Nie będzie ani słowa o Barcelonie i Interze, nawet nie oglądałem. Jeśli komuś kibicuje przy tym stoliku, to Bayernowi z uwagi na nabytą niedawno sympatię do Niemców, a zwłaszcza Łukasza Podolskiego obojga narodów, który niedawno w Bayernie grał.
Ciężką piłkę – zwaną kiedyś piłką lekarską, ale trudno o bardziej zniechęcającą nazwę – dostałem na imieniny od Mojej Sportowej Żony. Słowem o tym nie wspomniałem w poniedziałek, taki byłem zafiksowany na maratonie, ale miałem cudne sportowe imieniny za sprawą Mojej Sportowej Żony. Na świętego Wojciecha dostałem rano ciężką piłkę, która w ogóle nie przypomina tego rehabilitacyjnego przyrządu, który pamiętamy z podstawówki – raczej wygląda na piłkę do kosza w barwach niebiesko-czarnych. Do tego córka 1klasistka dała mi sportowe skarpety kupione za własne pieniądze i z własnej inicjatywy.
Potem była randka. Kojarzycie taki nasz zwyczaj? Dostałem od MSŻ maila, żeby był o 10.10 pod klubem, w którym miała poranne zajęcia. Ale nie wiedziałem co dalej. Dalej był tenis, dawno już nie graliśmy, MSŻ miała w samochodzie rakiety i zaprosiła mnie na kort. Do niektórych piłek nie dobiegałem, bo oszczędzałem się przed maratonem.
Na koniec już w Książu Wielkim postawiła mi obiad w Zameczku. W czym oczywiście nie ma akcentu sportowego, ale piszę, bo pysznie tam karmią.
Jeszcze jeden remanent. Ściągnąłem z aparatu zdjęcie z naszego blogowego mini-spotkania przed maratonem. Zgaduj zgadula, który to Johnson, Sfinks, Szkielet i Quentino.
Fajna ta ciężka piłka. Ją też zabrałem do Krakowa, żeby zrobić chociaż parę rzutów na trawie. Bo siostra MSŻ ma w ogródku jakby kawał murawy.
Myślałem, żeby ciężką piłkę wypróbować na serio dziś rano na bieganiu z Kamilem i Chłopasiem. Ale jednak we trzech to nie jest dobry pomysł. A poza tym chłopaki by się woleli oszczędzać, bo w poniedziałek biegną maraton w Katowicach. Chłopaś na złamanie 3:50 (tempo 5:30, więc kilometrówki biegał po 4:50-5:00). Kamil na złamanie 3:20 (tempo 4:45, kilometrówki miały być po 4:10-4:15, a wychodziły poniżej 4:00). Ja zrobiłem właściwie pierwszy trening po maratonie, bo wczorajsze pół godziny powoli to była raczej regeneracja niż trening. Jedną kilometrówkę biegałem z Chłopasiem, chwila przerwy, następna z Kamilem, chwila przerwy i następną samemu na maksa. I tak trzy razy. Ze swojego maksa jestem już zadowolony – najwolniejszy kilometr wyszedł w 3:40, a najszybszy w 3:23.
Ciągnie mnie teraz do szybszego biegania. Pierwszy cel – dycha w Raszynie w połowie maja. Po drodze przebiegłbym się jeszcze gdzieś szybciej, ale chyba nie w takiej masówce, jaka się kroi 3 maja. Zwłaszcza, że przyjeżdża do nas delegacja z Podhala z królową regionu na czele.
Gorzej z półmaratonem, którym chciałem zamknąć wiosenne starty na poważnie. Łódź padła. Najbliżej jest półmaraton świętokrzyski, ale reklamuje się trudną, górzystą trasą, a mi nie o to chodzi. Pozostałe biegi są w lokalizacjach dogodnych dla mieszkańców obrzeży kraju. To dobrze, że na rubieżach tyle się dzieje, ale szkoda, że nie mogę znaleźć żadnego biegu nieopodal. Kandydują w tej chwili najbardziej Bydgoszcz i Białystok.
