Jerzy Dudek nie wie, czy skończył karierę. Taki był tytuł tekstu na portalu Gazeta.pl parę dni temu. Że niby nie trenuje teraz, ma inne funkcje w piłce, ale właściwie to nie powie jednoznacznie, czy skończył karierę. Bo gra z kolegami w piłkę na osiedlu, a może jeszcze stanie w bramce.
Ja wiem, że nie skończyłem kariery i że nie skończę. Chociaż w tym tygodniu byłem bardziej grającym trenerem (tak to się mówiło kiedyś w piłce) niż zawodnikiem próbującym uratować sezon życiówką w Biegu Niepodległości.
Oczywiście pobiegnę na życiówkę, malutką, bo na dużą mnie nie stać. Na malutką też raczej nie, ale to nie znaczy, żeby nie walczyć. Moja życiówka na atestowanej trasie to 36:30, sprzed roku (bo 35:50 w Krynicy było z górki).
I tak już zostanie, bo w tym tygodniu trenowałem z wszystkimi grupami – RBS, Uniqa, a dziś gościnnie Liberty Direct – superkompensację pod Bieg Niepodległości. RBS-owi i Uniqa wymyśliłem ten sam trening, tak mi się spodobał, że zrobiłem go z oboma grupami – 12 razy 1 min. szybko/1 min. truchtu. Wiadomo, że 1 minuta to za mało, żeby kształtować VO2max, ale jeśli już od trzeciego powtórzenia tętno spada tylko nieznacznie, to wystarczy, przebywa się wystarczająco długo w strefie budującej. A to nowy bodziec, a ja wierzę w skuteczność nowych bodźców, więc chciałem ich tym zabodźcować.
Po wtorkowym treningu z RBS – biegałem i z szybszymi, i z wolniejszymi, więc moje szybkie tempa utrzymywały się między 5:00 a 3:45 – zrobiłem samemu 8 dwuminutówek nad kanałkiem słuchając Dostojewskiego. Trening z Uniqa w środę z podobnymi prędkościami poprzedzony 15 minutami wolnego biegu zaliczyłem sobie jako bieg regeneracyjny. Dziś z Liberty – w hotelu w Warce – zrobiliśmy piramidkę 2, 3, 4, 3, 2 min. na 2-minutowych odpoczynkach, co uznałem za rozruch. A potem pobiegłem na pół godziny biegu zmiennego, bo ile można robić interwałów przez trzy kolejne dni. Beztlen znów mi napisze, że wolne odcinki były za wolne, ale nie dawałem rady, szybkich zresztą też nie dawałem rady, tak jak bym chciał.
Tempa szybkich, 2,5 minutowych odcinków – 3:47, 3:51, 3:41, 3:40. Jak bonie dydy. A w Biegu Niepodległości wolniej niż 3:42 – czyli w 37 minut – raczej nie będzie.
A ile będzie? Mam dla Was dudkowy konkurs. Dość narcystyczny, nie będę ukrywał. Jaki czas będzie miał Wojtek Staszewski w Biegu Niepodległości. Nagrody to zdjęcia Jurka Dudka z podpisem, zostały mi dwa po wiosennej akcji, w której Dudek wsparł Stowarzyszenie Terapeutów (a właściwie wsparli je Kamil i Podopieczny Bartek).
Konkurs polega na tym, żeby do godziny 11:11 w niedzielę wpisać pod blogiem przewidywany czas Staszewskiego. Jedno zdjęcie wygra ta osoba, która o najmniej pomyli się na plus (czyli poda wynik lepszy od rzeczywistego) lub poda wynik równy rzeczywistemu. Drugie zdjęcie – osoba, która najmniej pomyli się na minus (poda wynik gorszy od rzeczywistego). Na każdy czas liczy się tylko pierwszy wpis, więc powtórzenie czyjegoś wyniku nie ma sensu.
Sukces w tym tygodniu miałem, jeden, ale olbrzymi, czterosetowy. Wygrałem z Dzikim we wtorek w ping ponga, po trzech miesiącach regularnych porażek. Bo ja oglądałem trzy mecze Janowicza, a Dziki tylko jeden. Taki facet, jak Jerzy Janowicz, potrafi zainspirować ludzi, nie tym, że wygrywa, tylko tym, jak gra. Zrobiłem eksperyment i zapisałem ten trening na Garminie. Niestety pod dachem nie działał GPS, ale zapis tętna też jest ciekawy – średnia 120, dwa szczyty po 159.
Najpierw rozgrzewka, potem trenowaliśmy ustalone akcje ping pongowe, potem towarzyski set do 21. A potem – między 41 minutą a 1 h 6 min. – mecz, sześć setów w tym dwa na przewagi (to tam, gdzie widać dwa wyraźne szczyty, trzeci szczyt to zacięty set na 3:2) i moja wygrana 4:2. Kończymy jak zwykle maratonem – jednym setem do 42 z zasadą kto ma piłkę ten serwuje, ping pongowy spontan.
pawelink
2012/11/08 19:52:25
Pozdrowienia i samych życiówek 11 listopada.
–
wojciech.staszewski
2012/11/08 20:10:42
I nawzajem Paweł 🙂
–
piotrek.krawczyk
2012/11/08 20:31:33
Tu Dziki
Dziki dziś rzutem na taśmę złożył projekt w konkursie na prowadzenie Ośrodka dla Osób z Autyzmem. Budżet na 15 stron, zawartość merytoryczna jak 1/3 książki OJCIEC.PRL, muszę gdzieś popisać sobie tak bez projektowego bełkotu, wybieram tego bloga… Proszę o kibicowanie, konkurencja, czyli koledzy na starcie do konkursu mocni, kompetentni, doświadczeni, wytrzymali, szybcy, profesjonalni… Muszę znaleźć się jakby w pierwszych 5% na mecie duzego maratonu, żeby dostać dotację na 3 lata w miarę spokojnego funkcjonowania placówki… Proszę o kibicowanie. Ale najpierw John. Dziki obstawia 36:29. Nie bierz za mocno pierwszego wbiegu na estakadę przy Dworcu Centralnym. A Dziki dziś po dniu przerwy szybkie 15,5 km po Łosiowych Błotach bez błota, po Lesie Bemowo, po Starym Bemowie, to willowy i piękny kawałek stolicy, potem wzdłuż arterii Powstańców Śląskich, jeszcze dokrętka po lesie do 15 km i wyszło 15,5 km w tempie średnim 4’52, ostatnia piątka na życiówkę w przyszłorocznym jesiennym maratonie – 4’28, końcowe 500 metrów po 3’23, tak mówi Garmin, może się Garmin jeszcze nie ułożył na rozpoczęty kilometr, ale finisz był szybki i na fajnym luźnym kroku, maszyna do biegania dodała sobie trochę gazu. Może rzeczywiście trzeba robić przerwy? 🙂 Dziki
–
kamilmnch1
2012/11/08 20:57:01
obserwuje co się dzieje wokół Stowarzyszenia i wiem, że będzie dobrze nie ma innej możliwości!
czekam na informacje o postępach Twojego maratonu
Szkielet vs dycha 36:50
w najbliższą niedzielę kolejny prywatny bieg po Bydgoszczy i okolicy zapraszam!
