Trening jest jak puls

Tap tap, ksza, ksza, dżab, dżab. Nie ma w ludzkim języku głosek, które fonetycznie oddałyby chrzęst stóp na śniegu. Ale kiedy usłyszałem znów dziś rano ten dźwięk, to poczułem, że wróciłem na swoją drogę. Taka prosta scena: biały śnieg, lekko zlodowaciały pod stopami, drewniane drzewa, lekko zmoczone deszczem i tap, tap, ksza, ksza.

Poczułem, że wyznacza mi to rytm życia w podobnym stopniu, co oddychanie, co bicie serca. Ksza, ksza, dżab, dżab. Godzina sam na sam ze sobą. Godzina z książką na uszach. Godzina z naturą, w której chętnie widziałbym Boga (jeśli jest).

Matematycznie wyglądało to tak:

g

Kto ciekaw – niech kliknie. Ja byłem ciekaw, jak mój organizm zareaguje na miesiąc przerwy w treningu. Zapaści nie ma. Tempo treningu wyszło o minutę z kawałkiem wolniejsze niż przed roztrenowaniem, ale to mnie nie martwi. Po pierwsze zmieściłem się w szóstce. Po drugie wynik zaburzył zlodowaciały śnieg, nawierzchnia, przy której każdy krok jest ćwiczeniem siły i propriocepcji jednocześnie. A po trzecie średnie tętno 146 to trochę za nisko – powinienem biec przynajmniej o pięć kresek szybciej. Tylko, że nie byłem za bardzo w stanie. To chyba jakiś nieznany parametr treningowy: współczynnik lenistwa, ogranicznik wysiłku do poziomu relaksu czy coś w podobie. (Pamiętacie, że się tak kiedyś mówiło: w podobie?).

Wieczorem miałem drugi, nie do końca planowany trening. Najpierw musiałem pobiec do miejsca, gdzie na mapie z Garmin Connect zaczynał się poranny trening – odebrać samochód stojący pod warsztatem (czujnik cofania, zrobili na gwarancji). Wyszło 15 spokojnego biegu. Potraktowałem to jako rozgrzewkę aerobową, bo w domu czekał mnie trening wzmacniający, którego nie zdążyłem zrobić w dzień. 30 minut łojenia ze sztangą pod postacią gymsticku, serie po 20 powtórzeń na naramienny i czworoboczny na zmianę.

W zeszłym tygodniu też były postanowione trzy treningi, ostatni w sobotę. Pierwszy raz robiłem w nim deski na boku. Granica masochizmu: 1 min., dalej nie doszedłem.

Dobrze być w treningu. Trening jest jak puls – tylko na skalę tygodni, miesięcy, lat.

Updated: 17 grudnia 2012 — 18:55

  1. tomikgrewinski

    2012/12/18 00:39:48

    Wojtek podziwiam twoją systematyczność.
    Mi starczyło zapału na dwa treningi TBC.
    I tylko tyle…
    Dobrze ze wróciłem już do normalnych planów treningowych.
    Od razu lepiej… 🙂
    Wlaśnie sie zapisalem na Orlen Warsaw Marathon.
    To bedzie mój najważniejszy start sezonu wiosennego.
    Oprócz tego moje ulubione polóweczki Wiązowna, Warszawa i moze Berlin…
    A jesienią planuję chyba znowu Warszawę i Frankfurt z Ziggym.
    Oj podobają mi się te noworoczne plany…:))i


    johnson.wp

    2012/12/18 09:08:03

    Piękny wpis na zachętę z rana 🙂 a pod koniec palnąłem się ręką w czoło – no tak! – czujnik cofania! – jak mogłem o tym zapomnieć?! Człowiek przebiera nogami, a tu brak urobku i dystans zero metrów. Jaka prosta przyczyna, czujnik cofania przestał pikać. Zapisuję – naprawić czujnik cofania! 🙂


    sfx

    2012/12/18 10:06:50

    ok123
    dzwoń do mnie… numer znajdziesz na http://www.biegnijmy.pl lub http://www.nocnasciema.com
    pozdro.


