zwolnienie – 19 wrzeÅ›nia 2007

OglÄ…daliÅ›cie w telewizji JesieÅ„? I PlawgÄ™, i Pyrek, i tÄ™ zawodniczkÄ™, której nazwiska nie pamiÄ™tam, a która o wÅ‚os (10 cm) przegraÅ‚a z faworyzowanÄ… AmerykankÄ… w biegu na 100 m? Rano obudziÅ‚em siÄ™ z poczuciem, że choroba jest już za mnÄ…, ale mocno mnie osÅ‚abiÅ‚a. PomyÅ›leć, że w ostatniÄ… niedzielÄ™ zastanawiaÅ‚em siÄ™, czy mogÄ™ wziąć kÄ…piel (bo przecież "woda wyciÄ…ga siÅ‚y"), czyli lepiej poprzestać na prysznicu. W porównaniu z tymi dylematami choroba zrobiÅ‚a mi wiwisekcjÄ™, wyssaÅ‚a szpik z koÅ›ci i nieprzytomnego rzuciÅ‚a na łóżko. Gdyby maraton byÅ‚ w czwartek, byÅ‚oby kiepsko. MiaÅ‚em dziÅ› sÅ‚użbowe plany wyjazdowe. Poczucie obowiÄ…zku kazaÅ‚o mi jechać, ale na szczęście górÄ™ wziÄ…Å‚ zdrowy rozsÄ…dek, poszedÅ‚em do lekarza i byÅ‚em dziÅ› na regularnym zwolnieniu lekarskim L-4. ZasÅ‚użonym, bo jak wróciÅ‚em do domu walnÄ…Å‚em siÄ™ z miejsca na łóżko i obudziÅ‚ mnie – tym razem już nie Roman Giertych, jak to siÄ™ Å›wiat zmienia w kilka tygodni – tylko prezydent podpisujÄ…cy w TVN 24 ustawÄ™ o Euro. Tereferekuku. Najpierw musielibyÅ›cie siÄ™ wziąć za stadion, a to wyglÄ…da w Warszawie na problem nierozwiÄ…zywalny. Na malutkim stadionie OrÅ‚a, parÄ™ kilometrów od nieistniejÄ…cego Stadionu Narodowego, byÅ‚ dziÅ› mityng lekkoatletyczny. Rok temu wybraÅ‚em siÄ™ tam z córkÄ… licealistkÄ… (wówczas jeszcze gimnazjalistkÄ…), pogoda byÅ‚a fatalna, zacinaÅ‚ zimny deszcz, Pyrek z IsinbajewÄ… nawet nie wyszÅ‚y skakać, tylko pomachaÅ‚y publicznoÅ›ci. W tym roku nie miaÅ‚em z kim pójść, bo córka licealistka miaÅ‚a umówionÄ… ważnÄ… wizytÄ™ lekarskÄ…, a Moja Sportowa Å»ona – pracÄ™. Na szczęście byÅ‚a transmisja telewizyjna. Uwielbiam patrzeć na sportowców Å›cigajÄ…cych siÄ™ na stadionie. SÄ… jak bogowie, ikony pop kultury. Tacy niedostÄ™pni, oddzieleni barierÄ… od publicznoÅ›ci. Tylko oni majÄ… prawo wstÄ™pu na stadion. I znów zdaÅ‚em sobie sprawÄ™ z tego, jak wspaniale egalitarny jest maraton. Czy szerzej: masowe biegi uliczne czy przeÅ‚ajowe. Tam na starcie stajemy razem. I ci, którzy walczÄ… o zwyciÄ™stwo, rekord kraju, zÅ‚oty medal. I ci, którzy walczÄ… tylko ze sobÄ…, ze znajomymi, z życiówkÄ…. Jutro idÄ™ na konferencjÄ™ prasowÄ… przed Maratonem Warszawskim, zobaczÄ™ na niej faworytów biegu. A za cztery dni staniemy razem na starcie. CaÅ‚a ta choroba ma przynajmniej jednÄ… zaletÄ™: mogÄ™ siÄ™ wyspać. Podsypiam w dzieÅ„, noc przesypiam jak dziecko, a teraz, po dziewiÄ…tej robiÄ™ siÄ™ Å›piÄ…cy. Jak tylko przyjedzie MSÅ», to jÄ… popchnÄ™ (patrz wczorajszy odcinek) i idÄ™ spać. Kto wie, czy to nie jest najważniejsze w ostatnim tygodniu tzw. bezpoÅ›redniego przygotowania startowego – dobrze siÄ™ wyspać.  Â

Updated: 12 marca 2009 — 18:55

Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.

Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.