–
sten2012
2012/11/08 21:05:09
Niebiegowo – są trzy grupy firm (banki, firmy ubezpieczeniowe, firmy farmaceutyczne), których nigdy nie dotyka żaden kryzys. No, może tylko w krytycznej sytuacji likwiduje się jakiś oddział i jest okazja do wypłacenia odpraw. Szkoda, że odbywa się to kosztem nas, klientów.
Wojtek – nie bierz tego do siebie!
–
wojciech.staszewski
2012/11/08 21:48:23
Sten, musimy zatem poszerzyć marketing w trzeciej grupie. Firmy farmaceutycznej nie mamy jeszcze pod opieką 😉
A tak na serio, trudno sobie lekko żartować z kryzysu, bo są ludzie i tu pod blogiem na pewno też, którzy odczuwają go na własnej skórze. Odczuwają go ludzie w Gazecie, nie pytajcie, o ile spadły nam wierszówki przez ostatnie 10 lat, bo nie uwierzycie. Są też na szczęście takie segmenty rzeczywistości, w których kryzysu dziś nie czuć. Wszyscy życzylibyśmy sobie pewnie, żeby to było jak największe pole.
–
beztlen
2012/11/08 22:13:00
Myślałem, że Jurek będzie biegł i będziemy obstawiać… a tak rzeczywiście dość narcystycznie:) Jurka D. poznałem w Cardiff kiedy wszyscy skakaliśmy po otzymaniu Euro 2012′ – bardzo równy gość, któremu nie odbiła woda sodowa; Piotrek – nie wyobrażam sobie lepszego adresata tego grantu od Ciebie i twojego Stowarzyszenia – trzymam kciuki; Wojtek – nic nie napiszę poza tym, że robiłeś sporo tych zabaw biegowych jak na jeden tydzień:); Twój wynik obstawiłem dwa dni temu, Bartek ma go w zalakowanej komórce służbowej, której nigdy nie dotyka kryzys (różni się o 1 ” od prognozy Piotrka:)); w tym tygodniu zastosowałem metodę ciągłą Rona Clarka -niedz. -9,7k-34:25; pn.wolne; wt. 10-38:49; śr.wolne; czw. 9k po 3:53+1k w 3:20; jutro wolne; sob. 30′ łosiowania w lesie +6×30″rytm (słowo”łosiowanie” pochodzi z lat 90-tych kiedy Piotr i ja biegaliśmy po Lasku Bielańskim i krążyła opowieść o pewnym łosiu, który przebiega Wisłostradę i z Młocin dociera do tej części W-wy (widziałem go dwukrotnie na teningu) Piotrek z pewnością widział go częściej:)…a w niedzielę start:)
–
popellus
2012/11/08 22:34:34
36:14
–
beztlen
2012/11/08 22:47:07
Podpisuje się pod ostatnim wpisem Wojtka…w Instytucie też nie jest różowo:(
–
biega_czu
2012/11/08 23:09:01
sten2012: kiedyś myślałem, że są dwie branże, które nie rusza żaden kryzys: farmaceutyczna i alkoholowa 🙂 Teraz już wiem, że tak nie jest… 🙂
–
mrz
2012/11/09 00:17:36
36:31
–
podopieczny_bartek
2012/11/09 01:25:10
36.25 – różni sie o 5″ od prognozy Tomka i o 4″ od prognozy Piotrka:)
–
tomikgrewinski
2012/11/09 05:40:32
36.24
–
sten2012
2012/11/09 08:48:41
37:05
–
kawonan
2012/11/09 09:31:56
W Mławie też mamy w niedzielę BN ( 5,4 km).Może pobiegnę z….. pulsometrem?Dostał ktoś może nagrodę konkursową sprzed dwóch tygodni (jedną z dziesięciu)?
Ja się niecierpliwię…
Wojtek – 37,11.
–
sten2012
2012/11/09 09:39:02
kawonan – no właśnie, gdzie nasze halsometry?
–
wojciech.staszewski
2012/11/09 09:45:55
Halsometry powinny już dotrzeć. Zaraz piszę do Pani z Hallsa, która miała to wysłać – i dam znać
–
grzegorz.sakowski
2012/11/09 10:03:11
Ja nie dostałem Hallsów.
–
czepiak.czarny
2012/11/09 10:58:51
36.58 🙂
Choć życzę życiówki.
Powodzenia na BN!
–
bolek.03
2012/11/09 11:35:48
Mój typ życiówki Wojtka: 36:25
–
wojciech.staszewski
2012/11/09 11:44:33
Pani Magdalena z Hallsa napisała: Panie Wojtku, wczoraj wyszły od nas kurierem wszystkie, więc dziś powinny być u zwycięzców.
Trzymam kciuki za Panią Magdalenę i kurierów
–
pulvis
2012/11/09 12:02:15
W tym sezonie trudno Ci o sukces. Prawdopodobnie trend da o sobie znać w niedzielę – przewiduję 37.40.
–
gepaard
2012/11/09 12:37:35
37:18
–
johnson.wp
2012/11/09 13:50:11
Halsometr to pewnie by się przydał nie jednemu z nas, żeby bezpiecznie wracać do domu pod wiatr w sobotnią noc 🙂
36:30 minus Vat 🙂
–
biegofanka
2012/11/09 15:39:59
Paczka do mnie dziś dotarła. Jeszcze raz dziękuję sponsorowi i oczywiście Wojtek, Tobie:))
–
1.marsz
2012/11/09 15:55:22
dziki – mam sprawę, możesz podać mejla?
marsz
ps. też dostałem paczkę
–
1.marsz
2012/11/09 19:24:17
ale nie ma w niej zegarka/monitora tylko sama opaska:(
wojtku czy mogę prosić cię o zgłosznie tego braku pani magdalenie z hallsa?
marsz
ps. chyba, że pulsometr składa się tylko z paska, jak jest w waszych zestawach?
