Sportowy wieczór. Moja Sportowa Żona stoi przed lustrem w łazience, szoruje zęby lekko zamyślona, przerywa i zaczyna tańczyć przed lustrem. Nie, to nie jest początek filmu porno, bo MSŻ jest całkiem ubrana i właśnie się uśmiecha: – Rozliczam sobie kroki.
A ja właśnie wróciłem z piątki Chłopasia i Ady. Umówiliśmy się na taki sprawdzian przed maratonem w Krakowie, żeby oszacować wynik, w jaki mają mierzyć. Ciemny stadion przy Koncertowej, bo światło włączają tylko dla piłkarzy, krajobraz po burzy, bo przeszła nad miastem. I lecimy.
Nie ma to jak rywalizacja. Ada miała biegać kółko (333 m) w 1:40, Chłopaś w 1:30. Czyli po 9 albo 10 kółkach (zabijcie mnie, ale nie umiem rozwiązać tego zadania matematycznego) Chłopaś powinien dogonić Adę. Tymczasem po szóstym kółku ciągle do dubla brakowało mu z pół kółka. A kiedy dopadli się jak dwa gończe psy, że zacytuję Kaczmarskiego, Ada z pół kółka siedziała Chłopasiowi na ogonie, a ten jak się w końcu urwał, to wystrzelił do mety. Wyszło: Chłopaś w 22:50 czyli 20 sekund gorzej od planu, Ada 24:20 czyli 40 sekund lepiej.
Przymierzyłem do tego swoje wróżby. Wyszedł mi maraton u Chłopasia w 4:05, co jest 10 minut gorzej od jego ambicji. U Ady w 4:23, co oznacza spełnienie. McMillan daje im dużo więcej – Chłopasiowi 3:42, a Adzie 3:58. Brzmi to niestety jak góralska prognoza pogody – bedzie padac albo nie bedzie.
Z bankowcami też piłujemy się ostrymi bodźcami pod Kraków. We wtorek wymyśliłem fajną sztafetę na stadionie na Agrykoli. Zapowiedziałem rywalizację i podzieliłem grupkę na dwuosobowe zespoły. Najpierw było 8 razy 400 m w tych dwuosobowych sztafetach (każdy robił 400 m, potem biegli zmiennicy, potem znów pierwsza tura itd.). Potem chwila odpoczynku przed drugą taką samą sztafetą w tych samych grupach. Ale wyjaśniłem, że rywalizacja nie polega na ściganiu się między sobą, tylko na tym, żeby drugi raz pobiec szybciej niż za pierwszym razem.
Nie mogłem się nadziwić, ile ludzie potrafią z siebie wycisnąć.
Ja wycisnąłem z siebie w ostatnich dniach tylko piramidkę, ale o dość stromych stopniach. 1 minuta szybko, 1 truchtu, 2 szybko, 1 truchtu, 3 szybko i za każdym razem przerwa tylko na 1 minutę truchtu, 4 szybko, 5, 4, 3, 2, 1 szybko, wszystko na minutowych przerwach w truchcie. Krótsze odcinki wychodziły mi w tempie z zawodów na 5 km, ale dłuższe były tępe, ciężkie, wolne, bez wdzięku i bez efektu.
Bez rywalizacji jest gorzej. Skoro jest robot do ping ponga, to może kiedyś wymyślą robota do biegania. Pacemaker na kilometrówkach na 3:40. Takie tempo marzy mi się na niedzielnej dyszce w Raszynie. Tam wprawdzie będzie rywalizacja, ale realnie to niemożliwe.
Wydarzenie weekendu i tak będzie w Dębnie. PolskoBiegowa reprezentacja atakuje trójkę. Tam będzie i rywalizacja, i jest to realnie możliwe. Powodzenia.
A MSŻ już leży w łóżku i uczy się z atlasu anatomii. To też nie początek filmu porno, najwyżej zabawy w doktora.
wyspio_biega
2011/04/07 22:42:46
Hej,
Ada biegnie kółko w 100 sekund, Chłopaś w 90, spotkają się po 900 sekundach, czyli po 9. kółkach Ady i 10 Chłopasia;)
A ja dziś zakończyłem przygotowania do wydarzenia weekendu. Zakończyłem z pozytywnym akcentem.
Wczoraj miało być mocniej, asfaltowe 4x2km w tempie startowym. Rozgrzewka była obiecująca, ale jak przyspieszyłem to miałem wrażenie, że mnie łoś trzyma za kostki. Stwierdziłem, że nie odpuszczam, że roztruchtać się tego nie da, trzeba to rozbiegać. Postanowiłem łosia zgubić. I udało się, potrzebowałem do tego jednak pięciu powtórzeń.
Dziś miało być 10km powolnego truchtu. Wyszło oswajanie się z wichurą po 4:40. Luz w kroku powrócił.
Jutro wolne i transfer do Pyrtown, pojutrze rozruch i na pasta party do Dębna.
Pict – powodzenia. Będę Ci siedział na ogonie.
Pozdrawiam
wyspio
–
ocobiegatu
2011/04/08 00:16:26
Własciwie to tęsknota do rywalizacji na zawodach jest w sprzeczności do ogłaszanego przez wielu poglądu . że rywalizujemy sami ze sobą ..To po co zawody ? Nie wystarczy sobie wyznaczyć stałej trasy i lecieć prywatne zawody ? A to z okazji imienin cioci , a to z okazji , że zmienia się język polski i już nie jest ból tylko bul, co juz powinno byc standardem przy opisywaniu wszelkich kontuzji…:). Rzadko biore udział w zawodach a nigdy nie miałem sytuacji ,że na biegnącego obok patrzę jak na rywala…Liczą się m.czasy , to co czuję – dokładnie jak na prywatnych zawodach jakie sobie urządzam w parku na swoich stałych trasach.Mam to jednak przez lata wpojone ,ze nie potrzebuje nikogo na konkurenta. Mam trase , wystarczy pobiec na maksa a nie ma tłoku na starcie a i brak wpisowego , nie trzeba nigdzie jechać , same zalety..:) ..Nie potrafie tez do tej pory zrozumiec ,ze można coś robić , trenować co nie jest podobne do celu – czyli zawodów. Np. interwały, klometrówki .
Jak jest cel tempo to się biega tempo..:)
–
marsikor
2011/04/08 00:29:40
Tokyo Marathon 2011 – ależ rywalizacja! Szczególnie od 4 minuty filmiku do końca. Ja już oglądałem dziś 3 razy. Polecam
http://www.youtube.com/watch?v=StGekhxY-qg
Tutaj czasy piątek i ostatniego maratońskiego ogonka tego gościa – 23 letni biegacz amator z Japonii. Całość 2:08:37 – 3 miejcsce. A już rok wcześniej był sensacją Tokyo Maratonu z czasem 2:12:36
KAWAUCHI,Yuki (15:00) (14:54) (15:04) (15:07) (15:05) (15:47) (15:51) (6:52)
–
andante78
2011/04/08 07:32:21
marsikor – rewelacyjny filmiik, aż się chce biegać 🙂
Chłopaki w Dębnie! pokażcie, że was niedoszacowaliśmy z czasami! 🙂
–
basdlamas
2011/04/08 07:46:25
BAS PRZYPOMINA ŻE DO JUTRA DO GODIZNY 00:00 TRWA KONKURS 🙂
JAKI CZAS PSTRYKNIE W DEBNIE = WYSPIO I PICT 🙂 do wygrania niezbyt cenne nagrody – podajemy godizne:minuty:sekundy
Dzisiaj bas zrobił trening o 6 rano 🙂 trochę ‚ala QUE 🙂 .. chyba ci się spodoba -10km:
1 – 5:25/km .. bo rano i wolałem zastygnięte gnaty rozgrzać 🙂
2- 4:50
3 – 4:49
4 – 4:42
5 – 4:53
6 – 4:58
7 – 4:46
8 – 4:39
9 – 4:26
10 – 4:22
a wieczorem ide na fitnesowe zajęcia ze sztangą.. i pierwszy raz na PILATES ?? What the fuck?:)
–
ocobiegatu
2011/04/08 09:18:37
Ja chłopakom kibicuję na 3 złamanie , ale minimalnie, o sekunde- aby mieli na nastepny raz.. Podałem jakoś 3.03 bo sie dobrze ustawiłem – albo będzie ,że dobrze kibicowałem albo ,że wygrałem plytke..:).
A tak czy owak Transliner mi sie podoba wiec i tak wyrwe kiedys plytke od basa. Ja mam swoje sposoby..:).To chyba ewenement – bo chyba nikt trójki nie zrobił do tej pory poza Wojtkiem na tym blogu…Chyba ,ze odezwie sie Cichociemny i napisze – a przepraszam ja robię regularnie 2.30..:)
–
sten2007
2011/04/08 09:35:53
trochę z innej beczki – z emocjami śledzę poczynania naszej (bo wszyscy Polacy to jedna rodzina) ekipy w maratonie piasków. To robi wrażenie.
