szybowiec

Sabina poszła biegać. Serce się raduje, bo Rabka w Warszawie, Moja Sportowa Żona z Izą dyskutują w kuchni o diecie i odchudzaniu. A biegaczka Sabina zwiedza Ursynów.

Kamil wczoraj przesłał mi ememesa ze Sztokholmu po bieganiu. Zastanawiał się, czy podczas 36-godzinnego wyjazdu służbowego urwać godzinę na bieganie, ale żona niemal sama włożyła mu buty biegowe do plecaka.

Bieganie ma wiele funkcji. Można biegać turystycznie. Ja dziś z nową mocą poczułem inny aspekt biegania – zabawę w sportowców. Wiem, że się powtarzam, ale może wśród 6590 wizyt na blogu z ostatniego tygodnia jest ktoś nowy. Sprawia mi przyjemność zwiedzanie na bieganiu Rzeszowa albo Paryża, sprawiają mi przyjemność górskie albo suwalskie wyprawy. Ale największą – bawienie się w prawdziwego sportowca, który szykuje się na wynik, robi sobie BPS i koncentruje się przed startem.

Dużo w tym tygodniu śpię. Kładę się do łóżka przed MSŻ i czekam, czy coś będzie. I zaraz zasypiam, czasem po, czasem przed. Jem dużo, do wczoraj starałem się, żeby było więcej białka, zjadłem jajecznicę i kiełbasę z patelni. A dziś na obiad w pracy zjadłem pene, a potem przyjechała Rabka, poszliśmy razem na drugi obiad do gazety i zjadłem pene. Przez ostatnie trzy dni ładujemy węglowodany.

Dwa ostatnie mocne treningi mam już za sobą. We wtorek było godzinne BNP. Wziąłem pulsometr i się zadziwiłem. Najpierw nie mogłem zmusić serca do szybszej pracy niż 140-145 uderzeń, a tempo było kiepskie, kilometr sporo ponad 5 minut. Po trzech kilometrach przeszedłem na tętno 155, a tempo poszybowało do 4:30, wszystko w pierwszym zakresie. Potem z tętnem 165 przebiegłem kilka kilometrów po 4:02. Bomba. A na koniec nie dałem rady przyspieszyć serca bardziej niż do 169.

Dziś kilometrówki. Eksperymentalnie późno. Za to tylko osiem, na przerwach po 2 minuty (a w środku jedna przerwa 6 minut). Na stadionie na Koncertowej. Czasy ładne – wszystkie około 3:33, a ostatnia, najszybsza w 3:25.

Kiedy już jest po kilometrówkach, to człowiek leci już na start jak szybowiec. Można już naprawdę tylko spać, jeść i pić.

Jutro nie biegam. W sobotę zrobię 30-45 minutowy wolny rozruch z sześcioma przebieżkami na koniec. Przy okazji biegaczka Sabina zrobi test Coopera. I zobaczycie, że wyjdzie ponad 2 km.

A potem już tylko maraton.

We wtorek byłem na konferencji prasowej przed Maratonem Warszawskim. Nasyciłem się nadchodzącym świętem, wyścigiem o Volvo i zabieganym jak reprezentant kraju dyrektorem Markiem T., któremu podszedłem przybić piątkę.

Spotkałem też na konferencji Adama K. z bieganie.pl z kamerą, znanego kiedyś jako Fredzio. Pogawędziliśmy fajnie o treningach. Zabrakło mi złości, żeby go zapytać, czy to on przemknął tu jako laik wpisujący autocytaty z Adama K. Chyba to już wybiegałem.

Bieganie ma wiele funkcji. Sabina ciągle zwiedza.

 

Updated: 23 września 2010 — 18:55

  1. biega_czu

    2010/09/23 19:40:52

    Postanowiłem dzisiaj wyprzedzić sfx-a 😉


    marsikor

    2010/09/23 20:49:48

    Drugi!


    quentino-tarantino

    2010/09/23 20:57:27

    Żony johnsona i corvusa – chłopaki spokojnie, żyją…musiałem ich wcześnie opuścić bo syn wracał z wycieczki malborsko-gniewnej. W dwójkę piją za trzech ale to sportowcy – dadzą radę…

    A propos – dziś podczas biegania do lasku weszło przedszkole a w zasadzie przedstawiciele…jakiś czas temu był tu „spór” – czy jesteśmy sportowcami czy nie…
    Dziś w lesie gdy zbliżyłem się do grupy przedszkolenej (nie tylko wynikowo…), jedna dziewczynka powiedziała na mój widok:
    – Odsuńcie się, biegnie pan sportowiec.
    Maratońskie medale wymiękają…


    basdlamas

    2010/09/23 21:03:37

    que – mam nadzieje ze piją za czterech!!!


    quentino-tarantino

    2010/09/23 21:08:22

    bas – pozdrów Żonę 😉 Cholera, my tu zdecydowanie zły przykład dajemy…a ojca tego rozpicia widzę zbyt wyraźnie by sie uchylać…Ale za to jakie tematy – wszystkie zakresy tętna, trasy górskie, wrecz himalaistyczne…
    Dla niezorientowanych – podczas powyższych spotkań w Poznaniu, nie ma takiej opcji a by się tematy skończyły…


    marsikor

    2010/09/23 21:21:37

    Ja właśnie też chciałem o jedzeniu i spaniu. Nie jestem wystarczająco wytrenowany, więc się wspomagam przed maratonem uważną dietą i świadomą regeneracją. Od ponad tygodnia prawie codziennie wsuwam jakąś rybę, szpinak, dużo owoców i orzechów. Nawet 2 razy zrobiłem jakieś placki z amarantusem. Czekolada bardzo gorzka, dużo wody, zielona herbata i inne banany. Dziś kolacja wegańska – owoce, żeby nabrać wytrzymałości Scotta Żurka i herbata po kenijsku (mocna z imbirem, mlekiem i miodem) – wiadomo po co ;). Akurat mam dość luźny okres zawodowo, więc mogę się wysypiać i regenerować bez problemu (jeśli nie liczyć zwykłej zaplątanej logistyki związanej z trójka nieletnich dzieci). Zdaje się, że za wiele to mi nie pomoże po 30 kilometrze maratonu, ale pewnie i nie zaszkodzi.
    Miłego odpoczynku jutro wszystkim, którzy biegną w niedzielę w Warszawie (lub gdzie indziej)


    sfx

    2010/09/23 22:03:05

    Gratulacje dla biegaczu i drugiego marsikora… a na podium też que 🙂

    Dziś zakończyłem przygotowania.
    10k powoli + 3 minutówki po 4:30, 4:20 i 4:00.
    Wszystko jakoś ociężale.
    Tętna nie znam, bo od pewnego czasu przestało mnie ono interesować. Czyli nie zakładam paska, żeby mnie nie drażnił 🙂

    Dziś miałem całe ful roboty, od 4:30 rano do 18. Nic nie jadłem i wtedy poszedłem na godzinkę truchtanka. Na kolację przygotowałem bolognese :). Na jutro też wystarczy. Mniaaam.