–
sten2012
2012/11/09 19:37:19
Paczka dotarła. Dziękuję organizatorowi konkursu oraz sponsorowi. Od jutra. pod wiatr będę halsował.
–
wojciech.staszewski
2012/11/09 20:28:33
1.marsz – przykro mi strasznie i głupio.
Mam prośbę do wszystkich obdarowanych – zgłoście mi wszelkie braki, jeśli będą, pod blogiem a jeszcze lepiej mailem. W poniedziałek wyślę informację do pani z Hallsa
sten, biegofanka – mam nadzieję, że paczki kompletne
–
piotrek.krawczyk
2012/11/09 20:31:14
Marsz – zegarek bez paska do puslometru jest u Ocobiegatu, dlatego do Wrocławia posłali sam pasek… 🙂 No nie mogłem się powstrzymać 🙂 Mój adres piotrek.krawczyk@gazeta.pl a telefon 502 255 301. Beztlen – w Lesie Bielańskim dwa razy widziałem Łosia, chyba tego łosiującego, bo czas się zgadza. Był ogromny, raz w gąszczu między Hutnikiem a Cmentarzem Włoskim zobaczylem idące na mnie drzewo, o rety, to był On, a rogi potężne i gałęziste. Najpiękniejsze jezioro na Suwalszczyźnie nosi nazwę Gałęziste, nic nie napiszę, trzeba zobaczyć… Więcej Łosi spotykałem nad Wisłą, w krainie bobrów, na zalewowych terenach między Lasem Bielańskim a Lasem Młocińskim, tam gdzie teraz jest lewobrzeżny przyczółek Mostu Północnego Marii. A Dziki dziś do Choszczówki ze sprajem ekologicznym, żeby Dyrektor Trasy miał łatwiej podczas ostrego, ostatecznego oznaczania. Postanowiłem stawiać żółte ekologiczne kółka na drzewach w newralgicznych momentach, na krzyżówkach, zakrętach, tam gdzie trzeba. Przy okazji redukcja trasy do 10 km oraz prowizoryczne oznaczenie kilometrów „od tyłu” czyli ile do końca, też ekologiczną, bardzo drogą farbą na drzewach. No to bardzo ekologicznie Dziki nastawiał mnóstwo niewidocznych znaków. Lub mało widocznych. Przyroda została przede mną uratowana, ale niewiele widać… A zaraz po wbiegu na wydmę widzę biało-czerwone taśmy na gałęziach, idealne oznaczenie, co kilkadziesiąt metrów. Sten tu był? Chyba nie, bo po jednej krzyżówce, na drugim kilometrze odcinka specjalnego taśmy zniknęły. A może to był Sten ale się zawieruszył, zaplątał w kolorowy, foliowy bandaż… To dziś dziwne bieganie, chyba rozwojowe, bo to były jakby interwały z grzechotką farby w dloni jak z pałeczką sztafety, bardzo szybko, potem kółko na drzewie, znów szybko, zakręt, to znów kółko, sprint, bo za 200 metrów znów stop na oznaczenie kilometra, na górskim odcinku czułem, że to interwały, rozgałęzienie na podbiegu branym na maksa, stop, żółte kółko, start pod górę na maksa, odcinki od kilkunastu na zakrętach do kilkuset metrów na prostych. Mogę się pocieszyć, że nawet jak ekologiczna farba już odżywiła korę i zniknęła, to Dziki miał przyzwoity trening. Ale to nie bieganie, tylko trening i to z zadaniem, nie może tak być. To jeszcze raz na wspak, druga dyszka w przeciwną stronę, pamietałem, gdzie były malowane cyfry kilometrów i widziałem jakieś ślady w świetle czołówki lub wydawało mi się, że widzę ślady. To dziś równo 20 km, w tym 10 km biegu przerywanego w tempie wliczając przerwy 6’14 i zmęczyłem się, no i 10 km biegu bez przerwy średnio po 5’24 i nie zmęczyłem się. Dziki. John 36:29 (przypominam się). Walka o nagrody o sekundy! 🙂
–
piotrek.krawczyk
2012/11/09 20:42:26
Przepraszam za zbyt głupi żart o pasku. Żart był całkiem dobry o nie używanym przez Oco zegarku Garmin, ale o pasku Marsza kiepski… Dziki
–
woja-tech
2012/11/09 20:44:24
36.54. Życzę mniej
–
1.marsz
2012/11/09 20:54:43
wojtek – ty się tym w ogóle nie przejmuj, ani nie bierz tego do siebie, zresztą nic wielkiego się nie stało:)
dziki – wysyłam mejla
marsz
–
sten2012
2012/11/09 21:08:40
moja przesyłka kompletna.
Dziki ale ty spięty jesteś:)
–
piotrek.krawczyk
2012/11/09 21:18:29
Marsz – odpisałem 🙂
Sten – no trochę się robi ciepło w ten chłodny wieczór, tydzień przed życiowymi zawodami w roli orga… Nie dam Ci spokoju Dyrektorze… Albo mnie uspokój… 🙂
–
biegofanka
2012/11/09 21:21:15
moja paczka też kompletna. Wszystko już rozdzielone… małżonek czapeczkę dostał, starszy syn pulsometr, młodszy syn bidon a resztą będziemy się dzielić;) Wszystko dobre, przydatne do użytku:)
–
biegofanka
2012/11/09 21:26:34
36:40
–
pjachu1
2012/11/09 21:27:46
Dziki. Do Choszczówki dostałem zaproszenie na Bieg – od ekipy z Klubu Wysokogórskiego. Warszawskiego oczywiście. Szykuje się „solidne, górskie bieganie”
Można zostać Mistrzem Klubu i to rodzinnie 😉
Oco. Ty chodzisz po Maślicach? Przemknął mi chodziarz w ubiegłą sobotę. A to zjawisko rzadkie…
Zdrówko!
–
rob-ss
2012/11/09 21:31:42
Dla mnie to był szalony tydzień, dawno nie miałem tak pracowitego ale na szczęście już się skończył. Piotrek, mam nadzieje, że dzisiejsza awaria jakoś specjalnie nie odbiła się wizerunkowo na RBG 🙁 przed II piknikiem zastanówmy się jak uniknąć w przyszłości tego typu przygód.
