48 godzin

Śpimy jeszcze, chociaż zza okna wlewa się już góralska fototapeta, domki, pola, łąki i las gorczański, wszystko zalane słońcem. Drzwi się tylko otwierają i biegaczka Sabina wychodzi ubrana w polskobiegową koszulkę, którą dostała od nas – wychodzi pobiegać sobie rano drogą do Ponic.

Śniadanie w Rabce. I wreszcie czuję, że są wakacje. Przez okno wpada gorący zapach traw, kanapki z szynką smakują wreszcie jak kanapki z szynką, a nie jak z wędliną z supermarketu lub z delikatesów. Odpisuję na maile, bo człowiek jest teraz w internecie 365 dni na dobę, ale potem wypijam dodatkową szklankę coli, Moja Sportowa Żona podwozi mnie do centrum Rabki, skąd przez Słone biegnę na Maciejową. Szukam najlepszej drogi, to ma być nowy wariant na obozie, nie chcemy powtarzać wyłącznie tych samych tras, żeby uciec od rutyny.

Obóz zaczyna się w sobotę. Na poprzednim wysoko zawiesiliśmy sobie poprzeczkę emocjonalną – atmosfera była świetna. Chcemy doskoczyć równie wysoko. Teraz będzie bardziej profesjonalnie, mamy dla obozowiczów koszulki od adidasa, mała ciężarówka przywiozła dziś kilka zgrzewek Powerade na treningi na stadionie. Zrobimy dużo, żeby serca, serdeczności było nie mniej.

Z najlepszą drogą na Maciejową jest problem. Prawie godzinę krążyłem po zboczu badając kolejne warianty. Trzeba przebiec 20 metrów strumieniem, ale da się to zrobić po kamieniach suchą nogą. Gorzej, że droga idzie w górę, zamienia się w dróżkę, w ścieżkę, ścieżynkę a w końcu niknie między paprociami. Trzeba przejść po ściółce lekkim trawersem w prawo i tam znajduje się ścieżkę na grzebiet. Pięknie jest tak pokluczyć, ale z grupą tego nie zrobimy.

Zadzwoniłem do Ani z Rabki, która będzie nam towarzyszyła na treningach jako przewodnik. Trzeba będzie dołożyć dwa kilometry i skręcić wcześniej ze Słonego na Grzebień, stamtąd ścieżką rowerową na Szumiącą, gdzie złapiemy zielony szlak na Maciejową. Obiegam to jutro.

Drugi obóz biegowy w historii Rabki Zdrój. Naprawdę nie sięgaliśmy tak daleko myślą, kiedy półtora roku temu w ciepły zimowy wieczór zaczynaliśmy z MSŻ zakładać Kancelarię. A teraz to się dzieje naprawdę. MSŻ dopina ostatnie formalności w pensjonacie, z busami, z taksówkami. Za 48 godzin będziemy już po pierwszym treningu.

Updated: 2 sierpnia 2012 — 18:55

  1. corvus78

    2012/08/02 22:06:06

    powodzenia


    ok123

    2012/08/02 22:17:23

    Dokładnie to miałem powiedzieć: POWODZENIA!
    Jeżeli wakacje, to tylko w górach!
    Najważniejszy jest ten zapach traw… 😉
    Miłego biegania!


    piotrek.krawczyk

    2012/08/02 22:22:17

    Powodzenia


    czepiak.czarny

    2012/08/02 22:57:19

    Powodzenia tutaj brzmi jak błąd. Pobodzenia, Pyrom także.


    kamilmnch1

    2012/08/03 07:14:48

    dziś wyruszam w pierwszy etap podróży (na upartego drugi, bo od środy miałem być już w połowie drogi) i w sobotę pełen samochód KJPJ będzie zmierzać do oczekiwanego 🙂

    czuję się jak króliczek enerdżajzera i wygłodniały biegania :))) na szczęście utrzymałem wagę mimo braku ruchu, więc uznaję że uraz był potrzebny…