–
basdlamas
2011/04/08 09:39:29
oco – właśnie to byłd obry sposób :)….. wyślij adres dostawy na p.oleszak@poczta.pl
–
basdlamas
2011/04/08 09:40:02
p.oleszak@poczta.onet.pl
–
piotrek.krawczyk
2011/04/08 10:29:24
Hej Michał MKS – z przyjemnością zobaczyłem Cię w „życiówce” najnowszym w Bieganiu. Fajnie się czyta. Cieszę się i gratuluję, nie wiedziałem, że z Ciebie taki pływak…
Dziki
–
piotrek.krawczyk
2011/04/08 10:37:14
I jeszcze raz fotki z Biegu 40 i 4:
picasaweb.google.com/pekadziki/BiegCzterdziesciICztery02?authkey=Gv1sRgCImG1sXlw4yqdQ# i
picasaweb.google.com/pekadziki/BiegCZTERDZIESCIICZTERY?authkey=Gv1sRgCIKhtoCRpIarRw#
Andante, dzięki za film.
Dziki
–
freerunner
2011/04/08 10:37:38
basdlamas – wystartuje w konkursie jednocześnie testując Tabele Prędkości Biegowych na Maraton. Potrzebuje jedynie danych: ostatnie wyniki WYSPIO I PICT na 10km lub 5km i informacji jak dawno się testowali na tych dystansach. Zobaczymy co tabela powie 🙂
–
quentino-tarantino
2011/04/08 10:39:40
Drewniaki kontra Dzikie Koty. Miauł.
http://www.quentino.pl/
–
freerunner
2011/04/08 10:44:21
Kołczu – Tabela Prędkości Biegowych na Maraton prognozuje:
Ada – 4:17:02
Chłopaś – 4:00:09
Trzymam za nich kciuki 🙂
I za Tabelę trochę też 😉
–
wojciech.staszewski
2011/04/08 10:45:53
sten – znów: zamawiasz i masz 😉 We wtorek ekipa z Piasków wraca, a w przyszły piątek znajdziesz w gazecie relację
–
sten2007
2011/04/08 12:11:11
Wojtek – świetnie, bardzo się cieszę. Zaraz wymyślę jeszcze jakieś zamówienie:)
–
marsikor
2011/04/08 12:21:32
Andante – bieg tego Kawauchi jest rozwalający. Najlepsze są momenty jak dogania tych dwóch przed sobą i potem jak zmęczony nie zauważa skrętu w prawo i kenijczyk zadowolony prawie go wyprzedza ale tylko na moment, bo Yuki przśpiesza i zaraz znów go wyprzedza. Gościu jest amatorem, pracuje w szkole i nie jest nigdzie zrzeszony co jest ponoć ewenementem w Japonii. I uzyskał czas lepszy od rekordu Polski
–
sfx
2011/04/08 12:29:43
a ja może nie bardzo żyję Dębnem i zamiarami kilkorga znajomych.
jestem, jak to mi żona podpowiedziała, podekscytowany jutrzejszym startem… nie moim… tych którzy nadjadą, nadejdą i zawezmą się na górskie bieganie w koszalinie.
padł już rekord zapisów. dotychczas zwykle liczba w internecie nie przekraczała pięćdziesiątki (ostatnio 42), liczba na starcie przekraczała stu chętnych do zabaw w MTB, NW i Bieganko (ostatnio 125).
teraz mam już zapisanych „fikcyjnie” 113. jeśli by to procentowo przełożyć na sportowe emocje z Biegu na Dochodzenie, to przyszłoby ponad 300!!! wiem, że to tylko liczby i tak raczej się nie zdarzy.
ale co mnie uskrzydliło to to, że na listach zapisanych tylko do biegu jest już 70 osób, z czego ponad 20 z Koszalina!!! tak. ostatnio gorzkie wywody miałem na ten temat, a tu masz ci los… może to Ci koszalinianie, którzy zobaczyli ulotki w Strubinach?
dziś załatwiłem kupę drewna na ognicho. nie wiem ile trzeba by paliło się 6 godzin, ale wyszła przyczepa. powinno starczyć. kolega mówił, że 3 dni mogę palić i nie podołam, ale chyba lepiej za dużo niż za mało. wszystko w formie extra palików 1m o średnicy 10-15cm. przysuszone. wyleżakowane przez 2 lata. a stosik sięga mi ponad pas na długości ok. 2,5-3,0m.
a o 15:30 ruszam w obchód po trasie w celu jej wytaśmowania. jutro od 5:30 ponawiam zabieg by dopieścić szczegóły. o 9:00 zaczynam zapisy, a o 11:00 biegną. czy zdążę? czy coś zaiskrzy?
i może to w końcu pokaże, że zmiany są konieczne i obrany kierunek jest właściwy. może tak też będzie finalnie z kancelarią. ale ok. nie galopujmy. zobaczymy jutro. liczę na brak mocnych wpadek. to gorsze niż maraton na 3:15, ale mimo wszystko łatwiejsze niż złamanie trójki.
–
popellus
2011/04/08 12:32:43
Oco to pomyśl…jak tu zrobić życiówkę na trasie 42,195 we wroc, gdy raz to światła…raz przejścia nie przejezdne, babcie w NW I inni z SW…rowerzyści, cykliści i inni, którzy pomylili drogi dojazdu… więcej, ataki psów, matek z wózkami czy po prostu dresów na piwie w Parku S….:) ze słynnym zaawansowanym angielskim i bogatą filmoteką „Rann Forest”…no po prostu pięknie.
Chyba, że myślałeś o pętli 7x 6km…i kręcisz tte kółka.
Najbardziej rozwalił mnie kiedyś fakt, gdy wyszedłem pobiegać 6:45- 8:45, wcześniej zostawiłem prowiant: żel i powerade w dziurze drzewa, kompletnie niewidocznej i na odludziu. Jakie było moje zdziwienie, gdy wróciłem tam po pętli 20km…..brak żelu i Powerade wypity do połowy:)życie…
Mam nadzieję, że uśmiech u chociaż 1 osoby wywołałem tym wpisem.
Najlepszego
Pope
–
ocobiegatu
2011/04/08 13:14:32
Popellus – kiedykolwiek pisze o bieganiu to nie o maratonie, bo ideologicznie obcy..:).
A ja wlasnie nawyklem do zyciowek zaleznych od szczescia , od tego czy przejezdzaja samochody ,to wieksza czesc mojego biegackiego zycia..Teraz mam juz trase na 5km w parku gdzie nie ma zadnej drogi. Sam wiesz , ze na oco21,1 niezle stracilismy na swiatlach..:). To jednak jest piekne , ma dodatkowy urok, smaczek. Zyciowka zalezna od swiatel na przejsciach…
Basdlamas – dzieki, tylko na zasadzie wymiany…Napisze wieczorem na maila i podam adres. Podaj swoj a przesle nagrana plytke z muzyka z dalekiego kraju, co sie jej nie kupi w sklepie a w internecie chyba sie nie znajdzie. Dostalem, mozna powiedziec ,od tubylca.Dla mnie to najbardziej dzika muzyka jaka znam i ma byc w pakiecie startowym na oco21,1 oficjalnym…
A Ty bedziesz juz mial i bedziesz sie chlopakom z Poznania chwalil – he a ja juz mam…:).
Dobra przy tym mina bylaby Jasia Fasoli jak wchodzil do marketu i chwalil sie karta kredytowa..:). A dla Pope tez sie znajdze w zamian za obiecana plytke.
–
basdlamas
2011/04/08 13:38:15
Ococ – spoko..:) fjanie
ale mam coś przerażającego.. ) WHAT THE FUCK!!!!!!
http://www.epoznan.pl/news-news-24534-Polmaraton_im._Marii_i_Lecha_Kaczynskich_10_kwietnia_w_Poznaniu
–
sten2007
2011/04/08 14:03:17
Bas – nie mów, że nie wystartujesz:) Zdjęcie „pary” na mecie to marzenie każdego maratonczyka.
–
basdlamas
2011/04/08 14:06:22
sten – ale je nie wiem czy ze wzruszenia będę w stanie biegać.. to bedzie takie Piękne :). Poporsoilem zeby zdjeice było za 1 meijsce w formacie A0 – 3D .. to na bank zejde na 1:05 🙂
–
sten2007
2011/04/08 14:13:37
Żenada.
–
grido71
2011/04/08 14:25:39
A ja sobie postanowiłem, że w niedzielę nie włączę ani telewizora, ani radia, ani też nie zajrzę na portale internetowe. Pójdę za to pobiegać i nie będę miał z tego powodu wyrzutów sumienia.
