Moje najgorsze zdjęcie

Deszczem niespokojnym i dodatnią temperaturą przywitała mnie przedświątecznie Rabka Zdrój. Kubeł zimnej wody na przepalone taśmy mięśniowe. Po tygodniu, który pędził jak Pendolino po torach, jakich u nas nie ma.

Poniedziałek. Wznawiam treningi, robię poranny kros. Ale to już było w poprzednim odcinku. Tempo wstyd.

Wtorek. Na stacji metra spotykam się z najsympatyczniejszym olbrzymem polskiego sportu, Tomkiem Majewskim. Jedziemy do jego pracy, na halę AWF. Efekt w dzisiejszym Newsweeku. Na Newsweek.pl na razie nie widzę, ale za to jest Tomasz Majewski na treningu fitness. To nie było z przyczajki, Tomek ma tak kapitalny dystans do siebie, że zgodził się na filmik bez problemu:

Filmik jest tutaj

Wieczorem trening z grupką podopiecznych. Już prawie biegaliśmy, a z pewnością robiliśmy siłę biegową i autorską tabatę.

Środa. Moja Sportowa Żona prowadzi fitness, więc rano wypada mi dyżur z Małym Yodą. Godzinny trening z wózkiem. Wózek zabiera mi jednak mnóstwo, ale z korektą trening nie jest zły.

Czwartek. Pisanie, pisanie, pisanie. Kończę Majewskiego i spisuję środowy wywiad z pewną znaną osobą nie mającą absolutnie nic wspólnego ze sportem.

Piątek. MSŻ umawia się ze mną, że o ósmej wychodzi na trening, więc ja muszę wyjść o 7:29 na pół godziny podbiegów. Długie wybieganie obiecuję sobie zrobić jutro. Wigilie, imprezy i nocny marsz przez pół Warszawy. Nie jest to wprawdzie długie wybieganie, ale innego nie będzie.

W sobotę nie wyrabiamy się z MSŻ z bieganiem rano, bo pakujemy się do Rabki. Na marginesie: myśleliście po co w języku polskim jest tyle zaimka zwrotnego „się”. Przecież zdanie „W sobotę nie wyrabiamy z MSŻ z bieganiem rano, bo pakujemy do Rabki” jest równie klarowne. Zresztą wyobraźcie sobie, że w angielskim w co drugim zdaniu trzeba wtrącać „self”. Więc do Małego Yody mówimy, na razie, bez się.

Mały Yoda nie poszedł w sobotę na basen, bo lekarka doszukała objawów zapalenia w uchu. A nam nie udało pobiegać do wieczora, bo wieczorem nie udaje zwykle zrobić treningu przełożonego z rana.

No dobra, wracam do „się”. W niedzielę zebraliśmy się rano i dojechaliśmy do Rabki zapłakanej deszczem, jak piętrowy autobus z Indii Brytyjskich w porze deszczowej. Tylko wierzchołki szczytów pomalowane lekko na biało, ale dziś tam jeszcze nie dotarłem. Było tylko bieganie z MSŻ i Małym Yodą w wózku – 45 min. Wysiadają mi naramienne od tego wózka, a tempo mi siada i tętno szybuje. A potem było już 30 min. w przyzwoitym tempie na granicy pierwszego zakresu i krosu, bo tu w Rabce każdy trening sprowadza się w pewnym sensie do krosu.

A najgorsze zdjęcie świata zrobił mi Filip, fotograf z Newsweeka – we wtorek z Tomaszem Majewskim. Na żadnym zdjęciu w życiu nie wyszedłem tak źle. Ale też mam dystans do siebie, jak Tomek:

m 

Tego Wam wszystkim i sobie życzę na święta: dystansu do rzeczywistości. Poszukam go jutro na Maciejowej.

Updated: 22 grudnia 2014 — 18:55

  1. mobile_mon

    2014/12/22 19:59:55

    oj tam oj tam, zdjęcie nie jest takie złe! 🙂


    ok123

    2014/12/22 20:11:48

    Zdjęcie jest piękne!
    Dałbym podpis: trenuj chłopcze, trenuj, a kula będzie twoja!


    podopieczny_bartek

    2014/12/22 20:25:19

    Wojtek, jak zmieściłeś MSŻ i Małego Yodę do wózka???:)


    ocobiegatu

    2014/12/22 23:07:12

    Ale jaki dystans do rzeczywistości – średni , długi czy ultra ?..:).


    ocobiegatu

    2014/12/23 09:22:07

    Acha. Na Święta życzę zdrowych trzy km spokojnie po trzy minuty kilometr i wszystkiego najlepszego.