    Dziko fajnie.
    -=SFX=-


    biegofanka

    2010/09/24 08:42:16

    Tym, którzy w ten weekend startują – dobrego samopoczucia przed i po biegu… właściwie po to jeszcze lepszego… powodzenia!
    Tym, którzy nie startują – miłego weekendu, do końca pięknego i słonecznego:)


    biegofanka

    2010/09/24 08:48:24

    Ostatnio dużo o grzybach było…choć dalej na antybiotykach jestem, jest tak pięknie za oknem… rodzinka namówiła mnie, żebyśmy pojechali na grzyby i właśnie dzisiaj po południu wybieramy się w puszczę notecką do Lubiatowa na weekend… najwyżej będę sobie w pięknym letniskowym domu wujka siedzieć, a chłopaki niech biegają za grzybami… tam jest tak pięknie… i ta pogoda do tego; może jeszcze wytrzyma do niedzieli…


    nuggers

    2010/09/24 09:49:55

    Wojtku – naprawdę miałeś na myśli poniedziałek na rozruch? bo z ukłądu tekstu wynika, że raczej chodziło o sobotę 😉

    taka tylko redaktorska uwaga 😀


    kawonan

    2010/09/24 09:58:28

    Witam wszystkich. Nie ujawniałem się od wiosny, ale czytam wszystko regularnie.Zarejestrowałem się na MP,wysłałem maila do P. Małgosi w sprawie polskobiegowego nru. W Poznaniu będę próbował łamać czwórkę.Dziki poprowadzi???


    wojciech.staszewski

    2010/09/24 12:16:48

    nuggers – dostajesz pochwałę dla uważnego czytelnika. oczywiście powinna być sobota, w poniedziałek będzie roztruchtanie wysiłku. już poprawiam


    johnson.wp

    2010/09/24 13:53:44

    kawonan, a także wszyscy przyjezdni poznaniacy! Zanim tu wystrzeli 300 wpisów z okazji maratonu warszawskiego, spieszę z zaproszeniem na małe spotkanko w sobotni wieczór przed MP. Szczegóły wkrótce, bo i tak zaraz zapomnicie, ale juz teraz pomyślcie, żeby zawitać do biura zawodów na tyle wczesnie, żeby potem przejść na drugą stronę ulicy Wyspiańskiego i spotkać się w przytulnej knajpce. Knajpkę zamykają o 21, co w sumie jest korzystne dla higieny przedmaratońskiej…


    quentino-tarantino

    2010/09/24 16:10:39

    Fakt, będziemy przypominać bo wiem jak niesubordynowani są nasi blogowicze (zwłaszcza ci spoza Poznania ) 😉
    Co do godzin to wstępna propozycja jest na godzinę 17. TaK więc bardzo prosimy o uwzględnienie tego podczas planowania wizyty w Poznaniu. Tak jak johnson pisał, miejsce spotkania będzie bardzo blisko biura zawodów. Samo biuro zawodów mieści się niedaleko dworca głównego PKP, tak więc można to wszystko ładnie zgrać. Trzeba tylko ruszyć własne doopencje i pojawić się na Maratonie Maratonów 😉


    wojciech.staszewski

    2010/09/24 16:21:07

    Drogie PO (Poznański Oddział)!!! Myśleliśmy z półmaratonką Małgosią Smołą Smolińską, żeby zorganizować jakieś społecznościowe spotkanie w Poznaniu, ale z racji słabej znajomości miasta, nie przełożyło nam się to na konkrety. Chętnie byśmy podłączyli się do waszej PO-wskiej inicjatywy 😉


    quentino-tarantino

    2010/09/24 16:26:08

    Wodzu – no jak nie jak tak! Bez Ciebie nie ma spotkania a i z półmaratonki zrobimy maratonkę jak będzie trzeba 😉


    basdlamas

    2010/09/24 16:48:54

    que- nakręcaj nakręcaj 🙂

    Wodzu :))- – PYRKOWE BOBASY zapraszają ciebie, półmaratonke i wszystkich.

    A w niedziele razem z Corvusem biegniemy ostatnią 30 przed MP :))


    quentino-tarantino

    2010/09/24 20:10:28

    Wiem, że u wielu z Was ujawnia się teraz Głupawka Przedmaratońska – nie dajcie się! Trzymam kciuki za wszystkich startujących w Wawie. Niech sypnie życiówkami!

    Gdy już opadną kurze po warszawskim maratonie, uskutecznię tu mini poradnik dla przyjezdnych 😉 Jeśli już teraz macie jakieś pytania co do pobytu w Poznaniu – śmiało.


    piotrek.krawczyk

    2010/09/24 20:32:04

    Tu Dziki
    Dziś uczyłem się tempa na 4:15, na które będę prowadził w MW, czyli 6’02/km. To trudne, a zając musi biec jak bezlitosny metronom, równo, z włączonym tempomatem. To na 33 km w Puszczy zaszczepiałem sobie tempomat do głowy i aparatu ruchowego. Trudne. I transowe. Meta u Dzikiego czeka na gości. Dzwońcie goście: 502 255 301. Dziki


    piotrek.krawczyk

    2010/09/24 20:34:38

    Ale ostatnie 3 km po 4’02. Wielka przyjemność. W tempie Johna na MW 🙂


    slaszldr

    2010/09/24 22:00:08

    POzdrowienia dla oddziału PO Znańskiego, POwodzenia dla startujących w Maratonie Warszawskim, pięknych przeżyć.

    Wojtek ma rację, też lubię bawić się w sportowca, a jakość zabawy weryfikuje wynik na mecie i nie ma dyskusji.

    Personal Best dla Wszystkich.

    U mnie po tygodniach z kilometrażem 115 – 120 – 150 tej jest odpoczynkowy i wyjdzie „zaledwie” 101km, za to momentami szybko.
    Dzisiaj 15km od 6:03 na HR do 72% maksa i wyszło średnio po 5’09”.

    A weekend jest ekscytujący po Ci Co Zawsze w Lewo mają przedostatnią Lewę w Italii.


    alena_wro

    2010/09/25 08:17:13

    jak ja wam zazdroszcze tych treningow i startu.. od tygodnia choruje i nie biegam – nosi mnie juz porzadnie przez to!
    a dzis o 14.00 rozpoczynamy na wroclawskim Rynku Marsz Rownosci. I nerwow w zwiazku z zapowiedziami NOP juz wiecej niz przed maratonem.. mam nadzieje ze kiedys bede mogla biegac tylko maratony i siedziec na stronach biegackich, a nie walczyc o rowne prawa.. Kocham Polske, ale ile jeszcze do roboty..
    udanej Warszawy wszystkim!!! niech dopisze pogoda, kibice, zdrowie i dajcie z siebie wszystko! chce do was tam..


    basdlamas

    2010/09/25 09:30:13

    Hej. Dzisiaj rano szybkie 8 km bo od 10 godziny niestety muszę trochę zapomnieć o bieganiu :)) – tak do końca się tego nie da zrobić….bo wraz z moim zespolikiem śmiesznym wchodzę do studia nagrywać kolejna partie materiału… mam nadzieje ze się będę mógł niedługo z wami efektami tej pracy podzielić.:).

    Trzymam kciuki za wszystkich co biegna w ten weekend


    wojciech.staszewski

    2010/09/25 09:57:56

    bas – niech twoja zabawa w muzykę daje Ci dużo przyjemności (o tym też coś wiem), a może zmieni się nie tylko w zabawę
    slasz – pogubiłem się, ty poznań biegniesz zdaje się jako czepiakmaker. a co biegniesz szybkiego? wawę? widzimy się jutro?
    sabina biegaczka – zrobiła to, przed chwilą. 2015 m w teście kupera awansowała do rubryki „dobra kondycja”. od czerwca przybyło 345 m, więcej niż jedno kółko stadionu na koncertowej 🙂


    johnson.wp

    2010/09/25 11:08:22

    Wojtek, bas – na spotkaniu przed MP lokal niestety nie dysponuje estradą, ale moglibyście coś dla mas zaprezentować:)

    Numer startowy Wojtka znam, ale inni startujący na MW czy moglibyście podać swoje? DataSport w Warszawie zdaje się nie działa, można jednak podłączyć się komórką z GPS do Endomondo. Byłoby fajnie kibicować z bliska:)


    quentino-tarantino

    2010/09/25 11:30:18

    Kołczu – slash startuje w Poznaniu z doczepionym Czepiakiem 😉 a w Dębnie będzie doczepiony do Kenijczyków.


    quentino-tarantino

    2010/09/25 11:37:10

    Sobota a to oznacza Syzyfy pod Mount Plaza.
    Najpierw 8km w tempie 5:35 a potem 7 średnio ostrych Syzyfów. No i pozostaje 2,5km w 5:35 do domu.
    Po Wrocławiu zdaje się straciłem orientację we własnym organizmie…nie wiem na co mnie teraz stać (tylko nie to…) w Dębnie…czy mam znów atakować 3:30 czy też biec na 3:25 i ewentualnie coś z tego uszczknąć w końcówce…
    Błędnik zamienił mi się w obłędnik.