A tak bajdełej to co powiecie na jakąś wspólną rozgrzewkę przed BN wzorem Biegu Powstania ? Szykuje się przecież spora ekipa. Rob
–
rob-ss
2012/11/09 21:32:33
37:18 – szkoda trochę, ze tym razem nie wygram konkursu 🙂
–
1.marsz
2012/11/09 21:52:25
paweł – a do góry (nie w góry) 11.11 wybierasz się?
marsz
–
fajka
2012/11/09 21:56:11
37.21
–
fajka
2012/11/09 21:57:58
Melbiega – miałaś się odezwać na: fajka@gazeta.pl
–
pjachu1
2012/11/09 22:16:51
Marsz. Ostatnie dwa miesiące straciłem dla biegania wkopując się w beznadziejną robotę… Popędzimy jutro po złotnickim parku. Też (pa)góry. I to mam nadzieję będzie początek biegowej odnowy. Do Góry nie jedziemy. Za tydzień pobiegam po Karkonoszach, bo mam klubowe zakończenie sezonu czyli imprezę w Szwajcarce.
–
rob-ss
2012/11/09 23:10:55
Wojtek, jest pewna nieścisłość w regulaminie konkursu. Żeby była jasność to uściślij czy chodzi o brutto czy netto bo protesty murowane 🙂
Rob
–
kawonan
2012/11/10 08:19:59
Nie dostałem paczki od hallsa…..???
–
kawonan
2012/11/10 08:39:46
Dostałem, dostałem!!!! Sąsiadka przyniosła, wczoraj kurier zostawił u niej.Dzięki!!!!
–
kamilmnch1
2012/11/10 08:43:18
ja też nie dostałem paczki, chociaż podejrzewam, że dlatego, że nie wygrałem 😉 co więcej nawet nie zagrałem, tak jak w lotto o 50mln- Grzesiu można jeszcze?
biegowo to się dziś zmęczyłem, bo i takiej nabrałem ochoty, ostatnie biegi to spokojne senne sunięcie się w poświcie poranka, a brakowało wysokiego tętna, braku oddechu i walki ze sobą!
a więc bodźce bodźce i dla tych, którym się nie chce- BODŹCE!!!
a jutro z kolegami wycieczka biegowa wokół południowych granic Bydgoszczy, kto chętny 6:00, spotykamy się koło salonu samochodowego marka z Kraju Kwitnącej Wiśni na literę T
–
ocobiegatu
2012/11/10 10:53:01
Pjachu1- chodzę tylko po Parku Szczytnickim. Chodziarza poza telewizją nigdy w życiu nie widziałem. To trzeba zmienić. Pomyśl może aby przy Biegu dla Maćka zorganizować Chód dla Maćka. Nawet nie chód sportowy , bo ciężko byłoby o sędziów. Marsz siłowy (power walking) , byleby nie było fazy lotu, a to by sprawdziło kilku ochotników.
Widzę to jako 10 pętli naokoło Carrefoura , który jest sponsorem. Mogłoby być też jako akcja „Chodzimy do Carrefoura” z happeningową metą na wejściu. Oczywiście koszulki sponsora obowiązkowe. Fajna zabawa byłaby. Problem logistyczny z klientami.
Jednak nie jest źle. Oni chodzą do marketu z reguły prostopadle do jego ścian a nie równolegle.
A ponadto chodziarz jest znacznie mniej niebezpieczny jak biegacz..:). Byłyby to pierwsze w Polsce zawody chodziarskie z wynikami ( nie wliczam Marszu na Rynek). Tylko trzeba sie pośpieszyć bo myślę ,że Beztlen już od pewnego czasu też planuje.:).
–
grzegorz.sakowski
2012/11/10 11:06:29
Paczka doszła w komplecie – dziękuję Wojtku i sponsoruowi hallsowi.
Kamilu te 50 mln poszło do trzech graczy, przy następnej kumulacji przypomnij, to Ci numery podam :))).
–
grzegorz.sakowski
2012/11/10 11:07:20
37:00
–
wojciech.staszewski
2012/11/10 11:20:37
To dobrze, że Hallsy dochodzą. Marsz – wygląda to rzeczywiście na zemstę świata zegarków na mieszkańcach Wrocławia 😉 A na serio, to współczuję, bo każdy by się wkurzył i w poniedziałek wysyłam do pani z Hallsa reklamację.
Doprecyzowanie regulaminu:
1. Chodzi o czas netto, nie brutto
2. W przypadku, gdy Wojciech Staszewski zejdzie z trasy i nie ukończy biegu (co się jeszcze nigdy nie zdarzyło nawiasem mówiąc), konkurs zostaje anulowany.
3. W przypadku, gdy nie będzie żadnego typu na plus lub żadnego typu na minus (bo Wojtek pobiegnie szybciej od wszystkich prognoz lub wolniej od wszystkich prognoz), zostanie przyznana tylko jedna nagroda.
–
basdlamas
2012/11/10 11:35:28
37:44
–
ocobiegatu
2012/11/10 12:38:37
Trochę się już boję odzywać na blogu , bo ciągle o garminie, ale zaryzykuję.:).
36.10 – jasne jak słońce- wynik z MP dzielimy przez 5..:).
–
basdlamas
2012/11/10 13:07:39
Oco – ja dzisiaj CHODZIKOWY trening 5 km robie… dlaczego bede chodził??? poniewaz po treningach Chodu trening biegowy to relkas;0000 – 12 km biegu…. zrobilem to w 56 minut….bez przyspieszonego oddechu:)))))bez zadnego zmeczenia… biegłbym do 15 km przyspieszając ale oszczedzalem kolano. CHODZIK jest OCO SPOKO ;))0
–
marceli1972
2012/11/10 15:03:44
36:45
–
pohjois
2012/11/10 15:07:10
@ konkurs
Obstawiam zgodnie z wskazaniami liczydła biegowego – 38:09, po wpisaniu czasu gospodarza z Poznania. Zobaczymy, czy WS-zawodnik pokona WS-trenera 😉
–
marceli1972
2012/11/10 15:57:48
Panie Wojtku
Wielkie Dzięki za cenne wskazówki biegowe,które zmieniły tryb
mojego życia z alko-leżaka na początkującego truchtacza. Niewytłumaczalne natomiast jest to,iż dostaję „wścieklizny”,
gdy z jakiegokolwiek powodu, nie mogę wyjść i poruszać nogami.
Czy to, uśpiony przez wiele lat apetyt na zdrowie?
Pozdrawiam Marceli
–
tomikgrewinski
2012/11/10 17:27:43
Marceli
To dopiero początek 🙂
–
tomikgrewinski
2012/11/10 17:32:32
Uwaga!
Czy ktos z was nie posiada pakietu na Bieg Niepodleglosci w Warszawie z ktorego nie skorzysta? A moze ktos z waszych znajomych w ostatniej chwili zrezygnowal?