Ciężka piłka do zgryzienia.
biegofanka
2010/04/29 21:26:31
Naturalnie, że od najwyższego: Quentino, Sfx, Johnson i nasz GURU:))
–
biegofanka
2010/04/29 21:29:18
Bardzo udane zdjęcie i tło prawie udane… te walające się reklamówki niepotrzebne… a może i potrzebne…;)
–
biegofanka
2010/04/29 21:37:05
Kolega, który debiutował też w półmaratonie ślężańskim namawiał mnie do wzięcia udziału razem z nim w biegu katorżnika… ale ja wolę z daleka na to popatrzeć…;) W ogóle ostatnio zgadaliśmy się, choć pracuje po sąsiedzku w biurze, przed półmaratonem nie wiedziałam, że ma zamiar też w tym roku zadebiutować w maratonie, więc namówiłam go na półmaraton a teraz on namawia mnie na inne biegi… ostro wziął się za trenowanie po tym, jak półmaraton ukończył ze słabszym czasem ode mnie… teraz chce mi pokazać…;)
–
quentino-tarantino
2010/04/29 21:49:46
Fotka – pacjenci z fotki ustawieni są według stażu biegowego – od lewej ci z najmniejszym stażem biegowym aż do tego co najszybciej przebierał nogami już w łonie matki 😉
–
sten2007
2010/04/29 21:53:06
Wojtek – a o co chodzi z tym bieganiem z cieżką piłką? Czy to jakiś trening siłowy?
–
corvus78
2010/04/29 22:26:35
chyba z tarczą klamerko, biegofanko zdążyłaś z kciukami bo wizytę u ortopedy miałem dopiero o 15; wielkie dzięki za trzymanie kciuków pomogły ale chronologicznie, wizyta u ortopedy: nie wiedziałem, że staw kolanowy ma aż taką ruchomość (pomimo mojego biologicznego wykształcenia zajęć anatomii miałem około 200 godzin), czyli zostałem przećwiczony we wszystkich możliwych płaszczyznach, następnie USG kolana i wynik wszystko ok., tylko zapalenie fałdu maziowego przyśrodkowego stawu rzepkowo udowego, spowodowanego najprawdopodobniej przeciążeniem. I tu pojawia się mała retrospekcja, krótko przed półmaratonem byłem na konferencji w Holandii-podróż samochodem-zbyt mało przerw podczas jazdy-prawdopodobnie obrzęki-oczywiście codzienne poranne zwiedzanie niderlandów w tempie 4.30-5.00/km i niestety brak czasu na schłodzenie i rozciąganie.
a wracając do terapii to mam zaordynowane niesterydowe przeciwzapalne, coś na chrząstkę nie pamiętam nazwy, ale to nie suplement diety tylko lek na receptę, niestety w aptekach robili wielkie oczy i sprowadzą go dopiero jutro, no i najważniejsze MOGĘ ZACZĄĆ BIEGAĆ ZA DWA TYGODNIE- myślę, że wiecie jak się cieszę
Mam nadzieję, że tak będzie bo oddałem się w ręce specjalistów, którzy Szosta poskładali, Pudzianowskiego, Plawgo i ciągle reperują piłkarzy Lecha P-ń, tak, że chyba warto im ufać.
Pozdrawiam najserdeczniej jak tylko potrafię, życzę spokojnej nocy i jeszcze raz dziękuję za wsparcie
–
quentino-tarantino
2010/04/29 22:36:42
corvus – domyślam się, że byłeś w klinice Re…..rt – w ubiegłym roku minąłem się tam przy recepcji z Narodowym Maleństwem – Agatą Wróbel 😉
–
corvus78
2010/04/29 23:00:13
tak jak piszesz Quentino, byłem w tej klinice, choć rozważałem również inne rozwiązania, ale jak miałbym czekać na wizytę u specjalisty+NFZ i tak nie refunduje USG kolana to lepiej chyba zrobić to szybko i tam gdzie leczą się ci, którzy nie mogą sobie pozwolić na zbyt długą absencję…
…i tu przypomniałem sobie pewną historię: mój kolega w wieku 50 lat(czyli opłacał składki około 25 lat) podczas jazdy na rowerze miał spotkanie z dziurą w ziemi i coś mu „przeskoczyło” w kręgosłupie, poszedł do lekarza, dostał skierowanie na rezonas czy też tomografię i termin za 3 miesiące w Poznaniu; bolało go tak, że chodził „naćpany” przeciwbólowymi i wisiał ciągle na drążku- to mu sprawiało ulgę;
po dwóch dniach zaczął szukać i zapisał się na rezonans w Kaliszu czyli 120 km od Poznania. Wsiadł w samochód, pomimo, że siedzieć nie mógł i pojechał na badanie. Dodam tylko, że do tego czasu lekarza widział tylko w telewizji, czyli przez 20 lat nie korzystał z ubezpieczenia…. nie będę komentował gdzie są odprowadzane nasze składki….
–
ocobiegatu
2010/04/29 23:29:55
Na razie dla mnie zdjęcie roku..