    Johnson może się rozpędzicie w biegu i dobiegniecie do Rabki? 🙂
    może w sierpniu wreszcie pobiegam w Poznaniu…dam znać…


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 19:52:39

    Kinga, Wojtek, powodzenia! Zycze Wam na jesieni wysypu zyciowek wsrod podopiecznych bioracych udzial w obozie. Ja tez jade z Zona na 2osobowy oboz na wyspe;) Moze troche poeksperymentuje biegowo z nadzieja, ze Wojtek mi nie urwie za to glowy;)


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 20:11:41

    Mam dodatkowe skurcze przykomorowe. To na razie niczego nie oznacza. W poniedziałek dostanę holtera na 24 godziny, zupełnie jak John pare miesięcy temu. Wolno biegać, ale do pełnej diagnozy tylko wolno. Z holterem dla diagnozy jakiś mocniejszy bieg ciągły. To Dziki dziś, w sytuacji czasowego zawieszenia planu treningowego, na Łosiowe Błota, Kalinową Łąkę i cały Las Bemowo. Razem 13,5 km po 5’22, na koniec 6 X 100 metrów w celu pobudzenia, bo się przyzwyczaiłem… Przy okazji: morfologia i elektrolity w normie. Dziki


    kamilmnch1

    2012/08/03 20:26:02

    Dziki przegląd techniczny ważny, nie rozumiem fachowego słownictwa ale mam nadzieję że nie będę musiał googlować bo szybciej się polepszy. jutro Rabka a dziś dwa km do żony i dzieci no i teściów itd 😉 kiedyś ta trasę przebiegałem a teraz samochodem i wreszcie jutro pobiegać 🙂 ale się stęskniłem


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 20:50:39

    Chabowski nie wystartuje w maratonie na IO:(:(:(
    http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=265&id=4212


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 21:41:32

    Pieknie walczy Zielinski-juz jest medal!!! Pytanie jaki kolor… Walcza dalej


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 21:42:01

    Juz co najmniej srebro!!!!!:):):):):):)


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 21:44:53

    Zloto!!!!!!!!!!!!!!!!!!:):):):):):) nareszcie:)


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 21:45:21

    Złoty medal waży 385 kg…!!!!!


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 21:46:09

    Teraz Majewski!


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 21:47:15

    Teraz Tomek…


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 21:47:48

    Bartek, jesteśmy zespoleni.. 🙂


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 21:48:34

    Ty jesteś szybszy… 🙂


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 21:48:46

    🙂 kto, jak nie my, kiedy, jak nie teraz??;)


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 21:49:47

    Wazne, ze sie uzupelniamy- Ty imie, ja – nazwisko:)


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 21:57:11

    Prowadzenie!!!!!


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 21:58:09

    21m87cm
    Entliczek petliczek, co zrobi Storl….?


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 21:59:10

    A Piotrek z nerwow poszedl biegac…:)


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:14:08

    No gapię się, jestem… 🙂


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:16:10

    To dziwny sport te rzuty. Niby w każdej chwili każdy może rzucić na złoty medal. Ale widać, że jest tylko dwóch…


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:17:21

    Hoffa w grze… O 3. miejsce…


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 22:17:45

    Teraz 22 m Tomka:)


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:18:19

    A Germany spalił, a Tomek swoje…


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:18:38

    Nie, też spalił


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 22:18:54

    Pomylilem kolejki, 22m Tomek rzuci w 5 kolejce


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:20:18

    22,01


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:20:51

    Przypaliła mi się kolacja


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:21:20

    Będzie pyszna


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 22:22:19

    O tej porze to ja juz tylko pije wino… I duzo wody;)


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:22:53

    Kanada, Dylan ma zawziętość na twarzy… Pozornie…


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:24:20

    Co się dzieje z Ameryką, gdzie te wyczyny? Nic nie rzucił wielki Cantwel


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:24:37

    Hoffa to samo


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 22:25:36

    Nie podpuszczaj ich bo jeszcze cos rzuca… Ufff storl wymieka:)


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:25:43

    O 1 cm????


    kamilmnch1

    2012/08/03 22:25:55

    Będzie złoto nie ma wyjścia 🙂


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:26:11

    Teraz!!!! Tomek, teraaaaaz


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:26:22

    Poszło!


