Brzuch to podstawa. Powiedzcie sami: wolicie w maratonie dźwigać cielsko na nogach, czy zaprzęgnąć do tego mięśnie posturalne? Wiem, że to lekka demagogia fizyczna, ale coś w tym jest, że jeśli mięśnie brzucha są w stanie z określoną siłą (F) wykonywać pewną pracę (W) polegającą na podtrzymywaniu sylwetki, to o tyle mniejszą pracą (W) będą obciążone mięśnie nóg.
Poprosiłem Moją Sportową Żonę o zestaw brzuszków, który będzie spełniał następujące warunki:
– będzie radyklanie krótszy od Vadera,
– będzie łatwy do zapamiętania,
– będzie logiczny merytorycznie,
– będzie ładny.
Gdzieś w archiwum bloga jest scena, jak żeśmy się o to raz porządnie pokłócili. Ale w końcu jest, testowałem na sobie – jest akurat o tyle za ciężki, żeby był wyzwaniem i na tyle sensowny, żeby się to wyzwanie chciało podjąć.
Zestaw MSŻ dzieli się na trzy stopnie. W każdym są trzy ćwiczenia, w każdym należy wykonać 20 powtórzeń (dla absolutnych debiutantów może to być 10, a dla bardzo zaawansowanych nawet 30-40). Każdy stopień zajmuje przy 20 powtórzeniach ok. 2 minut. Czyli łącznie brzuszki trwają ok. 6 minut.
Sensownie jest robić ten zestaw trzy razy w tygodniu.
I stopień to trzy ćwiczenia dla początkujących (ABC). Jeśli zaczynasz robić brzuszki, poprzestań na razie na tym. Kiedy przestaniesz umierać – dołącz do I stopnia II stopień – kolejne trzy ćwiczenia (ABC). A kiedy twój brzuch będzie przygotowany na prawdziwy hard core – dołącz stopień III (ABC).
Pokazuje MSŻ. W każdym ćwiczeniu – najpierw pozycja początkowa potem końcowa.
I STOPIEŃ
A. Mięśnie proste brzucha
Pozycja początkowa: nogi na szerokość bioder, palce sztywno za uszami podtrzymują głowę, łokcie szeroko, broda w sufit. Pozycja końcowa: unosimy barki w górę spinając mięśnie brzucha. Pamiętaj: nie ciągnij karkiem, tylko mięśniami brzucha.
B. Mięśnie skośne brzucha
Pozycja początkowa jak w poprzednim ćwiczeniu. Pozycja końcowa: prawy bark do lewego kolana, lewy do prawego, na przemian. Jednocześnie unosisz kolano i wykonujesz skręt tułowia. Ciągnij brzuchem, a skręcaj barkiem, a nie samym łokciem.
C. Górne partie mięśni brzucha
Pozycja początkowa: pięty blisko pośladków, głowa leży swobodnie na macie, ramiona wzdłuż tułowia. Pozycja końcowa: unosisz biodra góra-dół kierując kolana do brody. Staraj się nie odrywać pięt od pośladków.
II STOPIEŃ
A. Mięśnie proste brzucha
Pozycja początkowa: nogi uniesione, ugięte w kolanach pod kątem ok. 90 stopni. Pięty powinny być w linii z kolanami, łokcie szroko, barki blisko maty. Pozycja końcowa: unosimy barki w górę spinając mięśnie brzucha. Pamiętaj: nie ciągnij karkiem, tylko mięśniami brzucha. (Technika wykonywania ćwiczenia – jak w ćwiczeniu A ze stopnia I tylko z nogami uniesionymi i zgiętymi w kolanach).
B. Mięśnie skośne brzucha
Pozycja początkowa: nogi uniesione, ugięte w kolanach pod kątem ok. 90 stopni. Pięty powinny być w linii z kolanami, łokcie szroko, barki blisko maty. Pozycja końcowa: prawy bark do lewego kolana, lewy do prawego, na przemian. Jednocześnie lekko przyciągasz kolano i wykonujesz skręt tułowia. Ciągnij brzuchem, a skręcaj barkiem, a nie samym łokciem. (Technika wykonywania ćwiczenia – podobnie jak w ćwiczeniu B ze stopnia I tylko z nogami uniesionymi i zgiętymi w kolanach)
C. Górne partie mięśni brzucha
Pozycja początkowa i końcowa oraz technika wykonywania ćwiczenia – dokładnie tak samo jak w ćwiczeniu C ze stopnia I. Pewnego rodzaju odpoczynek przed trzecim stopniem 😉
III STOPIEŃ
A. Mięśnie proste brzucha
Pozycja początkowa: nogi uniesione pionowo do góry. Jeśli ktoś nie może – kolana mogą być lekko zgięte. Pozycja końcowa: unosimy barki w górę spinając mięśnie brzucha. Pamiętaj: nie ciągnij karkiem, tylko mięśniami brzucha. (Technika wykonywania ćwiczenia, jak w ćwiczeniu A ze stopnia I i II tylko z uniesionymi nogami).