Choc wyglądacie trochę jak w Stawce Większej Niż Życie a więc :
Wernitz, Olers , Lubof, Fahrenvirst…- czyli WOLF..:),
no WOLF to po niemiecku wilk – siła biegowa..:).
Typuję zawodników przeniesionych z sawanny Afryki 2 miliony lat temu…:).
BMI ca. 21 i świetne wyniki co tu dodać..otochodzitu w bieganiu ( mi pozazdrościć- 3kg więcej jak rok temu mam teraz..).
więc :
quentinopitek poznaniensis , sfinkspitek koszaliniensis, johnsonpitek poznaniensis, szkieletpitek varsovianiensis…:).
powodzenia w dalszych zawodach we wspólczesnym świecie..
corvus powodzenia
–
wojciech.staszewski
2010/04/29 23:33:12
corvus78 – służba zdrowia to chory system. gorąco życzę nam wszystkim sensownej reformy systemu i prezydenta, który nie będzie jej na złość rządowi wetował. (to było o życiu codziennym).
sten – ciężka piłka służy do ćwiczenia siły dynamicznej. ale nie biega się z nią tylko rzuca, najlepiej w parach. napiszę dokładniej, jak się z nią kiedyś pobawię, na razie dwa razy pobaraszkowaliśmy z msż, ale w ograniczonych warunkach – raz dzień przed maratonem, więc się oszczędzałem, a raz w domu, więc trzeba było uważać.
quentino – rzeczywiście. wychodziłoby z tego, że czym dłużej ktoś biega, tym jest niższy 😉
–
quentino-tarantino
2010/04/29 23:43:43
Wodzu – to oczywiste – im dłużej biegasz tym bardziej zużywa się amortyzacja w butach 😉
–
nuggers
2010/04/30 00:57:19
biegofanko – jak wrzuciłem na gronie nocnego roweru film nagrany przez uczestnika zeszłorocznego katorżnika to oprócz mnie od razu siedem osób się jeszcze zapisało i opłaciło start 🙂 teraz szukamy jakiejś dobrej miejscówki na cały weekend (na miejscu chcemy być już w piątek 13.08 wieczorem), bo najlepsze są już zajęte przez organizatorów i lokalne wesela 😉 a że bieg dopiero w niedzielę, to pewnie będzie prawdziwy katorżnik… 🙂
już nawet mam zestaw ciuchów i buty do zostawienia w kontenerze za metą. i coś czuję, że co roku będę tam wracał z nowymi/starymi ciuchami 🙂
tak się mnie wydaje, że dobrze będzie mieć na kostkach stabilizatory, bo w tych rowach melioracyjnych czy błocie ciężko będzie przewidzieć na czym człowiek stanie…
ciekawie się zapowiadają przygotowania bo mieszkam dość blisko kampinosu i korci mnie już od jakiegoś czasu (zwłaszcza po opisach Wojtka i widoku schetanych/szczęśliwych biegaczy podczas moich rowerowych odwiedzin tamże) by i tam się poćwiczyć.
–
sfx
2010/04/30 06:58:40
Wasze konkluzje co do zdjęcia od rana mnie rozbawiły.
Biegofanko… tylko szkielet się opanował i wcześniej reklamówka wylądowała pod nogami fotografującego (zresztą Świdwińskiego aktualnie studiującego Krakowiaka – mojego, biegającego ode mnie szybciej, kolegi, którego życiówkę udało mi się poprawić by miał motywację do jej zrepoprawienia).
Dodam jeszcze, że łysi, niedość, że bez amortyzacji w butach, mieli o 2 minutki lepszy czas od rozczochranych kadetów.
–
quentino-tarantino
2010/04/30 07:57:42
sfx – przede wszystkim nie ŁYSI tylko z najnowocześniejszym systemem wentylacyjnym CZAS-CZES WIND ( Czaszko-czesani wiatrem ). Nie wiem ile to dokładnie daje zysku w maratonie ale wychodzi na to, że to mogą być te 2 minuty o których wspomniałeś 😉
–
ocobiegatu
2010/04/30 08:41:17
Mogę się założyc , że Gruppenfuhrer WOLF będzie tez na maratonie w Poznaniu …:).
Co do piłki to mam skojarzenia takie – w liceum byl taki nauczyciel wf – zawsze czekalismy na niego i wypatrywalismy czy bedzie moze mial w reku pilke..
Bo on po prostu wychodzil i rzucal ta pilke bez slowa na boisko…-nonszalancko.
Pozniej pewnie zaszywal sie gdzies w kacie i czytal Gazete , ktorej wtedy jeszcze nie bylo..:). Chyba mu slabo placili..:). Po lekcji odbieral bez slowa pilke …
W calej szkole na 4 lata byl jeden bieg probny na 1km. W ogole nie bylo biegow , taki to byl wf za prlu w mojej szkole.
