Kategoria: Blog

Każdemu jego maraton

Pilica dziwi i zachwyca

Maraton to triumf egalitaryzmu. Dla wszystkich jest taki sam – dla Daniela Źrebaka i dla Starego Wilmy, chociaż Wilma będzie potrzebował na jego pokonanie dwa razy więcej czasu. Dla kontuzjowanego biegacza tak jak ja i dla zdrowego zająca jak Dziki. Dla tych co z przodu i dla tych co z tyłu. Co pierwszy raz i […]

Walka z dwugłowym smokiem

O rany. Tylu zwrotów akcji, co w mojej walce z dwugłowym uda, dawno nie przeżyłem. Ani w życiu biegowym, ani w kinie. Stąd ten tytuł, jak z filmu akcji. Czwartek wieczorem: ortopeda odwrócił nieszczęśliwą kartę, stwierdził problem i kazał rozciągać dwugłowy. Przyszedłem do Mojej Sportowej Żony, żeby mnie postawiła na nogi. MSŻ podyktowała mi zestaw […]

Rozciąganie, głupku!

Czasem opowiadam Wam w blogu o tym, co najciekawsze, potem, to co było wcześniej. A czasem opisuję zdarzenia po kolei, bo dramaturgię pisze czas. Poniedziałek wieczorem. Po napisaniu bloga dodzwaniam się w końcu do Ewy W. z kliniki na O. Liczę na prostą i darmową poradę, ale Ewa W. po wysłuchaniu mojej listy żalów mówi, […]

Złoto

To miał być zupełnie inny odcinek bloga. O tym, jak Polacy wygrali złoto, a my we czwórkę jak to oglądaliśmy, wyskoczyliśmy z kanapy do góry. O tym, że na balkonie od początku drugiego seta wisi białoczerwona flaga, bo serce człowiekowi rośnie, kiedy może być dumny z orła. O tym, że hymn we czwórkę odśpiewaliśmy z […]

Kolano Achillesa

Dlaczego biegam w opasce, dlaczego nie pobiegałem z biegającym szefem i jak to się ma do bólu, który każdy kibic teraz przeżywa? Po kolei. Kolano prawe zaczęło mnie boleć po sobotnich zawodach. W niedzielę było ok, ale tylko do 25. kilometra treningu, potem zrobiło się gorące jak ognisko zapalne. W poniedziałek odpuściłem trening, żeby noga […]

Tenis w porcie

Będzie o bieganiu, piłce, a nawet dwóch piłkach. Ale najpierw wyobraźcie sobie mecz tenisa. Nasza zawodniczka podrzuca piłkę do góry, serwuje, przeciwniczka odpowiada potężnym returnem, nasza zagrywa skrót… A publiczność w tym czasie wyje: „Ole, ole, ole!”, „Polska naaajlepsza jest!”, „Chuj jej w dupe!” „Wypierdalaj” itp. Nie wykropkowuję, żeby Was bardziej uraziło w uszy. Dołóżcie sobie […]

666 m szybko

Zapisałem firmową drużynę na Maraton W. Nazwa: Gazeta Wyborcza – ciekawe jak długo utrzyma się nam ten sztandar, bo w drużynie są ludzie i z Gazety, i z drukarni, i z radia, i z marketingu Agory. I złapałem się na tym, że do maratonu (W.) zostało już niewiele czasu. Już trzeba trochę się podostrzyć, już więcej […]

Geny

powsin2

Kiedy w piątek rano wysłuchałem o Bydgoszczy wszystkiego, co miał mi w kolejnym odcinku do opowiedzenia ojciec, podjechałem po córkę licealistkę, załadowaliśmy rower na dach i pojechaliśmy do Puszczy K. Opis krajoznawczy podawałem chyba dwa tygodnie temu, nic się nie zmieniło. Z tym że puszcza rowerowo jest trudniejsza niż biegowo jeśli chodzi o planowanie trasy […]

Koniec książki

z grześkiem

Na wtorkowym długim wybieganiu stało się coś istotnego. Dokończyłem pierwszą w swoim życiu książkę na mp3. W czasach, kiedy książki będzie się już wyłącznie słuchać, a nie czytać, jakiś archeolog internetu (będzie taki kierunek, zobaczycie) wykopie ten wpis i nie będzie się mógł nadziwić. Tak, w czasie wakacji przeczytałem parę czeskich książek i wysłuchałem jednej polskiej […]

Lato w mieście

Zdaje się, że wychwalałem już władze Warszawy za akcję Lato w Mieście. Dzięki temu córka przedszkolak ma co robić w wakacje, a my nie musimy na zmianę dyżurować przy dziecku, tylko możemy popracować. Aż przychodzi weekend – i wtedy my mamy lato w mieście. Opowiem po kolei. W piątek nie biegałem przed sobotnim startem. Zobaczyłem […]