B. Mięśnie skośne brzucha
Pozycja początkowa: nogi uniesione pionowo do góry. Jeśli ktoś nie może – kolana mogą być lekko zgięte. Pozycja końcowa: sięgasz na przemian dłonią do kostki przeciwnej nogi (prawą do lewej, lewą do prawej). Jednocześnie wykonujesz skręt tułowia. Ciągnij brzuchem, a skręcaj barkiem, a nie samym przedramieniem. (Technika wykonywania ćwiczenia podobnie jak w ćwiczeniu B ze stopnia I i II, tylko z uniesionymi nogami).
C. Górne partie mięśni brzucha
Dokładnie tak samo jak w ćwiczeniu C z poprzednich stopni. Czyli chwila relaksu na koniec :-)))
Od siebie dodałbym jeszcze trochę grzbietów – można je zrobić przed brzuszkami i po (1-2 ćwiczenia też po 20 powtórzeń). I przyznam się, że ja zaplatam palce pod głową (w ćwiczeniach A i B), za co systematycznie dostaję ochrzan od MSŻ, bo ona jest perfekcyjna. Ten tekst cyzelowała z (moich) błędów technicznych w opisie ćwiczeń dłużej niż trwa najdłuższy obieg Vadera. Dlatego wrzucam tuż przed północą.
marsikor
2011/02/11 00:46:19
Pierwszy?
Zaraz zapodam coś na konkurs Dzikiego. Pewnie już za późno, bo już piątek ale co tam. Rzutem na taśmę.
–
marsikor
2011/02/11 00:54:07
Tutaj moja praca konkursowa:
http://www.maratonypolskie.pl/sylwetki/foto_gal/11231_27592_1.jpg
Dziki – wysyłam Ci zaraz na maila w lepszej jakości.
–
marsikor
2011/02/11 00:55:32
Praca pod tytułem „Dziki rebus”
–
marsikor
2011/02/11 01:10:01
A dziś 10 km w 52 min. Plus jeszcze kawałek wolniej dla schłodzenia. Pierwszy raz wyszedłem na bieganie tylko o wodzie i kawie. Bez śniadania przed. A niech mają te mitochondria. Do roboty!
–
sfx
2011/02/11 07:31:45
marsikor… zrobiłeś jeden mały przekręt i bynajmniej o rebus nie chodzi.
w rebusach nie jestem zbyt ogarnięty… ale fajna sprawa.
a przekręt?
mitochondria?
śniadanie?
zwykłem nie jadać śniadań bądź robić to po nocnym śnie 🙂 a piszesz o dniu dzisiejszym… a więc wnioskuję, że śniadania nie jadłeś, ale była kolacja 😉
–
sfx
2011/02/11 07:49:18
paro sportowa.
fantastyczny kurs brzuszkowy, ale czy nabędę chęć na choćby I stopień wtajemniczenia?
chyba wydam folder – brzuszki dla opornych i jako oporny wyjścia mieć nie będę 🙂
–
sfx
2011/02/11 08:04:16
i jeszcze o Panu Kazimierzu.
ponieważ sam źle podałem więc się poprawię… poprzednio podałem wyniki z innej imprezy i w trochę innych konkurencjach, a poniżej te właściwe, z rekordu świata…
skok w dal: 3,54m
oszczep: 26,96m
200m: 35’55”
dysk: 20,00m
1500m: 6’55”67
i może uda mi się napuścić szkieleta na rekordzistę.
–
sten2007
2011/02/11 08:41:02
Jestem zaszokowny i dumny. Prezentowany przez prelegenta zestaw ćwiczeń, realizuję już od ponad roku. Oczywiście, nie do końca w tej samej kolejnosci.
Przy okazji pytanie. A co z dolnymi partiami mięśni brzucha?
–
basdlamas
2011/02/11 09:14:43
bardzo fajne ćwiczenia. Na fitnesowych zajęciach zawsze je robimy. polecam zamiast 6w.
http://www.piotrusinski.blogspot.com/
–
biegofanka
2011/02/11 09:17:04
Marsikor – dobry ten rebus:))
–
biegofanka
2011/02/11 09:20:02
Bardzo ładny zestaw ćwiczeń brzuszków. Rzeczywiście ćwiczyć mięśnie brzucha zawsze trzeba, niezależnie od tego, czy się biega, czy nie. Pamiętam, że od zawsze brzuszki ćwiczyłam… z grzbietami różnie bywało, ale teraz też ćwiczę…
–
quentino-tarantino
2011/02/11 09:41:08
Podobnie jak Sten, od pewnego czasu uskuteczniam powyższy zestaw.