–
nuggers
2010/04/30 09:51:19
a propos wf-u – niedawno zdałem sobie sprawę czemu przez wiele lat nienawidziłem biegania. wszystko przez jeden wf w szkole średniej, na myśliwieckiej się uczyłem więc obok mieliśmy agrykolę, no i pewnego dnia jesienią wf-ista zabrał nas na bieżnię i zrobił test coopera. na podstawie tabelki wystawił oceny (wiadomo jakie w większości przypadków, ludzie się doczołgiwali do mety…) i od tamtej pory ostatnia czynność za jaką tęskniłem to było bieganie..
jeszcze rozumiem – jakby zrobił bez oceny test na jesieni a pod koniec roku szkolnego sprawdził czy ktoś zrobił postępy i na tej podstawie wystawił oceny, to by miało wielki sens. ale wybrał zupełnie chore rozwiązanie.
–
biegofanka
2010/04/30 10:34:30
Siedzę sobie, od rana pracuję, myślę… zajrzę dla relaksu na blog… dobrze zrobiłam… w końcu śmiech to zdrowie, a po Waszych komentarzach do tej pory się śmieję, jak głupi do sera;))
–
biegofanka
2010/04/30 10:35:53
Corvus – witaj z powrotem na ścieżkach biegowych:))
–
biegofanka
2010/04/30 10:45:16
Nuggers – koniecznie wrzuć potem zdjęcia lub filmik (chyba ktoś będzie nagrywał?) z tegorocznego katorżnika, podziwiam:))
–
kalabris
2010/04/30 11:00:57
ja też tu zajrzałam i się „obśmiałam jak norka”. Narodowe Posko – Biegowe poczucie humoru to skarb! A Panowie na zdjęciu… hmm.. galeria Przystojniaczków – kategoria K -P – najprzystojniejszy Maratończyk
Pozdrawim wszystkich, którzy zamierzają pocić się w majowych weekendowych biegach zamiast siedzieć przy grillu i pić złocisty..
–
nuggers
2010/04/30 11:14:42
chcę od znajomego wziąć wodoszczelną kamerę i przyspawać ją sobie do ręki 😉
żona kumpla ma być na trasie i cykać foty 🙂
–
nuggers
2010/04/30 11:15:20
hehe, żona kumpla – sąsiadka rowerowa Wojtka i JSŻ 🙂
–
ocobiegatu
2010/04/30 11:50:54
humor nam dopisuje bo wiosna wystrzeliła , alez gorąco..!
a zdjęcie , jak kto woli , można też pod Bonanzę- Wojtek to Ojciec a quentiono – to ten zawsze krnąbrny co były z nim problemy..:).
Il divo – słynny kwartet też pasuje..:)
Nic tylko głosowac..:)
–
quentino-tarantino
2010/04/30 12:14:33
No i zaczęło się…może od razu – Banda Czworga, Załoga G…
A prawda jest taka, że to Czterej Pancerni i pies (w reklamówce sfx-a)
–
nuggers
2010/04/30 12:27:15
Power Rangers.
–
quentino-tarantino
2010/04/30 12:35:25
nuggers – też ich brałem pod uwagę ale z tego co pamiętam z dzieciństwa mego Pierworodnego to chyba było ich więcej niż czterech (czyżby znowu ktoś w reklamówce;-)
–
nuggers
2010/04/30 12:48:42
ale też „Power” pasuje jak ulał 🙂
no i wszyscy mają jednego wroga – słynną Ścianę (nie wiem którą ze złych postaci z PR przypisać, nie kumam tych klimatów zbytnio ;).
–
quentino-tarantino
2010/04/30 12:49:25
Przekonałeś mnie 😉
–
nuggers
2010/04/30 13:58:47
to spytaj Pierworodnego którą ksywą Ścianę opisać 🙂
podoba mi się takie ujawnianie się ludzi na zdjęciach – od tylu miesięcy jak się śledzi wpisy to człowiek sobie gdzieś tam w tyle głowy jakieś wyobrażenia o uczestnikach dyskusji buduje 🙂
–
biegofanka
2010/04/30 14:27:00
ale my się ujawniamy często… a to razem startując w biegu, a to wymieniając się fotkami na mailach, a to będąc zarejestrowanym na maratonachpolskich (ja też tam jestem i fotki z półmaratonu ostatnio załączyłam), więc nie tylko wyobrażenie mamy… no o Tobie Nuggers to faktycznie mogę mieć tylko wyobrażenie, przynajmniej na ten moment;) Też moich chłopaków mogę spytać, do którego z PR Was przypasować… swego czasu obaj śledzili na bieżąco tę bajeczkę;))
–
nuggers
2010/04/30 15:17:36
no jeszcze nie miałem okazji poznać ekipy PB ale może kogoś za tydzień zobaczę 😉 jeszcze nie zdecydowałem gdzie pobiegnę, ale raczej coś w Wawie znajdę.