Sten: żenada to nie jest dobre słowo; dla mnie to jest ŻAŁOSNE, a najbardziej mi żal rodzin, które straciły swoich bliskich. Tzw. patrioci (spod znaku krzyża) nie pozwolą im w spokoju przeżywać tego, co powinno być zarezerwowane wyłącznie dla nich. Ehh, szkoda strzępić języka…
–
sfx
2011/04/08 14:33:15
nie zgodzę się z wami.
fantastyczny pomysł.
zniechęcić do poznania i przyjechać do koszalina.
brawo.
moje pomysły nie dorastają niektórym 🙂
a teraz mnie się przypomniało, jak rok temu byłem w kwietniu w dębnie. jak tydzień później nie odbył się bieg górski. jak dwa tygodnie później byłem w krakowie. jak pół roku później trafiłem do dębna.
–
sten2007
2011/04/08 14:41:50
grido – zgadzam się. W filmiku nie ma mowy o pozostałych ofiarach katastrofy.
sfx – mam pomysł na dobry doping dla maruderów – gonisz gościa z portretem pary, jak go dogonisz to mu dasz. Jak odmówi, to znaczy, że to nie jest patriota. A to oznacza, że jest … no wiadomo kto.
–
popellus
2011/04/08 15:41:13
Czytam dalej…w linku BasA…
Chodzi o to, by nadrobić brakujące do półmaratonu kilometry mówi Stanisław Orzech, organizator biegu. Trzy okrążenia wokół Malty to 18 kilometrów. Razem z kawałkiem od kościoła św. Rocha będzie to taki sam dystans jak w niedzielnym półmaratonie wyjaśnia.
…KOSMOS jakiś. Półmaraton poznański, zaczyna się tuż po ogłoszeniach parafialnych -msza na 8, startujący mają dyspensę, już w kościele siedzą w dresach startowych, po zakonczeniu mszy nastepuje start…i tak trzy razy dookoła kościoła i na Malte:)) finisz jest poprzez postawienie 2 zniczy na pobliskim cmentarzu…Kraj pomieszania z poplątaniem [sacrum/ profanum]:((
Grido TY pięknie pisałeś, że POZNAń nie poradził sobie organizacyjnie na half-marat. [historia z wózkarzem i inne], teraz takie historie biegowe plus „NAJPIĘKNIEJSI INACZEJ”kibice piłkarscy w Polsce…i wiadomo jakie będą opinie:)ojji szkoda mi Poznaniaków.
Najlepszego
–
ocobiegatu
2011/04/08 17:08:17
A tam..niech sobie biegaja. Jesli chca tak uczcic to czemu nie ? Ja jako sldowiec sam bym wzial udzial w takim biegu i na msze pojde w dresie byleby polmaraton oficjalny we Wroclawiu zrobili..:). Nawet niezle- w calej Polsce happeningi – po mszy biegaja..Jak nikomu nie szkodza to czemu nie ? Swiat bylby nudny gdyby wszyscy robili to co sie innym podoba..Nie byloby wojen , spraw kryminalnych , zdrad malzenskich , niektore zawody by podupadly – policjant , prawnik. Dziennikarze by nie mieli o czym pisac , ledwo wiazali koniec z koncem, a Wyborcza by miala 4 strony na krzyz..:). W jakiejs tam gminie radni by uznali ,ze bieganie sie nie podoba i biegacze musieliby zmieniac miejsce zamieszkania na gmine gdzie bieganie sie podoba.Oczywiscie do nastepnych wyborow, bo nigdy nic nie wiadomo..:).
–
popellus
2011/04/08 18:45:34
Nikt niczego nie broni Oco…
Ale fakt,na pewne rzeczy nie daje się zgody,bo to pogląd.
Nie wzialbym udziału w biegu.
Najlepszego
–
piotrek.krawczyk
2011/04/08 19:52:50
10 kwietnia mija pierwsza rocznica debiutu Jakże Pięknej Żony Dzikiego na dyszkę. 55 minut! Bieg się wtedy odbył… Mimo że… Kilka dni potem pobiegliśmy z Placu Trzech Krzyży w kilkadziesiąt osób w spontanicznie zorganizowanym biegu pamięci Olka, biegacza, który zginął w katastrofie. Marek Tronina, dyrektor Maratonu Warszawskiego zaintonowal „Jeszcze Polska nie zginęła…” Wzruszenie i dumnie przypięte do koszulek zdjęcia kolegi. Następnego dnia znów bieg pamięci pod siedzibę PKOl, której gospodarz też tam zginął. Wtedy była zupełnie inna sytuacja. Nie mogłem nie pobiec. Teraz będzie bieg pamięci też w okolicy PKOl i czuję, że nie chcę i nie mogę pobiec. Dziki
–
piotrek.krawczyk
2011/04/08 20:08:55
Dziki się cieszy, że Ada wróciła do zdrowia po Jerozolimie i to bez straty mocy. Ada przyjechała do Strubin po B44, taką niespodziankę zrobił Dzikiemu Tomik. Tomik przywiózł Dzikiemu w prezencie nisamowitą kolekcję płyt Pink Floyd. Relikwie, cudownie wydane. Chociaż nawet buta nie umoczył w bagienku Puszczy Kampinoskiej i zupełnie nie mogę pojąć za jakie zasługi tak mnie Tomiku uhonorowałeś. A Pink Floyd to Pink Floyd, a Ada to ach Ada… 🙂
–
corvus78
2011/04/08 20:33:33
….no Dziki muzyka Pinka Andersona i Floyda Councila jest rewelacyjna o czym wielokrotnie pisałem/wrzucałem linki
a pudełkowa dyskografia PF – to cudo
życząc miłego słuchania serdecznie pozdrawiam
i oczywiście trzymam kciuki za Agatę i kolejną Annę w rodzinie Dzikiego
–
corvus78
2011/04/08 20:38:16
i ogłoszenie !!!!!!
w niedzielę rano odbędzie się kolejna pyrkowa wycieczka biegowa (PWB)
tym razem szlak będzie wiódł moraskim tropem Johnsona (niestety Pyrektor będzie bronił honoru pyrkowego biegacza na górzystym południu kraju);
na razie uczestnictwo zgłosili Bas, Bury (na 90 %) i ja chętnych zapraszamy i zapisy zamykamy w sobotę o 21.21
spokojnej nocy
–
johnson.wp
2011/04/08 22:05:23
corvus – miłego biegania:) Mam prośbę – ostatnio wspominałem, że nie jestem zadowolony z przewodnictwa po trasie moraskiej, więc chciałbym żebyście ją poprawili i zanotowali slad w babolu. Wskazówki: (1) z parkingu prosto na zachód przez budowę W. Chemii aż przetniecie ul. Morasko (2) zbiegając z G. Moraskiej na północ, przetnijcie szosę i poszukajcie ścieżki żeby wbiec na Poligonową od lewej strony i ominąć wieś Morasko. (3) Gdy dobiegniecie do końca Nadwarciańskiej to po dobiegnięciu ul. Bożywoja do ul. Rubież, trzeba się cofnąć w prawo 200m do Migdałowej i potem zamiast zawijasów po osiedlu (mea culpa) pobiec dalej na wprost Maków Polnych, a dalej przedostać się przez furtkę w tylnym ogrodzeniu W. Geografii i dalej też na wprost wąską ścieżką na lewo od domków i dalej lasem wzdłuż płota na nasz parking. Tak by było elegancko:)
–
tomikgrewinski
2011/04/08 22:31:40
dziki
nie moze byc tak ze tylko wojtek spotyka ade 🙂
zwlaszcza ze to ostatnio najbardziej znana-nieznana postac na blogu…
wiec teraz wiemy ze istnieje naprawde a nie tylko na treningach wojtka
kto nie poznal ady na afterze 40 i 4 ten ma szanse poznac za tydzien w krakowie
ada czytasz nas?
ciesze sie ze pink floyd ucieszyl dzikego
znaczy to ze oba prezenty trafione!
a ja w niedziele pierwszy raz zrobilem 30k podczas samotnego treningu
czas powyzej oczekiwan,mam nadzieje ze to dobry zwiastun przed krakowem…
–
piotrek.krawczyk
2011/04/08 22:40:56
Miłego Moraska. A Agata chyba chce zrobić mi prezent na kalendarzowe urodziny i na razie nic nie ma… Chociaż dziś był szloch bez powodu, taki z przepełnienia hormonami. To na dziś 11. Trening Otwarty odbędzie się jutro. Start 10:00, parking na skraju Puszczy w Wólce Węglowej, około 800 m od skrzyżowania Estrady z Arkuszową. Arkuszowa jest przedłużeniem Wólczynskiej a wcześniej Żeromskiego. Na skrzyżowaniu 400 m za przejazdem kolejowym skrecamy w prawo w Esrady, potem 800 m prosto i w lewo na skos i do końca. Wicher wieje, wicher silne drzewa głaszcze, hej. Dobieg 1,4 km, runda lekko poniżej maratonu 4,1, druga runda lekko szybciej od maratonu, powrót 2 km w tym ostatni kilometr w tempie lekko powyżej drugiej krosowej rundy. Może być Jastrzębiu? Nie zabójcze, ale mocne podbicie pod Kraków. Dziki
–
tanczacy_jastrzab
2011/04/09 06:44:53
Dziki, może być, wkładam gacie i lecę:) Pogoda idelana na wysokie szybowanie:)
–
biegofanka
2011/04/09 09:30:29
Powodzenia Startującym w Dębnie! Wybiegnijcie wymarzone życiówki!:))
–
pict
2011/04/09 09:59:40
Dzięki wszystkim! Właśnie wróciłem z ostatniego rozbiegania – moc chyba jest obecna, ale wiatr póki co również…
@wyspio_biega – będzie mnie nieźle widać – na plecach będę miał duży pomarańczowy napis CALBUD, więc będziesz miał łatwiej. Zresztą i tak obstawiam, że niezbyt długo będziesz mnie gonił 😉 Powodzenia!