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:26:52

    Dobił Germany???


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:27:34

    Teoretycznie może być szóste miejsce…


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:27:54

    To nie maraton


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 22:28:39

    A moze w ostatniej kolejce sciagnie chustke- taki specyficzny nowy bodziec…


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 22:30:17

    Moj kolega przed meczami pilki noznej w rozgrywkach firmowych motywowal nas nastepujacym tekstem: „panowie! To nie olimpiada – to trzeba wygrac!!!”


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:30:23

    Ale będzie inaczej… To JEST maraton! Tomek ma 1minutę przewagi na 2,195 km przed metą. Coraz ciężej się biega, coraz cięższa kula…


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:31:09

    Majewski bez chustki??? No nie… Musi być chustka..


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 22:31:09

    …u nogi…:)


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:33:13

    U nogi niech Ci będzie…


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 22:34:15

    Najlepsi sa ci goscie od pomiarow, w kapeluszach:)


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:34:49

    Gwarantowany brązowy… Co ja gadam…!!!


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 22:35:05

    Braz juz mamy!!!:):):)


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 22:35:49

    Teraz srebro juz pewne!!!


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:36:43

    Jest!!!!!!!! Złoty medal. Polska Jest Najsilniejsza!


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 22:36:46

    Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeest!!!!!!!!!! Zlooooooootooooooooo!!!!!


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 22:37:30

    Piotrek pierwszy-masz zloto!:)


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:37:33

    Teraz Mistrz


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 22:37:54

    22!


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 22:38:09

    Jednak nie


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:39:37

    Bartek, dzięki za wspólnotę!!!! To niesamowite. Brawo!!!!! To wielka konkurencja techniczna w Królowej Sportu!!!


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 22:40:15

    Ide spac, o 5 lece na sycylie, brawa dla polskich medalistek i medalistow! Dobranoc


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:40:39

    Odbił się. To już nie 1 cm. To ważne!


    podopieczny_bartek

    2012/08/03 22:40:54

    Dzieki Piotr, dobrej nocy


    piotrek.krawczyk

    2012/08/03 22:41:06

    Cześć.


    popellus

    2012/08/03 23:04:18

    ……jest środa rano. Wstaje na trening ok 5.55. Chwile po 6 jestem już na ścieżce, dziś w planie odpoczynkowo po Ślęży, czyli powoli. Nie idzie więc robię podbiegi, tempo szaleńcze, odżywam czuje, że idzie to wszystko do przodu. Wytrzymałość jest na nieprawdopodobnym poziomie… Zwalniam, to jeszcze nie ten moment.17 km, Kończe i tak mega zadowolony. Czas do pracy, na spokojnie. Po 8 godzinach mam wracać do domu, telefon. Okazuje się, że mam czas na trening. Aby nie wchodzić mocniej w tempo, mam zamiar zrobić trening dua. 30-40 km rowerem w 1-1,5 h. Jadę powoli, atakuje tylko pomniejsze górki. Cieszę się, gdy jestem na 35km i za chwilę dom odpoczynek. Jestem na obrzeżach miasta. Przejeżdzam ścieżkę rowerową na pierwszej części jezdni, zgrzyt sprawdzam przerzutki i wtedy podnoszę wzrok jestem na 3 pasmowej jezdni na czerwonym świetle. Kontroluje, światło zapaliło się z 2 sek. opóźnieniem, znam ten przejazd świetnie, znów rzut oka przed siebie- gość jedzie wąską ścieżką rowerową środkiem- lewą stroną,[nie pamiętam] od prawej nie wyprzedzę, markuje ruch w lewo, a w tym momencie on skręca na mój kierunek jazdy. Ocknąłem się z bólem ręki i bez okularów na nosie. Gość cały, nic mu się nie stało, waga lekka ok 100 km. Przepraszamy się i zbierając się do domu…Ja czuje, że odpływam, razem z ręką, razem z planami. korzystam z szoku po stłuczce i próbuje jechać. 2 km jakoś z bólem, zatrzymuje się pod domem, szok minął. Kupuje cole, wracam.
    Myślę o skończonym sezonie, o bezsensownym końcu wszystkich planów na ten rok. Ale z godz. na godz jest lepiej. Dziś pierwszy raz sam jakoś założyłem koszulkę, zębów jeszcze nie umyje porządnie, po diagnozie- „silne” stłuczenie, jestem optymistą, za 3-4 tyg. może zacznę coś działać…ale to juz chyba będzie po sezonie. Bądźmy rozważni w każdej dyscyplinie, zasada ograniczonego zaufania musi być zawsze.