–
quentino-tarantino
2011/02/11 09:41:54
Bieganie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą. I szosą.
http://www.quentino.pl/
–
ocobiegatu
2011/02/11 09:46:26
marsikor – super rebusik , można się uśmiać..:). Szkoda ,że Dziki tak mało czasu dał , ktos by operetkę napisał..:).
Kolejna propozycja .
Wyciągnął pierwszą strzałę . Cholera , pomyślał. Wczoraj impreza i tylko trenowanie Łuku Erosa z Ewą a Młodzieżowa Olimpiada w Łuku lada dzien…
Poza tarczą ! zero..trzy kolejne strzały tez…A niech to cholera ! 4 zera.
Zmobilizował się . Jedynka ! Uwierzył w siebie – 8 !!! za bardzo uwierzył , zaczął skakać z radości i poza tarczą . Skupił sie i 5…Rozkojarzył i dwa pudła na koniec…
Uff ..fatalny dzień. Mam 18 lat . Nic nie umiem w tym łuku a na dodatek chciałem mój pierwszy jeden procent z podatku przeznaczyć na Stowarzyszenie Terapeutów i nie pamiętam KRS-u.!!!. Spojrzał na tarczę . Ale numer ! 1 8 czyli jak 18 lat. 5 – czyli jestem facet na piątkę .. Nagle rozpromieniał ,rzucił się biegiem do domu…
Wpadł , znalazł PIT i wpisał za pamięci – 0000180500…
Zmęczony legł w fotelu. Spojrzał na zegarek. Minęło 8 minut . Zaraz , zaraz ,ja mam ze strzelnicy 2km ,no odjąć to co w domu ..no ,zaraz pobiegłem 2km w 6 minut !
Rzucił sie do kompa. Znalazł akcje Polska Biega w maju.Rzucam łuk !
To najszczęsliwszy dzień w moim życiu, pomyslał..:).
–
sfx
2011/02/11 09:59:33
dziki.
muszę przyznać, że przez tfój konkurs po raz pierwszy w życiu śnił mi się znany numer KRS 🙂 bezcenne.
0000_______1________80_____________5______00
samochód; jeden osiemdziesięciolatek w pięcioboju; rower;
–
marsikor
2011/02/11 10:20:06
Dobra. Oco i Sfx, macie Pulizera na spółkę! I 1% szans na literackiego Nobla. A mnie już zaprosili na indywidualną wystawę do Tate Galery.
–
piotrek.krawczyk
2011/02/11 12:15:51
Marsikor – zaniemówiłem z wrażenia. Rewelacyjny rebus! Podziwiam pracowitość! I końcówka konkursu na wysokim poziomie. Rozstrzygnięcie: wszyscy uczestnicy są laureatami. Poproszę o adres pocztowy na maila: piotrek.krawczyk@gazeta.pl
–
sfx
2011/02/11 12:59:07
lekko. start 10:40.
18,5k +/-268m. 1h35’14”.
dobieg, lekki cross, powrót (w tym cztery rytmy).
[D]ziś[T]eż[R]ytmy by SFX 🙂
–
krwck
2011/02/11 13:35:00
Pytanie do wpisu na blogu: czy przy robieniu tych brzuszków trzeba się starać odrywać również łopatki, razem z barkami, czy łopatki mają zostać na ziemi?
–
andante78
2011/02/11 13:57:00
Marsikor – rewelacja :-), uważam że Dziki Cię krzywidzi nagradzając wszystkich ;). Piotrek – już wysyłam adres :-).
Kinga, zestaw brzuszków jak i czas ich wykonania odpowiada mi nawet bardziej niż 8 min abs, które w miarę systematycznie robię (przyznaję, czasem niezbyt pedantycznie, stąd nie ma mowy o kaloryferze). 8 min ABS ma jednak tą przewagę, że nigdy nie robię sam brzuszków, tylko zawsze z trenerm ;). Może rozważysz instruktażowe nagranie video, które uciełoby dywagacje np. krwck 😉
–
sfx
2011/02/11 14:12:58
a ja zrzekam się nagrody z racji posiadania na samochodzie wystarczającej ilości ludzików. chyba, że dziki rozpatrzy mój wniosek o przyznanie nagrody specjalnej w postaci nowego samochodu z nowymi ludzikami. 🙂
–
ocobiegatu
2011/02/11 14:53:56
Racja – nastepnym razem Dziki powinien przyznać samochód ..:).
Ja ludzika też mam , ale wstyd sie przyznać , nie wiem w jakiej szufladzie jest..:).
Na to wlasnie liczylem ,ze wszyscy wygramy. Nie tylko dlatego ,ze mam sentyment do akcji charytatywnych , bo w takim jednym „Biegu dla Maćka” zrobiłem pudło.
Jedno jest pewne. Gdyby mi płaty czołowe jakos zbadali elektroencefalogramem czy jak tam – to by neurony razem z synapsami się wyświetliły , jak neon , pod 0000180500…
A jak zrobiliby usg nerek to nefrony to samo – neon z 0000180500..:).