–
popellus
2011/04/09 13:45:02
Dziś dzień 14,5k
Powoli odtajam, puszcza mnie natchnęła, na mądre i z głową bieganie.
Jeszcze kilka poprawek na plan 2mc. do maratonu i zapomnę o początku sezonu.
Trzymam kciuki za Dębno, za życiówki i radośc biegania, oby nie wiało tak jak wieje chociażby we wroc…od 3 dni..już w czw. nie dało się praktycznie biegać. Tętno szalało.
P.S Nie wiem, że zmienili tablicę, wiem, że zmienili kontrapasy rowerowe we wroc…:))
P.S2 I tak jest to weekend ciszy i spokoju.
Jutro góry.
i 14 k podbieg. Johnson nie przeszarżuj Ty też, masz pewnie aż za dobrze
Najlepszego
–
quentino-tarantino
2011/04/09 13:56:08
Wiatr ma się do jutra ogarnąć więc:
Wyspio – 2:58:39
Pict – 2:59:31
Jeśli się nie ogarnie to należy dodać po 2-3 minuty, czego nie życzę.
Ogarnie się.
–
quentino-tarantino
2011/04/09 13:57:12
W temacie łamania:
Break on THREE to the other side…
http://www.quentino.pl/
–
ocobiegatu
2011/04/09 14:42:33
Jutro odbędzie się oco 10 mil .Start przed wejściem do baru Tawerna koło Politechniki Wrocławskiej. O godzinie 8.41 …( 8.47 ? – bo tak w innej gazecie podawali..).
Sygnałem do startu będą syreny…Bieg na 96 minut. Po zakonczeniu 96 minut bieg jest przerwany i chód do mety w milczeniu, do Wrocławskiej Iglicy. Tempo modlitewne -10km/h, to niemal akurat te 16,1km byłoby. Można wziąć krzyże , zdjęcia, różańce,moherowe berety. Mile widziani biegacze z PIS-u.Żadna ściema. Na pewno będę na starcie.
–
popellus
2011/04/09 15:44:19
OcoDzik…
poszedłbym i ja z Tobą, ale tak wcześnie rano:))
No i jutro BPG..
Najlepszego.
–
tanczacy_jastrzab
2011/04/09 15:51:05
W Warszawie już się wiatr uspokaja. To znaczy, że u naszych: Orłów, Sokołów, Jastrzębiów w Dębnie już spokojnie powinno być. Wasz Jastrząb co się bardzo emocjnoalnie zaangażował w kibicowanie
–
sfx
2011/04/09 16:44:48
uuuufffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffff.
trójki nie złamałem, ale była solidna zaprawa na poniżej 3:15.
–
biegofanka
2011/04/09 18:41:31
Dziki, dla Twojej Żony:
youtu.be/k0mR8Jc8Orc
–
ocobiegatu
2011/04/09 18:48:40
ocobiegatu.blox.pl/html/1310721.html
odcinek 2 o tempo biegach..Dalej jest sentymentalnie ale tak ma być..:).
Jak w amerykańskich filmach – napięcie ma wzrastać ..:).
Mój film o tempo biegach ma 100 minut , 10 odcinków po 10 minut ,a jesteśmy na 20 minucie. Czyli dalej sielanka. Pierwsze mocniejsze akcenty następnym razem.. 🙂
–
pict
2011/04/09 19:09:42
@quentino – dzięki! Informuję, że ja też piję 😉 nawet dość regularnie codziennie – wyjątkiem jest post przedmaratoński (lub przedpółmaratoński), kiedy dokonuję mega-poświęcenia i odłączam alkohol na tydzień. To takie moje prywatne czary 😉
Wiatr się uspokoił, zwiedziłem dziś trasę – powinno być fajnie 😉
–
quentino-tarantino
2011/04/09 19:31:05
Pict – cholera, nie wiedziałem…w takim razie jesteś niedoszacowany na jakąś minutę…
Jestem już o Twój wynik zupełnie spokojny. Darz z rur!
Rozmawiałem z sikającym na trasie do Dębna Wyspio. Jeszcze mu wiało, ale…z czasów, gdy spayem po murze jeszcze coś znaczyło, pamiętam mój ulubiony „post muranowy”:
„Lejąc z wiatrem idziesz na łatwiznę”
Nie dajcie się! Połamania!
–
piotrek.krawczyk
2011/04/09 20:01:41
Tu Dziki
Nie mogłem w południe niczego napisać. Tłok na Polska Biega pl i na blogu. Jutro swój dzień bedą mieli Pict i Wyspio, i wszyscy startujący w Dębnie. A dziś swój dzień miał. SFX. Nie na próżno grabił grabiami las, malował mąką poziome oznaczenia trasy, wywieszał informacje o biegu w całej Polsce (w Strubinach na Mazowszu też były ogłoszenia na drzewach! Ilu strubinian pobiegło?) Sukces organizacyjny i przełamanie stagnacji biegowej w Koszalinie. To uczynił swoim zapałem Michał. I jeszcze kilka kubików drewna na własnych plecach, sztućce do kiełbasy, itp. Zadbał SFX o swoich zawodników i od razu reakcja z ich strony. Rekord frekwencji i pozytywnie odebrana impreza. Gratuluję jak życiówki. Wyniku 3:15 w maratonie Tobie SFX bym nie gratulował… 🙂 A w stolicy jednak wieje. Z północy i z zachodu. Od Dębna wieje. Oby tam już się ten ciężki oddech wyciszył.
A 11. Trening Otwarty był regularnym treningiem zawodnika Jastrzębia. Już nie bieganie dwie – trzy godziny. Była równo godzina. W planie dwie rundy mocno krosowe, pierwsza trochę poniżej planowanego tempa na Kraków, druga szybciej od tempa startowego. Ale Jastrząb nie doszacował samego siebie. Już dobieg 1,4 km na to wskazywał. A potem pierwsza pętla 4,05 o 3 sekundy na kilometr szybciej niż w maratonie, druga już 20 sek/km szybciej. A tam piach, pofałdowany teren, korzenie i wbieg na Górę Ojca w połowie każdej rundy. Nawet powrót odbył się szybciej od tempa na planowany wynik w maratonie. Ergo – wynik gwarantowany lub zmiana planu… 🙂 Nie podpuszczam Jastrzębiu, widziałem to, poznałem Cię od biegowej strony. Wszak niedługo stuknie nam 200 km… Dziękuję.
–
sfx
2011/04/09 20:08:40
zapraszam do odwiedzenia strony… http://www.tkkf.koszalin.pl
… a na stronie mój mały texcik o dzisiejszych zawodach i ich wynikach
… wypocinowe wyniki by SFX
–
sfx
2011/04/09 20:12:18
… nie liczyłem dokładnie… po łepkach
… było ok. 25 osób z Koszalina mi nieznanych !!!!!
… K-O-S-Z-A-L-I-N B-I-E-G-A
–
piotrek.krawczyk
2011/04/09 20:13:09
Biegofanko – kwiatek Ci wyślę jak będzie pięknie zasuszony. Dziękuje za pogodny i romantyczny liścik muzyczny dla Agaty.
–
sfx
2011/04/09 20:14:28
… i jeszcze trochę spamu
… od 4:50 na nogach
… od 5:20 na trasie biegu
… do 20:14 bez jedzonka
… jest fajowo
–
quentino-tarantino
2011/04/09 20:28:14
SFX – bardzo ładne przetarcie przed jesienną Nocną Ściemą!
Gratuluję dobrej roboty organizacyjnej!