Pytam , bo moj szwagier od 2 miesiecy regularnie truchta i bardzo chcial pobiec ale spoznil sie z zapisami. I bardzo mu zalezy, a ja mysle ze gdyby wystartowal to bylaby to dla niego swietna motywacja przed zimowa orką 🙂
Robs
Ja bede okolo 10.30
Jutro biegne na zyciowke!!
Mojej siostry! Jako zając! Sprobujemy razem zlamac godzinke 🙂
–
rob-ss
2012/11/10 18:37:14
Tomik będę Was wypatrywał rob
–
kamilmnch1
2012/11/10 18:59:06
Tomik gratuluję i zazdroszczę- sam chcę pobiec w przyszłości z moją siostrą bliźniaczką na dystansie, tylko nie wiem czy jej marzenia spotkają się z moimi (maraton :)) czy prawie (połówka lub dycha)
–
johnson.wp
2012/11/10 19:54:41
Pjachu – poznańscy łojanci jeździli onegdaj do Szwajcarki na 1 listopada i (lampki się zapalało w skałach), ale klimat od tego czasu pewnie się ocieplił o 10 dni 🙂
11 listopada dobry do świętowania wolności również poza miastem, tak jak to robi warszawski KW, podoba mi się:) 10 listopada tak samo dobry, więc ja świętowałem już dzisiaj własną wolność i niepodległość w Wielkopolskim Parku Narodowym. Na 31km spotkałem 5 piechurów i jeden szybki peletonik rowerowy, pewnie poznaniacy pieką rogale… Spotkałem dużo puszczykowian, bo musiałem sobie skrócić mękę zapoznając się z centrum Puszczykowa. Nie obyło się bez niepodległościowej walki, kryzys dopadł mnie już na 22km. Gdy pokonywałem kolejną morenową górkę skończyła się nagle moc w nogach. Właśnie tak – nagle, a miałem kanapkę, jabłuszko i termosik z herbatką… Może brak magnezu, od 2 miesięcy nie łykam, a zawsze potrzebowałem dużo. Pomyślałem że będzie okazja do ćwiczenia pt. „przełamywanie ściany przy pomocy 4 kroków Scotta Jurka” ale organizm włączył nieodwołalnie tryb awaryjny i ciągnąłem do mety powyżej 6’/km. Walka trwała 3h netto plus godzina na sprawy inne niż bieganie, bo był konieczny długi rympał żeby pętla się domknęła i często nawigowałem stojąc…
Nie nadaję się jeszcze na górki, a WPN to teren mocno morenowy. Podaję trasę Basikowi i Corvusowi connect.garmin.com/activity/241917703 – jest gdzie górsko potrenować 🙂 Rozpoznałem zakątki nad Dymaczewskim, Góreckim i Kociołkiem, to jeziora rynnowe przecinające morenę więc otaczające je ściezki falują góra-dół 🙂 Kierunek Dymaczewskie – Osowa Góra (10km) jest najbardziej wydajny, bo idzie w poprzek moreny:) Na Osową G. od szosy jest + 50m na 0.7km, co czyni ją najbardziej przydatną górką w naszej okolicy, nawet Dziewicza przegrywa 🙂
–
piotrek.krawczyk
2012/11/10 20:21:12
Dziki jutro będzie Wasylem, Dziki Foto… Rano zrobię trening w niewiadomych okolicznościach, nie wiem ile, gdzie i z kim, nie od Dzikiego to będzie zależało, nareszcie… Potem na metę Biegu Niepodległości, mam nadzieję, że zdążę, muszę… Potem do Choszczówki z KRYJĄCĄ farbą typu EKO, już zakupiłem, dziś byłem w Choszczówce, wczorajsze znaki zostały pożarte przez drzewa, na latarni żółte kółko trzyma się dobrze…
To Dziki dziś rano odwiózł Jakże Piękną Żonę na występy do Śródmieścia i zaraz do Choszczówki na wizję lokalną i przedostatnie ustalenia przestrzenne z Ewą z Ortorehu i z obsługą bazy czyli klubu lub knajpy, obiektu Dziki Zakątek. Co trzeba ustalono, a tu akurat odbywały się zawody na 10 km Klubu Wysokogórskiego. Nie zdążyłem na start, ale byłem na mecie, niektórzy zawodnicy przebiegli 10 km, większość koło 9 km, zwycięzcy 8,2 km… Dobiegali na metę oznaczonej trasy z różnych stron i nikomu to nie przeszkadzało… Numery startowe, obsługa ratowników medycznych, którzy mieli niestety robotę, bo zawodnik skręcił lub złamał nogę, pomiar czasu, banery, kilkudziesięciu zawodników. Wyglądało, że dobrze się bawili. Kilka pożytecznych kontaktów, szczególnie z ratownikami, no i oczywista oczywistość – trasa musi być oznaczona doskonale, inaczej różnice jak dziś na biegu Klubu Wysokogórskiego… Drugie miejsce zajął Andrzej z Ortorehu, skróciło mu się niechcący o 800 metrów. To Dziki po zadaniach w Choszczówce pobiegł na trasę Rodzinnych Biegów Górskich, trochę logistyka, trochę bieganie. Wczorajsze znaki poznikały, to była farba transparentna, Dziki idiota, nie zauważyłem… To dziś bieg ciągły z refleksjami na temat optymalnego oznaczania, tempo na krosowym dobiegu 2,5 km 4’47, na górskim odcinku specjalnym 3,5 km 5’28, na powrocie częściowo krosowym, częściowo twardym 4 km 4’42, złamane 50 minut. Mój rekord trasy 🙂 To do jutra traso w Choszczówce. Dziki
–
piotrek.krawczyk
2012/11/10 20:42:57
Johnson – Bas przekonywał mnie w Krynicy, że u was nie ma żadnych górek, przekonał mnie i Dziki już planował akcję społeczna pn: „Cały naród buduje górę w pradawnej stolicy”. Każdy obywatel od 0 do 120 lat miałby zamiast podatku przywieźć taczkę plus dwie podkolanówki kompresyjne wypełnione ziemią spod swojego domu lub domu sąsiada, pobliskiego placyku dla dzieci, parku, itp. W całym kraju wszędzie dziwne dziury, w Poznaniu za to powstaje góra do podbiegów. Czy tylko dla Basa? Macie gdzie robić podbiegi i siłę czy nie? Twoja trasa pokazuje, że nie będzie hossy na rynku taczek ogrodniczych. Słynna Moraska, Cytadela, Que gdzieś tam robi syzyfy… To chcecie górę? A Que podobno ma nowe bliźniaki, podobno napisał na swoim blogu, jeszcze nie czytałem, ale źródło bardzo wiarygodne, więc uprzejmie donoszę… Jakby się miało potwierdzić, to gratulacje Sławek. Dziki
–
pjachu1
2012/11/10 21:47:12
Oco, więc jest dwóch Chodziarzy w Wrocku!!! Przynajmniej dwóch;-)
Jonhson, tradycyjnie w Sokolikach 1 listopada zapalamy lampki „za tych, co w górach”
Przed laty bywało tu dużo osób z innych rejonów kraju. Teraz kilka wolnych dni można przeznaczyć na szybki wspin na południu Europy, więc jakby mniej łojantów się tu zjawia. Są z to „sympatycy gór” uczestniczący w klimatycznej mszy przy kolebie pod Sukiennicami. Może tak ma być…
Dziś biegałem na Złotnikach (w parku, w którym znam każdą ścieżkę o każdej porze dnia i nocy) w Małym Maratonie Złotnickim. Crosowo było, a apetyt mam na jeszcze…
Marsz też biegał – daleko przed nami 🙂
Zdrówko! Paweł
–
ocobiegatu
2012/11/10 23:09:31
Muszę przyznać ,że dane co podał Wojtek do konkursu są dosyć szczątkowe..:).
