Miałem właśnie grać ze szwagrem w piłkę. Wiem, że nie należy grać w piłkę tuż przed maratonem.
Bo dwa dni przed startem trzeba bardzo pomyśleć o rozsądnym przygotowaniu do biegu. Zwykle biegacze robią wtedy ostatni trening, żeby dzień przed zawodami odpocząć. Też tak robiłem, dopóki biegaczka Beata z Kabat nie podpowiedziała mi innej strategii. W przeddzień zawodów robimy niezbyt ciężki trening – żeby się nie zarżnąć, ale też nie stracić tzw. czucia mięśniowego. A dwa dni przed zawodami odpoczywamy, regenerujemy się, przeciągamy się w środku sprężyną superkompensacji.
U mnie to lepiej działa. Bo zawsze łagodny ostatni tydzień – dużo dni odpoczynku, łagodne treningi – kończył się u mnie łagodnym rozgoryczeniem z powodu uzyskanego wyniku.
Ale oczywiście nie można przeginać. Granie dzisiaj, dwa dni przed biegiem w piłkę, to gruba przeginka. Trzeba podopinać wtedy wszystkie szczegóły. Na przykład taki zegarek, który się na ręku nie dopina, bo urwał mu się pasek. Fakt, pasek urwał się trzy tygodnie temu i nie wierzyłem, że nie kupię sobie nowego przez trzy tygodnie. Ale mi się udało. Dojechaliśmy więc do szwagra do Krakowa, a ja bez paska. Usiedliśmy do komputera, obdzwoniliśmy zegarmistrzów, punkty i salony. Odsyłali nas od Timeksa do Roleksa, a paska nie mam. Nie kupisz w Krakowie paska do mojego zegarka. A nie mam wcale enerdowskiej Ruhli (przypomnieliście sobie?) tylko światową markę na T.
Kwestię rozwiązałem zgodnie z zasadą: Polak potrafi. Szwagierka dała mi igłę z nitką i zszyłem pasek. Nie wytrzyma jednego maratonu, skoro moje achillesy mogą wytrzymać?
Achillesy wytrzymałyby może nawet grę w piłkę nożną, ale piłka nożna jest absurdalnym pomysłem z dwóch powodów: bardzo urazowa na kolana oraz doprowadza do silnych mikrourazów zwanych dawniej zakwasami. Nie grałem w nogę już ze dwa lata, ale pamiętam, że każdy okazjonalny mecz to był potężny ból w mięśniach uda, głównie w przywodzicielach oraz dwugłowym. Granie dziś w nogę byłoby więc kompletnym idiotyzmem.
Uspokoję was. Nie udało nam się pograć. Bo łatka na FIFĘ 06 za Boga nie chciała się ściągnąć. Nie pomogło nawet przeinstalowanie całej gry.
Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.
Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.