z górki na pazurki – 28 czerwca 2008

Dniem w galeriach handlowych nie będę się chwalił. Akcenty sportowe były dwa: że syn licealista przyjechał z torbą z ciuchami po treningu brazylijskiego juijtsu i że Kamilowi D. (Tokowy dziś świętuje 35. urodziny) kupiliśmy prezent w sklepie sportowym. Nie napiszę dziś jaki, bo jeszcze przeczyta przed wręczeniem.

Myślę, że źle bym się czuł, gdybym całą sobotę spędził w świątyni zakupów. Ale rano odrobiłem swoje.

O 8.25 wybiegłem do Lasu K. Z pulsometrem i sam się dziwię, ale okazało się, że tempo przy tym samym tętnie (ok. 145-150, górna część I zakresu) trochę mi spadło. Chyba same wolne wybiegania nie służą poprawie szybkości, wręcz przeciwnie. Ale na pracę nad szybkością przyjdzie czas w sierpniu. Na razie mamy czerwiec i łoimy wytrzymałość.

Dobiegłem do 400-metrowego podbiegu Słonika. I tu wprowadziłem pewną innowację. Sześć razy wbiegałem dość szybko, chociaż bez przesady (tempo około 4:00 na kilometr, czyli planowane na maraton), tak jak zwykle. Co drugi zbieg robiłem bardzo powoli, tak jak zwykle. A niezwykłe było to, że co drugi zbieg zrobiłem prawie na maksa. W praktyce tempo tych szybkich zbiegów było też około 4:00 na kilometr.

Po co? Warto wprowadzać do treningu nowe środki, żeby uniknąć zastoju. Dźgnąć się treningowym bodźcem w inną część ciała niż zwykle.

A nad zbiegami się sporo ostatnio zastanawiałem. Znów rozmawiałem teraz (służbowo) z trenerem Józefem W., który w maju otworzył mi oczy na zbiegi. Że to poprawia motorykę, że nogi same niosą. Przypomniałem sobie też, jak czytałem bodaj na bieganie.pl wywiad z polskim mistrzem w biegach górskich. On uważa, że swoje sukcesy zawdzięcza treningom zbiegania.

Więc w tym cyklu przygotowawczym będzie więcej niż kiedyś podbiegów. A zupełną nowością będą zbiegi z górki na pazurki.

Jeśli kogoś zainspirowałem, to przestrzegam tylko: uważajcie na kolana. Górka do zbiegania musi być łagodna. Bo jak będzie zbyt stroma, to nie poprawimy motoryki, tylko zaczniemy włączać hamowanie. I wtedy obciążymy kolana, a to dla biegaczy chyba największa pięta achillesowa.

Zbiegać z górki na pazurki też trzeba z głową. 

Updated: 13 marca 2009 — 18:55

Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.

Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.