Gdzie są dane co do spadku Vo2max u Wojtka przez ostatnie lata ? Przecież każdy to sprawdza..). Mój sposób na prognozę. Weźmy wynik Wojtka sprzed roku. Wstawiamy do tabel Mcmillana i określamy co powinien pobiec w 12 minut. A z tabel Coopera sprawdzamy Vo2max sprzed roku. Dodajemy powiedzmy 0,5% Vo2max i ponownie wklejamy do Mcmillana sprawdzając co to daje na 10km. Oczywiście wynik będzie gorszy.
Waga 2011 vs. 2012 ? Brak danych. Tu byśmy poprawili wynik z tabel Greifa.
Temperatura biegu 2011 vs. 2012 ? Brak danych . Gdybyśmy mieli temp. z 2011 w biegu to do prognoz pogody i z tabel Danielsa robimy kolejną korektę wyniku docelowego.
Mamy już wynik. Dochodzi jednak teraz najtrudniejszy aspekt.
Analiza sezonu 2011 vs. 2012 , plus analiza ostatnich startów. Pod co biegał Wojtek w 2011 czy 2012 , pod jaki dystans. No i analiza psychologiczna. Stopień determinacji rok temu i teraz ( na podstawie wpisow na blogu). Należy też uwzględnić jakie były ostatnie mocne akcenty oraz starty. Sztab wypadałoby aby się zebrał w nocy..
Może ktoś taki sztab zbierze i jutro poda realna prognozę.:).
–
ocobiegatu
2012/11/10 23:11:28
Oczywiśćie odejmujemy hipotetyczne 0,5% Vo2max.:)
–
wojciech.staszewski
2012/11/10 23:44:01
36:55 (poza konkursem 😉
–
ok123
2012/11/11 08:40:03
Trafiłem wczoraj na fajny artykuł w Wysokich Obcasach – o tym, że można być bardzo zdrowym grubasem.
Tezy, które zapamiętałem są takie:
– o Twoim stanie zdrowia dużo więcej Ci powie wynik testu Coopera niż BMI
– znacznie lepiej magazynować tkankę tłuszczową na zewnątrz (czyli nosić „oponkę”) niż w środku, pomiędzy organami wewnętrznymi (a tak robią niektóre szczupłe organizmy)
– „znakomita większość wysmukłych obywateli swoją patykowatą sylwetkę zawdzięcza niedostatkowi mięśni”.
😉
Miłej niedzieli!
–
piotrek.krawczyk
2012/11/11 08:52:12
A Dziki z rana w Nadarzynie. Czekam na Stena i Jego ekipę Nadarzyn Biega
–
pawelink
2012/11/11 09:00:29
Mój typ 36:58
–
sten2012
2012/11/11 11:50:50
Dziki – niespodziankę zrobiłeś przeogromną. Nadarzyńskie Treningi Otwarte weszły w Nową Świetlaną Erę!
–
basdlamas
2012/11/11 12:47:52
Wojtek 37:16 ale nie wiem czy to brutto czy netto 🙁
–
wojciech.staszewski
2012/11/11 14:41:38
36:16 to chyba netto, bo u mnie na stoperze jest 37:18, a byłem w czwartym-piątym rzędzie na starcie.
Jeśli wynik się oficjalnie potwierdzi, to zwycięzcami zostają z jednej strony kawonan (37:11), a z drugiej gepard (37:18).
Na razie więc wynik konkursu również jest nieoficjalny, ale już poproszę o namiary. Adres papierowy Kawonana mam, geparda nie jestem pewien – proszę odezwij się na bieganie@kancelariasportowa.pl
Gratuluję – Wy przynajmniej wygraliście
–
gepaard
2012/11/11 14:50:04
Wojtek, cieszę się, że wygrałem konkurs. Choć nie cieszę się, że to jednak mój wynik okazał się być prawie Twoim wynikiem z mety. Wolałbym wygrać przy 35:59 🙂
A czas w wynikach dla osób powyżej 50 miejsca jest netto. Tak piszą.
A ja osiągnąłem 39:00 i jestem super przeszczęśliwy!!! Garmin mnie oszukał niestety na 70 metrów i nie było już szans, mimo piorunującego finiszu, zejść poniżej 39. Ale to i tak nie ma w sumie znaczenia. Bo to jest dobra życiówka na koniec niezbyt udanego sezony 🙂
–
tomikgrewinski
2012/11/11 14:51:48
I oto zakonczylem tegoroczny sezon nową, wspanialą zyciowką… 🙂
Nie moją wprawdzie, ale mojej siostry Ani, ktorej dzisiaj „zającowałem”!
Ania nie biega regularnie, zdarza sie jej to 6-7 razy w miesiącu, a czasem nawet rzadziej, albo ma kilka miesiecy przerwy..:)
Do tej pory najszybciej przebiegla dyche w 59.50
A dzisiaj na Biegu Niepodleglosci we wspaniałym stylu – 55.37!!
Moja krew! 🙂
I tym miłym akcentem zakończyłem dzisiaj, bardzo udany sezon startowy!!! 🙂
Wojtek?
