jesteś 🙂 Nie mów, że jest inaczej, bo będę musiała pójść do Dzikiego :))

Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.

Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.