puszcza – 8 czerwca 2007

ObiecaÅ‚em policji, wiÄ™c nie byÅ‚o wyjÅ›cia. Zaczęło siÄ™ w czwartek późnym wieczorem. A byÅ‚o tak. Wczoraj opowiadaÅ‚em, że jadÄ™ na wywiad z trenerem piÅ‚karzy rÄ™cznych. CiekawiÅ‚o mnie, co ma do powiedzenia na temat różnic polsko-niemieckich. Sam reprezentowaÅ‚ oba kraje, mieszka w Niemczech, czuje siÄ™ Polakiem, a w pamiÄ™tnym finale przegraÅ‚ wÅ‚aÅ›nie z Niemcami. Niestety, kiedy po trzech minutach rozmowy zadaÅ‚em pytanie, jak dostaÅ‚ niemieckie obywatelstwo, usÅ‚yszaÅ‚em "To moja prywatna sprawa". OK, każdy może tak uważać, szkoda tylko, że nie powiedziaÅ‚ mi wczeÅ›niej, że nie chce mówić o sobie (a mówiÅ‚em o jakÄ… rozmowÄ™ mi chodzi), a jedynie o drużynie, przygotowaniu kondycyjnym, planach treningowych, strategii czy Bóg wie o czym jeszcze, o czym pisze siÄ™ na kolumnach sportowych. No dobra, pÄ™dzÄ™ do samochodu. A zaparkowaÅ‚em go na zakazie postoju, tak jak 15 innych kierowców, bo na przebudowywanym OkÄ™ciu nie znalazÅ‚em wjazdu na parking wielopoziomowy. Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina. Przy moim samochodzie stoi radiowóz i spokojnie czeka. Dokumenty proszÄ™, dajÄ™. A tu nastÄ™pna wpadka – tymczasowy dowód rejestracyjny srebrnej strzaÅ‚y straciÅ‚ ważność tydzieÅ„ temu. I jak to okreÅ›liÅ‚ policjant jest teraz bezwartoÅ›ciowym Å›wistkiem. Jak to siÄ™ staÅ‚o, że nie zapÅ‚aciÅ‚em mandatu, to sam nie wiem. ObiecaÅ‚em policjantowi, że dziÅ› wymieniÄ™ dowód tymczasowy na normalny. WiÄ™c tak zaczÄ…Å‚ mi siÄ™ dzisiejszy dzieÅ„. Potem odwiedziny u taty na drugim koÅ„cu miasta. A skoro już tam byÅ‚em, to trening zrobiÅ‚em sobie po Puszczy Kampinoskiej. W tym borze inaczej siÄ™ oddycha przyrodÄ… i przestrzeniÄ…. Zielone pÅ‚uca Warszawy. Dzisiaj rozgrzane. ZrobiÅ‚em coÅ› okoÅ‚o 22-23 km, w 2 godziny i 10 minut. Powoli, jak lokomotywa buchajÄ…ca parÄ… i rozżarzona niczym hutniczy piec. Na takie treningi powinno siÄ™ brać coÅ› do picia. Nigdy tego nie praktykujÄ™, chociaż mam nawet pas z trzymadÅ‚em na bidon, nagrodÄ™ za ubiegÅ‚oroczne Grand Prix w Kabatach (drugie miejsce w kategorii wiekowej). Ale nie cierpiÄ™ biegać z obciążeniem. WytÅ‚umaczyÅ‚em sobie, że to trening biegania w stanie odwodnienia. W samochodzie wypiÅ‚em litr wody. W pracy poprawiÅ‚em kefirem i colÄ…. Tego żaden żołądek nie wytrzyma. UpaÅ‚y nie zabierajÄ… mi zapaÅ‚u do biegania, ale – muszÄ™ przyznać – odbierajÄ… zapaÅ‚ do pracy. CzujÄ™ siÄ™, jakbym od tygodnia prowadziÅ‚ strajk wÅ‚oski niczym pracownicy supermarketów. Znów wzięło mnie dzisiaj na zazdrość. ZazdroszczÄ™ ludziom, którzy uprawiajÄ… sport zawodowo. Oni po treningu idÄ… spać albo leżeć. A ja dopiero wtedy muszÄ™ siÄ™ zebrać do pracy. Moja Sportowa Å»ona piÄ™kna i wypoczÄ™ta pojechaÅ‚a wÅ‚aÅ›nie na dwie godziny fitnessu. Wróci zresztÄ… jeszcze piÄ™kniejsza, bo wÅ‚osy ukÅ‚adajÄ… jej siÄ™ od potu w małą burzÄ™. Może ktoÅ› mi podpowie: jak nakÅ‚onić kobietÄ™, która co rano przez godzinÄ™ prostuje wÅ‚osy, żeby zaniechaÅ‚a tego zabiegu? Â

Updated: 12 marca 2009 — 18:55

Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.

Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.