–
rob-ss
2012/11/11 15:10:35
Też trafiłem 37:18 ale gepaard był naturalnie szybszy więc absolutnie nie roszczę sobie praw do 1/2 nagrody 🙂
U mnie też życiówka. Poszło dokładnie tak jak chciałem. Gdyby pierwsze 2 km udało sie pobiec szybciej to by było lepiej ale w takim tłoku nie było to możliwe. Poza tym z 47:38 jestem zadowolony. Plan zakładał utrzymanie tempa 4:45 i to sie udało.
Rob
–
pict
2012/11/11 15:33:31
Gratulacje dla wszystkich, a szczególnie dla tych z nowymi życiówkami!
–
rob-ss
2012/11/11 17:23:35
Tytułem podsumowania:
Wojtek 37:16
Gepaard 39:00
Bartek 39:08
Beztlen 36:18
Rob 47:38
B&B 47:37
Tomik 55:37
Ziggy 48:20
Tych co pominąłem przepraszam ale nie wszystkie nazwiska znam
rob
–
podopieczny_bartek
2012/11/11 17:37:31
Rob, gratuluję życiówki. Mój bieg bez historii, za dużo energii straciłem walcząc z wiatrem, w efekcie po nawrocie odcięło mi prąd i 3km przeczołgałem się po 4/km. Pozostaje satysfakcja z samego faktu ukończenia biegu, zakończenia sezonu i wreszcie radość z życiówki Kasi (biegająca Żona): dziś netto 55.25:)
–
sfx
2012/11/11 18:33:37
sfx = 39’49” w goleniowie
–
sfx
2012/11/11 18:41:03
nie wiem jak wy to robicie że tak zapier#@$.
przekornie gratuluję wszystkim powyżej 40 minut.
–
piotrek.krawczyk
2012/11/11 19:55:08
Gratulacje dla walczących o niepodleglosc! Byłem na mecie, każdy zawodnik poniżej 42 minut ma na pewno fotkę lub serię. Czyli Beztlen, Gepard i John. Tylko Johna poznałem, stałem z aparatem 200 m przed metą, to nie były tłumy, nie wiem, czemu Was wszystkich nie rozpoznałem…
Na Bieg Niepodległości ledwo zdążyłem, bo raniutko Dziki zrobił nalot na trening otwarty Stena, który ma od niedawna nowe wcielenie – NadarzynBiega.pl 🙂 Ze Stenem i młodym padawanem, Maćkiem, czyli uczniem biegowym Stena, przebiegliśmy ponad 11 km po lasach, liście, żerowiska dzików, tajemnicza kopuła marsjańska, ładne ma Sten tereny i na pewno rozbiega Nadarzyn lub raczej złączy w biegu. Po drodze Sten zwerbował kilku biegaczy z pobliskiej osady Kanie Helenowskie, a na skraju lasu faceci z karabinami. Kurcze, znów partyzanci, Sten grzecznie pyta, do kogo będziecie strzelać, do bażantów, Dziki już wrzeszczy „Bażanty, uciekajcie, bażanty…!!!!”, za chwilę Sten też ostrzega bażanty paszczą, myśliwy mówi „to nasze bażanty”, a Sten, że nie, wolne są bażanty… Niby polowali na bażanty, a Dziki swoje wie, że na dziki… Dzięki Sten, przyjechałem też w tym celu, żeby przekazać Ci paliki, taśmę, do oznaczania trasy Rodzinnych Biegów Górskich, zapomniałem, nie szkodzi, fajny bieg po pięknym lesie ze starymi drzewami.
To rano Nadarzyn, potem DzikiFoto na Biegu Niepodległości, potem Choszczówka i jeszcze raz przelot po trasie Rodzinnych Biegów Górskich z podobno kryjącym sprajem EKO. Okazał się naprawdę kryjący, to masz Dyrektorze Trasy tym razem białe kółka na węzłach i zakrętach. Wiem, że trasa będzie dobrze oznaczona, mimo to widzę potrzebę na 3-4 staczy, przy okazji mogą zapisywać numery, ale przede wszystkim wskazywać drogę, w trzech miejscach taśmy po prostu nie będąfunkcjonalne, w czwartym trzeba czuwać nad bramkami, bo to tereny ulubione przez quady i krosowe motory, dziś mnie rozjeżdżały na ogromnej górze piachu i w okolicach… To Dziki dziś półmaraton na dwie raty plus kibic na 10 km. Razem 31 km… 🙂
Dziki
–
podopieczny_bartek
2012/11/11 20:41:41
Piotrek, dasz link do zdjęć?
–
torex
2012/11/11 21:06:13
Dziki, to i ja powinien się załapać na fotki – 41:24.
–
piotrek.krawczyk
2012/11/11 21:24:02
Jutro zgram wszystko do Pikasi i udostępnię. Dz
–
podopieczny_bartek
2012/11/11 21:31:07
gracias:)
–
kawonan
2012/11/12 07:30:54
Biegałem wczoraj Bieg Niepodległości w Mławie z Pulso-hallso-metrem !!!
Tętno zawrotne -185 średnie,kilka razy pokazał ponad 200.
Tempo już nie tak bardzo zawrotne ok. 4.40. Wystarczyło na dyplom i medal za 2. miejsce w kat. wiek.
Cieszy…. nie cieszy półwygrana w konkursie wojtkowym ?! 🙂 ? 🙁 ?
–
1.marsz
2012/11/12 11:27:45
góra życiówek
wróciliśmy z góry z życiówkami, koledzy o ponad minutę, a ja prawie cztery (41’36); trasa nieatestowna, kręta i często ścinana – moja życiówka trochę „podrasowna”, bo garmin nie pokazał całych 10 km, biorę to jako bonus na koniec sezonu, bo zwykle pokazuje więcej:)
momenty, ważne dla mnie, były trzy: spokojny początek (4’20), który w połowie 2 km dawał przeczucie udanego biegu; przełamanie w środku, kiedy to na 6 km poczułem odpływ sił i spadek tempa (4’19) więc zastosowałem się do znanej wam pewnie zasady:
„kiedy jest ci ciężko przyspiesz” (7km/4’05), i pokraczny, nieudany finisz, gdzie wstrząsany torsjami nie byłem w stanie utrzymać rytmu, musiałem zwolnić i straciłem, kilka pozycji…
dzień wcześniej cross we wrocławiu (5’3 km), tu momentów nie było, bo pierwszy km za szybko (4′), i potem już tylko żeby dotrwać…
gratuluję życiówek, pudeł, medali oraz udanych startów i udaję się na 3 tygodniowe roztrenowanie
marsz
–
sfx
2012/11/12 13:06:48
dla chętnych czytelników moje wypociny w postaci relacji z goleniowa:
biegnijmy.pl/php/biegi.php?nr=20121111-1-1&rel=1
–
ok123
2012/11/12 13:12:16
A ja miałem wczoraj okazję zobaczyć bieg od innej strony…
Stałem sobie na półmetku i kibicowałem. Niestety jako biegacz nigdy nie mam szansy popatrzeć na czołówkę 😉
Najpierw spośród rolkarzy wyłoniła się zwarta grupa zawodowców. Zasuwali aż miło.