    beztlen

    2014/12/23 12:50:40

    Fajne zdjęcie:) Chyba każdy z nas przy Majewskim wyglądałby podobnie:)
    a tak nawiasem mówiąc, zachowując wszelkie proporcje – Majewski jakiś taki wymizerowany, schudł chyba…może biega:)
    a teraz na poważnie: Wszystkiego najlepszego dla wszystkich tu zaglądających z okazji Świąt Bożego Narodzenia, niech nogi Was niosą niezależnie od tego czy jesteście ultrasami czy szosonami. W nadchodzącym roku życzę Wam jak najczęściej podczas treningów i zawodów poczucia szczęścia, które można doświadczyć po kilku, kilkunastu godzinach, ale również po kilku, kilkunastu minutach biegu:)


    pict

    2014/12/23 13:16:48

    Fajna fota! Pada jak w jakimś Bangladeszu w porze deszczowej – słabo jest. Wesołych Świąt! Spokoju życzę przede wszystkim!


    piotrek.krawczyk

    2014/12/23 19:43:58

    Tu Dziki
    Kocham Was! Na codzień zwyczajnie, na Święta specjalnie… Pięknych Świąt!
    A Dziki dziś jak zazwyczaj coś. Coś koło 14 km w tempie coś koło 5’13 w dżdżu po Bielanach i Młocinach. Dzięki Tomek za szkło i mikrofon na starcie i za materiał o BPPW na Festiwalu Biegów. http://www.festiwalbiegowy.pl/biegajacy-swiat/zwiedzaja-warszawe-na-biegowo-dzis-w-swiatecznym-klimacie-zdjecia
    Chciałbym zobaczyć Ciebie kiedyś na jakimś Biegu po Prawdziwej Warszawie 🙂
    Dziki


    popellus

    2014/12/24 10:53:10

    Najlepszego na ten czas Świąt i Nowego Roku. Dla wszystkich! z dystansem i bez:):):)

    Pope

    P.S Ja realizuje swój obóz górski jak co roku, w kopnym śniegu, w błocie, deszczu, zawsze z mega wiatrem 🙂 Tylko ilość km się zmienia. najlepszego


    johnson.wp

    2014/12/24 15:12:24

    Wszystkiego dobrego dla Biegowej Rodziny! 🙂


    kamilmnch1

    2014/12/24 20:10:21

    Niech się darzy i zdarzy!


    cze.cza

    2014/12/24 22:48:13

    Najlepszego dla Was!


    zziggy

    2014/12/24 23:17:06

    Dużo radości i zdrowia wszystkim Wam życzę :)))


    tomikgrewinski

    2014/12/25 00:41:43

    Spokojnych Świt dla wszystkich!!!
    Ja właśnie rozpakowuj swojego Forerunnera 620
    Znalazłem pod choink! 🙂

    Nie wiem tylko kiedy go sprawdzę, bo skręcenie stopy w Falenicy wydaje się być poważniejsze niż myślałem..

    Najlepszego!!!


    wojciech.staszewski

    2014/12/25 08:37:41

    Jak to miło, ze jesteście, ze Wam się chce zajrzeć tu i zostawić życzenia dobra. Wszystkiego biegowego raz jeszcze 🙂


    ocobiegatu

    2014/12/25 13:12:41

    Online..:).Ledwo co 10km poniżej 1.08 na III strefie Danielsa. Na ten chód czekałem bardziej jak na Święta..:).
    Musiałem tak zrobić , aby tutejsze biegackie życzenia mi się tez należały, bo niektórzy to truchtają..:). 4xpętla-2,5km/1p16.30t160/2p33.30t162/3p.50.10t165/meta1.07.50tca160. oddechy- 17-20. Trochę oszukiwane..:).
    O wszystkich doświadczeniach chodziarskich w tym moim, szumnie mówiąc-sezonie,napiszę na blogu a na razie życzę udanej fazy lotu w świątecznych treningach…:).


    sten2013

    2014/12/25 23:48:57

    Wszystkiego najświętszego. Biegowego, chodzonego, jeżdżonego. Dla całej alternatywnej rodziny 😉


    kawonan

    2014/12/26 09:01:02

    Wszystkiego !!!! Zdrowego !!!!!
    W Mławie 5 st. mrozu, 5 cm śniegu i pełno słońca!
    Ruszam w las!!! (10 km).Wczoraj 10 km w b łocie , w Wigilię 13 w deszczu a dziś…:-)


    pjachu1

    2014/12/26 10:55:22

    Się? …się biega –
    wspinanie.pl/2014/12/kilian-jornet-aconcagua-rekord/

    Zdrówko!


    tanczacy_jastrzab

    2014/12/26 11:49:59

    U mnie 18+ ;-), znakomite warunki do biegania. Udało mi się (niestety) nabyć „conieco” na święta co skutecznie dobija moją jakże wątłą kondycję. Wczoraj tylko 5K zamiast 10K a dzisiaj chyba nic (mam zasady 🙂 nie prowadzę i nie biegam po spożyciu).
    Uściski. Tańczący Jastrząb


    sfx

    2014/12/26 13:28:47

    wszystkiego dobrego wszystkim w nadchodzącym 2015 roku :).