A jak by tak..no dobra , nie będę świńtuszył o jamistych różnych..:).
Zapamiętane jest super , przekazę , choć jako budowlaniec , sporo szarej , to tego 1% zbyt dużo nie będzie – ale cicho sza ! nie wydajcie mnie..:).
–
piotrek.krawczyk
2011/02/11 16:12:14
Dziki odwołuje swój udział w jutrzejszym treningu otwartym. Zapalenie ucha aż do błędnika. Żona zabroniła i wyjątkowo się z nią zgadzam. Dziki
–
basdlamas
2011/02/11 16:18:27
bas informuje że jego drużyna (Drużyna Szpiku) nie dostała ie do 12 h biegu w Bochni :((
–
sfx
2011/02/11 16:51:10
SFX i jego grupa również po raz kolejny nie trafiła na szczęśliwość w losowaniu 🙂
–
piotrek.krawczyk
2011/02/11 19:52:15
Tu Dziki
Jeszcze raz komunikat: Dzikiego nie będzie na planowanym 4. treningu otwartym Dzikiego. Bo zataczam się po każdym wysmarkaniu z powodu ciśnienia na błędnik. Tak to jest. Ale trening może się odbyć. Oto podstawowa, klasyczna trasa wokół bagna Cichowąż: start spod szpitala w Dziekanowie Leśnym, prawym bokiem szerokiej drogi (czerwony/zielony szlak) dobieg 800 m do uroczyska Szczukówek. Tam rozgałęzienie szlaków, wybieramy czerwony i krętą ścieżką dobiegamy do pierwszego usypanego przejścia między bagnami, potem drugi odcinek drogi koło wody, znów zakręty, leśniczówka i dalej Mogilny Mostek. Cały czas trzymamy się czerwonego. Przy Mogilnym Mostku (już 5,5 km od startu) w lewo (czerwony) i 2 km łagodnego i wrednego podbiegu pod Białą Górę. Potem uważamy na przebieg szlaku, bo kręci, a miejsca puszczańskie mogą rozpraszać. Długa leśna prosta i wbiegamy wprost na Cmentarz Palmiry i przebudowę muzeum. Tu jest połowa trasy. Dalej w lewo po kocich łbach aż do Pociechy. Czerwony odszedł już dawno, biegniemy zielonym/niebieskim i przesiadamy się na zielony w lewo na rozwidleniu. Kawałek przez wioseczkę i znów stary las, prosta droga i leśniczówka Łosiówka. Dalej zielonym, zakręt w lewo i następna leśniczówka koło Posady Sieraków. Tu na małej polanie stoi Stary Dąb. Teraz wyboiście i mokro oraz kręto. Po drodze mostek, dobiegamy do uroczyska Na Miny. To już 2,5 km do końca. Wybieramy zielone znaki i znów grząsko i wyboiście. Bieg wsród ciemnej gęstwiny, jak się przejaśni, znaczy że Szczukówek, czyli pętla zamknięta. To jeszcze ostatnia prosta 800-900 metrów. Razem około 17,2 km. A w skrócie: Dziekanów Leśny – czerwony szlak – Palmiry Cmentarz – niebieski szlak – Pociecha – zielony szlak – Dziekanów Leśny. Z głowy notował Dziki
–
marsikor
2011/02/11 20:04:17
Dokonałem odkrycia. Oczywiście wyważyłem otwarte drzwi. Streszcza się ono w kolejnej propozycji dla Dzikiego:
„Nawet jak jesteś poczwórnym zerem jako biegacz, to kadencja 180 kroków/min sprawi, że tempo 5:00 min/km jest w zasięgu nogi równierz na długich dystansach. Masz 1% szansy, że zostaniesz the King of Running Speed.”
–
tanczacy_jastrzab
2011/02/11 20:20:18
Dziki, lecz się i wypoczywaj. Nic się nie martw. Tyle frazesów na dziś:) A poza tym, masz mądrą żonę, zazdroszczę. Pobiegamy za tydzień i możliwe, że młodzi przyjaciele z NASZEJ fejsbukowej grupy biegowej do nas dołączą. Sinsirli Twój tańczący_jastrząb 🙂
–
piotrek.krawczyk
2011/02/11 20:57:19
Marsikor – padłem trupem (jeszcze większym niż robi ze mnie infekcja). Dzięki! Jastrzębiu, jak się ogarnę, wtedy wtargnę z impetem, acz z opanowaniem, do grupy tri12 na facebooku i nie tylko. Marsikor – dwa ludziki 🙂 Adresy proszę. Dziki
–
piotrek.krawczyk
2011/02/11 20:58:49
A gdzie Monia???