    sfx

    2012/12/18 10:12:43

    wciąż nie biegam.
    ciekaw jestem czy wiecie, przy przypadłości achillesa, kiedy wyczuć ten moment, żeby spróbować.
    wczoraj kolejne dwa kilometry na wodzie.
    wczoraj też zdobyłem trofeum (mały pucharek) z koszalińskiego tkkf za największą ilość kilometrów w zawodach (wyszło coś koło 480k, druga pozycja miała coś koło 300k)… totalne zaskoczenie, bo choć dokonałem tego czwarty rok z rzędu, to tym razem byłem zupełnie na to nie nastawiony i nie miałem zielonego pojęcia, że jestem gdzieśtam podliczany.


    sfx

    2012/12/18 10:20:35

    ok123
    a moje nakładki się nazywają „artimate trail”.
    fakt, kupiłem z nastawieniem korzystania, ale nie odpowiada mi to i po prostu nie mam co z nimi zrobić – niech ktoś korzysta.


    piotrek.krawczyk

    2012/12/18 11:09:01

    SFX – wyślij nakładki do Oco – powiesi na gwoździu 🙂


    ok123

    2012/12/18 11:57:27

    Właśnie tego się obawiałem…
    Pewnie będziecie mnie przepytywać w lipcu dlaczego z nich nie korzystam… 😉

    Sfx, wielkie dzięki!
    Moje niepołamane nogi będą Ci dozgonnie wdzięczne!


    sten2012

    2012/12/18 13:39:01

    7 stycznia ruszają zapisy na Bieg Rzeźnika. Umieszczałem już w tej sprawie apel o pomoc w znalezieniu partnera. Niestety, nie spotkał się z odzewem. Czyżby było to niewłaściwe miejsce na takie apele?


    sfx

    2012/12/18 15:43:22

    sten. myślę o starcie… po raz czwarty… z tym samym zamiarem – czyli hc, i nie mam jeszcze ustalonego towarzysza, ale różnie ze mną na trasie może być 🙂

    ok123.
    przesyłka nadana, więc może nawet jutro zdąży dotrzeć.


    ok123

    2012/12/18 18:25:15

    Sfx, niesamowite tempo!
    Wielkie dzięki!
    Ja też już zdążyłem zrobić, co do mnie należało… 😉

    Dam znać za kilka dni jak mi się w tym biega.


    marta_szewczuk

    2012/12/18 19:07:16

    Ogłaszam konkurs na wyluzowanie Szewczuka… Kto napisze lepszy tekst odstresowujący, ten wygrywa… Ech!


    Gość: ocobiegatu, *.neoplus.adsl.tpnet.pl
    2012/12/18 19:20:49

    Marto Szewczuk bądż na luzie
    przyjmij całus od faceta
    szalikiem okrywasz buzię
    i biegasz bo to podnieta..:)


    sfx

    2012/12/18 19:22:11

    ze stresem jest jak z kontuzją, dopóki nie przejdzie, doputy doskwiera 🙂
    do tego kontuzja u mnie ściśle ze stresem się wiąże.
    a pływanie? nuda. chyba, że będę mocniejszy podczas zbliżającego się potopu na koniec świata – to już za trzy dni.

    może jakaś wspólna akcja?
    polska biega do końca świata i jeden dzień dłużej…
    aaa… czy to aby nie zapowiedź końca wośp? 🙂

    a więc szewczuku, stres minie po sprawnym przeprowadzeniu końca świata. kropka.