    u mnie w sumie wielu zmian nie ma… no może poza główną, że od jakiegoś tygodnia z hakiem biegam już zupełnie legalnie – dotąd było to olewanie wpisów w karcie zdrowia, teraz zostały już skorygowane na właściwe tory :). sprawdziany będą co pół roku, a najbliższy w maju :).

    w międzyczasie forma totalnie odeszła, choć nie przerywałem zabawy w tupanie to prawą to lewą stroną mego coraz szerszego wizerunku 🙂 i tak jak bywało, że w sprintach na 5k zdarzały się wyniki w granicach 19,5 min, teraz dodaję 2 minuty do tego :)… na dychę muszę dodawać około 4 minut, a w połówce którą biegłem już dość dawno (wrzesień) musiałem dodać ich aż 10. maratonu po wszystkich zabawach leczniczych jeszcze nie biegłem. zdarzył się tylko pomiędzy „sesjami” i wtedy wyszło coś koło 3h21′ po krosie, czyli o 9 minut gorzej od najlepszego wyniku na tej trasie.

    rok kończę więc po raz pierwszy postanowieniem – schuść :), a do stanów „rozsądku” brakuje całej dychy.

    nawiązując do zegarkowych tematów. od pewnego czasu użytkuję polara v800 (poprzednio polar sd800) i jestem bardzo zadowolony. jest oczywiście trochę zad, ale jest też duża doza walet ;). tym bardziej łatwiej mi się porównuje, gdyż poprzednik był zupełnie inny i mogę na sobie ocenić co się poprawiło, a co uległo zmianom negatywnym. wciąż nie zmieniłbym polara na garmina. tak to już chyba ma każdy z nas, gdy się przyzwyczai i przywiąże do czegoś, co było dobre.


    kamilmnch1

    2014/12/26 14:01:34

    Wczoraj grałem świątecznie we flaszki. Dziś ze szwagrem odpokutowaliśmy przy pomocy kettlebell oraz deski- wspomnienia z obozu biegowego w Rabce 🙂


    1.marsz

    2014/12/27 10:54:55

    spróbowłem czegoś mocniejszego, bieg zmienny mam na myśli:) i od razu wróciły torsje i biegunki, a już się łudziłem…
    sfx – szacunek
    marsz


    ocobiegatu

    2014/12/27 13:20:59

    Marsz – spróbuj chodu sportowego. Już raz przy mnie poszedłeś. Co prawda bardzo krótko. ..:). Popatrz – Wojtek w tym roku poszedł kilkadziesiąt metrów w tempie 5min/km w asyście Korzeniowskiego. Co dla mnie jest wydarzeniem roku na blogu.
    Korzeniowski też poszedł. Jest teraz szósty w Europie w weteranach na 5km.
    Sudoł złoto na 10km w weteranach M35 na MŚ (41.14). Grinholz srebro (46.34).
    Łuniewski w M55 medal. Beztlen złoto na 3km w M45 (12.55). A przepraszam to 2015..:). Polska chodem stoi w weteranach.
    No i z wydarzeń blogowych spektakularny wynik Basdlamasa na 100km. A przecież bas trenował (trenuje ?) chód sportowy. Za moją namową..:).
    Jak chodzisz to mniej układ pokarmowy mniej podskakuje. Góra 5cm środek ciężkości -góra-dół. A cardio to samo. A i radość z wyników taka sama.


    kubol7b

    2014/12/27 20:03:25

    I ja również życzę wszystkiego naj, dystansu do biegania. I przypominam że już za tydzień drugi towarzyski bieg kubola w puszczy kampinoskiej. Życzę Wam abyście się tam pojawili


    sten2013

    2014/12/28 17:08:46

    Kubol – będziemy w całej okazałości i rozciągłości.


    kubol7b

    2014/12/29 14:35:02

    sten, ciesz mnie to!

    niby to byla tylko formalnosc, ale i tak wywolalo usmiech na mojej twarzy – UTMB zapisane i oplacone. nic tylko sie przygotowywac!!!


    1.marsz

    2014/12/29 16:29:08

    kubolu dostałeś mojego mejla – pytałem czy są chętni na 30 km?
    marsz


    gepaard

    2014/12/29 18:44:21

    @marsz – ja bym się pisał na 30km (rozważam bardzo poważnie). Twoja obecność mnie zmotywuje 🙂
    @Kubol, wybacz, jeszcze się do Ciebie zamelduję 🙂


    sten2013

    2014/12/29 20:19:17

    ja będę na 30. Baj wy łej: zapisany na CCC.


    kubol7b

    2014/12/29 21:31:31

    marsz, przepraszam za opoznienie – wiesz, swieta itd. odpisalem Ci dzis, zreszta jak widzisz wyzej chetni sa


    lukaszbalcerzak

    2015/01/02 10:48:03

    Zdjęcia świetne! Jeszcze z taką osobistością 😉 zazdroszczę. Pan Tomasz to genialny człowiek, super osobowość.

Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.

Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.