–
marsikor
2011/02/11 21:07:15
Oto jest pytanie
–
andante78
2011/02/11 23:07:36
Dziki, Partnerze, dbaj o siebie i wracaj do zdrowia. Dobrze, że Agata trzyma Cię w ryzach :-).
A tu śląska propozycja:
http://www.biegdzika.pl/
–
piotrek.krawczyk
2011/02/12 11:50:59
Każdy chce zwabić Dzikiego robiąc bieg Dzika 🙂
–
sfx
2011/02/12 11:56:25
kolejny bieg dzika?
uznaję to za plagiat pierwszego biegu szlakiem dzika, który w tym roku będzie drugim.
na szczęście bardziej w formie aktywnej rekreacji, a nie biegu jako biegu 🙂
–
popellus
2011/02/12 16:24:54
Leci jakoś leci.
Szkoda, że nikomu Bochnia nie wyszła.:(Bo fajnie byłoby przeczytać relację.
Ja na spokojnie, dziś 13k ..rozkładam kontuzje na czynniki pierwsze.
Efekty są zaskakujące i dziwne:) Rozciąganie było efektem tej, która odchodzi. Tak, bo rozciągać też trzeba się umieć:) uważajmy i na to.
Bo kto się nie rozwija, ten się zwija.
Najlepszego na ten weekend.
Pope
–
popellus
2011/02/12 16:26:46
Oco czy ja Cię ostatnio z teczuszką na wałach k. zoo nie mijałem.
?
Bo mogłem nie poznać, tak jestem skupiony na tym czym biegam:)
No i nie masz jak się „wymigać” warunki są, Oco-połówki nie ma.
Czekajmy do marca/kwietnia zatem:)
Pope.
–
popellus
2011/02/12 16:40:04
A jednak z Olimpijskiego..
dla wrocławian
http://www.maratonczyk.pl/content/view/2439/14/
Buziaki
🙂
–
johnson.wp
2011/02/12 18:23:34
W sprawie brzuszków od 1.5 miesiąca nie mam nic do napisania. Rzuciłem siłownię pod wpływem obciążenia pływaniem, a w styczniu nawet bieganie było raz na tydzień. To z kolei pod wpływem spiętrzenia obowiązków. Sprawy się wyprostowały i wracam do biegania. W tym tygodniu 4x, wczoraj interwały 8×400, co tydzień wydłużanie odcinków, pod Maniacką „10”, która już za 5 tygodni. Natomiast dzisiaj rano z Corvusem zrobiliśmy kolejną wycieczkę po lasach miasta Poznań. Zobaczcie tutaj: connect.garmin.com/activity/67794632. Piękne słoneczko było. Spotkaliśmy dużo biegaczy, ale drugiej połowy dzisiejszej naszej trasy jakby nie znali…To już 4 wycieczka, zrobimy jeszcze jedną i wydam przewodnik biegowy po Poznaniu. Razem 6 tras długich. Tytuł: „Z Johnsonem przez i za miasto”:)
–
corvus78
2011/02/12 19:15:22
kolejna fajna trasa Johnsona – polecam, a link się niestety „wykrzaczył” connect.garmin.com/activity/67794632
Johnson jak najbardziej wydawaj przewodnik, najpierw jednak dobrze byłoby aby Twoje trasy ukazały się w RW i Bieganie
spokojnego wieczoru
–
ocobiegatu
2011/02/12 19:47:37
To super ,ze start MWroc z Olimpijskiego. Zawsze lepiej mieć do startu i mety 2km niż 12km..:). Popellus – następnym razem możemy spróbować wersji I oco 21,1 tj. trasa z zabytkami , co się ozpoczyna koło Panoramy. Ale jak tak za 1,5 miesiąca będe poważniej biegał. Na razie mogę wyzywac na zawody na 10 a jeszcze lepiej na 5km – chód sportowy i NW. Ale chyba odważni się nie znajdą..:).
–
piotrek.krawczyk
2011/02/12 21:18:12
Dziki. Nagrody pójdą w poniedziałek pocztą. Mam trzy adresy zwycięzców, proszę o pozostałe. Jęk ktoś wcześniej wygrał to tez proszę, bo nie przechowuję danych (GIDO – zawodowa zapobiegliwość 🙂 A Dziki jakby dziś pobiegł swój trening otwarty to by zginął marnie. Od rana 40 stopni, teraz mniej po zażyciu polepszaczy samopoczucia. To skutki PR, całego roku, stresu i odpowiedzialności. Jak się skończy zaczynam nowe życie. A Johnson wskakuje do przerębla :)) Dziki
–
corvus78
2011/02/12 21:43:55
Dziki dużo zdrowia życzę, a Johnsonem to już ja się zaopiekuję podczas jego przeręblowej inicjacji… :)))
–
ocobiegatu
2011/02/12 23:08:10
Dziki – ja już mam ludzika, więc tego wygranego teraz to chciałbym sprezentować dla kogoś ,kto tu pierwszy wyrazi zapotrzebowanie na niego a zarazem napisze kolejną propozycję co do KRS…
Chyba propozycja jest dobra..:)
–
sfx
2011/02/13 09:03:52
Jeśli mój szeryf spod wysokiej brzozy dziś się bawi w lodołamacza to niecierpliwie oczekuję relacji.