–
johnson.wp
2011/04/09 20:48:06
SFX – wielkie uznanie za dynamiczną pracę społeczną u podstaw! 🙂 Zgromadziłeś ponad 150 zawodników! Tak się zaczyna historia o biegaczu co góry nad morze przenosił:) Na szczęście był ktoś na podium z Poznania, a nawet jeden Staszewski się znalazł, więc może nam zaliczysz udział? Następnym razem stawię się osobiście.
–
sfx
2011/04/09 20:51:51
maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=2&action=51&code=19389&value2=3
eh. euphoria.
jutro 3h dla was wszystkich.
wyspio, pict… już się kładą spać? dajcie czadu.
do nocnej ściemy jeszcze jeden przystanek
IV Cross Góry Chełmskiej… 13 sierpnia… 5 i 20km… trasa łatwiejsza, ale częściowo zbieżna.
–
johnson.wp
2011/04/09 20:56:05
Pozdrowienia dla wszystkich z Bukowiny. Przybieglismy tutaj po cichu, by nas nie dopadła wilcza sfora… Radio, telewizja, prasa prewencyjnie odcięte. Jutro bieg równoległy, tzn. ja tutaj, a reszta w Dębnie. Trochę zimy jeszcze szykuje się na rano, ale grafik jest nieubłagany…
–
biegofanka
2011/04/09 21:48:35
Johnson – przyjemnego pobytu, korzystajcie z energii gór, drzew…:))
–
piotrek.krawczyk
2011/04/09 21:57:24
🙂 To Dziki też poprosi o oceny na Marstonach Polskich B44 bez ściemy 🙂 Już są dwie – od MEL (ale jaka! Od Mistrzyni co biega 50 imprez w roku) i od jakiegoś Dzikiego 🙂
–
piotrek.krawczyk
2011/04/09 22:05:52
Wyspio i Pict – dawno tak się sportowo nie angażowałem jako kibic. Niech niesie Was najlepsza publiczność maratońska! Pod tym względem Dębno nie ma konkurencji. A czy będzie możliwość śledzenia on line? Pod tym względem Dębno było dotąd w tyle za dużymi maratonami krajowymi. Johnson – pozdrów Bukowinę. Dziki
–
sfx
2011/04/09 22:18:02
czy dziki akceptuje mów wpis przy b44 ?
–
wyspio_biega
2011/04/09 22:31:48
wyspio ofiara wpisal komentarz pod odcinkiem Aleje Jerozolimskie. Mam nadzieje, ze jutro mi lepiej pojdzie:)
–
corvus78
2011/04/09 22:37:47
Johnson mam nadzieję, że uda nam się jutro pobiec zgodnie z Twoją propozycją; wypoczywaj w górach i zagęszczaj hematokryt – to naturalny doping;
Pict i Wyspio powodzenia i wiatru tylko w plecy, mam nadzieję, że Wam się uda zrealizować zakładane plany;
Bas oto moje typowanie:
Pict 2:58:59
Wyspio 2:58:58
spokojnej nocy, a jutro poszukiwanie rzęsorka rzeczka
–
ocobiegatu
2011/04/09 22:44:36
Co do zwiększania hematokrytu to bym sie za bardzo nie zgodził. U biegaczy nieraz występuje rozwodnienie krwi – mały hematokryt a to w celu zmniejszenie oporów obwodowych co jest komponentem vo2 -w zakresie różnicy ciśnien na układzie tętniczym i żylnym..:).Prawidłowo to trzeba napisać – johnson niech Ci różnica ciśnień sprzyja a i lewa komora hula..:)
–
alena_wro
2011/04/09 23:28:08
jutro wielki dzien kibicowania:)) chlopakom w Debnie, dzielnym kolarkom w Murowanej Goslinie:) Zycze zeby wiatr nie zaklocil zyciowek!!!!
–
wyspio_biega
2011/04/10 09:24:33
Czolem!
Na razie piekna pogoda, ale wiatr sie wzmaga.
Typy dla basa:
wyspio – 2:57:44
pict – chwile pozniej
Moj numer to 546.
Pozdrawiam
–
quentino-tarantino
2011/04/10 10:28:21
Raport z Dębna z g. 10:25 – wiatr ciągle grzeczny.
„Ale jestem między budynkami” – powiedział Wyspio…chciałbym aby tak mówił, gdy dobiegnie do Dargomyśla…;-)
Cała Polska czyta dzieciom, cały Poznań kibicuje Pictowi i Wyspio!
–
piotrek.krawczyk
2011/04/10 10:29:49
Jest program do śledzenia wyników. A jaki numer ma Pict?
–
czepiak.czarny
2011/04/10 11:03:55
Dziki, proszę: http://www.domtel-sport.pl/wyniki/?co=1
–
ocobiegatu
2011/04/10 11:16:18
Juz po biegu . Wszystko zgodnie z planem. 96 minut rowno. Syreny sie spoznily ponad 2 minuty. Na starcie zadnych biegaczy z krzyzami. A dalem szanse..:). Nad Odra bieglem to wiatr – zero jego czuje. Pomyslalem – o to w Debnie luz. A pozniej , jak minalem tame bartoszowicka to jakies dziwne porywy. Wiatr ma swoje ulubione miejsca.
Oczywiscie byl to wiatr tym razem – w mor(der)Wind . Troche niemieckiego na blogu. Jezyk twardy jak biegacze..:).
–
piotrek.krawczyk
2011/04/10 11:28:16
Pict numer 249
–
basdlamas
2011/04/10 11:36:12
zobaczymy zobaczymy.. kto w obstawionych wyniczkow wygra… 11 obstawiało 🙂 – jednak jest paru chetnych na nic nie wartą nagrode:)
–
piotrek.krawczyk
2011/04/10 11:49:37
10 km. Czołówka idzie na 2:11
–
johnson.wp
2011/04/10 11:54:09
Wyniki stanęły na 39 minucie.
Bukowina już pozdrowiona:) Wyszło 27km +/-400m w 2:34 czyli średnio po 5:41. Mijałem wejścia do dolin Białej Wody i Jaworowej, czyli punkty zwornikowe Biegu 3 Przełęczy (36km +/-2050m). Kiełkuje już mi w głowie logistyka, wkrótce szczegóły.
Co do hematokrytu, to hematyt w Tatrach występuje, zatem tupiąc mocno i żwawo można sobie nawdychać i podnieść poziom w organizmie, np. w łydach:)
–
piotrek.krawczyk
2011/04/10 11:54:54
Pict na 10 km 42:17
Wyspio 43:23
–
johnson.wp
2011/04/10 11:56:02
10km pict 42:17
wyspio 43:23
–
tanczacy_jastrzab
2011/04/10 12:06:24
…czekamy na połówkę
–
basdlamas
2011/04/10 12:15:06
lecą lecą:)
–
johnson.wp
2011/04/10 12:19:47
A ja, jak na zawodowca przystało, idę na 2.5h regeneracji na termach bukowiańskich 🙂
Ja to mam dobrze…
–
piotrek.krawczyk
2011/04/10 12:30:31
Nie ma aktualizacji na połówce
–
piotrek.krawczyk
2011/04/10 12:31:33
Zmiana – na 30 km dopiero będą międzyczasy.
–
tanczacy_jastrzab
2011/04/10 12:38:56
…czekamy q na 30
–
basdlamas
2011/04/10 12:45:21
sa na polowce…
–
piotrek.krawczyk
2011/04/10 12:48:30
Wróciły wyniki z połówki
Pict 1:29:15
Wyspio 1:30:45
Różne strategie, wszystko może być…
–
basdlamas
2011/04/10 12:48:53
Wyspio 0 1:30
Pict-129
–
basdlamas
2011/04/10 12:49:47
CHŁOPAKIIIIIIIIIIIIIIIIIIII LECIMY LECIMY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
–
basdlamas
2011/04/10 12:50:43
na 30 km sytuacja maskara… miedzy 1 a 2 sekunda różnicy…. ale miedzy 2 a 3 przepaść!!!
–
piotrek.krawczyk
2011/04/10 12:51:03
Obaj poprawili pozycje z dziesiątego kilometra
–
tanczacy_jastrzab
2011/04/10 12:51:15
…Wyspio! Wyspio! WyspioOOOO!!
–
basdlamas
2011/04/10 12:57:01
WYSPIO PICT WYSPIO WYSPIO PICT WYSPIO WYSPIO PICT WYSPIO!!!!!!!!!!!!!!!!!!
TAK SIE BAWI TAK SIE BAWI 🙂 CAŁY BLOG!!!!!!!
–
tanczacy_jastrzab
2011/04/10 12:59:36
Wyspio widzi zapewne plecy Picta…rozważnie a na końcu będzie romantycznie jak na B44
–
sten2007
2011/04/10 13:15:30
wyspio nie da chyba rady, ale pict ma szansę.