    sfx

    2012/12/18 19:24:23

    tu też jest coś o stresie.
    nocnasciema.com/artykuly/aktualnosci.php


    piotrek.krawczyk

    2012/12/18 19:24:50

    Dziki też się zapisał na Orlena. Dałem się do dyspozycji na pacemakera od 3:40 do oporu z preferencją 4:00. Nie wiem, czy Orlen planuje zająców, jak nie, to pobiegnę po benzynę za stówę – piechotą nie biega… A Dziki dziś zrobił rozpoznanie rynku ogrzewanych hal – namiotów z podłogą. Drogo, ale da radę, to na wszelki wypadek. Zacząłem też rozmawiać z zakonem w Choszczówce, jest jeszcze szkoła, koło lasu, zobaczymy… Mam nadzieję, że Dziki Zakątek pozostanie bazą Rodzinnych Biegów Górskich, jest to idealne miejsce po zastosowaniu niezbędnych usprawnień, czekam na kontakt z nowymi zarządcami. A dziś przyszło oficjalne potwierdzenie, że Towarzystwo Ubezpieczeń i Reasekuracji WARTA S.A. wesprze organizację Rodzinnych Biegów Górskich. Z Wartą warto wartko… 🙂 Z Bartkiem, Podopiecznym Bartkiem jeszcze jak warto… 🙂 A Dziki dziś wygrał z Johnem w ping ponga, po wyniku 4:0 można sądzić, że zdruzgotałem Johna, ale nie było tak. Te pojedyncze punkciki zamieniają się w wygranego seta, jednego, drugiego, trzeciego… W bieganiu tak nie ma, w przełożeniu na bieganie wygrałem najwyżej o 12 sekundek na 10 km, czy tak mi się zdarzy na biegowych zawodach z Johnem, wątpię… Może zobaczymy, kto się pierwszy zacznie starzeć, ale całe życie idziemy równo przez życie…
    A Dziki dziś 12,5 km po Kępie Potockiej i Lesie Bielańskim. W Lesie Bielańskim zrobimy z Johnem bieg krosowy, zawody, już to omawiamy, taki teren, tylu biegaczy, nasz matecznik, baza po obu stronach, AWF, UKSW, dawne seminarium, podziemia kościoła pokamedulskiego, klimat, pełny kros, stare dęby, potok płynie wąwozem, wbieg na „marchewę”, górkę saneczkową, pagórki z lasem, wysoki brzeg Wisły z widokiem na Wisłę, zrobimy to. Na dwóch rundach po 5 km. W sezonie 2013. Dziki


    ocobiegatu

    2012/12/18 19:25:08

    Tak. Można mi wysyłać wszelkie akcesoria biegackie. W tym wieku już wypada być zbieraczem. Dam radę wszystko gdzieś upchnąć..:).


    piotrek.krawczyk

    2012/12/18 19:38:34

    Szewczuku, weź się uspokój! Konkurs i tak wygra Olek, ma wszak i narzędzia, i Twoje przyzwolenie. Wystarczy się przytulić. Pomoże nie tak odległe wspomnienie Kasprowego Wierchu i zupełnie świeżego biegu w Choszczówce. Tam i tu oczywiście był z Tobą Olek. Olek, gdzie jesteś?


    marta_szewczuk

    2012/12/18 19:47:34

    Zawodowo. Może Kasprowy pomoże. Dziękuję!


    sten2012

    2012/12/18 20:30:01

    sfx – kurcze blade, ja z tobą na Rzeźniku?! Jeżeli to nie okrutny żart z twojej strony, to piszę się na taki duet w 100%. Na trasie wiadomo, że różnie może być, ale po to tam jedziemy żeby to sprawdzić. Czyli co? Biegniemy razem?


    podopieczny_bartek

    2012/12/18 20:30:53

    Piotrek, cieszę się, że mogłem pomóc:) spróbuję też pokonać tą trasę w takim czasie, żeby nie było wstydu;)


    sten2012

    2012/12/18 20:32:13

    Szewczuku, niestety mi wyluzowanie kojarzy się przed wszystkim z kaczką. A jak kaczka to święta. A jak święta to luz na całego.


