Rano pochowaliśmy z MSŻ leki. Tak jakby ten magiczny czyn mógł sprawić, że będziemy zdrowi. I zadziałało. Przed południem MSŻ poszła na fitness w roli uczestniczki, żeby się dodatkowo wyżyć. A ja już, już się miałem ubierać do biegania, ale przypomniałem sobie o odstawionych świeżo lekarstwach i stwierdziłem, że jeszcze dzień poczekam. Przed wieczorem MSŻ poszła na fitness w roli instruktorki. Zapowiedziała przy tym, że będzie potem za bardzo zmęczona na jeżdżenie po nocy na rolkach. Więc jedyną szansą na sport została dla mnie siłownia. Córka-przedszkolak się ucieszyła, bo nie musiała sama robić swojej serii ćwiczeń ortopedycznych. A ja usiadłem na atlasie i porobiłem trochę motylków oraz dźwigania nogami ciężaru 20 kg. Przeplotłem to ściąganiem drążka, a potem dołożyłem trochę brzuszków i grzbietów na ławeczce. O rany, co za tortury. Wysiłki sportowe dzielą się, o ile pamiętam, na dynamiczne i statyczne. Do tych pierwszych zalicza się na pewno bieganie i wszystkie sporty piękne – kiedy człowiek jest w pędzie, krew krąży szybciej, a serce bije z radości. Siłownia to natomiast wysiłek statyczny. Siedzisz w miejscu, napinasz mięśnie, walczysz z obciążeniem. Nie wiem, czy to dokładna definicja wysiłku statycznego, ale dla mnie to dokładna definicja tortur. Będę robił w zimie tę siłownię, żeby się poczuć także w mniej wytrenowanych partiach ciała. Żeby wzmocnić konstrukcję, aby ta konstrukcja lepiej znosiła na wiosnę biegi krótsze i dłuższe. Ale żeby odczuć sportową radość – o to będzie chyba bardzo trudno. Muszę spróbować ćwiczeń na hali sportowej (parę osób namawiało mnie na to na urodzinach SBBP). Trening z płotkami, wspólne rozciąganie i parę innych czarów. W dodatku w grupie, więc łatwiej strawić taki WF. Ale to dopiero w grudniu albo styczniu, jak zacznę przygotowania. Na razie jest listopad, śnieg jeszcze nie spadł, nawet nie jest bardzo zimno, więc jutro rano rolki z Moją Sportową Żoną, a wieczorem Polska-Belgia ze znajomymi.
Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.
Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.