–
piotrek.krawczyk
2011/04/10 13:20:26
trzydziestka
Pict 2:07:01
Wyspio 2:10:38
Jeśli utrzymają tempo mają upragnioną dwójkę! Obaj znacznie poprawili pozycje
–
quentino-tarantino
2011/04/10 13:39:34
No, Wyspio gdyby utrzymał to tempo to…nie ma szans na złamanie 3…
Liczę na jego dobry finish, ale obiektywnie, wygląda na to, że tym razem się nie uda…
Musiałby biec 12km w tempie 4’02″/km. Wiara potrafi góry przenosić, a…Wyspy…?…
Pict – perfekcyjnie, doskonale, no słowem, qrva wspaniale! Tak trzymaj!
–
sten2007
2011/04/10 13:59:32
czarno to widzę
–
biega_czu
2011/04/10 14:09:34
Jeszcze biegną?
–
piotrek.krawczyk
2011/04/10 14:11:44
Ostatnie 10 km w Puszczy Wyspio biegł po 4’14 i stale przyspieszał. Po ponad 3 godzinach tupania. Wszystko może być…
–
piotrek.krawczyk
2011/04/10 14:12:33
Już nie biegną raczej. To wyniki stanęły.
–
sten2007
2011/04/10 14:12:41
Dziki – ale w puszczy była inna motywacja. Tam się nie dało nie biec:)
–
tanczacy_jastrzab
2011/04/10 14:13:23
nadzieja jest
–
piotrek.krawczyk
2011/04/10 14:15:52
Ale q przetrzymują
–
sten2007
2011/04/10 14:17:56
Może zatrzymali zegary i czekają na naszych.
–
tanczacy_jastrzab
2011/04/10 14:19:01
q nie wytrzymuje ide do sklepu
–
sten2007
2011/04/10 14:20:07
ja nie muszę, mam w lodówce:)
–
sten2007
2011/04/10 14:20:39
ja nie muszę, mam w lodówce:)
–
piotrek.krawczyk
2011/04/10 14:22:08
Albo zawody zostaną powtórzone z powodu awarii zegara. Start za 15 minut i Wyspio będzie miał możliwość skorygowania strategii
–
piotrek.krawczyk
2011/04/10 14:23:18
A ja obiecałem Han,i 4 lata, spacer i zwodzę ją od pół godziny
–
tanczacy_jastrzab
2011/04/10 14:24:02
..nie poszłem!!!, nie moge sie qoorva!!! oderwac
–
piotrek.krawczyk
2011/04/10 14:26:52
Już w ogóle brak wyników. Odwołali, bo za dużo radości na mecie
–
basdlamas
2011/04/10 14:28:10
co jest?
–
tanczacy_jastrzab
2011/04/10 14:30:20
..nic nie widzę, jak ktoś widzi i wie co i jak to niech relacjonuje
–
piotrek.krawczyk
2011/04/10 14:31:29
Coś się rusza w wynikach
–
quentino-tarantino
2011/04/10 14:32:58
Pict – 2:59:23!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
–
piotrek.krawczyk
2011/04/10 14:33:34
Pict!!!! 2:59:23!!!! Brawo
–
biega_czu
2011/04/10 14:34:10
BRAWO!!!! :)))
–
basdlamas
2011/04/10 14:34:19
Pict -gratulacje!!!! do roztrzygniecia konkursu potrzbene beda czasy netto
–
sten2007
2011/04/10 14:34:52
PICT brawoooooo!
–
quentino-tarantino
2011/04/10 14:36:17
Wyspio nie widzę…ciemność widzę…
Wczoraj skarżył się w rozmowie na skurcze łydek…
–
basdlamas
2011/04/10 14:37:26
wyspio 3:28
–
piotrek.krawczyk
2011/04/10 14:38:27
Oto maraton…
–
quentino-tarantino
2011/04/10 14:39:25
Qrva…szkoda…Tak bywa. Jesienią zawalczy ponownie.
Całe szczęście, że PICT dał radę.
–
basdlamas
2011/04/10 14:41:01
BRAWA DLA JEDNEGO I DRUGIEGO!!!!!!!!!!!!!!! DZIEKI PANOWIE ZA ATRAKCJE!!!!!!!
PICT – GRATULACJE!!!!!!!
WYSPIO – JESIEŃ TWOJA, BEDZIE SPOKO!!!!!!!!!!!
–
piotrek.krawczyk
2011/04/10 14:43:20
Idę przeżywać na spacerze z Hanią. A potem rozbiegam to…
Niesamowity jest maraton. Wielkie gratulacje dla Ciebie Pict. Wyspio, prawie czuję jak cierpiałeś. Chwała Tobie i sportowe oraz koleżeńskie współczucie…
–
basdlamas
2011/04/10 14:47:56
Wstępnie konkursik wedlug czasów brutto wygrali:
– OCO – wytypowanie wyspio
– Que – wytypowanie pict 🙂 – 8 sekund roznicy 🙂
–
marsikor
2011/04/10 15:04:12
Gratulacje dla Dębnian. Były emocje!
Znalazłem jeszcze kogoś:
Tomasz Paprocki – Polska Biega – 3:45:15 – gratulacje. Poza tym Bydgoszcz na podium razem za Smalcem.
I jeszcze mój znajomy z Myślęcińskich ścieżek – Jarek Jagiełła – 3:00:47
–
pict
2011/04/10 15:31:47
Na mecie się nie rozpłakałem, ale jak przeczytałem przed chwilą powyższe komentarze to jestem bliski tego! DZIĘKI! Świadomość kibicowania pod blogiem była jedną z technik walki z wiatrem na ostatnich 6 km. Więcej napiszę później. Jestem przeszczęśliwy i BARDZO WDZIĘCZNY ZA DOPING!
–
ocobiegatu
2011/04/10 15:36:26
Gratulacje dla pict – to chyba drugi po Wojtku 3 Man ? Nie wierzyłem że pict zrobi 3 bo uważałem ,że wiosna to za wcześnie , nie jest się rozbieganym. Więc szczególne brawo. Szkoda Wyspio , zwłaszcza , że wrocławianin ale potencjał ma i 3 to już formalność..
Racja to maraton – inny sport..Prognozowałem realnie coś 3.03 bo ultra musi siedzić w nogach , z 2.11 z polowki lecą raczej zawodowcy , DOMS mogą trwac ponad 7 dni a nic nie czujemy , Greif nie bez powodu ostatni bieg na 35 km ustala na 10 dni przed maratonem.
–
basdlamas
2011/04/10 16:05:25
Corvus odkrył…raczej tzw. mi pokazał wiec odkrył dla Basa:
zapraszam:
http://www.endomondo.com
–
piotrek.krawczyk
2011/04/10 17:13:10
Był tam też MKS. Kurcze zapomniałem 🙁 3:59:40. Musiało być trudniej niż trudno.
–
biegofanka
2011/04/10 18:16:02
Gratuluję Wam! Pict – świetnie, udało Ci się! Wyspio – też myślę, co musiałeś przeżywać na ostatnich kilometrach… Brawo chłopaki!:))
–
ocobiegatu
2011/04/10 18:40:17
Bas – biorąc pod uwagę wyniki łączone , pomyłki co do wyniku wyspio i pict- to wygrałem, ale daj tą płytke dla quentino..:).I pomyśleć , że wygrał ktoś kto najmniej się zna na maratonach…
Czasem myślę o tych kultowych barierach.Ponieważ ja wszystko przeliczam na 5km to szczęście z 3 w maratonie kojarzy mi się z 20 na 5km, oczywiście w M50..:).
–
wyspio_biega
2011/04/10 19:49:21
DziewczÄ?ta i chĹ?opcy, Nie biegajcie ultra na tydzieĹ? przed Ĺ?amaniem trĂłjki, chyba ze jest to B44,ktĂłry wart byĹ? kaĹźdej ceny. Ale w bieganiu nie moĹźna byÄ? bohaterem 3 weekendy pod rzÄ?d.
DziÄ?kujÄ? Wam, jesteĹ?cie wspaniali. OdpuĹ?ciĹ?em bieg na 29km kiedy miaĹ?em poniĹźej dwĂłch minut straty, a kiedy nie byĹ?em jeszcze ugotowany. Gdy zwolniĹ?em pojawiĹ? siÄ? bĂłl biodra, ktĂłre mnie nÄ?ka od kilku tygodni. PostanowiĹ?em dokoĹ?czyÄ?, bo wiedziaĹ?em, ze czekacie. BiegĹ?em powoli, ale energetycznie byĹ?em ok. Nie cierpiaĹ?em, dostaĹ?em maĹ?Ä? w punkcie medycznym i pomoglo. Realnie mogĹ?em walczyÄ? o 3: 05, ale chce sprĂłbowaÄ? jeszcze raz. MoĹźe Silesia.