    Gość: beztlen, *.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl
    2012/12/18 20:45:19

    Ćwiczenia „wzmacniające” dla biegaczy długodystansowych powinny być dynamiczne, deska w związku z tym odpada – chyba, że jesteśmy gwiazdą Hollywood; nie chciałem tego pisać, ale słowo „deska” zrobiło zawrotną i (moim zdaniem) niezasłużoną karierę na blogu – ponadto obciąża kręgosłup (część lędźwiową) i zdecydowanie nie powinno być wykonywane „na maxa”.


    marta_szewczuk

    2012/12/18 21:04:46

    Sten, dzięki, ale ja potrzebuję na jutro, nie mogę czekać do Świąt 😉


    piotrek.krawczyk

    2012/12/18 21:40:09

    Beztlen wyraził intuicje Dzikiego – dawno, dawno trenowałem hatha yogę, to było statyczne, tak nudne, że można zdechnąć, bieganie to dynamiczna hatha yoga, może nie potrafię łączyć medytacji z fizyczną aktywnością, oddzielam to i wybieram osobno ZEN i bieganie- aktywną jogę. Bartek – bez wstydu i z satysfakcją to złamać godzinę po śniegu w tych podwarszawskich górach. Nie spodziewamy się w styczniu pierwszego zawodnika jakoś bardzo szybko po strzale startera… Szewczuku – dalej stawiam na Olka 🙂 Zawodowo? Rób swoje dopóki się da, a jak się nie da, wtedy przestań. Weź czas. Znów nie idzie? Cenisz się? Wtedy zacznij od nowa. Na nowej ziemi. Dz.


    marta_szewczuk

    2012/12/18 21:43:26

    Dziki, miałam na myśli to, że zawodowo mi radzisz. Jutro będzie po wszystkim.


    sten2012

    2012/12/18 21:44:28

    Szewczuku – to może to:
    http://www.youtube.com/watch?v=gLl2Jg936g4
    jako mały wstęp do Świąt.


    piotrek.krawczyk

    2012/12/18 21:44:30

    Szewczuk – jak na jutro, to podpowiadam słowo BATNA. Zawsze warto mieć batnę. W głowie. Google: „BATNA, NEGOCJACJE”. Dz.


    piotrek.krawczyk

    2012/12/18 21:46:04

    Szewczuku – to niczego nie zmienia 🙂 BATNA ważna rzecz…


    marta_szewczuk

    2012/12/18 22:09:02

    Dziękuję Sten, rzeczywiście trochę działa – słuchając myślałam tylko o przyjemnych rzeczach! Okej, nie zawracam Wam już głowy, bo Szewczuk jak zwykle nic o bieganiu 😉 Może się powtulam w A.


    tomikgrewinski

    2012/12/18 23:28:32

    Dziki
    A moze bys zostal pacem na 3.35? 🙂
    Widze ze oglosili tez zawody towarzyszace – bieg na 3k
    Z tego co wiem ma byc tez dyszka.
    Pewnie niedlugo oglosza…


    podopieczny_bartek

    2012/12/19 07:24:08

    Na dyszkę chętnie się piszę, a jak nie będzie to 3km


    Gość: rob-ss, *.ibdim.edu.pl
    2012/12/19 10:00:14

    te 3 km to dla wybranych tylko. W opisie napisane, ze to nie bieg tylko marszobieg:
    W dniu poprzedzającym start w ORLEN Warsaw Marathon odbędzie się wyjątkowy marszobieg. Wokół Stadionu Narodowego w atmosferze sportowego święta na dystansie 3 km pobiegną również znakomici sportowcy, artyści, a także przedstawiciele władz miasta. To nie czas będzie decydował o wygranej tylko liczba uczestników. Od każdej osoby, która ukończy marszobieg, PKN ORLEN przeznaczy 10 zł na cele charytatywne. Warto wystartować w tym biegu!

    a dodatkowo w regulaminie w punkcie 4 F:
    Nie jest możliwe łączenie uczestnictwa biegu na 3 km oraz w ORLEN Warsaw Marathon

    Ja co prawda jestem zapisany i opłacony na Kraków ale chyba zdecyduję się jednak na Warszawę. Zawsze to bliżej a i znajomych więcej.
    rob


    pict

    2012/12/19 10:41:28

    A powiedzcie, skąd tyle hejterstwa dla Orlem Maratonu (czytam w różnych komentarzach to…)?


