Właśnie dostałam esemesa od przyjaciela rodziny – biegającego Daniela:
"Widziałem Wojtala w telewizji! Ładnie wyglądał i mówił wyraźnie".
Jak mówił wyraźnie to na pewno Wojtal ;).
Teraz dzwoni i opowiada, że to było nagrywane na jego odcinku biegowym z Węgrowa do Miedmy. Każdy z uczestników sztafety ma do przebiegnięcia po 10 km ale ciągle im mało. Łączą się w dwójki i trójki. Rozdają autografy (wybiegł Szkielet wróci Gwiazda ;)) nawet przedszkolakom tak jak w Roguszynie.
Dialog z nauczycielką z Roguszyna:
– Biegnie ktoś z wami znany?
– Tak Jacek Hugo-Bader reporter gazety. Czesem występuje w TV.
– Eeeeeeeee to nieznany.
Ale autografy i tak brali.
To zupełnie inne bieganie bez skipów, interwałów, życiówek tylko bieg przez Polskę połykanie kilometrów, do Białegostoku zostało im jeszcze 200.
W Kosowie Lackim przywitał ich sam prezydent a raczej burmistrz. Biegali w asyście policji ze stuosobową grupką biegaczy. Na rynku kolorowo, festiwal tańca od przedszkola do liceum.
Wtedy Wojtal przemówił:
– Pokazaliście nam swoją pasję, taniec. Człowiek, który ma pasje jest bardziej wartościowy, my przybiegliśmy zarazić was naszą pasją czyli bieganiem.
Po czym poszli na kolację wystawioną przez burmistrza w stołówce szkolnej.
sarna czyli sportowa żona
Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.
Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.