    Najlepszego
    Pope


    kamilmnch1

    2012/08/03 23:12:31

    Pope współczuję, trzymaj się!


    1.marsz

    2012/08/04 20:02:57

    pope – mam nadzieję, że nic groźnego, i że szybko wrócisz, przykra historia… przykra też kontuzja naszego maratończyka, tyle zasuwania, walki o minimum…
    corvus, johnson – karkonosze były łaskawe?
    marsz


    piotrek.krawczyk

    2012/08/04 20:38:08

    Pope – niewesołe wieści, ale spróbuję Cię pocieszyć, lepiej ręka niż noga, lepiej stłuczona niż złamana… Marne pocieszenie, ale konkretne… Wiem, że bieg utrudnia i często uniemożliwia choćby zatkane ucho czy naciągnięte żebro… Przekuj to na dobrą monetę. Myślę o Johnsonie, który też wyrypał się na rowerze tuż przed Rzeźnikiem, na ramię, nie wiem kiedy zaczął sam zakładać podkoszulkę albo się drapać w plecy, na Rzeźniku był jak nowy…
    Dziki przekuwa chwilowe, mam nadzieję, odejście od planu, na dobrą monetę. Biegam! W poniedziałek zakładam holtera i czekam na dobre wieści, że dodatkowe skurcze to fizjologia i nie histeryzuj pan, tylko trenuj… Tak też może być. Dziś 26 km po Puszczy, miało być po Lesie Bródnowskim, bo byłem akurat na ślubie stażystki na Bródnie, a tam las pod bokiem, ale za mały, a Dziki chciał się nabiegać. To z Dąbrowy Leśnej na Dziekanów, dalej Palmiry przez Mogilny Mostek, Karczmisko i Ćwikowa Góra rympałem, powrót przez Truskaw, Sieraków, Nadłuże. Bez dolegliwości, tętno średnie 144, wyszedł mały BNP, ostatnia czwórka od 20 d 24 km po 5’12, ostatnie 2 km 4’44, wszystko w tempie 5’32. Jak grozi mi niebieganie, to się teraz nabiegam, jutro też długo, ale bardzo długo, nie mniej niż 30 km, już wiem gdzie. W Puszczy, i już wiem gdzie w Puszczy, pojadę daleko na zachód, do Granicy, pobiegnę jednym z najciekawszych szlaków koło Góry Świętej Tereski, potem Borowa Góra, Kapturowa Góra, Góry Czerwińskie z Krukową Górą, jeszcze Kozie Góry, Rzepowa Góra koniec górskiej trzydziestki. Będę wyjeżdżał z Warszawy koło południa, start z Granicy, z parkingu koło muzeum Kampinoskiego Parku Narodowego o 13:00. Zapraszam na trening otwarty. 502 255 301. Dziki


    popellus

    2012/08/04 22:24:16

    Dzieki chlopaki. Dziki to ja sie zaczynam o Ciebie martwic,na na razie kilku procentowo.Mam nadzieje,ze to sie rozwieje:)
    Johnson chyba bieg z Corvuem:) gratulacje chlopaki:)

    Najlepszego
    Pope


    piotrek.krawczyk

    2012/08/04 22:32:21

    Jak Corvus i Johnson? Co w Karkonoszach?


