Za dwa dni Kabaty. Bieg Jesieni II. Moja Sportowa Å»ona kocha rywalizacjÄ™, ale nienawidzi przegrywać. ObojÄ™tne, czy bÄ™dzie to ping pong, zakÅ‚ady bookmacherskie albo kamieÅ„, nożyce i papier. DziÅ› byÅ‚ to badminton. JeÅ›li sÄ… tu jeszcze jacyÅ› czytelnicy z zeszÅ‚ego roku, to pewnie pamiÄ™tajÄ… naszÄ… badmintonowÄ… namiÄ™tność. Kiedy na przeÅ‚omie listopada i grudnia miaÅ‚em okres lekkiego roztrenowania, jeżdżenie na rolkach nie byÅ‚o już za przyjemne, a na nartach jeszcze nie byÅ‚o możliwe – badminton byÅ‚ naszym rodzinnym sportem numer 1. No, poza fitnessem, ale po pierwsze uprawia to tylko jedna osoba w naszej rodzinie, a po drugie to zawodostwo, wiÄ™c laur olimpijski nie przysÅ‚uguje. Laur za to, że liczy siÄ™ uczestnictwo i czysty sportowy fun. PoszliÅ›my dziÅ› pierwszy raz w tym sezonie halowym na badmintona. JeÅ›li sÄ… tu jacyÅ› czytelnicy, którym na warszawski Ursynów nie jest daleko, to zachÄ™cam. Godzina grania kosztuje na Mandarynki 10 zÅ‚otych od osoby, przynajmniej w promocyjnej grupie czwartkowo-wieczornej. SÄ… jeszcze wolne miejsca. Co to jest za gra na hali. Nie ma porównania. Lotka leci tam, gdzie siÄ™ jÄ… uderzy, a nie tam, gdzie wiatr wieje. W jednym secie mieliÅ›my wiÄ™cej piÄ™knych wymian niż przez caÅ‚e lato na dworze. Pierwszy mecz MSÅ» wygraÅ‚a, ale i tak nie obeszÅ‚o siÄ™ bez żółci, bo jeden set byÅ‚ mój. Drugi ja wygraÅ‚em, bo chociaż jestem gorszy technicznie, to mam jednak lepszÄ… kondycjÄ™. W konfrontacji biegania z fitnessem ta pierwsza dyscyplina zdobywa przewagÄ™. Biegania dziÅ› nie byÅ‚o, dzieÅ„ odpoczynku. Wczoraj – spokojny godzinny trening, 12 km w Lesie Kabackim. PobiegaliÅ›my z Dzikim trzymajÄ…c perfekcyjnie tempo 4:55 na kilometr. Na koniec byÅ‚y trzy jednominutowe przebieżki w tempie zakÅ‚adanym na sobotni wyÅ›cig. To znaczy ja je zrobiÅ‚em, bo Dziki w odróżnieniu od MSÅ» nienawidzi rywalizacji, wiÄ™c nie wiadomo, czy siÄ™ zdecyduje w sobotÄ™ na zawody. Chociaż widzÄ™ po Run Warsaw, że ciÄ…gnie dzika do lasu. Ja kocham siÄ™ Å›cigać podobnie jak MSÅ», tyle że w odróżnieniu od niej umiem przegrywać. Ale nie w tÄ™ sobotÄ™! Zamierzam w Kabatach wygrać z wÅ‚asnym rekordem życiowym. O pokonaniu Szymona, który nie daÅ‚ mi szans na Biegu Jesieni nie marzÄ™, ale chciaÅ‚bym siÄ™ z nim zabrać trochÄ™ dÅ‚użej niż 500 metrów. Biegnie ktoÅ› z was? Może uÅ›ciÅ›niemy dÅ‚onie przed startem? Â
Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.
Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.