    rob-ss

    2012/12/19 11:34:01

    @pict- proporcjonalnie to pewnie tyle samo co na inne tematy. Skoro nie mam nic do powiedzenia to chociaż skrytykuję 🙂 ja tak to widzę
    rob


    sfx

    2012/12/19 12:11:15

    też już się zapisałem na orlen mimo akcesu do krakowa…
    dziki… szykuj lokum 🙂


    beztlen

    2012/12/19 12:13:47

    Pict – też się nad tym zastanawiałem…moim zdaniem należy się cieszyć, że duży kapitał chce „wejść” w bieganie; 8 lat temu Nike mocno zainwestowało w RW – efekty są widoczne; od kilku lat korzysta na tym również Marek i jego Fundacja; oczywiście źle się stało, że Orlen i Fundacja nie dogadały się, ale z tego co jest mi wiadomo winę za ten stan rzeczy ponoszą obie strony.


    sten2012

    2012/12/19 13:05:27

    pict – może jakaś podświadoma lub świadoma złość na Orlen za ceny na stacjach benzynowych i świadomość, że to sponsoring za pieniądze wyciągnięte z naszych kieszeni.


    pict

    2012/12/19 13:09:49

    Sądzę, że prędzej czy później skończy się to jednym „mega wypasionym” maratonem w Warszawie. Póki co mamy dwa – jestem trochę zły na Orlen, bo planowałem Dębno. Ale skoro dają mi na tacy maraton odległy od domu o 2,5h jazdy, to chyba jednak przerzucę swój docelowy start o 2 tygodnie (boję się tylko pogody, czy 21 kwietnia nie ma ryzyka upału – z drugiej stronie w Dębnie wiatr w pakiecie). Sam nie wiem, ale podróż przez cały kraj do Dębna pewnie jakoś tam wpływa na wynik również. Póki co układa mi się wiosna z rekordową liczbą maratonów: Dębno (lub/i Warszawa) -> Toruń (bo trzeba bronić tytułu) -> Lublin (bo trudno nie pobiec w domu i w maratonie, w którym troszkę jestem zamieszany). Nigdy nie biegłem więcej niż 3 maratonów w sezonie, a tu zapowiada się intensywnie. Już się cieszę. Póki co jednak czas na Choszczówkę, o której myślę coraz intensywniej.


    beztlen

    2012/12/19 13:34:47

    Pict – od przedwczoraj wszędzie masz blisko:); mam w zespole dziewczynę – Olę ze Świdnika – zachowywała się w poniedziałek jak kontroler lotów:)


    czepiak.czarny

    2012/12/19 13:49:26

    Pict – Toruń jest (chyba jeszcze nieoficjalnie) 27.10.2012.


    marta_szewczuk

    2012/12/19 14:51:16

    Wtrącę tylko, że już po stresie. Znalazłam najlepszy sposób na stres ever: wynudzić się. Czas oczekiwania był tak długi, że trochę przestałam się stresować, a zaczęłam się nudzić. Wynik egzaminu na prawo jazdy: POZYTYWNY! Wreszcie!!! 🙂


    pict

    2012/12/19 14:55:13

    @beztlen – i ona w Świdniku biega? i jak się trafia do Twojego zespołu (bo zakładam, że to zespół biegowy?)
    @czepiak – to znacznie by ułatwiło sprawę! co za dobre wieści!


    beztlen

    2012/12/19 15:23:31

    Pict – to jest zespół, który m.in organizuje FB w Krynicy:) Ola niestety uprawia tylko sporadycznie canicrossing:)


    pict

    2012/12/19 16:26:51

    A to już wiem o kim mówimy. A swoją drogą od dwóch tygodni intensywnie myślę o B7D i tym bardziej mnie cieszy, że w Choszczówce dostanę promocyjny kupon na Festiwal Biegowy (@Dziki – ależ dziś kryptoreklamę Wam robię!).