    abiesgrandis

    2010/09/25 11:38:30

    Nareszcie udało się – przelotnie – spotkać na Koncertowej. Fajnie. Ty już na rozruchu, ja na 400-tkach – machnęłam ich dziś 10, wszystkie ciut poniżej 1’30. A tak jakoś, jako rewanż po chorobie. Fajnie tak mknąć, chociaż kiedyś mknęłam szybciej. Kiedyś, to znaczy15. lat temu – właśnie w piątek minęła 15. rocznica mojego MW. Wtedy ukończyło 19 kobiet, ja byłam – wiadomo, która. Ale to już historia. Jutro znów MW. Daj, Wojtek, czadu – uwolnij te wszystkie km, interwały, siłę biegowa, zgromadzone w Twoich mięśniach – one tylko czekają na odpowiedni impuls … z głowy. Bo biega się głową. Zawsze to powtarzam, tylko niewielu chce mi wierzyć ;). Siły i ognia!


    quentino-tarantino

    2010/09/25 11:38:46

    miało być – „…czy znów atakować 3:20 czy też biec na 3:25″…


    abiesgrandis

    2010/09/25 11:46:38

    A u mnie miało być nie „przelotnie”, lecz „przebieżnie”. Przelotne to może być spojrzenie.
    Powodzenia raz jeszcze, ja pędzę na rower – póki słońce – bo to chyba jego dni ostatnie, na razie …


    abiesgrandis

    2010/09/25 11:51:13

    A, jeszcze coś na podładowanie: http://www.youtube.com/watch?v=hD8pYFBYPRk

    To co prawda triathlon, ale walka jest walką. A filmik energetyzujący, bardziej, niż wszystkie pałerejdy razem wzięte.


    piotrek.krawczyk

    2010/09/25 13:13:03

    Tu Dziki
    Zawiła logistyka noclegowa na MW. Goście Dzikiego w drodze, zlot gwiaździsty na Warszawę. Chociaż nie dokładnie gwiaździsty: Lubuskie, Koszalin, Bydgoszcz, to raczej kometa z północnego zachodu, nie gwiazda.
    Abiesgrandis – energetyzujący filmik. A tu jeszcze jeden energetyzujący plus coś jeszcze… CAN! Ktoś ten film polecił pod blogiem kiedyś. Chyba MKS. Nigdy za dużo. CAN! http://www.youtube.com/watch?v=GRHxHapwirw
    Dziki


    piotrek.krawczyk

    2010/09/25 13:41:10

    Tu Dziki
    Stres zająca nie mniejszy niż zawodnika celującego w złamanie jakiejś bariery. Odpowiedzialność, zaufanie zawodników, doprowadzić grupę w całości, ważne są inne od ścigania jakości w takim bieganiu.
    A firma na T. TIMEX zaopatruje pacemakerów w wypasione zegarki…., które pacemakerzy muszą potem oddać 🙂 Lub mogą kupić po promocyjnej cenie 🙂


    qlombo

    2010/09/25 14:52:02

    Johnson, miedzyczasy na MW mozna sledzic na http://www.warszawalive.com/.
    ja jutro probuje 3:45


    andante78

    2010/09/25 16:08:22

    Jutro trzymam za Was wszystkich kciuki, oj będzie się działo :-). Niech Was nogi niosą lekko! I have the power! 🙂

    Dziki, na Tobie szczególna odpowiedzialnośc ;-), choc przemawia przez Ciebie doświadczenie. Ja się zastanawiam właśnie od dłuższego czasu nad zegarkiem, bo właściwie nie mam (tzn mam, ale tylko taki zwykły stoper), więc jak się Timex sprawdzi i nie będzie nazbyt skomplikowany w obsłudze, to proszę o cynk, a wtedy sobie taki kupię.


    quentino-tarantino

    2010/09/25 17:05:15

    andante – ja też biegam ze zwykłym stoperem bo jeszcze wynikowo nie zasłużyłem na w pełni profesjonalny sprzęt 😉 Się poprawię na trasie to pomyślę…Z drugiej strony słyszę i czytam co chwilę jak to „mój Polar/Garmin miał małą obsuwę”. Tak a propos – dziś rano podczas treningu na mojej leśnej „kilometrówce” jakiś biegacz musiał wczoraj zrobić dokładny pomiar i oznaczenia co 100m – spayem na woodsach…Animal Greenpeace International go ukrzyżuje ( na krzyżu z surowców wtórnych )…a jam zadowolony z tego powodu.


    biega_czu

    2010/09/25 17:12:41

    Czołem. Dzisiaj byłem na mojej pierwszej i ostatniej trzydziestce przed Poznaniem. Słońce wyjątkowo dzisiaj nie współpracowało. Dlatego tym bardziej trzymam kciuki za „Warszawiaków”. Będzie ostro ;)))
    Ja też mam coś z muzy. Może jeszcze nie było a wydaje mi się, że pasuje :)))
    Przed odsłuchaniem zaleca się konkretnie odkręcić gałę we wzmacniaczach.
    Miłego słuchania: Maratończyk
    i wersja filmowa: Maratończyk


    quentino-tarantino

    2010/09/25 17:20:53

    biega_czu – pogoda już się w Poznaniu zmienia zgodnie z zapowiedziami. Jutro w Wawie będą mieli super pogodę w trakcie maratonu ok. 12-16C. Zazdroszczę bo mnie we Wrocławiu non-breakowe słońce i powyżej 20C załatwiło po 20km. Tak więc mogą trafić idealną pogodę a reszta w nogach, płucah i w…głowach 😉


    biega_czu

    2010/09/25 17:23:25

    Nie śledzę jeszcze zapowiedzi pogodowych na Poznań. Dlatego zapytam jakie są zapowiedzi?
    A jeżeli jutro będzie taka pogoda w Warszawie jak piszesz, to będzie świetnie. No to za pogodę tez trzymam kciuki 😉


    quentino-tarantino

    2010/09/25 17:30:44

    Prognozy z dwu tygodniowym wyprzedzeniem to góralskie prognozy – albo będzie słońce albo to drugie…
    Ja we Wrocławiu na 17km powiedziałem cichaczem – ale super pogoda ( bo była…) a po 3 następnych km dostałem już po całości – wyszło „piękne słoneczko” i temp. wzrosła o kilka stopni…Tak więc połowę maratonu dostałem jako pokuta za grzechy przodków, 5 pokoleń wstecz.


    czepiak.czarny

    2010/09/25 17:59:28

    Może komuś to pomoże?
    Panie, daj mi siłę, abym zmienił to, co zmienić mogę; daj mi cierpliwość, abym zniósł to, czego zmienić nie mogę; daj mi mądrość, abym odróżnił jedno od drugiego.
    Trzymam za Was kciuki!


    biega_czu

    2010/09/25 19:19:57

    Żona naszego Kołcza jest góralką. Może powie jaka będzie pogoda? 😉


    johnson.wp

    2010/09/25 19:30:01

    Po 2 tygodniach przerwy na regenerację stópek wyległem dzisiaj na szybki rower. Zrobiłem 36km ze średnią 28k/h czyli jak na mnie szybko. Słoneczko i power w płucach nastroiły mnie optymistycznie. Jeszcze w czwartek mówiłem chłopakom, że mój start w MP jest pod duzym znakiem zapytania, bo musi zejść jakiekolwiek pobolewanie tuż nad kostkami (nie wiem co tam jest). Jutro próba biegowa, spróbuję się wczuć w atmosferę MW:)

    qlombo – dzięki za namiar. Jaki jest Twój numer? Będę analizował Twój bieg, bo to dokładnie mój rekord z zeszłej jesieni. W Poznaniu chciałbym to poprawić, będę się szkolił na Tobie:)
    Biega_czu – TSA czasy młodości, ta harmonijka! Nie umiem jednak odpowiedzieć na główne pytanie: dokąd tak ciągle biegniesz? No własnie, na ile Ty biegniesz Poznań?


