korzeniowski – 10 maja 2007

Dwa dni do. A ja dziś miałem rano sesję foto. Z mistrzem Robertem KorzeniowskimPrzedpołudnie spędziłem w czytelni Biblioteki Narodowej. Z Trybuny Ludu (udostępniana w postaci mikrofilmów, więc czułem się jak w Stanach) dowiedziałem się, że Stadion X-lecia zbudowano w 11 miesięcy. Cała stolica z radością obserwowała postępy budowniczych, a w czynie społecznym wspomagało ich 130 tys. obywateli.Ja wiem, że Trybuna kłamie, że propaganda niewiele miała wspólnego z rzeczywistością, że otwarcie stadionu X-lecia zbiega się z czołgami na ulicach Poznania i Budapesztu. Ale legenda o tamtym entuzjazmie odbudowy nie wzięła się chyba z powietrza. Zresztą widziałem zdjęcie tamtego stadionu otoczonego zielonym parkiem. I trybuny wypełnione po brzegi.Ten stadion to m.in. zwycięstwo polskiego wunderteamu nad lekkoatletyczną reprezentacją Stanów. Co dziś z naszą lekkoatletyką? Odszedł Korzeniowski, to kto ma zdobywać światowe złote medale?Korzeniowski jako szef sportu w TVP poparł naszą akcję Polska Biega i dziś na Polach Mokotowskich odbyło się fotografowanie. Mistrz nie mógł założyć wprawdzie naszej koszulki, bo jest na niej logo Gazety, a on ma w kontrakcie, że nie może. Ale my ubraliśmy się w koszulki "Gazela Wyborcza" – z Michałem S. który koordynuje całą akcję, a warszawski bieg w szczególności i Piotrem P., który miewał na tym blogu czasem ksywkę biegającego szefa. I pobiegaliśmy chwilę przed obiektywem aparatu oraz kamery, która też przyjechała nakręcić obrazek, że szefowie dużych zespołów ludzkich również biegają, dodatkowo czasem w towarzystwie podwładnych.A potem mistrz Korzeniowski pojechał, a biegający szef rzucił hasło, że przebiegniemy się trasą sobotniego biegu. Zrobiliśmy wizję lokalną. Powiem szczerze: to nie jest trasa na ściganie, za to doskonała na rekreację. Jeśli stawiasz pierwsze kroki, to trudno wymyślić sobie przyjemniejszą inicjację. Oby w dużym gronie. Przypominam: zaczynamy w sobotę o 11. (bieg o 12.00) na Polu Mokotowskim od strony Żwirki i Wigury.Miałem dziś mieć wolne, a niechcący wyszło prawie pół godziny biegania. Ale powoli, delikatnie, wypoczynkowo. To się chyba nawet fachowo nazywa aktywnym wypoczynkiem.Jeśli szykujesz się do sobotnich biegów z Polską, to radzę ci w piątek zrobić wypoczynek i to niezbyt aktywny. Jedz węglowodany, najlepiej makaron, pieczywo, banany. Pij, pij, pij – przez cały dzień, żebyś nie zaczynał sobotniego biegu na sucho. Odpoczywaj. A w sobotę do biegu gotowi… �

Archiwum Bloga StaszewskiBiega (2009 - 2016)

korzeniowski – 10 maja 2007

Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.

Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.