może ktoś z Was zapisał się na katorżnika? ze znajomymi startujemy o 11, ale dzień wcześniej picie piwa będzie pewnie o jednej godzinie ;))
–
johnson.wp
2010/04/30 16:55:31
nuggers – zdeponuj zawczasu zdjęcie u biegofanki. Tak Cię podpuszczała do tego „Błota dla zuchwałych”, cytuję:”podziwiam”. Niech potem płacze jak nie wrocisz po katordze…
–
johnson.wp
2010/04/30 17:02:52
Co do zdjęcia – to faktycznie jestesmy śliczni, ale gdy przyglądnąłem się dłużej o jakby grom z jasnego nieba we mnie, głupiego johnsonopiteka, strzelił! Quentino ma MOJĄ reklamowkę!! Przypiął sobie, bezczelny, mojego chipa i to ja wykreciłem mu ten kosmiczny czas na mecie! Żądam wyjaśnien!
–
johnson.wp
2010/04/30 17:06:51
głosujcie na mnie, nie tylko przystojny (certyfikat u kalabris) ale do tego niespotykanie uczciwy, nie tak jak inni kandydaci ze zdjęcia. Jestem oczywiście oczywisty
–
quentino-tarantino
2010/04/30 17:43:43
No i wydało się z tą reklamówką…głosuję na Johnsona…
Gdyby chodziło o konkurs na piękno duszy,wrażliwość, subtelność i inteligencję a także wrodzoną skromność, to z czystym sumieniem polecałbym siebie a tak…;-)
–
ocobiegatu
2010/04/30 18:11:57
Alez nie mialem na myśli głosowania na kogoś..
Ale miałem na mysli jak nazwac tą wspaniałą grupe..
–
ocobiegatu
2010/04/30 18:44:05
Ogłaszam koniec konkursu..:)
wygrał typ – 7 WSPANIAŁYCH , bez trzech co poszli siku…:)
–
quentino-tarantino
2010/04/30 18:50:59
Dziki – pisz tu natychmiast na ile biegniesz Silesię 😉
andante – pytanie j.w.
–
sfx
2010/04/30 19:29:51
W kategorii „STRACH” pierwsze miejsce przyznaję sobie.
–
sfx
2010/04/30 19:30:15
W kategorii „CZAPKA” byłem bezkonkurencyjny.
–
sfx
2010/04/30 19:31:01
A w kategorii „WYKROK” Staszewski dopiął swego i pozostaje mi v-ce mistrzostwo.
–
biegofanka
2010/04/30 22:00:52
Inni przeżyli, to i Nuggers wyjdzie z katorżnika zwycięsko… chyba…;))
–
biegofanka
2010/04/30 22:04:54
Wojtku, zdjęcie puściłeś no i masz… sami Narcyze…;))
–
biegofanka
2010/04/30 22:14:44
Wielu Wspaniałych do Krakowa się wybrało,
czterech do zdjęcia wystartowało.
Całą ekipą maraton pokonało,
naszego GURU trenera wychwalało.
Niektórzy z nich pięknie bieg ukończyli
czym swoje kilkumiesięczne zmagania zwieńczyli.
Wcale się tym nie wykończyli,
co poprzez swój humor na blogu udowodnili.
–
nuggers
2010/05/01 00:45:23
każdy ma swój biegun. mam i ja!*
*uśmiech w nagrodę temu, kto zgadnie na jaką melodię to co wyżej trzeba przeczytać 🙂
–
wese
2010/05/01 06:07:27
Czy aby tylko imprezy na obrzeżach kraju????
19.05 Toruń Top Cros 6,6 km
19.05 GP Żoliborza 10 km
20.05 Skierniewice 10 km
22.05 Częstochowa 10km
22.05 Kwidzyń 10 km
6.06 Toruń połówka w ramach Metropili Marathon
6.06 Białystok połówka
12.06 Sulejówek 10 km
12.06 Chełmno – Świecie połówka
13.06 Korycin połówka
Wybór jak zawsze należy do Ciebie 🙂
–
nuggers
2010/05/01 08:15:53
a za 1h45min Bieg Zoo ;))
–
nuggers
2010/05/01 12:44:34
z życiówki urwawszy 4:31 🙂 dla mnie to jak przebiegnięcie o jeden kilometr mniej 😀
–
sfx
2010/05/01 19:15:37
Wróciłem na ścieżki biegowe.