    biega_czu

    2010/09/25 19:51:04

    TSA daje ognia. Koncertowego „Maratończyka” świetnie się słucha i ogląda 🙂
    A co do pytania: „dokąd tak ciągle biegniesz?”. Przed nikim nie uciekam, po prostu gnam. Na razie do POZnania, a potem… kto to teraz wie 🙂 Jednego jestem pewien – na pewno dokądś będę biegł 🙂
    A Poznań Kołczu wyliczył na 3:45 i tego będę próbował się trzymać.


    piotrek.krawczyk

    2010/09/25 20:04:03

    Tu Dziki po odprawie zajęcy na MW
    Ujawnił się w realu Marsikor, polecam 🙂 John w transie przedstartowym pozytywnym, polecam. SFX obciążony rolą Gospodarza na kwaterze w Ośrodku u Dzikiego, a i tak strasznie odgraża się na życiówkę Dzikiego, nie polecam 🙂 Był Torex, a potem zniknął. Było mnóstwo koleżanek i kolegów, których nie widziałem odkąd Dziki zniszczył swoją stopę na wiosnę. Atmosfera Miasteczka Maratońskiego unikalna jest. I Basia MEL, mistrzyni ultraska ze swoją akcją – misją własnych odżywek, których nie prowadzi organizator MW. To pytam Basię: – MEL, jak pobiec setkę?
    A MEL:
    – Dziki, ciesz się tym biegiem, rozluźnij się, myśl o żonie i dzieciach. To ja drążę:
    – A sportowo, co mam zrobić na 50, 75 km?
    MEL: – No właśnie, ciesz się. Z biegu i z tego, że kochasz żonę i dzieci i one cię kochają…
    Tak mówi mistrzyni. Bez zastanowienia mówi. Wie o co chodzi i mówi.
    Bo zając Dziki biegnie setkę krosową za tydzień. Andante – już się troszkę poznałem z Timexem, ale wstrzymaj się do końca sezonu. Chodzą słuchy, że będzie hit w zegarkach przed końcem roku.


    andante78

    2010/09/25 20:21:59

    Dziki – będę czekał na hit zegarkowy, ale boję się, że mój skromny budżet tego nie udźwignie…

    Ale Wam zazdroszczę tej atmosfery i przedstartowego napięcia… Podobnie jak Johnson, połączę się z Wami podczas jutrzejszego wybiegania


    johnson.wp

    2010/09/25 21:13:08

    Dziki – bardzo trafna uwaga Melodyi (od wrzesnia jest też połowką Ironmena). Jest czas żeby cieszyć się takim biegiem. Na tych paru zdjęciach, które strzelił mi w Beskidzie nieoceniony Wasyl, właśnie to widać. Na maratonach, ostatnio zupełnie mi usmiech nie wychodził…


    qlombo

    2010/09/25 21:25:37

    4103


    quentino-tarantino

    2010/09/25 21:28:55

    Widzisz johnson…bo na maratonie to trzeba…zapierdalać a w tych ultrasowych „biegach” to więcej jest „chodzonego” to i czas i siły na uśmiech jest pięć razy tyle…;-)
    Nie bij.


    adamklein

    2010/09/25 21:37:47

    Wchodzą te komentarze? Można coś napisać?


    corvus78

    2010/09/25 21:38:55

    Powodzenia dla wszystkich startujących jutro w Warszawie; dzisiaj miałem małe podniesienie ciśnienia podczas rannego sprawdzania w telegazecie o której jest klub myszki miki, wyskoczyła mi strona: Maraton Warszawski sobota – utrudnienia komunikacyjne w stolicy i mała zawieszka sobota/niedziela? Dziki życzę powodzenia w zającowaniu; doprowadzić grupę ludzi na metę w wyznaczonym czasie do mety to wielka sztuka i odpowiedzialność; chciałbym abyś był zającem w Poznaniu na 4:00, wówczas biegłbym za Tobą w ciemno;

    Johnson przecież estrada jest niepotrzebna, zawsze Wojtek czy też Bas mogą mieć występ a capella :), cieszę się, że po woli wracasz do biegowego świata; a brak uśmiechu na maratonach można by wytłumaczyć zbyt małą ilością zjadanych bananów podczas biegu, może jakiś grancik napiszemy na następny konkurs MNiSW, już mam tytuł projektu Wpływ bananów zjadanych podczas maratonu na uśmiech zawodnika;

    Jutro z Basem o 8:00 startujemy na 30 km może dodamy jakiś plus, planowany czas to 6min/km przez 20 km, a później 5:30 5:40 min/km przez następne 10+ czyli nasze tempo na maraton w Poznaniu (4godziny), może macie jakieś inne propozycje/sugestie/porady/uwagi mile widziane

    spokojnej nocy


    corvus78

    2010/09/25 21:39:38

    witamy Pana Adama


    adamklein

    2010/09/25 21:41:12

    Aaa. wchodzą ok. Otóż spotkaliśmy się dzisiaj z Wojtkiem i pytał się mnie czy jestem laikiem. Otóż laikiem bez wątpienia jestem.:) Ale jak rozumiem jemu chodziło jakiegoś innego laika, który się tutaj podpierał swoimi (czy moimi? ) cytatami. Nie mogę znaleźć tego (rozumiem, że to jakoś dawno było), w każdym razie nie ja się tutaj wypowiadałem pod pseudonimem laika.Pozdro.


    quentino-tarantino

    2010/09/25 21:48:29

    adam – bardzo się ucieszyłem, że Ty to Ty a nie „tamten” la_ik 😉
    Zajrzyj tu raz po raz bo ja zaglądam do Ciebie na bieganie.pl – równowaga w przyrodzie powinna być 😉


    corvus78

    2010/09/25 21:54:57

    mój typ laika był/jest zupełnie inny, moim zdaniem to był odwet za pewien tekst, choć pewnie się mylę, może kiedyś o tym z Wojtkiem porozmawiam, choć po co psuć krew, burzyć wodę z powodu jakiegoś laika?


    wojciech.staszewski

    2010/09/25 22:01:07

    A jak ja się ucieszyłem, Fredzio. Byłoby to naprawdę przykre.
    Za minutę zaczyna się cisza nocna. Można już tylko umyć ząbki i iść spać. A jutro rano Bogurodzica i do boju 😉


    czepiak.czarny

    2010/09/25 22:12:23

    Na dobranoc, szczególnie z myślą o startujących: http://www.youtube.com/watch?v=ePNUSmH3dMI

    Radujcie się biegiem! Zmęczcie się, walczcie, cieszcie, dokonujcie rzeczy niemożliwych, popłyńcie polskobiegowo!


    quentino-tarantino

    2010/09/25 22:14:08

    Wodzu – Bogurodzica – dobre!
    Tak sobie pomyślałem, że gdyby „szła z głośników” 5 minut przed każdym maratonem to 90% uczestników zaczynałoby bieg w pampersach…


    piotrek.krawczyk

    2010/09/25 22:18:57

    Jutro nic nie napiszę do wieczora. A cisza nocna dla pacemakerów obowiązuje od 22:20 🙂 Zatem pisze Dziki: Daaaajeeeeesz! Wszystkim startującym w 32 Maratonie Warszawskim wyników na miarę marzeń i marzeń. Dziki


    quentino-tarantino

    2010/09/25 22:21:00

    Dziki – jutro nie jesteś od pisania 😉 To zostaw quentinom i innym tarantinom.
    Będziemy śledzić i trzymać kciuki biegowe. A teraz spać warsiawiacy 😉


    sten2007

    2010/09/25 22:34:42

    Już niedługo… To będzie długa nocka…


    corvus78

    2010/09/25 22:52:25

    Czepiaku piękny ten nasz Czesław i ponadczasowy, choć moim numerem jeden w jego wykonaniu jest „Bema pamięci żałobny rapsod” http://www.youtube.com/watch?v=HPHfbZcNl6U
    spokojnej nocy


    corvus78

    2010/09/25 23:03:30

    chyba wszyscy poszli już spać, to ja też pójdę, bo muszę jutro wcześnie jak na niedzielę wstać i dojechać na początek biegowej ścieżki; niestety dla otaczających nas niebiegających to jest kosmos – wstać w niedzielę rano by sobie pobiegać???
    miłej, ciepłej, spokojnej i przede wszystkim relaksującej nocy


    biega_czu

    2010/09/25 23:08:33

    Nie śpimy. Ale trzymamy już kciuki i dlatego ciężko jest pisać 😉


    corvus78

    2010/09/25 23:10:01

    a jutro życzę Wam abyście dali z rur (Quentino, 2010)


    corvus78

    2010/09/25 23:13:38

    kciuki zacznę trzymać jutro od 9, by nie mieć skurczy i przykurczy rzadko ćwiczonych mięśni; spokojnej nocy Biega_czu


    biega_czu

    2010/09/25 23:26:50

    Ostatnio potrenowałem jak nasi biegali we Wrocławiu i forma jeszcze pozostała 😉
    Dobrej nocy!


