50 lat biegania
Była środa, 4 października, dokładnie tak samo, jak w tym roku. Nie wie, jak długo się rodził, bo przecież nikt tego nie wie, chyba że mu rodzice opowiedzą. Jemu opowiedzieli, że mama miała cesarkę, a potem, że tata odbierając go ze szpitala w beciku (bo wtedy beciki rządziły) pobiegł z nim do taksówki nie patrząc […]