Wczoraj 14k powoli… podczas biegu czułem, że nogi są.
Dziś 31k… pierwszy raz prawdziwa wycieczka biegowa… z kolegą… z postojami… moczeniem nóg w jeziorze.
Miodzio.
Pod Rzeźnika ma się rozumieć.
–
nuggers
2010/05/02 00:26:00
hehe, od razu widać po blogu, że jakaś majówka trwa – cały dzień praktycznie bez aktywności w komentarzach… ;))
–
wojciech.staszewski
2010/05/02 11:25:26
nuggers – ale sokole oko czuwa 😉 gratuluję życiówki, napisz jeszcze jaki czas miałeś
wese – dzięki, część z tych imprez już wyszukałem i kandydują.
czy wiecie, jak wygląda (szybkość, płaskość i atest trasy):
10 km w skierniewicach
10 km w częstochowie
10 km w sulejówku
połówka w toruniu/bydgoszczy
połówka w chełmnie
połówka w korycinie?
–
sten2007
2010/05/02 11:49:13
W ramach rozruchu zrobiłem 6 km. Za 3 godziny wyjeżdżam, żeby walczyć w Katowicach. Pogoda ma być rewelacyjna. Lubię biegać w takim małym, ciepłym deszczu. Trzymajcie kciuki. Jeżeli po pwrocie się nie odezwę to znaczy, że czas na mecie przekroczył 4h. Pozdrawiam.
–
nuggers
2010/05/02 11:56:09
Wojtku, brutto 54:40 a netto 54:18. w ostatnim czasie biegałem tylko raz w tygodniu, w weekend, więc nie przygotowałem się kompletnie i z moralniakiem biegłem… 😉
to przełożenie terminu ze względu na żałobę było bardzo niefortunne – miałem na piątek bilet na koncert Gentlemana i musiałem się powstrzymywać, żeby nie polecieć pod scenę, był tak fajny klimat 🙂 no ale kilkugodzinne stanie i powrót w nocy zmęczyły mi mocno nogi, na pierwszej pętli były strasznie ciężkie :/
–
biega_czu
2010/05/02 12:16:19
Czołem! To ja się pochwalę, że mój starszy sześcioletni „szkodnik” przeszedł wczoraj inicjację biegową, bo wystartował w swoich pierwszych w życiu zawodach biegowych. Na dystansie 300 m zajął 3 miejsce wśród przedszkolaków :))) Nie muszę chyba dodawać jaki dumny jestem z łobuza… :))
–
johnson.wp
2010/05/02 12:56:55
sfx – mój raport: wczoraj 11km +/-250m w Bukowinie, bez śniadanka (to dla mnie nowość, pod Rzeźnika oczywiście) średnie tempo 6:15 przy tętnie o 10 jednostek niższym niż zwykle przy takich okazjach. Dzisiaj 25km też bez śniadanka (ale przećwiczyłem karmienie batonem na mecie), biegłem bezmyślnie na automatycznym pilocie, tempo wyszło 6:40, tętno jak wyżej – swoją drogą ciekawy efekt 🙂
–
sfx
2010/05/02 14:54:16
… sprawdziłem co biegłem i to co pisałem było piątek: 13,7k (+/- 30)
sobota: 31k (+/- 290)
niedziela: 9,3k (+/- 270)
… zmęczenie w postaci wyższego tętna po Krakowie jeszcze pozostaje, ale to chyba normalne? to pytanie do szkieleta.
–
tomikgrewinski
2010/05/02 20:21:52
Sokole Oko
pochwale sie ze po blisko 4 tygodniach rehabilitacji wreszcie steskniony wrocilem do normalnego truchtania…
w tym tygodniu zrobilem 45k w tym wczoraj dookola zoo zyciowka startowa 56.09 netto jutro 5tka w biegu konstytucji,potem 10tka w raszynie i pomysle o polmaratonie…
nie sprawdzalem jeszcze terminow ale moze odwaze sie pobiec torun albo bialystok…
–
corvus78
2010/05/02 20:48:12
trójkowy polski top wszech czasów polecam, teraz „Bema pamięci żałobny rapsod” rewelacja….
–
johnson.wp
2010/05/02 21:44:54
słuchamy, słuchamy 🙂
–
johnson.wp
2010/05/02 21:48:26
UWAGA BIESZCZADNICY – czy już zapłaciliście wpisowe?? Termin mija 4 maja!!