–
johnson.wp
2011/02/13 10:58:53
corvus – nie tak szybko, najpierw Dziki musi wytrzymać choć trochę i wtedy będzie bliżej do wiosny:))
connect.garmin.com/activity/67794632 – bez kropki na końcu działa
–
sfx
2011/02/13 14:31:40
SOBOTA
lekko. start 9:35. rozgrzewka.
2,2k +/-0m. 11’49”.
średnio. start 10:00. Grand Prix 5k
5k +/-0m. 21’50”. finisz w tempie ok. 2:40.
NIEDZIELA
lekko. start 10:35.
20,5k +/-342m. 1h49’45”.
TYDZIEŃ – 103k… rekord przebiegu, rekord głupoty. zero dni odpoczynku. nie polecam.
[D]orzućcie[T]u[R]ozum by SFX 🙂
–
ocobiegatu
2011/02/13 16:36:11
a dziś niedziela więc o NW..
Moze jednak nordic walking ?
lepsze to niż Modern Talking..:).
Wczoraj pobiegłem 5km na jakieś 88% hrmax – czyli niby III strefa.
Dziś mnie nosiło aby zrobić podobnie. Tak zwany zew natury – biały kieł ,zew krwi czy jak tam było..:).
Ale by się może skończyło – nosił oco razy kilka , ponieśli i oco..:).
Więc zrezygnowałem, bo czułem coś , że więzadła za kolanami mówią – my jesteśmy.Ale cóż , jak się ma 3 dyscypliny sportu…
No to NW , 10km. Również mocno w ciut niżej 1.09, w III strefie. Nie mogłem sie pohamowac , lubię te tempówy , analizę m.czasów. Co do mięśni brzucha – ja ich w NW nie czuje aby pracowały. Jednak , jak sie bujam na boki, a to mój styl w celu utrzymania środka cięzkości w miarę w poziomie – to pewnie jakies skośne mocniej pracują.
Na pewno nie pracują mieśnie brzucha tak , jak w celowanych treningach-ćwiczeniach, jednak tez pracuja , tyle ,że mniej ale dłużej..
–
tanczacy_jastrzab
2011/02/13 18:05:30
Dziki, zdrowiej druhu. Zaraziłeś mnie tą puszczą i „odeszłeś”. Nie choruj już więcyj. „Nostalgia mi za Tobą wykrzywiła gębę”_jastrząb
–
piotrek.krawczyk
2011/02/13 18:19:47
Jastrzębiu – jeszcze z Potęgową nie baluję…
Ale mnie do biegania rwie. Ale ni wuja (przepraszam, gorączka…) Ucho lewe to mój dramat, okazuje się, że biegamy też uszami. Dziki
–
piotrek.krawczyk
2011/02/13 18:21:46
No, Johnson. Trzeci dzień bez. Uważaj na siebie 🙂
–
biegofanka
2011/02/13 18:44:09
Dziki – mail puszczony. Dzięki. Forma Twoja na pewno szybko wróci:))
–
biegofanka
2011/02/13 18:50:40
Wczoraj w końcu doładowałam baterie biegnąc 1,50 h w południe w słońcu przy bezchmurnym niebie, temp. ok -1, cisza (nie lubię biegać ze słuchawkami), przebiegające sarny, czasem świergot przelatujących ptaków… było po prostu pięknie… tego właśnie potrzebowałam…
–
tanczacy_jastrzab
2011/02/13 19:20:53
Dziki, nie wywołuj wilka z lasu. Ad to niebezpieczny człowiek jest. Znaczy q po fizycznym niedomaganiu możesz na psychice zaniemóc. Skoro wywołałeś Potęgową to masz:
Gdzie nas powiedzie skrajem dróg
Gzygzakowaty życia sznur
Do wsi Zagubin na Kujawy białe
Gdzie ziemia licha piachy niebywałe
Kozy dziewanna sosny i rozstaje
I Potęgowa samotna jak palec
U Potęgowej zatem zagościlim
Kwaterę tam czasowo ustalilim
W polu robilim z boru drwa nosilim
Jak stara matka i dwóch synów żylim
Słoneczko na nas świeciło z ukosa
Bo jesień późna była rano rosa
Mgła zaś wieczorem zjawa białowłosa
Przyszłego losu mąciła nam postać
–
piotrek.krawczyk
2011/02/13 19:53:55
A chowałem się za młodu na tym Janie Kątnym. Tak z Johnem czyli kołczem czasem gadalim, że John od Hłaski, Dziki od Stachury. Obaj od każdego po trochu, w rożnych proporcjach, my z Johnem mamy całkowicie rożne korzenie a podobne losy. I obaj od Kelusa. Dziki grał na Stachuriadzie w czasach przed internetem 🙂 Tam u Marsikora za miedzą. Jeśli się nie mylę. Bo wsiadało się do pociągu, wysiadało się i się grało, dawno to było.