    sfx

    2010/09/26 05:40:18

    Hej.
    Nie nadrobiłem wpisów na blożku. 🙂
    Ale jestem u Dzikiego… jako kierownik ma się rozumieć…
    Ząbki umyte, ale wszyscy jeszcze się lenią (czyt. śpią)… w sumie 8 sztuk plus ja.
    Chyba plan jest zbyt ciężki. Okaże się na trasie.
    Na razie lecę wsunąć cornflakes.

    Pozdro z porannego i wiejącego jeszcze chłodem pewnego miejsca w Wawie.

    ,-=SFX=-,


    sfx

    2010/09/26 06:09:24

    Już chyba wszyscy powstawali… nie wiem co z marsikorem, ale może dogorywa i zaraz go kopnę.
    Ja już po cornflakesach. mniam. Po mnie wstał ekipiant marysi, a po nim szefowa ich zespołu :)… potem poszło już z górki.

    Dziki. Szykuję Tobie nowe wyzwania.

    A dziki, bojąc się o moje panoszenie się na miejscu… dzwonił o 22:04, by skontrolować swój pozostawiony dobytek na białostockiej. chciał SFinXowi wbić szpilę, ale to SFX go ukuł dwukrotnie 🙂

    oooo… marsikor zagadał… czyli już wstał. pozdrawia was wszystkich. a ja mu mówię, że ja nie pozdrawiam. 🙂 taki przekorny się staram być.


    torex

    2010/09/26 07:15:50

    Ja już po śniadańku, ubrany, gotowy i wyruszam.
    Powodzenia dla wszystkich!

    A dla tych co będę łączyć się duchowo, polecam stronkę z wynikami-live:
    http://www.warszawalive.com/


    andante78

    2010/09/26 08:03:59

    To powoli synchronizujemy stopery, bohaterowie dnia dzisiejszego już pewnie w okolicy startu…


    quentino-tarantino

    2010/09/26 08:18:41

    Siedzę teraz przy kompie w Poznaniu ale uciskanie w dołku czuję jakbym sie właśnie szykował do Startu w Wawie…
    Troszkę pechowo bo za pół godziny wychodzę na 2 godzinne wybieganie i przegapię ponad połowę biegu ale będę trzymał kciuki! Wrócę na deser czyli Wasz finisz.

    Bądźcie jak Tommy Lee Jones w Ściganym
    Jak Tomasz Gollob w Grand Prix Włoch Jak Andrzej Gołota w ringu…nie to zły przykład…w Tańcu z Gwiazdami…

    Wszystkim razem i każdemu z osobna, myśliwsko-biegowo:
    DARZ Z RUR!


    biega_czu

    2010/09/26 08:39:59

    Jak tam pogoda w Wawie? U mnie na południu pochmurno i lekko pada. A wczoraj był taki upał 🙂


    biega_czu

    2010/09/26 08:44:08

    Zna ktoś numery startowe dzisiejszych bohaterów?


    biega_czu

    2010/09/26 08:46:42

    Sam trochę sobie odpowiem:
    Kołcz – 1049
    sfx – 2354
    Więcej nie wiem.


    biega_czu

    2010/09/26 09:44:17

    W Berlinie też dobra pogoda na bieganie 🙂


    johnson.wp

    2010/09/26 10:01:26

    qlombo ma numer 4103


    johnson.wp

    2010/09/26 10:04:23

    marsikor – 7777 🙂


    johnson.wp

    2010/09/26 10:18:25

    Wojtek (1049) na 10km ma czas 40:04!
    SFX (2020) 44:52 – leci równo na 3:10!
    qlombo (4103) 55:44 – na razie na 3:52, może potem zacznie przyspieszać
    marsikora jeszcze nie widać


    johnson.wp

    2010/09/26 10:27:27

    Jest marsikor (7777) na dychę równiutko 1:02:38, czyżby biegł na sznurku przyczepiony do numeru 2696? 🙂


    biega_czu

    2010/09/26 10:44:09

    Tak wygląda. I to jest bardzo krótki sznurek 🙂


    biega_czu

    2010/09/26 10:48:47

    Na TVN 24 pokazują maraton w Wawie.


    biega_czu

    2010/09/26 10:55:44

    Dziadowskie to śledzenie międzyczasów. Takie ich zatrzęsienie, że nie wiadomo na co patrzeć. Najbardziej zainteresował mnie międzyczas na starcie…


    czepiak.czarny

    2010/09/26 10:57:31

    Dzień dobry 🙂 A oni biegną i biegną.. 🙂


    johnson.wp

    2010/09/26 11:00:32

    Wojtek już pewnie na półmetku ale zablokował się podgląd 🙁


    czepiak.czarny

    2010/09/26 11:08:08

    podgląd mam, ale wyników z półmetka jeszcze nie..


    biega_czu

    2010/09/26 11:08:41

    A w Berlinie z czasem 2:05:06 wygrał niejaki Makau.


    biega_czu

    2010/09/26 11:10:35

    Poprawka oficjalna 2:05:08


    johnson.wp

    2010/09/26 11:38:28

    no niezła wtopa z tymi miedzyczasami, od 40 minut zero informacji


    andante78

    2010/09/26 11:42:27

    Quentino – ja też właśnie wróciłem z ponad 2 h wybiegania, na którym kontemplowałem o naszych dzisiejszych bohaterach. Teraz muszę wyjśc na chwilę z domu, wracam i próbuję śledzic jak im idzie. Wojtek chyba powoli zaczyna właśnie finiszowac… Czy zdążę wrócic na finisz SFX-a? 🙂


    andante78

    2010/09/26 11:43:25

    Johnson, ja też obgryzam paznokcie, ale może ta wtopa to dla zwiększenia dramaturgii? 🙂


    biega_czu

    2010/09/26 11:46:39

    Może i dramaturgia jest 🙂 Ale czasy przydałyby się.


    czepiak.czarny

    2010/09/26 11:47:08

    Andante, nie zdążysz wrócić na finisz SFX 🙂


    czepiak.czarny

    2010/09/26 11:50:16

    Może Oni nie biegną dla czasu, tylko podziwiają i zwiedzają Warszawę? Taki dziki las ludzi 😉


    biega_czu

    2010/09/26 11:52:00

    Może. Dziki kraj, dzikie obyczaje 😉


    quentino-tarantino

    2010/09/26 11:52:03

    Ja już po 23 km i po kąpieli a teraz muszę śmigać z rodzinką na obiad…
    Czasy na dychę rewelacyjne – tak trzymać!!!

    Osobny temat po MW to to co zrobili orgowie w ramach parytetów i poprawności politycznej – wiedziałem, ze bedzie dokładnie taka kicha…Debilizm na maxa…
    And the winner is…ktoś kto zajął dalsze miejsce…świetnie! Gratulacje dla pomysłodawców.