Pict – jesteĹ? wielki. Warunki nie byĹ?y Ĺ?atwe. Gratuluje! wyspio
–
wyspio_biega
2011/04/10 20:17:29
Jestem bardzo zadowolony. Dzis to bylo poza zasiegiem. Pulsometr mi to mowil od piatego kilometra. Sprobowalem jednak. I w pore dalem spokoj. Jestem mniej zmeczony niz po B44:) PrzebiegĹ?em piekny maraton. Mialem ochote sie poddac, ale ruszylem na 3. petle i truchtalem do mety. OdpocznÄ? i poszukam jeszcze startu na wiosne.
–
quentino-tarantino
2011/04/10 20:30:18
Wyspio – dobrze zrobiłeś, że nie szarpałeś na siłę. A na drugi raz to wybierz Cracovię a nie Dębno, tydzień więcej odpoczynku 😉
Ja się dziś ztestowałem, zYassowałem i nie zajechałem:
Test Yasso dla zabicia czaso
http://www.quentino.pl/
–
sfx
2011/04/10 20:31:23
wyspio. gratuluję.
i życzę powodzenia w biegu bez poprzedzającego ultra. chyba że będzie to B45.
–
alena_wro
2011/04/10 20:41:47
pict, wielkie brawa!!! wyspio – odpocznij i powodzenia:) jestescie niesamowici..
–
piotrek.krawczyk
2011/04/10 20:41:48
Tu Dziki
Wyspio zaimponował mi nieugiętą postawą. „…Trójka na wiosnę, jesienią gonię Kołcza…”. Obiecuję, że nie urządzę przed Silesia ultra biegu… Pict zrobił co miał do zrobienia w sposób perfekcyjny od startu do mety przez wszystkie dziesiątki, bieg na 10 punktów na 10 możliwych.
A Dziki po Łosiowych Błotach na skraju Puszczy 20 km BNP z przerwą na ogromnego pieska i nierozgarniętych właścicieli. Średnie tempo 5:06. Ostatnie 4 km po 4’20. Wyspio – a może Łódź? Szybka jest. I nowa organizacja z ostrożnością po wpadkach poprzednich orgów. Chociaż Silesia w tym roku ponoć już nie po pętlach, na miejscu mój zeszłoroczny Gospodarz i Przewodnik ANDANTE.
–
ocobiegatu
2011/04/10 21:07:39
na http://www.quentino moje ukochane słowo – specyficzność treningu..:).
Trudno się do tego nie odnieść. To jest to. Jak powiedział pewien znany naukowiec z fizjologi wysiłku – jeśli będziemy przez 20 lat wybiegać do żony na powitanie i jej wymachiwać prawą reką, to wszelkie adaptacje w tej ręce nastąpią specyficznie i będziemy w tym najlepsi na świecie..:).
–
popellus
2011/04/10 23:36:54
Żałuje, że wygrałem ten zakład…
Sfinks..stawiasz:))zgodnie wg zakładu…może być Warka 1,5l
Mój pesymizm realistyczny przerósł ten ultra-statystyczny..
Wyspio…wiesz już jak to noga zapodaję.
Jaki to kibic wierny.
I to się musi udać.
Pict… wszedłeś w trojkę jak w masło, więc szapo ba. I gratulacje.
Najlepszego dla wszystkich.
Bo to dobry weekend był.
–
sfx
2011/04/11 07:30:59
pope.
no nic to.
pewnie byłem pod wpływem w czasie zakładu 😉
może nikt go nie słyszał?
a więc ja też już wiem dlaczego nie ścignąłem wyspia na b44. bo miałem prawie ultra tydzień wcześniej 🙂
dziki to miał chytry plan, żeby mniej było przed nim a więcej za… pict się jednak nie poddał próbie b44 i wejście w III było ułatwione. i całe szczęście, bo gdyby tak wszyscy chcieli być na pudle w roztokach to gdzie ja bym się tam podział?
na szczęście kraków podążał będę być może ścieżką kłe. chyba że kłe złamie wszelkie walory rozsądku i poleci szybciej. a wtedy to kto to wie… niestety wolę nie zakładać się o to czy kłe poleci na mniej czy więcej niż III.XV, bo w razie co mógłbym mu nogę podstawić na starcie.
–
wojciech.staszewski
2011/04/11 09:15:27
Pict – g r a t u l a c j e !!! Takie złamanie celu o włos, wygryzienie tych sekund zębami, to jeszcze większa radość niż złamanie na luzie. Witaj w klubie, czekamy na następnych 🙂
Wiedziałem, że jesteś na styk, pamiętam nasz bieg w Wiązownie, na koniec lutego do trójki brakowało Ci paru tygodni treningu – i okazuje się, że te tygodnie dobrze wykorzystałeś. Brawo.
Wyspio – piękna porażka. Byłeś pewniakiem, ale się nie udało. Gratuluję rozsądku w tym zwolnieniu na koniec. Porażki mają wiele przyczyn, gołym okiem widać 44 powody z ultra-przyspieszeniem w końcówce 😉 Inne przyczyny sam znasz albo znajdujesz. To wszystko pomoże Ci na następnym maratonie, żeby złapać trójkę za rogi. Zrobisz to! Jeśli Silesia nie zmieniła trasy (Andante, jak jest?), to też radziłbym raczej Łódź. A może coś fajnego jest za bliską granicą?
–
quentino-tarantino
2011/04/11 09:31:44
SFX – u mnie jak zawsze – bez ściemy, zgodnie z założeniami i treningiem. Nie komplikuj tego sobie i innym. To jest bardzo proste, tylko trzeba trochę odwagi i szczerości.
Moje plany tegoroczne, nie chowane po gaciach tylko podane oficjalnie w paru miejscach. Przed startami…:
– Maniacka – cel – łamanie 40 minut – wynik – 39:43
– półWarszawska – cel – łamanie 1:30 – wynik – 1:29:39
– Cracovia – cel – 3:15 – wynik – w niedzielę po południu
Zacznę tempem 4’35” (czyli na 3:13:30), ale ja zawsze tracę na zmoratonie po przekroczeniu magicznej linii z napisem „od teraz zdycham”. Chciałbym złamać 3:15, ale może się okazać, że będe się cieszył ze złamania „jesiennego” 3:20.
Oczywiście biorę pod uwagę opcję „noga podaje a i druga się nie ociąga”. A to oznacza, że po 30km troche przyspieszę i zakręcę się w okolicach 3:12. Ale doświadczenie uczy mnie, że nikt się tak pięknie nie męczy po 30stce jak ja…
Więcej odwagi mniej fałszu – to naprawdę proste!
Musisz uwierzyć na słowo.
–
wojciech.staszewski
2011/04/11 09:42:07
Spojrzałem na międzyczasy w Dębnie. To jest fascynująca lektura.
Pict imponująco równo i imponująco wyprzedzająco. Od osiemdziesiątej którejś pozycji na dziesiątce do czterdziestej szóstej.
Wyspio, tak jak pisał. Lekko do przodu do trzydziestego, a tam decyzja o odpuszczeniu walki, bo rzeczywiście tych kilku minut musiało zabraknąć.
MKS – jakiś trening chyba robił. Pierwsza dycha w 57 minut i bieg w końcówce. A potem przyspieszanie, wyprzedzanie i złamana czwórka.
Wiatr musiał chyba przeszkadzać, bo Darek Król (zwykle wygrywa ze mną) z Wawy zrobił 3:22, a najszybszy ksiądz w Polsce Rafał Gniła zaledwie 2:53.
–
sfx
2011/04/11 09:44:11
kłę.
zgodnie z założeniami 3:15. i nie będzie inaczej, chyba że ty polecisz 3:12 lub ja nie utrzymam i będzie gorzej.
zgodnie z treningami nie powinienem teraz biec maratonu. a właściwie, może nie tak… ten maraton jest tylko dlatego, że mam go gratis, a wcześniej w ogóle nie wchodził w grę (co było też uzależnione od kosztów dotarcia na start).
i jeszcze jest
zgodnie z możliwościami. powinienem być w stanie powalczyć o trójkę, ale trasa w krakowie strasznie mnie wykańczała dotychczas psychicznie. stąd asekuracyjny tryb biegu na 3:15 (bo mam z kim) i nie podejmowania wyzwania – ze strachu przed porażką.
na razie odkładam myśli o trójce bo się jej boję.