    piotrek.krawczyk

    2012/08/04 22:33:57

    Nic nie widać i nie słychać. Co w Karkonoszach????!!!!


    beautyandb

    2012/08/04 23:10:48

    Dobiegli. Ja też, miło że pytacie…


    kamilmnch1

    2012/08/04 23:18:30

    Rabka rules czy coś tam 😉
    Dobranoc 🙂


    kamilmnch1

    2012/08/04 23:20:17

    Dla dobiegających i dochodzących (nie podczas biegu) gratuluję !


    piotrek.krawczyk

    2012/08/05 10:24:54

    B&B – 6:26
    Johnson – 6:40
    Corvus – 6:42
    Przepraszam B&B, że wcześniej zapomniałem o naszej najładniejszej, i okazało się, że najszybszej, reprezentantce… 🙂 Brawo!
    A jak było tylko Wy wiecie… Reszta czeka… Dz


    popellus

    2012/08/05 10:41:59

    B&B Super wynik. gratulacja dla biegaczki ultra gorskiej:))

    o 12 dzis uczta.Maraton kobiet i Karolina J.

    Pope


    tomikgrewinski

    2012/08/05 12:55:33

    Beauty – Brawo!!!
    Johnson,Corvus gratulacje.
    A jarzynska w londynie po 15k na 28 miejscu.:)


    biegofanka

    2012/08/05 13:03:33

    B&B, Johnson, Corvus – gratuluję!))


    biegofanka

    2012/08/05 13:04:46

    B&B – Ciebie oczywiście podziwiam:) słabsza płeć a tak świetnie pobiegłaś… Twardzielko!:))


    biegofanka

    2012/08/05 13:05:39

    … tak, nasza maratonka trzyma się w pierwszej grupie, oby tak dalej…


    tomikgrewinski

    2012/08/05 13:46:26

    Na 30k Karolina Jarzynska jest 32.
    2.5 minuty straty do pierwszej zawodniczki.


    wojciech.staszewski

    2012/08/05 13:55:50

    W Londynie biegną maraton, a my dzisiaj mieliśmy wycieczkę biegową na Maciejową. Dla mnie bomba 🙂 Po południu mamy stadion. W Londynie też pewnie coś będzie na stadionie wieczorem, ale nie wiem co.


    popellus

    2012/08/05 13:58:31

    finał 100 m mężczyzn.
    finał 3000 ppłot męzczy
    finał 400m kobiet:)


    tomikgrewinski

    2012/08/05 14:20:21

    Jarzynska na 35 nadal 32.
    A w pierwszej czworce – rosjanka!
    Niezle zaskoczenie!


    tomikgrewinski

    2012/08/05 14:25:00

    1. Etiopka – Gelana 2.23 08 rekord olimpijski
    2. Kenijka – Jeptoo
    3. Rosjanka- Petrowa


    tomikgrewinski

    2012/08/05 14:33:37

    Na 5. . Ukrainka – Shmyrko
    A Karolina Jarzynska – na miejscu 36 z wynikiem 2.30.57!


    piotrek.krawczyk

    2012/08/05 20:52:07

    Dziki dziś bardzo długo po 6’12, trochę się zawieruszyłem, woda się skończyła w bidonach, do samochodu dotarłem po 39 kilometrach, to grzech nie dokręcić, wziąłem wodę i jeszcze 3,5 km ścieżką przyrodniczą i wokół cmentarza wojennego w Granicy w Puszczy. Bieg sentymentalny częściowo po trasie setek w Puszczy, wbieg na Górę Świętej Tereski jak na Wetlińską 🙂 Pilnowałem tętna, tylko tam przekroczyło 145/min. Po drodze na start pielgrzymka na Jasną Górę na jezdni od Babic prawie do Borzęcina, szedłem w pielgrzymce u schyłku liceum, dwa razy, raz nic nie jadłem przez całe 9 dni pielgrzymki, dobrze się spało w nocy, ładne dziewczyny, a każda mówiła „bracie”, spowiedź w księdza, który w krótkim czasie zaczął sam się spowiadać, że jest alkoholikiem, że nie wierzy w Boga, że nie wie co tu robi, najbardziej mistyczny sakrament w życiu Dzikiego i jeden z ostatnich… Mnóstwo czasu straciłem na omijanie pielgrzymki, mnóstwo ludzi, podziw dla porządkowych z lizakami i chorągiewkami, kolumny szły z przerwami kilkadziesiąt metrów. Teraz finał 100 m. Dziki