    Zawsze myślałem, że w biegu wygrywa ten kto przebiegł caly dystans najszybciej a tu proszę – seprajska! To jest w sumie dobry motywator dla początkujących i tych wolniejszych ( jak ja ) – nie musisz być najszybszy ale możesz wygrać zawody!


    biega_czu

    2010/09/26 12:08:42

    Kołcz skończył z czasem 2:49:55 🙂


    biega_czu

    2010/09/26 12:09:20

    que – nie śledziłem wątków społeczno-politycznych. Możesz przybliżyć o co chodzi?


    biega_czu

    2010/09/26 12:14:49

    sfx – 3:06:42


    andante78

    2010/09/26 12:31:23

    Wojtek brawo! Sfx…szacunek, bo jesteś niebezpiecznie blisko trójki, przede mną jeszcze daleka droga do takiego wyniku, gratulacje 🙂


    johnson.wp

    2010/09/26 12:55:21

    super chłopaki! Ale wyniki!


    johnson.wp

    2010/09/26 12:58:48

    35 i 141 miejsce, po prostu elita!


    andante78

    2010/09/26 13:04:11

    Po prostu Polska Biega w sensie ścisłym! 🙂

    Dziki powoli kończy prowadzic grupę…


    biega_czu

    2010/09/26 13:05:15

    Kończy? Znudziło mu się?


    andante78

    2010/09/26 13:08:21

    biega_czu, nie sądzę 😉


    johnson.wp

    2010/09/26 13:12:30

    qlombo – brawo! 3:48:23


    biega_czu

    2010/09/26 13:13:37

    W takim razie uspokoiłeś mnie andante78 😉


    andante78

    2010/09/26 13:18:05

    Johonson jak zwykle trzymasz rękę na pulsie.

    Glombo, super!


    andante78

    2010/09/26 13:31:51

    MKS Mchał – 3:37:18 – gratulacje!


    biega_czu

    2010/09/26 13:32:00

    Hmmm… Już są wyniki powyżej 4:15 a nie ma wśród nich ani marsikora ani prowadzącego tę grupę…


    johnson.wp

    2010/09/26 13:37:30

    nie ma marsikora i Dzikiego bo system ich wciął


    andante78

    2010/09/26 13:41:00

    system, system, gdzie jest Dziki i Marsikor? 🙂


    biega_czu

    2010/09/26 13:43:21

    UFO ich porwało? Gdzie jest dziki Prowadzący i marsikor?!


    quentino-tarantino

    2010/09/26 13:57:54

    Godzinę temu rozmawiałem z Kołczem – rewelacja!
    Wodzu ma życiówkę! Chciałbym Go z tego miejsca przeprosić bo gdy mi powiedział, że jest PB to kilka razy się z siłą wodospadu wysmyczyła – Qrva! A frajdę mam tym większą bo rano powiedziałem do MVP – a może Wojtek będzie miał dziś Dzień Konia! SFX – kompletnie mnie nie zdziwił bo w ubiegłym tygodniu mu to przewidziałem i…zasugerowałem podejście pod trójkę w Dębnie! Chłopaka za cholerę nie da się polubić ale docenic trzeba 😉
    Przez rok poprawił się chyba z 20 minut! Jak będzie tak dalej zapierdalał to poprawi się o tyle co…ja – 30 minut 😉
    A tak zupełnie serio to serce rośnie gdy Nasi mają takie progresy. Poczekajcie na mnie z dwa lata to stworzymy taką ekipę, ze drużynowo tylko Kenolo nas na pudle przeskoczą. No chyba żeby Marek Tronina Ukrainki puścił z godzinę wcześniej…:-)


    andante78

    2010/09/26 14:10:38

    Wojtek, ale fajnie z tą życiówką, prawda? :-). A co teraz się będzie działo w Poznaniu? 🙂


    biega_czu

    2010/09/26 14:13:20

    Kołcz wreszcie będzie pisał bardziej optymistyczne teksty 🙂 Bo już się zastanawiałem czy nie powinien przejść do sekcji akrobatycznej 😉


    fajka

    2010/09/26 14:51:48

    Znalazłem chwilę i włączyłem kompa..Brawo chłopaki. Ale kosmos !!
    Super gratulacje ! 🙂


    ocobiegatu

    2010/09/26 16:56:45

    Brawo ! wystarczy jeden szkieleto-maks ciągły na 5km jako nad wyraz mocny akcent i szok dla organizmu zagubionego w interwałach -a już życiówkę sie bije w maratonie..:),
    s..f..X – science fiction wyniki Gościa z planety X…
    Uważajcie na niego , nigdy nie pił piwa , pewnie Tam nie znają..:)


    ocobiegatu

    2010/09/26 16:57:41

    nie miałem okazji oglądać online ale z wypowiedzi widać , że online Wawa nie ma sobie równych..:)


    torex

    2010/09/26 16:59:19

    No to i ja się pochwalę: 3:28:42 – dla mnie naprawdę kosmos!
    Yeahhhhhh!!!!

    Dla przypomnienia rok temu: 04:05:16

    Mina dzikiego, jak mu wczoraj powiedziałem, że marzy mi się złamać 3:30 bezcenna.
    Ale czasem i marzenia się spełniają.


    ocobiegatu

    2010/09/26 17:00:35

    brawo też torex !


    quentino-tarantino

    2010/09/26 17:06:46

    torex – poezja! Ja miałem dwa tygodnie temu dwie minuty lepiej czyli…spóźniłeś się o dwa 😉 Bravo! Czuję klimat bo mnie to trochę zdrowia na trasie kosztowało 😉


    quentino-tarantino

    2010/09/26 17:09:01

    oco – ciągle w Białowieży czy już powrót do Wrocka 😉 ?


    czepiak.czarny

    2010/09/26 17:14:13

    Podsumowując:

    wojtek – 2.49.55
    sfx – 3.06.42
    torex – 3:28:42 qlombo – 3.48.23

    Wojtek, za rok zaczynamy biegać długie po 4 godziny? :)))

    Sfx, brak mi słów, miało być dobrze, ale zawsze zostaje niepewność. Brawo! Dzięki Johnson za wynik. Slasz, masz kogo ścigać!

    Torex, co za progres!

    Marsikora i Dzikiego wciął system..

    Prywata: brawa dla Kasi Szlachetki za bieg ku pamięci Mamy.

    Oco, miło Cię widzieć po wakacjach 🙂

    Zmykam na człapanie.


    piotrek.krawczyk

    2010/09/26 17:57:46

    DZIKI 4:15:03
    MARSIKOR 4:17:COŚ – ŻYCIÓWKA! JESZCZE KAMILTOKOWY – 3:21:COŚ – ŻYCIÓWKA
    Życiówkowy Maraton. Spośród gości Dzikiego dwie osoby bez zyciówki.
    A Marysieńka pobiegła pierwszy maraton po 5 miesiącach od operacji achilesa na 3:33:COŚ i pudło w kategorii, chyba I miejsce.
    JOHN każdy wie że życiówka, a do tego II miejsce w kategorii i I w dziennikarzach.
    Pa Dziki


    piotrek.krawczyk

    2010/09/26 18:02:22

    Torex gratulacje! Widziałem Cie przed nawrotem jak mocno biegłeś z grupą 3:30.Ciekawe jaką zrobiłem minę wczoraj? Muszę panować nad mimiką? A SFX przeszedł samego siebie, ale niektórzy tak mają 🙂


    biega_czu

    2010/09/26 18:14:33

    Piękny dzień. GRATULACJE!!!
    czepiak – po informacji o życiówce Kołcza też sobie od razu pomyślałem, że będzie nam teraz aplikował biegi po 4 godziny :)))


    andante78

    2010/09/26 18:21:23

    Torex – fiu, fiu… 3:30 złamane i to z zapasem, gratulacje!


    wojciech.staszewski

    2010/09/26 18:24:18

    🙂
    wszystkim gratuluję :-))))) reszta jutro


    pict

    2010/09/26 19:37:50

    Jeszcze ja biegłem 😉 i nawet Dzikiego z 400m przed metą pozdrowiłem 😉 ale mój czas – 3:43 to życiówka w … długości biegu 😉 Jak anonsowałem prowadziłem barda Jana Kondraka w jego debiucie i dobiegliśmy – wiem, że mogę biegać dłuższe dystanse dzięki dzisiejszemu biegowi – w zasadzie mógłbym sobie biec dalej (w zasadzie…. bo moje kolano od 3 km wołało o pomoc – czarno widzę życiówkę w Dębnie). Ale fajnie było i tak – pozdrawiam!