–
sfx
2011/04/11 09:54:35
a moje dotychczasowe plany były:
poznań 2009 (42k) łamanie 3:30 – wynik 3:27:40
kołobrzeg 2010 (15k) łamanie 1:04 – wynik 1:01:57
kraków 2010 (42k) łamanie 3:22 – wynik 3:16:48
lębork 2010 (10k) plan 40:30 – wynik 41:16
piła 2010 (21k) łamanie 1:30 – wynik 1:27:27
warszawa 2010 (42k) plan 3:09:00 – wynik 3:06:25
dębno 2010 (42k) plan 3:15:00 – wynik 3:06:39
kołobrzeg 2011 (15k) łamanie 1:01 – wynik 59:38
jastrowie 2011 (42k) ok. 4h – wynik 3:28:05
–
quentino-tarantino
2011/04/11 09:57:36
O! I to jest to o czym piszę.
To w Krakowie zakręcimy się w tym samym czasie. Z tego co czytałem to ciepło ma być, więc może być różnie.
Powodzenia!
–
corvus78
2011/04/11 15:15:54
Gratulacje dla wszystkich wczorajszych zwycięzców
Oco ciężko jest mi to napisać ze względu na szacunek dla Ciebie, ale niestety nie mogę się do końca zgodzić z Twoją teorią dotyczącą hematokrytu i muszę odpowiedzieć. To jest moim zdaniem nielogiczne. Gdyby niższy hematokryt oznaczał lepszą wydolność to sportowcy nie brali by np. EPO, czyli erytropoetyny, której zadaniem poprzez wpływ na erytropoezę jest zwiększanie ilości erytrocytów, czyli między innymi wzrost hematokrytu, tylko oddawali by krew przed zawodami. W wioskach olimpijskich budowane były by stacje krwiodawstwa. Prawdopodobnie miałeś na myśli niedokrwistość z rozcieńczenia (dilutional anemia), która czasami występuje u sportowców i jest następstwem zwiększani objętości osocza. W badaniach Schmidta i in. (1988) wykazano, że po 3 tygodniach ćwiczeń na cykloergometrze rowerowym (5 razy w tygodniu po 45 minut, z obciążeniem 70 % pułapu tlenowego) u mężczyzn nastąpiło zwiększenie objętości krwi o 700 ml (74% osocze i 26% erytrocyty). Nieproporcjonalny wzrost osocza prowadzi do zmniejszenia hematokrytu, jednakże wartość tego wskaźnika może się zwiększać w przypadku odwodnienia organizmu. Wielu autorów twierdzi, że przyrost objętości osocza jest korzystną zmianą adaptacyjną, zwiększającą wytrzymałość i odporność na zmęczenie poprzez zmniejszenie lepkości krwi i poprawę jej płynności, co powoduje zwiększenie przepływu mięśniowego i lepsze zaopatrzenie w tlen pracujących tkanek (Szyguła, 1998).
Poniżej trochę faktów, z książki Fizjologia krwi pod redakcją Zbigniewa Dąbrowskiego (wydawnictwo PWN) z rozdziału pt. Wpływ wysiłków fizycznych na układ erytrocytarny. Możliwość wykonywania wysiłków fizycznych w ogromnym stopniu zależy od sprawnego i wystarczającego transportu tlenu z otaczającej atmosfery do tkanek obwodowych. W czasie wykonywania maksymalnego wysiłku fizycznego zużycie tlenu wzrasta do największych wartości dla danego osobnika i jest określane jako maksymalne zużycie (pochłanianie) tlenu (VO2max). Wielkość maksymalnego pochłaniania tlenu (pułap tlenowy) jest używana jako dobry wskaźnik wydolności fizycznej organizmu. Wielkość VO2max determinuje także zdolność do długotrwałych wysiłków wykonywanych w warunkach równowagi czynnościowej. Sprawność zaopatrzenia tlenowego organizmu zależy od objętości minutowej serca oraz zawartości tlenu we krwi. Zawartość tlenu we krwi zależy z kolei od jej pojemności tlenowej i stopnia wysycenia krwi tlenem. Pojemność tlenowa krwi jest to ilość tlenu, jaka może znajdować się w jednostce objętościowej krwi. Decydujące znaczenie dla pojemności tlenowej krwi ma stężenie hemoglobiny i jej zdolność przyłączania tlenu. W wielu badaniach doświadczalnych wykazano dużą korelację między całkowitą ilością krążącej hemoglobiny, a także stężeniem hemoglobiny we krwi obwodowej, liczbą hematokrytową i liczbą erytrocytów w jednostce objętości krwi, z jednej strony, a maksymalnym zużyciem tlenu oraz wielkością wykonywanej pracy z drugiej. W doświadczeniach z kontrolowanym upustem krwi obserwowano znaczne zmniejszenie pułapu tlenowego (VO2max), z jednoczesnym zmniejszeniem możliwości wysiłkowych badanych, natomiast odwrotny efekt obserwowano po retransfuzjach krwi. Obserwacje te stanowią naukowe uzasadnienie do nieetycznego i z medycznego punktu widzenia niebezpiecznego procederu nazywanego dopingiem za pomocą krwi, a ostatnio stosowania erytropoetyny u sportowców. Wiadomo także, że każdy rodzaj niedokrwistości powoduje zmniejszenie maksymalnego zużycia tlenu i wydolności fizycznej.
opisywano także przypadki niedokrwistości u zawodników dyscyplin wytrzymałościowych. Spośród możliwych przyczyn najczęściej wymieniane są trzy: potreningowe zwiększanie objętości osocza, hemoliza wysiłkowa, niedobór żelaza. Niektórzy autorzy podkreślają ponadto możliwość zaburzeń erytropoezy pod wpływem intensywnego treningu sportowego.
Oco dziękuję za stymulację do poczytania czegoś innego niż publikacji wykorzystywanych w codziennej pracy.
Pozdrawiam i życzę jak najwyższego pułapu tlenowego
–
corvus78
2011/04/11 15:16:55
a z innej beczki/ręki Oco proszę przypomnij jak nazywają się kijki do NW które kiedyś polecałeś
–
pict
2011/04/11 16:36:22
Dochodzę do siebie – bardziej po podróży ze Szczecina, ale maraton czuję w nogach. raz jeszcze dzięki za gratulacje – rzeczywiście wszystko wyszło idealnie, wszystkie elementy: od ubrania począwszy, poprzez suplementację na trasie (3 żele i sok z szerszenia – nie wiem czy pomaga, ale ja jestem podatny na efekt placebo i wykorzystuję to jak mogę 😉 na dopingu kończąc (guru Skarżyński krzyknął do mnie Trzymaj się!, co, na przykład, bardzo podniosło mnie na duchu) ułożyły się doskonale. Nawet partner do walki na ostatnich 300-400 metrach był świetny i podciągnąłem dzięki niemu 2-3 sek. Ostatecznie wyszło 2:59:19 netto. Wiatr przeszkadzał, ale zwolnił mnie dopiero na ostatniej pętli – mniej więcej od 37 km – zwolnił o jakieś 10-15 sek na kilometr, ale cały czas walczyłem przekonując się w różny sposób (a to przypomniałem sobie, że rano zadzwonił do mnie mój 2-letni syn i w swoim języku z 30 razy powtórzy mi „pobodzenia tato”, a to myślałem o kibicach spod bloga, przypominałem sobie listopadowe i grudniowe treningi przed 6 w zawiejach, ostatnie ciężkie interwały – słowem robiłem wszystko żeby się zmusić do walki o sekundy. Na 41 km było chyba najtrudniej, bo najmocniej wiało – tutaj szczególnie zmuszałem się do machania rękami. Oczywiście świadomość wyprzedzania kolejnych osób pomagała – chociaż powiem szczerze, że bardzo zaskoczyła mnie liczba osób, które wyprzedziłem – sądziłem, że są to raczej osoby dublowane, a nie Ci, którzy rozpoczęli bieg szybciej. Na szczęście cały czas miałem w pamięci błędy z pierwszego ataku na trójkę (np. to że z wysiłku nie zjadłem 3ciego żelu) i cały czas pamiętałem, żeby pić, i żeby mnie za bardzo nie ponosiło – a na ostatniej pętli tam gdzie to możliwe oszczędzałem sekundy (technika myślenia była taka, że najpierw sobie powtarzałem, że muszę do 32 km robić każdy kilometr po 4:13-15, potem przedłużyłem założenie do 35 km, potem znów dodałem 2 kilometry, a potem po prostu biegłem co się da – ten podział dystansu pozostałego na mniejsze zadania do wykonania bardzo mi pomógł – cały czas na ostatniej petli w zasadzie to ćwiczyłem i raz za razem dawałem sobie kolejne kopy psychiczne, o których napisałem wyżej). I się udało. Cieszyłem się na mecie jakbym wygrał ten maraton, co widać tutaj: skarzynski.pl/wp-content/uploads/2011/04/tn_DSC03472.jpg
I teraz tylko zastanawiam się co robić z resztą sezonu – na pewno będę chciał poprawić swój wynik na 10km, przebiec kaliską Setkę, ale na razie śmigam na Watersa do Praha i Łodzi 😉