przed Kabatami – 30 marca 2007

Dziś sport uprawiała tylko Moja Sportowa Żona. W piątki prowadzi grupę cyborgów. MSŻ mówi, że to najtwardsze kobiety w Warszawie. Bo MSŻ ma ambicję, żeby w każdym klubie fitness dać klientkom maksymalny – dla nich – wycisk. Ale w żadnym klubie nie musi się tak napocić jak w piątek rano na Ursynowie. Nie dziwcie się, że jak przyszła z porannych zajęć, to walnęła się do łóżka. To jest wyższość sportu zawodowego nad amatorskim. Po treningu można się udać na regenerację – a nie do pracy. Mnie na regenerację po wczorajszym BNP musi wystarczyć dzisiejszy dzień pracy. Załatwiałem dziś tysiąc drobiazgów, ale treningu nie było. I znów się przekonałem, że trening w zasadzie nie zabiera czasu w ciągu dnia – dziś wcale nie miałem go więcej. Dziś padam z nóg przede wszystkim po wczorajszym wieczorze. Wczoraj mieliśmy do nocy – ja i MSŻ – ważną rozmowę z kimś w ważnych sprawach rodzinnych. Nie powiem z kim i o czym, i tak wcześniej czy później Gudzowaty to gdzieś wyemituje. Jak się ma córkę przedszkolaka, a także córkę gimnazjalistkę i syna licealistę, to życie nie jest proste jak finiszowy kilometr Półmaratonu Warszawskiego. W sobotę Kabaty, ale zacząłem przymierzać się do następnego półmaratonu. 13 maja w Łodzi czy 20 maja w Toruniu? W zeszłym roku do Łodzi pojechała ze mną córka gimnazjalistka, wystartowała na 2,5 km i przebiegła to ze średnią prędkością kilometr w 5:05. W tym roku też chce jechać, tyle że ja bardziej myślę o Toruniu, ale ona raczej o Łodzi, bo w dniu Półmaratonu Toruńskiego ma urodziny. Zobaczymy. Pogodzić sport z pracą nie jest trudno, zwłaszcza jeśli ma się elastyczne godziny pracy. Pogodzenie sportu z rodziną też wymaga elastyczności. W sobotę MSŻ ma kolejne fitnessowe szkolenie. Biorę więc córkę gimnazjalistkę na bieg do Kabat ze sobą, zacząłem na forum biegajznami.pl organizować ‚samoopiekującą się grupę przedszkolną’. Ale Alina, szefowa kabackich biegów, już zapewniła na forum, że dziewczyny obsługujące biegową buchalterię zajmą się dziećmi czekającymi na tatusiów na mecie. Dobrze się czuję w sportowym świecie. Do szczęścia brakuje mi życiówki w Kabatach, a dokładniej – złamania 36:00.

Updated: 12 marca 2009 — 18:55

Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.

Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.