    piotrek.krawczyk

    2010/09/26 19:44:05

    Jeszcze MAGIBIEGANKO dobiegła znacznie poniżej 4:15. Ładnie biega Megibieganko. A wszystkie czasy brutto. Andante – zegarek oddałem, nie chcę go za pól ceny nawet. Timex Ironman 150 to stoper z rozbudowaną funkcją stopera. Bez pomiaru tętna czy dystansu. Bajer polega na przełączaniu poprzez stukanie w tarczę. Trochę za mało za prawie 350 PLN… A tętno zająca Dzikiego 126/min przy tempie maratonu na 4:15 po 5’58/km. Dobry bieg pod setkę za 6 dni.


    johnson.wp

    2010/09/26 20:46:55

    Czego Ci życzę Dziki:) Jesli potrzebujesz narracji, aby utrzymać się w bojowym nastroju, to cze-cza przypomniała najostrzejszego polskiego długodystansowca – Barbarę Szlachetkę


    johnson.wp

    2010/09/26 20:47:43

    Megibieganko – w Poznaniu też pobiegniesz, jak w zeszłym roku?


    johnson.wp

    2010/09/26 20:49:12

    Marsikor – Twój sukces wynurzył się z warszawskiej czarnej dziury – gratulacje i czekamy na MP!


    mksmdk

    2010/09/26 21:18:10

    Wojtku gratki zastanawiałem sie co miales w glowie na finishu kiedy walczyles o te 4 -5 sek nowy personal best a byleś pełny obaw widzisz jak to sie układa – warto było
    ja dziś 3:36 netto w związku z tym rezygnuje z poznania i za miesiąc w Venecji żądny rewanżu robię założone dziś 3:20 (jak sie podciągnę treningowo w ten miesiąc) Święto biegania w Warszawie dobiegło końca-uwielbiam ten weekend w Warszawie pozwala mi wejść w jesień bezproblemowo


    corvus78

    2010/09/26 21:30:35

    gratuluję wszystkim, którzy dzisiaj biegli w Warszawie – to dla Was proszę posłuchajcie
    http://www.youtube.com/watch?v=hSTivVclQQ0

    biegowo dziś rano 30 km z Basem, a później obiad, podwieczorek i kolacja w rodzinnym gronie – jutro przeżycia, refleksje i wnioski z 30…..

    a teraz miło posłuchać Piotra Kaczkowskiego podczas 42 urodzin Minimaxu – polecam i życzę spokojnej nocy, a tym co dziś coś nabiegali szybkiej regeneracji


    qlombo

    2010/09/26 21:43:23

    Jestem bardzo zadowolony – 3.47 netto. Chociaz nie udalo sie nabiegac zakladanego 3:45 to i tak poprawka zyciowki o 15 minut od wiosny.
    Zostalem fanem „negative split”. Kazdy ma oczywiscie swoj system i warto aby uwierzyc ze dla niego on dziala.
    Dla mnie dziala na poczatku wolno potem coraz szybciej. Jak ktos nie zna to polecam strone, ktora bazuje na stopniowym przyspieszaniu feelrace.com/fr.pl?id=yFgUBsDZ&th=_MARCO

    Testowalem to wczesniej na polmaratonie w szczecinie gdzie nabiegalem 1:39. Wiem, ze z tego wyniku powinienem pobiec dzisiaj przynajmniej 10 minut szybciej, ale brak mi wytrzymalosci. Jeszcze….

    Dziekuje tymi ktorzy interesowali sie moim wynikiem. ide teraz spac


    nuggers

    2010/09/26 22:13:59

    czytałem z zapartym tchem – BOSKO!!!!! 😀 wszystkim gratuluję 🙂 a jeśli najdzie mnie jakieś zwątpienie przed startem to sobie przeczytam najpierw wojtkowy wpis ze słowami „życiówki nie będzie” a później to, co nam Szkielet jutro zafunduje. nie-mogę-się-doczekać-nowego-wpisu-z-relacją-ze-spełnienia-marzenia :))))))))))))))))))))))))))))

    ale czad…………….


    slaszldr

    2010/09/26 22:15:58

    Wojtek – rewelacja, PKP znaczy pięknieq-rvapięknie,

    SFX – taki czas wziąłbym w Dębnie w ciemno – niezły progres od Krakowa

    Dziki – masz teraz ciąg, idz tą drogą.

    Gratki dla wszystkich.


    johnson.wp

    2010/09/26 22:33:14

    Hurra! Niech zyje Kaczkowski! Odzyskujemy „Trójkę”!

    qlombo – ciekawy kalkulator


    czepiak.czarny

    2010/09/26 23:43:23

    Johnson, Corvus, czyli naczelny przypominacz o audycjach (dzięki!) nie wspomniał, ale odzyskujemy godzinę 15-16!


    marsikor

    2010/09/26 23:57:34

    Hej!

    Dzięki za piękny doping wszystkim wyżej!
    Dziki – jeszcze raz dzięki za nocleg i zającowanie. Korzystałem póki mogłem.
    Wojtek – gratulacje za życiówkę i pudło! To ja tak klaskałem i wydawałem odgłosy przy dekoracji. Sfx-owi już osobiście gratulowałem. Ale jeszcze raz na ekranie GRATULACJE i dzięki za rady z wczoraj i dziś rano. Ocaliłem swoje sutki.
    I wielkie gratulacje dla wszystkich Polska Biegowców!

    Doczłapałem do mety! Jak mawiał Kiwaczek z rosyjskiej bajki „biegaliśmy, biegaliśmy aż wreszcie nabiegaliśmy” i tu następowało zmęczone Huuura. Tak się czuję psychicznie. Ale za to fizycznie ok. Żadnych bąbli czy otarć i nawet mogę wchodzić po schodach i podbiegać na tramwaj i biec (znaczy truchtać) na pociąg. Aha, czas, bo były dezinformacje: 4:23:47 brutto/ 4:21:22 netto.
    Najmłodszy syn (1,5) na cześć powrotu taty do domu z medalem wykonał trening biegowy;) Tak z 10 interwałów 7 metrowych – do taty i na koniec pokoju, do taty i na koniec pokoju, itd.

    Pozdr!


    tomikgrewinski

    2010/09/27 00:00:18

    WOOOJTEEEK!!!
    Brawo!!!ale sie ciesze,wielkie gratulacje!!!
    niemozliwe stalo sie mozliwe…
    Torex -dla ciebie rowniez brawa
    genialny wynik – gratuluje zyciowki
    co za progres – to rzeczywiscie kosmos 🙂
    SFX – Oco napisal prawde – prawdziwe science fiction – Gratulacje!
    qlombo,mks,marsikor,tokowy – dla was rowniez!
    a ja wrocilem wlasnie do domu po weekendzie spedzonym w Dusseldorfie wczoraj zrobilem 15k po rowniutkich,niemieckich sciezkach rowerowo-biegowych
    a dzis poranek przed niemieckim eurosportem i transmisja z Maratonu w Berlinie
    pierwsza trojkana mecie z czasem 2.05!!!
    Dziki – a dla ciebie szczegolne gratulacje i podziw
    robota jak w szwajcarskim zegarku 🙂


    sfx

    2010/09/27 00:21:48

    Właśnie dotarłem do domciu.
    Poczytałem.
    Dzięki.

    Pod nowym odcinkiem przygotuję wpis.