–
tanczacy_jastrzab
2011/02/13 20:03:34
…ale zdrowiejesz? Jak nie, to jakiś kawałek znanej artystki Do Ci podeślę…
–
piotrek.krawczyk
2011/02/13 20:07:46
Biegofanko – dotarł mail i zdjęcia kolegów realnych i jeszcze nierealnych. Ty dla Dzikiego jesteś jeszcze nierealna 🙂 Zali się kiedyś obaczym?? Ale nie „zjawa realna” 🙂
Johnson – trzeci dzień bez! Ty wiesz bez czego… Żal mi Ciebie, powiedz słowo, a przerwę przerwę …
–
piotrek.krawczyk
2011/02/13 20:10:11
Jaszczembiu – przed nocą nie pochwalę dnia. Dawaj piosenkę 🙂
–
biegofanka
2011/02/13 20:10:33
… a ja Stachury kiedyś kawałki na konkursach śpiewałam, podobno głos słowika miałam… tyle wspólnego, że czasem, jak w klatce, się czułam…
–
biegofanka
2011/02/13 20:11:58
Dziki – zobaczym się pewnikiem najpóźniej w przyszłym roku, kiedy to maraton w Warszawie będę atakować… taki mam zamiar, bo w tym roku, jak się uda, to Kraków, Wrocław i Poznań zaliczyć zamierzam:)
–
quentino-tarantino
2011/02/13 20:17:30
Biegane ostatnio:
http://www.quentino.pl/
–
piotrek.krawczyk
2011/02/13 20:21:29
Biegofanko – to dla mnie za długo :)) Coś zrób. Propozycja: Połówka za miesiąc w stolicy, a nocujesz u Dzikiego w warunkach niekrępujących w Ośrodku. Warszawa jest smutna bez Ciebie. I taki jest los artystów. Ujęłaś to najlepiej – slowik w klatce. Tylko że slowiki są szare, a Ty nie. To może jakiś inny z Ciebie ptaszek śpiewający?
–
tanczacy_jastrzab
2011/02/13 20:25:33
Dziki, sorry, tak tylko rzuciłem ale…”jestem szalona”;))) ślę, nie czytaj i nie próbuj zrozumieć, nic lepszego nie znalazłem na Twoje ucho:) nie mogę, „jestem szalona”;)))
„I heard the news baby, all about your disease
Yeah you may have all you want, baby, but I got somethin’ you need
Oh yeah, ain’t talkin’ ’bout love
My love is rotten to the core
Ain’t talkin’ ’bout love
Just like I told you before, yeah before
You know you’re semi-good lookin’, and on the streets again
Oh yeah you think you’re really cookin’ baby, you better find yourself a friend
My friend, ain’t talkin’ ’bout love
My love is rotten to the core
Ain’t talkin’ ’bout love
Just like I told you before, uh before, uh before, before
Ain’t talkin’ ’bout love
Babe it’s rotten to the core”
–
corvus78
2011/02/13 21:19:44
oj Johnson pomyśl tylko jakby motywacja/wytrwałość Dzikiego wzrosła w jego pięknym postanowieniu – to może w następnym tygodniu???, namówimy Basa (jak wyzdrowieje), Quentino, a może Grido się dołączy, oczywiście zawsze mile widziana będzie Moni, wówczas frekwencja na pewno wzrośnie 🙂
Dziki powrotu do pełnego zdrowia życzę
spokojnego wieczoru
–
johnson.wp
2011/02/13 21:37:04
Spokojnego wieczoru?! Corvus, ty hipokryto. Dziki nie jara, a ja mam spokojnie spać?! Trzęsę się jak galareta… Jednak dla Dzikiego idę na ten zakład. Umrę jak Nemeczek…
I pomysleć, że przez Siekierezadę zapaliłem pierwszego dorosłego papierosa. To była dla mnie wtedy klęska moralna. Od tamtego czasu omijam te jego manowce. Jakie cudne skoro nie cudne? Wybrałem jasną stronę życia:)
–
corvus78
2011/02/13 21:58:35
Johnson nie umrzesz, serce masz przecież silne (przypomniało mnie się jak byłeś u stomatologa po B7D i zapytał Ciebie przed znieczuleniem „czy mam Pan silne serce”),
a poza tym to nie znam nikogo kto po zamoczeniu doopska w przeręblu nie myślał by kiedy będzie następny raz, to tak trochę jak z….., a co ja będę pisał, wszyscy przecież wiemy, że apetyt rośnie w miarę „chłodzenia”
spokojnej nocy
–
basdlamas
2011/02/14 08:06:48
bas chory..:( dizisaj w robocie ale 3 dni następne w łózko będzie leżał i znowu nie bedzie biegał :(((. fatalny dla basa ten 2011 rok.
