herbatka – 30 maja 2007

Właśnie skończyłem herbatkę z niebiegającym kolegą, który właśnie zaczął biegać. Polska biega, naprawdę. Z kolegą I. umówiliśmy się dawno temu na męskie pogadanie w środę wieczorem, bo wtedy córka przedszkolak śpi, a Moja Sportowa Żona uprawia do późnej nocy. Kolega I. przyszedł, zadzwonił od drzwi dwoma piwami. Ale na darmo, bo ja dopiero odżyłem po wczorajszym i poprzestaliśmy na herbatkach. Kolega I. zaczął biegać. Raz pobiegaliśmy razem, to było jakieś 20-25 lat temu, zrobiliśmy rundkę po starych Bielanach. W ostatnich latach namawiałem go czasem, ale kolega I. leczył się z astmy, brał jakieś zastrzyki. Więc dziś nie namawiałem. Temat wyszedł sam, bo zadzwonił kolega T. Organizuje spływ kajakowy na początku czerwca, oczywiście się wybieramy z MSŻ. I na koniec rozmowy kolega T. pyta, czy warto sobie kupić termoaktywną odzież do biegania. Bo właśnie się przymierza do joggingu. Poradziłem mu oddychającą koszulkę, bo w bawełnie ciało poci się jak noga w kaloszu. I buty z amortyzacją, zwłaszcza, że koledze T. przybyło kilogramów bardziej niż lat. Ucieszyłem się, że Polska w osobie kolegi T. zaczyna biegać. A moją radość zwiększył kolega I. Robi 40-minutowe pętle po zielonych okolicach Warszawy, nawet chętnie wybierze się ze mną na zawody. Więc Polska biega już w dwóch osobach. A dokładniej w trzech. Bo dziś maila przysłała mi Kasia M. Kasia M. odezwała się do mnie miesiąc temu. Spodobało jej się bieganie, ale zaczęły bardzo boleć kolana. Więc pytała, co robić. Poradziłem co umiałem – przysiady na wzmocnienie mięśnia czworogłowego uda, rozciąganie po treningu, żeby nie dochodziło do przykurczów i unikanie zbiegów, które najbardziej obciążają kolana. Kasia M. zrobiła tak. Na dwa tygodnie odstawiła bieganie, ale sporo jeździła na rowerze (wzmocniła mięśnie). Robiła trochę przysiadów, a sama wpadła na równie dobry sposób zwiększania siły – wchodzenie po schodach. Do teraz nawet z zakupami wchodzi na swoje piąte piętro. Kiedy wznowiła treningi przestrzegała porządnego rozciągania. Teraz biega trzy razy w tygodniu po godzinie. "Nic mnie już nie boli, mam niezłą satysfakcję" – pisze. Kasiu M., ja mam co najmniej taką samą. Bo Polska biega. �

Archiwum Bloga StaszewskiBiega (2009 - 2016)

herbatka – 30 maja 2007

Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.

Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.