Jak zrobić porządny trening, kiedy masz tylko 45 minut, żeby nie spóźnić się na zebranie w pracy? Da się.
Wiecie, ile robi na nogach dzielnicowy z komendy na Woli? Średnio 10 km dziennie. Samochodem rzadko jeździ, bo jest jeden na wszystkich 20 dzielnicowych. Raczej komunikacją miejską. Ale za to jakie ma życie fascynujące. Kiedy mieszkańcy nabiorą zaufania to pytają np. co zrobić, kiedy z żoną nie wychodzi, a dzielnicowy pomoże znaleźć telefon do poradni, bo człowiek sam nie potrafił. I nie wiedział kogo spytać, bo przyjaciel mógły innym rozpowiedzieć, a księdza też nie spyta, bo wiadomo.
Mówię wam, bajecznie jest słuchać o zwykłym życiu.
Rano pisałem o bieganiu, a o 11.15 jest zebranie w pracy. Skończyłem pisać, rzut oka na zegarek i wychodzi na to, że stać mnie tylko na 45-minutowy trening. A szkoda, bo miałem ochotę na półtoragodzinne długie bieganie. Bo to przedostatni moment, żeby podciągnąć wytrzymałość przed Cracovia Maratonem. No ale człowiek nie samym bieganiem żyje.
Dołożyłem sobie siłą biegową. Najpierw krótki trucht, a potem sześć serii (opiszę je, bo może ktoś nowy tu zagląda: 60 skipów A czyli kolanka pod brodę, 60 skipów C czyli pięty do pupy, 30 skipów B czyli takich wykopów jak na rowerze wodnym i 30 wieloskoków). To dla nóg biegacza najlepsza siłownia. Między seriami minutka truchtu. I minęło już tych minut 21.
Doskipowałem tak do Góry Latawcowej i tam zrobiłem sześć podbiegów, ostrych, ale krótkich (naszybszy w 39 sekund, myślę, że mają ze 120 metrów). To bardziej ćwiczenie siły niż wytrzymałości, wytrzymałość ćwiczy się na długich, łagodniejszych podbiegach. Ale nie miałem na to dziś czasu, bo po tych krótkich podbiegach już miałem na liczniku 33 minuty. A chciałem sobie jeszcze dołożyć szybkością.
Na dwuminutowe szybkie (na maksa) interwały z dwuminutowymi przerwami nie miałem już czasu za Chiny. Więc porobiłem 300-metrówki (na oko) po 1 minuta i 15 sekund z 45-sekundowymi przerwami w truchcie. Niezły trening siły z dodatkiem szybkości.
A potem trenowałem szybkość przejazdu do sąsiedniej dzielnicy (ale nie na maksa) do pracy. I na zebranie spóźniłem się tylko 10 minut.
Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.
Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.