–
sfx
2010/05/03 00:20:06
Dziś rano sobie uświadomiłem i zlecenie poszło.
–
nuggers
2010/05/03 01:58:21
ja trochę niezorientowany – kiedy ta dycha w raszynie?
–
sfx
2010/05/03 10:06:00
Ciekawe jaka dziś pogoda na silesia…
U mnie leje i jest 6st.C.
Namierzyłem w sumie 5 osób z PB:
Andante (nr 201)
Kaczyński (nr 603)
Osadnik (nr 816)
Malinowska (nr 888)
Kamil Dąbrowa (nr 1000) ciekawe czy złamie co miał złamać…
w każdym razie po raz pierwszy kibicuję on-line.
–
sfx
2010/05/03 10:07:20
Szczególnie ciekaw jestem właśnie Kamila, bo jak szkielet wspomniał łamie 3:20, czyli leci na mój wynik (albo dużo szybciej ma się rozumieć). Może kiedyś w końcu poznam go osobiście 🙂
–
sfx
2010/05/03 10:15:16
Już są pierwsze pomiary…
przy Andante nie widzę wyniku !!!
to chyba jest piąty kilometr (na pasku 5.274m)
Kamil zameldował się o 9:50:33, co dawałoby 20:33. Szybko, 109 pozycja.
8 minut później jedyna dziewczyna w gronie… Iwona M. (poz. 332), inni się rozpędzają.
Tylko gdzie andante. Przmknął niezauważenie przez pomiar czasu, poleciał niczym szybowiec nad elektroniką.
–
sfx
2010/05/03 10:17:39
Z tego wszystkiego nie zauważyłem, że oni ruszyli o 9:00 (pierw myślałem, że miałabyć 9:30).
A więc pomiar raczej z 10 kilometra (10.548m wg. danych online)
Czyli Kamil w 50:33.
–
sfx
2010/05/03 10:20:02
Cały czas nie widać Tomka „Andantka”. Gdzie on się zawieruszył. Emocje sięgają zenitu, choć to dopiero 1h20min… pewnie dla części już po 15k.
–
sfx
2010/05/03 10:27:36
Zawodnicy kończą już drugie kółko… nasi wciąż na trasie… jeszcze kilka minut i powinni śmignąć przed okiem kamery… to będzie połowa i jak już blisko. Tylko 2 kółka im zostaną. Mam nadzieję, że punkty odżywcze pomagają im w zmaganiach…
na zdjęciach ma się wrażenie, że jest pochmurno… czyli dobrze… bez słońca… wiatr trudno ocenić, ale przy mecie chyba jest wmordewind.
–
sfx
2010/05/03 10:51:06
Nie ma międzyczasu z półmetka… wielu na tym etapie kończy swoją rywalizację… bo oba biegi miały wspólny start. Pewnie nasi są już daleko z przodu. Czekam cierpliwie na elektroniczne doniesienia.
–
sfx
2010/05/03 11:21:00
W końcu jakieś nowiny.
Kamil na 107 pozycji. Awans o dwie. 1:41:07 na połówce.
Iwona na 336 miejscu. Trzyma się dzielnie. 1:58:02. Widać, że łamie czwórkę.
–
pict
2010/05/03 12:09:46
To ja się żegnam na tydzień ze Ekipą spod Bloga 😉 od jutra zaczynam biegowy urlop nad polskim morzem – tydzień biegania po piachu powinien mi dobrze zrobić, a potem do 6 czerwca ostre przygotowania do szybkiej dyszki w Urszulinie (woj. lubelskie- bardzo szybka trasa, polecam!). Miłych pogawędek!
–
sfx
2010/05/03 12:22:57
A w Silesii dobiegają do mety. Kamil lada moment będzie, a może już jest.
–
sfx
2010/05/03 12:28:28
Andante odnaleziony.
3:24:20
–
sfx
2010/05/03 13:03:59
Kamil Dąbrowa miał kryzys.
3:37:48 i 146 miejsce
–
sfx
2010/05/03 14:17:52
Mamy komplet na mecie:
Andante 3:24:20 – poz. 80
Kamil D. 3:37:48 – poz. 144
Iwona M. 4:13:38 – poz. 367 (9 w K30)
Jacek K. 4:47:06 – poz. 497
Jacek 0. 5:05:25 – poz. 530
Wszyscy o dziwo w jednej kategorii M30/K30 🙂
–
ocobiegatu
2010/05/03 15:03:44
http://www.polskabiega.pl/strona.php?p=118&b=2096
zaglądam na mape biegów ,
oto bieg we Wrocławiu , jak wyżej
więcej o biegu – polecają klikną na link a tam : cafe.pl
orchidea , gwiazda połnocy i wiele innych fajnych kobiet…
No fajny ten Klub Polska Biega , dba o zawodników : żywi , ubiera , swata..:)
–
tomikgrewinski
2010/05/03 17:53:33
Pozdrowienia i gratulacje dla wszystkich z Silesia Maratonu.
