Kategoria: Blog

Trzy dni na siłowni

Podpieprzyli mi piłkę. Normalnie zarąbali może nie w biały dzień, ale w białym od śniegu i jasnym od świateł latarni quasi-gazowych Parku Krasińskiego. Fajną do siatkówki, Mikasę starego typu w barwach niebiesko-żółto-białych. Jak ludzie mogą tacy być? Robiliśmy trening z ERGO-grupą, najpierw trochę siły dynamicznej z piłkami lekarskimi, potem trochę siły biegowej – marsz z […]

II edycja…

Nie chce mi się. To nie jest chyba najbardziej zachęcający początek odcinka, ale to jest prawda. Nie chce mi się biegać. Zajechałem się, pierwszy raz w życiu. Po czwartkowej wieczornej sile biegowej w Centrum Biegowym ERGO (zapraszam znów w ten czwartek o 19.15, będzie siła, ale bez górki) mieliśmy jakąś robotę z Moją Sportową Żoną, […]

Rehabilitacja węglowodanów

Na szybko piszę, bo piętnaście minut do północy, a ja dopiero jem kolację, taki dzień zabiegany. Kanapki z białego pieczywa, uczta węglowodanowa – paliwo na jutrzejsze trzy godziny z rana. Zabiegany cały tydzień. We wtorek trening z bankowcami i debiut płotków Kancelarii (Polanik nakleił nam nasze logo za 9 pln sztuka). W czwartek trening w […]

Za granicą

Byłem teraz dwa razy za granicą. W sobotę za granicą rozsądku. Dziś za granicą obciachu. W obu miejscach da się przyjemnie i efektywnie biegać. W sobotę wstaję o siódmej, toaleta śniadanie, picie do śniadania i picie z rozsądku, o ósmej wybiegam. Minus 21. Czuję się sztywny, jak rzadko kiedy. Po pięciu minutach łzawią oczy. Po […]

Schody

Jakie jest moje odkrycie tej zimy? Że można biegać w mrozie? Dajcie spokój. Podniecamy się tym mrozem, jakby to była Angelina Jolie. Też temu ulegam, patrzę na rekordy temperatury ogółem, na rekordy temperatury, przy której trenowałem; dziś przy minus 16, ale Kamil mi właśnie przysłał esemesa, że biegał właśnie przy minus 18, a jeśli jest […]

Biegacze są z Marsa

Nie jest zimno. Jest przeraźliwie zimno. Świeci słońce, ale to tylko ironia pogodowa, bo ziemia zamarzła jak na filmie Pojutrze. A to było wczoraj. Powrót do rzeczywistości był symptomatyczny. Z ferii w bajkowej krainie śniegu wróciliśmy do kraju protestów. Dwie godziny straciliśmy między Krakowem a Miechowem (normalnie to trzy kroki), gdyż był protest kierowców przeciwko […]

buty

h

Buty to podstawa. Po rzetelnych miesięcznych testach w różnych warunkach jednoosobowa komisja w mojej osobie ogłasza werdykt: Gore-Tex tak! Przypomnę genezę, żeby było transparentnie, jak u Pitery za piecem. Przed zimą poprosiłem adidasa, z którym nam po drodze, czy nie dałby mi butów z gorteksu, bo byłem ciekaw, jak się takie buty sprawdzają w śniegach. […]

Jak lubisz się niszczyć?

r

Biegnę przez tę białą łąkę, może już nie biegnę tylko idę, może już nie idę, tylko brnę, może już nie brnę, tylko staram się dotrwać do ciepłej zupy, góralskiej chatki na stoku Tatarowej, herbaty, prysznica. Biegnę i przypomina mi się scena z Woody’ego Allena. Piątek to dzień bardzo długich wybiegań. Rano na narty, bo wreszcie […]

Powrót do Rabki

W szóstym secie miałem meczbol. Nie wykorzystałem, seta przegrałem, a w ostatnim wygrał Dziki. W ping pongu Dziki jest jak Niemcy w piłce nożnej. Ale ja już przestałem być jak San Marino, zbliżam się do Belgii albo Czech. Parę wymian nam wyszło, wygrałem trzy sety, Dziki niestety cztery. A wieczorem we wtorek zrobiliśmy z bankowcami […]

Pitagoras z Chomiczówki

m

4:38 i pozamiatane. 4 minuty i 38 sekund na pierwszym kilometrze, bo się zagadałem przed startem z Alą, Zbyszkiem, Wojtkiem (ubezpieczeniowcy) i Tomikiem (podopieczny) w środku tysięcznego tłumu. To się w głowie nie mieści, tysięczny tłum na starcie Biegu Chomiczówki. Jestem już taki stary, że pamiętam, kiedy startowało tam najwyżej 150 maniaków. Kiedy tysięczny tłum […]