    Radocha ogromna łamać bariery nie do pokonania.


    marsikor

    2010/09/27 00:23:31

    Tak tak


    kawonan

    2010/09/27 06:56:13

    Brawo,brawo,brawooo!!!Gra-cje dla wszystkich .Zazdrościłem Wam wczorajszej pogody.Ciekawe, jaka będzie w Poznaniu??!!Marsikor dokładnie taki czas miałem rok temu, tylko biegłem w grupie na 4.30!Poznań na 4.00!!!!


    sfx

    2010/09/27 07:34:56

    SFX zrobił sobie dziś wolne… jakoś się udało…
    ale czuję, że od rana nie czuję nic w nogach. Mogę, jak by to powiedział que, za#@dalać jeszcze raz.
    Dziś postaram się wyskoczyć na parę „klocków”.

    szkielet… wielkie coś te 400 setnych… w końcu też łamałeś barierę, która wystawała wręcz poza zasięg… a jednak. Teraz życzę, żeby było łatwiej… wczoraj po raz pierwszy poczułem zapach tego Twojego łamania 3h… słyszałem tupot chętnych na to osiągnięcie… wiedziałem i wiem, że droga jest daleka. dla mnie wciąż odległa, głęboka… magiczna.


    sfx

    2010/09/27 08:01:42

    Dla niecierpliwych (do których należę):

    I połówka 1:33:14 (z górki)
    II połówka 1:33:15 lub 1:33:17 (pod górkę)

    Czasy netto w wynikach są niewłaściwe… trzeba poczekać na oficjalne. U mnie różnica 13 sekund.


    kalabris

    2010/09/27 08:42:29

    Witajcie ZWYCIĘZCY! chylę czoła i padam na kolana, takie wyniki, takie wyniki…asronomiczne! Wojtek wykonał prędkość ponaddźwiękową.GRATULACJE dla wsiech! Święto siły i charakteru trwa. Normalnie, zatkało mnie i brak mi słów


    torex

    2010/09/27 09:20:55

    ależ to był niedziela! niedziela spełnionych marzeń!
    gratulacje dla wszystkich i dziękuję za ciepłe słowa.

    dziki: to była mina pt. „nie wyglądasz mi na gościa, który łamie 3:30” 😉


    basdlamas

    2010/09/27 09:30:51

    Gratulacje Gratulacje for all :)))). Czasy niesamowite… . Ja po przesiedzeniu 2 dni w studiu nagraniowym niestety nie mogłem żyć waszym maratonem ale… z corvusem zrobiliśmy wczoraj 30 km.. Pierwszy raz biegłem z plecakiem.. takim zwykłym za 10 zł :)) i dał rade…Wczorajsze wybieganko było jedno z najlepszych… i przez warunki pogodowe, teren ale i tez towarzystwo ….( najgorzej jak Corvus na 16 km opowiada kawał i zaczynasz się śmiać nie skupiając sie na biegach:p). Pobiegaliśmy pogadaliśmy pośmialiśmy.. było super. Teraz już 2 tyg czekamy żeby mknąc na MP.

    Jeszcze raz gratulacje.. zwłaszcza dla Wojtka.. piknie piknie

    Nowe utwory mojego bandu wrzucę po miksach :).. to może trochę potrwać .


    bolek.03

    2010/09/27 10:02:10

    Gratulacje! Gratulacje! Gratulacje! Mnie poszło tak sobie, ale fakty są takie, że dzień wcześniej mocno zastanawiałem się nad tym czy jest sens biec w niedzielę.


    biegofanka

    2010/09/27 10:23:51

    Mogę tylko przyłączyć się i napisać: GRATULUJĘ WAM WSZYSTKIM WARSZAWSKIM MARATOŃCZYKOM!!! BRAWO ZA ŻYCIÓWKI!!! I ZA WSPANIAŁE WYNIKI!!!


    biegofanka

    2010/09/27 10:25:25

    Też niestety nie mogłam wczoraj śledzić Was na bieżąco, bo grzyby przesłoniły nam cały weekend… ale mnóstwo uzbierane i ususzone i zapeklowane… na cały rok wystarczy…


    sten2007

    2010/09/27 11:55:33

    Wojtek – wielkie gratulacje. Wczoraj po Twojej dekoracji nie całkiem byłem w stanie myśleć – dlatego gadałem jakieś bzdury i psulem Ci tę podniosłą chwilę. Jeszcze raz gratki. A ja? porażka- miało byc łamanie czwórki, wyszło 4:09. Do 32 km wszystko było OK, potem ktoś odciął prąd i było człapanie. Musze to przemysleć i spróbowac jeszcze raz w Dębnie. Liczę na dobre rady.


    borowianka21

    2010/09/27 18:27:59

    Witam…
    Oj jak dawno mnie tutaj nie było….
    Chyba powinnam zacząć nadrabiać zaległości..
    Nawet nie wiecie jak miło jest wrócić, wrócić do biegania, jak miło jest, móc napisać…przebiegłam maraton. Tym bardziej miło, że zrobiłam to w niespełna sześć miesięcy po operacji Achillesa..
    W przeciwieństwie do sfx jestem cierpliwa czas pierwszej połóweczki(netto)1.50.18
    czas drugiej 1.42.56
    Wszystkim gratuluję „wylatanych” życióweczek:)))


    sfx

    2010/09/27 19:29:42

    Zaraz Ciebie tu Marysiu okrzykną kolejną ujawnioną.
    I m-ce w K55, jako, że nie kryjesz się z wiekiem 🙂
    I to się nazywa mistrzyni.


    sfx

    2010/09/27 19:31:35

    … wariatka… w pełnym i pozytywnym tego słowa znaczeniu 🙂

    a ja, po wglądzie w dokładne wyniki I połowa w 1:33:06
    II połowa w 1:33:19
    Całość: 3:06:25


    nuggers

    2010/09/27 20:08:18

    Gdzie jest wpis? Gdzie jest wpis? Gdzie jest wpis? Gdzie jest wpis?

    Ten wpis to apel do władz i do społeczeństwa. Ten wpis to apel do władz i do społeczeństwa…


    biega_czu

    2010/09/27 20:17:53

    Kołcz chyba przysnął 😉


    nuggers

    2010/09/27 20:21:07

    ja to się teraz tak troszkię obawiam, że Kołcz po sukcesie czterogodzinnych wybiegań zacznie kombinować z takimi pięciogodzinnymi. a potem będzie dokładał kolejne godziny… 😀


    torex

    2010/09/27 20:22:06

    o co Wam chodz – przecież zasłużył na odpoczynek 🙂


    czepiak.czarny

    2010/09/27 20:26:39

    Sfx, jeszcze raz gratuluję!
    Magda, biegniesz Poznań?

    Wojtek, gratuluję tych setnych, przede wszystkim przegonienia ducha pt. nie zrobię życiówki.


    piotrek.krawczyk

    2010/09/27 20:27:04

    SFX – Ty się chwal, masz czym się chwalić, ale Ty trenuj pod przyszły sezon! W tym roku Dziki ominął barierę 3:10 żeby nadrobić w przyszłym sezonie. Cel na jesień 2011 to 3:05. Dużo pobiegam dziesiątek i już Cię mam 🙂 W sobotę o północy pierwsza setka. A dziś zgubiłem się w mojej Puszczy i zamiast 10 km regeneracji zrobiło się 17 km BNP, bo zawieruszylem się jak zapadały ciemności. Na zdrowie, pod setkę. Słucham duo skrzypce – fortepian. Dostałem od Marsikora w prezencie. Trudna muzyka dla Dzikiego, do całkowitego wsłuchania się i zrozumienia podczas setki? A u Prokofieva czasem trochę melodii i możliwych inspiracji dla Basadlamasa. Czemu nie?


    czepiak.czarny

    2010/09/27 20:27:41

    I zapomniałam:

    Sabina, jesteś wielka, będzie coraz lepiej. Uwierz 🙂


    nuggers

    2010/09/27 20:27:51

    zasłużył zasłużył. ale współczynnik F5 na sztaszewskibiega bije pewnie teraz rekordy 😉


    piotrek.krawczyk

    2010/09/27 20:34:12

    Marysieńka jest wariatką w pełnym tego słowa znaczeniu i we wszystkich aspektach. Najlepszy dowód, że się nie obraża za wariatkę i jeszcze się z tego cieszy. John czyli kołcz robił wywiad reporterski z Marysieńką dzień przed MW, a Ona biegiem swoim zrobiła puentę. No John, pisz co tam!

Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.

Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.