Kategoria: Blog

SMS

W czasach, kiedy skrót SMS nie oznaczał esemesa tylko Szkołę Mistrzostwa Sportowego, nie było Ligi Mistrzów tylko Puchar Mistrzów Krajowych, a polska reprezentacja piłkarska na serio walczyła w Mistrzostwach Świata – wszystko w tamtych czasach było byle jakie. Jesteśmy, my starszyzna blogowa, dziećmi z byle jakiego świata. Ja urodziłem się w gomułkowskim bloku w którym […]

Sport i literatura

soute

Justyna ruszyła na trasę o 10. Obejrzeliśmy ją z córką 2klasistką, zauważyliście, że od siódmego kilometra toczyła pianę z ust? To chyba znaczy dać z siebie wszystko. To chyba znaczy sport. Dawać dużo z siebie na treningach, na zawodach i odbierać szczęście na mecie. Piszę, żeby dać odpór nurtowi rekreacyjnemu, który ostatnio wezbrał w komentarzach. […]

Mów mi Lordzie

po

Wiecie po co się robi przez sześć tygodni szóstkę Vadera? Po to, żeby poczuć tę euforię przy ostatniej pętli.Przez całe 42 dni szóstka kojarzyła mi się z maratonem. Ale dopiero, kiedy podczas wtorkowego Szkła Kontaktowego zacząłem ostatnią, trzecią serię, ostatniego, czterdziestego drugiego dnia brzuszków (Weidera) zrozumiałem, że maraton nie jest najlepszym skojarzeniem. Szóstka jest jak […]

Scyzoryk, scyzoryk

lord2

Wstyd mi. W weekend tak ładnie zaczął się sezon biegowy, tyle że beze mnie. Polska rozpoczęła nad Wartą, czytałem wasze opisy, od Dzikiego wiem, jak było. Nie miałem takiej determinacji, żeby jechać na taki trening 400 kilometrów, ale była w tym jakaś poezja biegowa. Johnson, chyba Tobie i Asi narodziła się właśnie nowa świecka tradycja. […]

Truman Show

Dzisiejszy Vader nie zmieścił się nawet w 45 minutach (trochę wydłużałem przerwy między seriami). Obejrzałem przy brzuszkach z pół Truman Show. Dobrze, że Weider wymyślił tylko szóstkę, a nie np. szesnastkę, bo wtedy na koniec można by obejrzeć z półtorej części Gwiezdnych Wojen. Truman Show znacie? W skrócie: facet od dziecka żyje w gigantycznym Big […]

Nihao

czantoria

Czuję, że finiszuję. Jeszcze osiem. Liczycie tak pod koniec maratonu? Nie ile kilometrów za Wami, ale ile jeszcze zostało. Tak mam z Vaderem. Zostało mi jeszcze osiem dni. Przebijam brzuchem ścianę i przyspieszam. Staram się robić serie solidniej, bo w Vaderze łatwo oszukać, łatwiej niż skracając bieg po krawężniku. Wystarczy unieść się o kilka centymetrów […]

Gwiezdne Wojny

Jestem już na trzydziestym „kilometrze” i jadę dalej. Widzę już metę na horyzoncie i zaczynam wierzyć, że dotrwam. Zbliżam się do miejsca, w którym maratończycy zderzają się ze ścianą, ale czuję, że brzuchowcy mają w tym miejscu już z górki. Właśnie skończyłem trzydziesty trening Szóstki Weidera. Od miesiąca dzień w dzień, nawet jeśli Wigilia, jeśli […]

dwa światy

MSŻ uczy Kamila

Wbiegłem w Nowy Rok z Harukim Murakamim na uszach. Koniec Świata i Har-boiled Wonderland – taki tytuł książki. Bohater żyje jednocześnie w dwóch światach – rzeczywistym i w świecie własnej podświadomości – tak jest napisane na okładce. Biegnę w pierwszym zakresie, kilometr po 5:45 przez zaśnieżony Ursynów i rzeczywiście pierwszy rozdział dość oniryczny, bohater jedzie […]

Co będzie, to będzie

Nowy Rok, to sztuczna cezura, zgoda. Konwencja, umowa społeczna, gdybyśmy byli Majami, postanowienia noworoczne robilibyśmy w maju. Ok. Ale dystans maratonu też jest umowny. Gdyby ustalono go np. na 45 km trójkołamacze byliby wąską elitą, z amatorów osiągałby taki wynik jeden na tysiąc i nikomu nie zaprzątałoby to wyobraźni, stałoby się dobrem tak nieosiągalnym jak […]

Czego Wam życzę

Wigilię rozpocząłem od kombinacji beskidzkiej. To termin sprzed roku albo i dwóch lat – najpierw rekreacja na nartach zjazdowych, a potem Moja Sportowa Żona siada za kierownicą i wraca ze sprzętem do domu, a ja wracam biegiem. Półtorej godziny przez szczyt Maciejowej tym razem bez widoków i w lekkim deszczu. Wieczorem wigilia – gdzieś między […]