Dlaczego znów odstÄ…piÅ‚em od planu? Bo plan to tylko szkielet, schemat treningowy, droga do celu. Ale jeÅ›li czujesz, że jesteÅ› na zakrÄ™cie, to musisz jak motocyklista balansować ciaÅ‚em w lewo albo w prawo, żeby nie wylecieć z trasy. CzujÄ™, że brakuje mi szybkoÅ›ci. Dlatego dziÅ› zamiast 1-2 godzin spokojnego biegania w I zakresie byÅ‚o 45 minut BNP. Z przedszkola do lasu kwadrans powoli. Po lesie 25 minut szybko, w II zakresie. PilnowaÅ‚em tÄ™tna pulsometrem (prawie caÅ‚y czas w lesie 160). W drodze powrotnej 10 minut na maksa. MiaÅ‚ być III zakres, ale byÅ‚ jakiÅ› taki sÅ‚aby – tÄ™tno 165-167, czasem wrÄ™cz spadaÅ‚o, szybciej siÄ™ nie daÅ‚o, dopiero w ostatni finisz przed Å›wiatÅ‚ami wÅ‚ożyÅ‚em tyle serca, że zaczęło ono bić 170 razy na minutÄ™. Roztruchtanie, rozciÄ…ganie, konferencja prasowa o ludziach po pięćdziesiÄ…tce. PamiÄ™tacie, jak po roku 1989 (mÅ‚odsi: Google) ogÅ‚oszenia o pracÄ™ zawieraÅ‚y magicznÄ… formułę "wiek do 35 lat". Teraz ta granica wykluczenia siÄ™ przesunęła, ale nadal panuje mit, że czÅ‚owiek po pół wieku nadaje siÄ™ już tylko do remontu albo muzeum. BÄ™dziemy to w Gazecie obalać. I to nawet nie tÄ… drogÄ…, że po pięćdziesiÄ…tce można bić życiówki w maratonach zostawiajÄ…c za sobÄ… piÄ™knych dwudziestoletnich (mÅ‚odsi: Google). Wieczornego treningu dziÅ› nie ma, taki moment wyluzowania w obozie. Czeka mnie jeszcze cotygodniowe mycie sanitariatów, mój wkÅ‚ad we wspólne gospodarstwo domowe. I walnąć siÄ™ do łóżka, spać. Chyba jestem zmÄ™czony. CzujÄ™ siÄ™ jak sprężyna, którÄ… siÄ™ mocno dogina, dociska. Po to, żeby na zawodach za półtra tygodnia eksplodowaÅ‚a jak Wezuwiusz w siedemdziesiÄ…tym dziewiÄ…tym (starsi: Google, mÅ‚odsi pewnie pamiÄ™tajÄ…, bo mieli to niedawno w szkole). Â
Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.
Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.