Ja dzisiaj skromna startowa zyciowka na 5k w Biegu Konstytucji 26.00
Nuggers- 10k w raszynie przelozone z powodu zaloby na W niebowstapienie 🙂 czyli na 16 maja.
–
quentino-tarantino
2010/05/03 18:05:35
Wodzu – napisz (prawie) z pierwszej ręki (nogi) co się stało z Kamilem Kontaktowym bo wygląda to dość dramatycznie – pierwsza połówka prawidłowo na 3:20 – 1:40:21 a druga prawie 2 godziny…a przecież kilka dni temu śmigał jak Rączy Jeleń.
–
andante78
2010/05/03 18:15:39
Sfx, widzę, że trzymałeś rękę na pulsie, dzięki :-).
Jeżeli o mnie chodzi, to cieszę się, że nie najmądrzejszy eksperyment biegania 2 maratonów w odstępie 8 dni udało mi się przejśc pomyślnie, właściwie równe czasy w Krakowie i Katowicach. W zestawieniu Sfx-a brakuje jeszcze Dzikiego, który jak na Dzikiego przystało start w Silesia Maratonie poprzedził sobotnim, bez mała 40 km biegiem po górach po części rzeźnickiej trasy, nie wspominając już o tym, że pół niedzieli spędził w samochodzie. Johnson, Sfx – Dziki ma w związku z powyższym wiele cennych i praktycznych wskazówek, pewnie je Wam zdradzi. Mam nadzieję, że Agata wymasuje mu jego obolałą po tych wyczynach stopę 🙂
Wszystkim dziękuję za wsparcie :-).
–
johnson.wp
2010/05/03 19:07:43
Po prostu szczęka opada co ta bezczelna konkurencja wyprawia. Zupełny brak szacunku do dystansu. W dodatku ta patriotyczna oprawa…
Jednakże deklaruję, że nie mniej patriotyczna część elity polsko-biegowej, czyli zespół johnson & sfx, spokojnie nabiera dystansu dla wspólnej sprawy…
–
sfx
2010/05/03 19:57:37
dziki – sorki za pominięcie… jakoś mi wyleciało z głowy, a listę startową sprawdzałem przez pół godzinki szukając jedynie „polska biega”…
3:41:59.
powiedzcie, czy trasa była wymagająca?
i nie mogę doczekać się rzeźnickich uwag.
–
beautyandb
2010/05/03 20:15:31
Gratulacja dla silesionistów 🙂
@Wojtek – Sulejówek jest płaski i podobno ma atest w tym roku. O szybkosci sie nie wypowiadam, bo w moim przypadku to drugorzedne… Ja się najpierw przymierzam pod Zyciowa Dyche w Krynicy – ma atest i jest z górki 🙂 No i ew. Garwolin 🙂
–
wojciech.staszewski
2010/05/03 20:21:51
ale trzymałem kciuki za silesian. i niestety większość poniżej swoich oczekiwań. czy w takim momencie gratulowanie, ma sens? sam nie wiem.
ale pozdrawiam was za metą. życzę, żebyście z każdym dniem widzieli, że szklanka była jednak do połowy pełna 😉
sfinks – normalne z tym tętnem, zmasakrowałeś sobie układ i próg się obniżył. guru skarżyński pisze, że renegeracja po maratonie to 21 dni (42:2).
nuggers – raszyńska dycha przesunięta na 16 maja.
–
nuggers
2010/05/03 23:37:18
dziś do sobotniej życiówki na dychę dorzuciłem jeszcze życiówkę na 5km w biegu Konstytucji 🙂 traktowałem to jako lekkie roztruchtanie, ale biegło mi się dobrze i całkiem sprawnie pokonałem pod górę na początku agrykolę (zwłaszcza, że jej nigdy nie biegał w górę jeszcze). netto będzie coś koło 24:45, nie ma jeszcze wyników poza brutto (25:18, ale dramatycznie długo panował ścisk przed linią startu).
tak więc biegowo miałem bardzo udaną majówkę w mieście :)) a Raszyn kusi, termin dobry :)) minus tylko taki, że po nocy muzeów… 😉