    basdlamas

    2012/08/05 21:14:30

    USAIN , BLAKE, GAY, GATLIN,POWELL!!!!! :))))))) BĘDZIE PIĘKNY FINAŁ!!!! OGLĄDAĆ


    1.marsz

    2012/08/05 21:37:39

    na stadionie będą torpedy, chyba jamajskie jednak najszybsze…
    jestem pod wrażeniem wczorajszego biegu na 10 km, jaka taktyka, współpraca pomiędzy farathem i ruppem, no i ten finisz… marsz


    czepiak.czarny

    2012/08/05 21:59:38

    Marsz, zgadzam się, 10 km było jak na razie najciekawszym biegiem.

    Bonus w postaci dzisiejszego M Kobiet, z cudnymi uwagami P. Komentatorów, jak to pogoda nie taka, źle się biegnie, bo pada (mżało, a nie lało), na szczęście później pogoda poprawiła się..
    Choć niektórzy z Was specjalnie jechali poopalać się po górach 🙂 Gratulacje!

    Pope, lepiej rękę niż nogę. Mam nadzieję, że nic poważnego się nie stało.


    tomikgrewinski

    2012/08/05 22:47:18

    Czepiak
    Dokladnie o tym samym myslalem podczas transmisji…
    Prowadzacy wrecz modlili sie zeby wyszlo sloneczko zeby im wyschly notatki :))
    A ja dzis 21.1 treningowo w parku chorzowskim.
    Po 2 dniach na OFF festiwalu lekko nie bylo..