Potem wśród kolejnych biegaczy o wyglądzie „zawodowców” trafiały się perełki – a to bardzo młody chłopak, a to starszy pan, a to zbyt obfite kształty… ale wszyscy dawali jak trzeba. A po chwili pojawił się Wojtek. Też zasuwał aż miło, ale wyglądał na nieco zmęczonego. Dopingowałem z dwójką dzieci. Niestety młodszej córce słysząc jak krzyczę WOJTEK! coś się pomyliło i uznała, że to biegnie jej wujek (bo ma tylko jednego wujka i właśnie Wojtka). No i do końca dnia pytała jak tam wujek, czy jeszcze biegnie, jak mu poszło, itp 😉
–
ocobiegatu
2012/11/12 14:15:29
Wróciłem właśnie z 3km . Piękny dystans na prawie maksa w chodzie. Rewelacyjna pogoda.
Dla Beztlena gratulacje regulaminowe ( bo chodziarz) i serdeczne. Dla innych tylko serdeczne..:). Brawo Marsz. Obiecalem postawic pierogi. Jeszcze chwilka. Dostaniesz za taki wynik dużą porcję .:).
–
1.marsz
2012/11/12 15:38:35
oco – dużej to ja nie zjem:)
marsz
–
popellus
2012/11/12 16:40:08
patrze na wyniki,i widze,ze wytypowalem prawie idealnie wynik….coe mnie tknelo i spr swoj wpis,nie trafilem odpowiednio w cyfre…Basik wie,ze ja stawiam negativ split..flczyli nigdy nie zrobisz zyciowki,gdy bardzo chcesz.zawsze tak stawiam:(( glupi telefon.
pope
–
piotrek.krawczyk
2012/11/12 16:50:15
BIEG NIEPODLEGŁOŚCI – 0d 1 do czasów na około 42 minuty na mecie.
picasaweb.google.com/pekadziki/BiegNiepodlegOsciWarszawa2012?authuser=0&authkey=Gv1sRgCMC594LRs_Li6gE&feat=directlink
Można sobie brać. Dz.
–
piotrek.krawczyk
2012/11/12 19:49:50
Czekamy na nowy odcinek? Dziki nie będzie czekać, w razie czego przekleję… A moje zdjęcia to ponad 230 reklam sklepu ERGO, w tle widać pomarańczowe barwy na fladze przy siedzibie Centrum Biegowego ERGO, kawałek za Anielewicza w stronę Stawek.
A Dziki dziś dostał zawału mózgu, to tylko 4 dni do inauguracji Rodzinnych Biegów Górskich, dzwonię do SFXa po program do drukowania numerów, a Michał na to, że przecież dopiero poniedziałek, wyluzuj Dziki, mnóstwo czasu, można jeszcze pospać… No i wziął na siebie całe przygotowanie numerów do druku w pdf-ach. Dzięki Michał SFX! No i medale. Miał być jeden za cały cykl, za to wyjątkowy i artystyczny. Ale dla mnie bieg bez medalu jakiś nie taki…No i będą medale. Dla dzieci i za bieg główny też. Zwykłe, a na zakończenie cyklu w kwietniu będą medale wybitne… Dostałem zawału, bo zapisanych jest już prawie 80 dzieci! O to organizatorom chodziło, ale bezpieczne ogarnięcie, zabawy i zajęcia, mają swoje brzegi, to zgodnie z Regulaminem 60 dzieci, trafiliśmy w target, biegające mamy zapisały siebie i trójkę dzieci, zawał, damy radę 🙂 To Dziki dziś godzinę nie w Choszczówce. Kępa Potocka, lewy brzeg Wisły, asfalt, płasko, szybko i przyjemnie. Razem 13,2 km w tempie średnim 4’33 czyli obecnej życiówki w maratonie. A w piątek dostałem od kolegi spod tego bloga maila, bo zadzwoniła do niego nieznajoma pokrzywdzona przez Sławomira Roszyka, czyli Quentina i ta osoba chciała się skontaktować z Dzikim. Dostałem do niej numer telefonu i dziś zadzwoniłem. To Iwona, telefon udostępniła do publicznej wiadomości, podam zatem każdemu zainteresowanemu. Oto Quentino oszukał Iwonę, według jej słów, zwodził i wreszcie zniknął. Wynajmował od Iwony mieszkanie, nie płacił od wielu miesięcy, także opłat z mediów nie płacił, twierdził, że jedzie do Anglii, ona od czerwca nie wie, co się dzieje, powiedziałem, że raczej był w kraju przed jesienią, bo startował w Pile, ma jakieś gówniane kwity typu umowy, ale przebija bezradność, na tysiące złotych, rekord jednostkowy bloga porządnie przebity, Iwona właściwie chciała pogadać, ewentualnie połączyć siły, zaczęła procedurę sądową, ale ta jest kosztowna, itp… Nie wykluczam, że to mistyfikacja, już niczego nie mogę wykluczyć, ale pani brzmiała wiarygodnie. Przestał płacić na początku tego roku, kiedy długi spod bloga już istniały i kiedy jeszcze nie wykonał przelewów „uspokajających”, te zrobił dopiero po wyprowadzce z wynajmowanego mieszkania latem tego roku. A jak u Was wierzycieli? Delikatnie pytam, bo sprawa moja/nie moja… Kto chce telefon do Iwony, proszę: piotrek.krawczyk@gazeta.pl lub 502 255 301. Dziki bez skrupułów
–
kamilmnch1
2012/11/12 20:31:05
Dziki boje się o Twoje serce, ale najważniejsze że postanowiliście również pomóc biegającym rodzicom oraz sprawić radość ich dzieciom, Pola już się nie może doczekać, tata się stresuje ale i jest niecierpliwy 🙂 zmotywowałem szwagierkę a raczej jej Natalkę;
zapewne córeczka da z siebie wszystko więc chyba będę musiał pobiec na wariata nawet gdybym miał rzygać…
jedno dziękuję już teraz
P.S. będzie dziko czyli wyśmienicie!
–
kamilmnch1
2012/11/12 20:33:18
http://www.youtube.com/watch?v=edgjBDXH2ks