winda – 12 lutego 2008

DziÅ› miaÅ‚em kilka treningów: na stadionie, w drodze na parking i dwa przy windzie. Trening niejedno ma imiÄ™. Na stadion pobiegÅ‚em z rana, przed pracÄ…. ZrobiÅ‚em cztery interwaÅ‚y – pięć minut szybkiego biegu, dwie minuty truchtu. Wszystko obudowane paroma minutami truchtania przed i po, wiÄ™c wyszÅ‚o ponad pół godziny. Tempo niezÅ‚e – sprawdziÅ‚em sobie na stadionie, kilometr wychodziÅ‚ w 3:55-4:00. Czyli tempo, w jakim chciaÅ‚bym przebiec maraton. Na szybsze interwaÅ‚y (w wymarzonym tempie biegu na 10 km – czyli ok. 3:30 kilometr) przyjdzie jeszcze czas. Samopoczucie Å›wietne. Pół godziny treningu to nie jest dużo. Ale uważam, że dla higieny psychicznej potrzebne jest takie krótsze bieganie. To tak jak z jedzeniem, powinno siÄ™ odejść od stoÅ‚u z lekkim niedosytem, przynajmniej tak powtarzaÅ‚ mój ojciec po rodzinnych wigiliach rozpinajÄ…c pasek z przeżarcia. DobiegÅ‚em do domu, a tu winda na jedenastym piÄ™trze. Zjeżdża przez minutÄ™, wiÄ™c nacisnÄ…Å‚em guzik i zaczÄ…Å‚em rozciÄ…ganie. Przepychanie Å›ciany, żeby rozciÄ…gnąć Å‚ydkÄ™. Głęboki skÅ‚on przytrzymany przez 20 sekund – na Å›ciÄ™gna podkolanowe. Winda przyjechaÅ‚a. W trakcie jazdy do góry – stanie na jednej nodze, naciÄ…ganie czworogÅ‚owego uda. Na górze przysiad z kolanami szeroko i rozpychamy kolana Å‚okciami naciÄ…gajÄ…c przywodziciele. I koniec ze sztywnoÅ›ciÄ…. Przed poÅ‚udniem miaÅ‚em spotkanie sÅ‚użbowe nieopodal Galerii Mokotów. ZostawiÅ‚em tam samochód i podbiegÅ‚em lekkim truchtem (bo chodzić nie potrafiÄ™, pisaÅ‚em kiedyÅ›) do biurowca, ze dwie minutki obok. Doradca finansowy doradzaÅ‚ za moim poÅ›rednictwem czytelnikom. PrzesÅ‚anie: jesteÅ› mÅ‚ody inwestuj w akcje, starszy – w obligacje. I powrót do samochodu. PrzypomniaÅ‚o mi siÄ™ ćwiczenie trenera R. – w miarÄ™ szybki bieg na wyprostowanych kolanach. Tak, żeby odpychać siÄ™ od ziemi tylko przy pomocy stawu skokowego. Dom, winda znów na samej górze. Okazja, żeby znów popracować nad stawem skokowym. Raz – gwaÅ‚townie wznosimy siÄ™ na palcach do góry. Dwa, trzy, cztery – stopniowo i niezbyt szybko opuszczamy piÄ™ty. Raz – ciach do góry. Itd. Winda to też dobre miejsce do treningów. A dziÅ› widziaÅ‚em takÄ… scenÄ™: ulicÄ… Rzymowskiego jedzie straż pożarna na sygnale, samochody siÄ™ rozjeżdżajÄ…, puszczajÄ… dzielnych strażaków. Czerwony wóz podjeżdża do kÅ‚adki nad ulicÄ…, a tam w przezroczystej windzie na górze stoi uwiÄ™ziona matka z wózkiem. Wóz stoi, Å›wiatÅ‚a mu na dachu migajÄ…, strażacy wyskakujÄ… na ratunek kobiecie. Rozumiem, to nic przyjemnego być zamkniÄ™tym w windzie. Ale ten alert sÅ‚użb ratunkowych. Czy to nie jest jakaÅ› groteska Unii Europejskiej? Teraz Moja Sportowa Å»ona wzmacnia na zajÄ™ciach mieszkanki Ursynowa, córka przedszkolak oglÄ…da bajkÄ™ i woÅ‚a jeść. IdÄ™ do kuchni, jak siÄ™ bÄ™dzie gotowaÅ‚a parówka to znów sobie zrobiÄ™ trening stawu skokowego – kilkanaÅ›cie wznosów na palcach.  Â

Updated: 12 marca 2009 — 18:55

Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.

Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.