    johnson.wp

    2012/08/06 01:05:59

    Wróciliśmy 🙂 Dzisiaj jeszcze mały wyskok w Sokoliki, przypomnieć stare dzieje, trochę zapomniałem, więc przeciagnąłem rodzinkę i Corvusa po chaszczach, żeby znaleźć odpowiednią skałkę, ale powrót do taboru pod Krzywą już po wydeptanych skrótach 🙂 Skróty ostro w górę i w dół ale nikt nie narzekał, chociaż rodzina też w sobotę nie próżnowała. No może maratończykom trochę palce nie pasowały do wspinaczkowego obuwia…
    Trochę żal, że nie oglądalismy LA na olimpiadzie, ale my też raczej lekką niż ciężką atletykę w Karkonoszach uprawialiśmy, a słoneczko zrobiło nas na biało-czerwono 🙂 Biegło się super, dookoła widoki panoramiczne, a my przez pół dystansu odgrywaliśmy doświadczonych kolegów, bo potem debiutantka się rozkręciła i staraliśmy się dotrzymać jej kroku… Przynajmniej ja czułem, że muszę się starać, bo Corvusiasty brykał cały czas jak karkonoska sarna, paszcza mu się uśmiechała, ja byłem trochę bardziej poważny:) W ogóle Corvus to świetny kompan na takie wypady, w samochodzie anegdoty o tym jak młody harcerza Mikuła wysadzał kraty w podziemnych bunkrach pod Międzychodem:), podczas biegu mogłem spokojnie ukryć zadyszkę, bo dyskutował z debiutantką Hanią, a gdy padłem wieczorem, to jeszcze dwie godziny zabawiał rozmową moją żonę, tak że spokojnie mogłem się wkulnąć pod kołdrę 🙂
    No więc biegło się super, sporo się szło, jak to w górach, a średnie tempo wyszło przyzwoite ok. 9:05. Debiutantka finiszowała tuż po nas (6:45), bo ją trochę zostawiliśmy na 4km przed metą. Gdy ruszyliśmy z ostatniego wodopoju, ogarnęła nas z Corvusem taka niecierpliwość by już wreszcie usiąść, że nas poniosło, najpierw nas poniosło lekko, a po chwili to już był amok jakiś… Na 43km gnaliśmy po 4:30, bo alejka wiodła eleganckim szutrem lekko w dół, a mój amok robił się coraz ostrzejszy. Mógłbym napisać opowiadanko biegowe pt. „43 kilometr”, bo tam nastąpiło apogeum… Gnałem w tym upale, mijając idących spokojnie zawodników, pokonując zakręty długimi susami, gdy jakaś nierówność terenu, a raczej rytmu, powaliła mnie na ziemię. Corvus mówił potem, że wyglądało to fatalnie, aż dwójka biegaczy przede mną zatrzymała się przestraszona, słysząc łoskot, a ja w tym czasie ryłem piasek całym ciałem jak samolot bez podwozia, aż nie wytraciłem resztek pędu… kokpitem. Sunąłem tak jeszcze kilka centymetrów aż nie znieruchomiałem, leżąc z twarzą przy ziemi i oczekując bólu. Po sekundzie bezruchu porzuciłem tą myśl i zerwałem się wściekły. Spojrzałem na zegarek, tempo spadło do 4:40, wyminąłem gapiącą się dwójkę, otrzepałem twarz, zastanawiając się tylko czy wyglądam upiornie i wypluwając piasek pognałem dalej. Dopiero stroma górka przed metą przywróciła mi psychikę długodystansowca… Za chwilę dobiegł Corvus, ostatnie 4km zrobiliśmy w 22 minuty… Śmialiśmy się z samych siebie, miałem tylko lekko podrapane przedramię i na mecie nikt się mnie nie przestraszył. Okazało się, że główne uderzenie przyjęło biodro a tego nie było widać 🙂 Nie wiem dokładnie co w nas wstąpiło ale te cztery kilometry dały nam wielką satysfakcję, no i Hani nie zostawiliśmy bo pognała za nami 🙂


    mksmdk

    2012/08/06 08:34:36

    Przez pierwsza godzinę do 1,5h na trasie maratonu kobiet IO2012 lało i to naprawdę mocno.
    W mżawce to się zapewne dobrze biega ale w ulewie to już niekoniecznie.

    Igrzyska ach wspaniały teatr. Warto się było wybrać.


    1.marsz

    2012/08/06 11:33:16

    mks – wyjechałeś i chłopaki baty zbierają od australijczyków, nie tak wygląda drużyna, która ma zdobyć medal na igrzyskach
    marsz


    czepiak.czarny

    2012/08/06 11:58:46

    Mks, mówili że telewizja kłamie, a jednak nie 😉
    Zwracam honor, z punktu tv wyglądało co najwyżej na deszczyk, a nie ulewę.

    2:1


    1.marsz

    2012/08/06 12:30:30

    chyba awansują do ćwierćfinału
    marsz


    czepiak.czarny

    2012/08/06 12:49:35

    Marsz, albo z Rosją albo Brazylią w ćwierćfinale.

    O 19 ćwierćfinał plażówki z Brazylią.

    Johnson, ten sus to takie „gryźć trawę” w wersji biegów górskich.. Lepiej Ci to idzie niż piłkarzom.


    1.marsz

    2012/08/06 12:57:06

    cze – pewnie znowu rosja ale najgorsze jest to, że drużyna zupełnie rozbita i trudno mieć nadzieję, że to tylko sciana na 30 km, lewandowski odpadł…
    marsz


    kubol7b

    2012/08/06 15:15:09

    lewy nie odpadl – chyba w wyniku protestu zostal zakwalifikowany do polfinalu. ale niestety to co pokazal w eliminacjach zestawione z tym co powiedzial dziennikarzom po biegu (ze sie nie potknal i nie byl kopniety), nie rokuje zbyt dobrze w polfinale.

Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.

Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.