    piotrek.krawczyk

    2012/12/19 20:04:00

    Tu Dziki
    Pict – w Choszczówce będzie mocna rywalizacja, już zapisało się trzech zawodników z pierwszej piątki na I edycji. Nie zapisali się Daniel Źrebak (4.miejsce) i Beztlen (2.miejsce), ale to kwestia czasu… 🙂 Do klasyfikacji końcowej liczą się 3 najlepsze wyniki z pięciu biegów, dwa można odpuścić lub dwa najmniej udane starty albo jeden start, nie zostaną uwzględnione. A Dziki zaczął procedowanie z Gimnazjum 300 metrów od startu, mam też obiekt zastępczy z idealną infrastrukturą, ale po przeciwnej stronie lasu, trzeba by zmienić trasę, a byłoby szkoda. No i dojazd trudniejszy, daleko od PKP. Blisko startu w Choszczówce jest też ośrodek szkolenia menedżerów, mam tam kolegę z dawnych lat, też proceduję… Klub Dziki Zakątek, idealna baza, dalej jest w grze, czekam na kontakt z nowymi właścicielami, dopuszczam nieagresywne przejęcie terenu na czas imprezy… 🙂 Ogrzewany namiot 100 m2 plus full catering kosztuje 6 tysięcy – to dopuszczalna ostateczna opcja… Bieg się odbędzie, Dyrektor Trasy potwierdził, że jest dyrektorem trasy, pytał, czy ma składać CV I list intencyjny, Dziki zwolnił Stena z tego obowiązku 🙂 A Dziki dziś trzy kółka, a raczej owale lub fasolki, lub nerki, po Parku Młocińskim, po 3,5 km każda nerka. Oczywiście każda nerka szybciej od poprzedniej, ale bez zuchwalstwa. 3,5 km – tempo 5’49
    3,5 km – 5’20
    3,5 km – 4’44
    Na koniec 5 X 200 metrów szybko na odpoczynku w stójce po około 30 sekund, na prostej od McDonalda w stronę Wisły i z powrotem. Tempo najlepszej dwusetki 3’24, najwolniejsza 3’45, czyli dwusetki w miarę równo. Dziki


    ocobiegatu

    2012/12/20 11:19:20

    Cisza przed Końcem Świata. Wiadomo o co chodzi. Przybędą kosmici powiązani od tysiącleci z Majami . Rozpylą tajemniczą mgłę. Mgła sprawi ,że na Ziemi nie będzie już fazy lotu. Pierwotnie plan był taki aby unieruchomić program kosmiczny Ziemian ale kosmici trochę przegięli i poszło dalej. Nie będzie już rakiet, samolotów, helikopterów, broni strzeleckiej.Pozostaną samochody, statki , kolej. Trudniej będzie o wojnę.
    Ptaki będą chodzić po ziemi. Wiele gatunków wyginie.Owady też. Komary chodzące nie będa już tak uciążliwe. Koniec problemów z szarańczą.
    Lwy , lamparty , gepardy i inne drapiezne będą musiały polować bez fazy lotu – co najmniej jedna łapa przy ziemi. Złodzieje będą uciekać chodem sportowym. Egzaminy na policję w chodzie. Zmieni się całe nauczania na AWF. Katastrofalne zmiany w trenerce sportu. Zmieni się sport. Zginą dyscypliny takie jak bieganie , skoki narciarskie, skok w dal , trójskok , akrobatyka sportowa , skoki z trampoliny i podobne z fazą lotu. W siatkówce obniżą siatkę a w koszykówce kosz. Nie będą duże straty w piłce ręcznej. Tam i tak się dużo chodziło. W piłce nożnej już nikt nie zdobędzie bramki główką z wyskoku.
    To już jutro. Dziś biegajcie póki czas..


    sten2012

    2012/12/20 12:09:01

    Oco – najgorsze, że nie będzie już moich dowcipów wysokiego lotu!


    kamilmnch1

    2012/12/20 12:27:52

    czy również zaginie faza lotu w sypialni???


    magda_msm

    2012/12/20 13:31:51

    Ruch to zdrowie, kazdy Polak Ci to powie:)


    sten2012

    2012/12/20 13:39:30

    Chodzi oczywiście o ruch a nie stanie.

Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.

Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.