–
alena_wro
2011/02/14 09:02:58
z niedowierzaniem i radoscia przekonalam sie w weekend jak bardzo ulatwia bieganie moje pobyty w silowni dwa razy w tygodniu!!! w sobote mialam godzine BNP, a w niedziele 2 godziny wybiegania po walach.. i o ile zawsze zaczynaly w trakcie bolec mnie rozne czesci nog, plecy, o tyle teraz – nic!!! poprostu bieglam i bieglam, czulam zmeczenie po jakims czasie, ale zadnego bolu. Dzis tez praktycznie zadnych „sladow” po weekendzie:) przed krk juz dawno zaplanowana Sobotka i Poznan – zaczyna sie najlepsza pora rokuuuuuuuu :p
–
alena_wro
2011/02/14 09:03:58
zdrowiejcie zdrowiejcie chlopaki!!!
–
biegofanka
2011/02/14 09:09:11
Dziki – bardzo dziękuję za zaproszenie… będę pamiętać, jak zaplanuję bieg u Was, za miesiąc to ja jednak na ślężański będę się szykować:))
–
biegofanka
2011/02/14 09:10:26
Alena – umówmy się na poznanie się w Sobótce przed startem:)
–
biegofanka
2011/02/14 09:13:50
Bas – nie pisz, że fatalny… to taka pora roku, że zdarzają się przeziębienia… nadejdzie wiosna i będzie lepiej dla biegaczy… szybkiego powrotu do zdrowia biegowego:))
–
alena_wro
2011/02/14 09:38:46
Biegofanko, z wielka przyjemnoscia!!!
–
johnson.wp
2011/02/14 11:50:44
Dziś poniedziałkowy duathlon. Początek o 7, koniec o 10. Najpierw interwały wodne… w basenie, cieeeeeepła woda:))) Ćwiczę setki z kadencją 25-26 machnięć na basen. Zwykle młócę 30-32 jak się spieszę, a to słabo efektywne, bo wtedy ręka dołem nie ciągnie jak nalezy. Nogi mają za zadanie nie przeszkadzać, czyli trzymac poziom… Potem łyczek z termosika i 16km runda po mieście w tempie 90%TM na dwóch Lionsach. Trasę dodam oczywiście do mojego przewodnika, bo jest praktycznie bezkolizyjna. Obligatoryjne przejscia na światłach na 6, 9 i 11km. Reszta na ukos:)
Wczorajszy indyk i wieczorne sznytki uczyniły cuda. Wyszło 95%TM czyli po 5:25 i to poniżej ogranicznika założonego na poziomie puls 80%. Precz z wegetariańską kolacją czyli krówkami!
–
biegofanka
2011/02/14 13:18:04
Alena – to jesteśmy umówione w Rynku przed startem (dokładne szczegóły dot. spotkania opiszemy sobie mailem, podam Ci też nr tel. kom., napisz na biegofanka@gazeta.pl):)
–
biegofanka
2011/02/14 13:33:26
Johnson – po tym, co piszesz, to już wszystkiego się mogę spodziewać, jeśli chodzi o Twój udział w ekstremalnych imprezach…;)
–
popellus
2011/02/14 19:09:02
Johnson wybacz, nie wypada, ale poprawić muszę, z dokladnością Oco-kajetu:))
byłeś dzisiaj rano bliżej tradycji aqua-thlonu…
a nie tegoż co opisałeś:))
pl.wikipedia.org/wiki/Aquathlon
i nawet są w to mistrzostwa, albo były
a nie tegoż co opisałeś:))
niemniej…kto się nie rozwija ten się zwija:))
„Duathlon jest odmianą triathlonu. Zawodnicy kolejno: biegną, jadą rowerem i znowu biegną. W duathlonie nie ma oficjalnie ustalonych dystansów.”
najlepszego.
Czekam Johnson na wieści meilowe:)
–
piotrek.krawczyk
2011/02/14 20:20:02
Dziękuję za piosenkę Jastrzębiu. Wysmarkałem cały mózg, nie będzie przeszkadzał na zawodach. Johnson, nie pływaj jeszcze pod lodem. W moim stanie obecnym to żaden akt woli tylko oczywista oczywistość, że jarać szlugów się nie może i nawet nie chce. Ale lepiej mi na ciele i trwam bez. Za miesiąc bez palenia dopiero należy się zanurzenie… Dziki
–
bbuczynski
2013/01/17 13:25:55
Ja próbuję nauczyć się robić brzuszki na piłce:
http://www.notforlosers.pl/jak-robic-brzuszki-na-pilce/