Bieg zmienny

Zrobię coś głupiego. Zrobię coś głupiego w środę. To jest tak głupie, że nie napiszę dziś, co zrobię, bo byście mnie wszyscy od tego odwodzili.

Piątek i sobotę spędziłem na konferencji w PKOl-u. Dwa dni o kontuzjach sportowców, diecie sportowców, a wreszcie treningu sportowców, nie tylko biegowym. Siedzę teraz nad zeszytem notatek i nie mam jakiejś jednej złotej myśli, którą chciałbym przekazać, ale nie był to czas stracony. Upewniłem się, że nie jestem głupkiem w wielu sprawach. W wielu się douczyłem, to naprawdę ważne, co jemy. Teraz ładuję węglowodany z naciskiem na złożone, żeby lodówka w Poznaniu nie okazała się pusta (wiem, wiem, dwie półki są wymontowane i wrócą z serwisu za miesiąc).

W co wierzysz? W białko? To nie przesadzaj! To myśl z wykładu pani dietetyczki. I zalecenie, żeby jeść kolorowe warzywa, bo różny kolor to różne substancje. Kobiety dowiadują się tego pewnie z pierwszą miesiączką, bo chyba już wtedy uaktywnia im się gen odchudzania. Ale dla mnie była to nowość.

To co opowiadał trener Zbigniew Król zasiało mi w głowie pomysł na zrobienie czegoś głupiego, ale to dopiero w środę.

Dostałem przy okazji jeszcze jeden urodzinowy „prezent” – przybiliśmy ostatecznie piątkę w sprawie współpracy z Garminem. Po pierwsze Kancelaria poczytuje sobie to za zaszczyt. A po drugie mam nowiutkiego Forerunnera 610, poustawiałem sobie wszystkie ekrany podczas nudniejszych wykładów.

Dzisiaj było pierwsze biegane z nowym Garminem – beztlenowy trening, który już pozapisywałem wszystkim podopiecznym. Ale żeby nie było, że to tylko xero pomysłu beztlena – kilka osób dostało już ode mnie taki trening miesiąc temu na wrzesień. O takim biegu zmiennym opowiadał mi kiedyś Słonik, a Słonik biega chyba jeszcze szybciej od Beztlena. Zrobiłem 1,5 h, najpierw powoli, po 5:00-5:15, a potem jeden kilometr w tempie maratońskim i jeden znów w wolnym. Fajne, nowe, ożywcze. Jakaś zmiana – bieg zmienny.

Wiem, że jeden trening nie zmieni biegu Warty. Ale chciałem coś zmienić w treningu już teraz, nie w lutym.

Dzisiejsze bieganie czarno na białym jest TUTAJ. Będę teraz używał Garmin Connecta, zarzucał znajomych co fajniejszymi treningami albo przesyłał od razu na Facebooka.

To, co zrobię w środę, też wrzucę.

Bo to jest tak. Misja Poznań jest skazana na Termopile. Pisałem już, że nie jestem szaleńcem, nie będę atakował życiówki i znów bił się o 2:48. Ale trzy godziny chcę złamać. I piszę to głośno, chociaż wiem, że większe jest prawdopodobieństwo porażki i że Polacy nic się nie stało.

Co zrobić, żeby była szansa na cud nad Wartą? Coś innego. Innego niż zwykle, niż rutyna. Nie wiesz, co masz zrobić, to zrób inaczej. Więc zrobię coś głupiego, w środę.

Acha. Jeszcze ogłoszenie parafialne. Galaktyka, wydawnictwo od Urodzonych Biegaczy i od Jedz i biegaj napisało i prosiło o nagłośnienie: „Organizujemy 2 treningi w Warszawie ze Scottem 16 i 17.10 o godzinie 11:00. Miejsce ścieżka biegowa po prawej stronie Wisły. Początek pod Mostem Poniatowskiego”.

Pobiegamy? To we wtorek i w środę w przyszłym tygodniu. Dziki, chyba musimy wcześniej zagrać w ping ponga.

Updated: 8 października 2012 — 18:55

  1. kamilmnch1

    2012/10/08 22:09:38

    „poznasz głupiego po czynach jego” czytaj- nietypowe działania na nietypowe okoliczności – Popieram! Trzymam kciuki!


    kamilmnch1

    2012/10/08 22:15:18

    z prywaty- niestety nie uciekłem od ał ał ał gardła :((( jutro odpuszczam bieganie :((( motyla noga, kurczę pióro; w czwartek też…
    a do Warszawy muszę się wybrać skoro do Poznania nie dam rady 🙂


    podopieczny_bartek

    2012/10/08 22:42:49

    Kto organizuje trening w srodku tygodnia o 11??:) Wojtek, chyba wiem co zrobisz… Ale bede jak Kaczyński: „coś wiem, ale nie powiem”:)


    piotrek.krawczyk

    2012/10/08 23:41:26

    Też myślę, że wiem co w środę zrobi John, nie wiem co wie Bartek, nie wiem co zamierza John, jutro spróbuję wyciągnąć na ping pongu pod przysięgą, że nie wydam tajemnicy… A skąd zachwyt Scotem Jurkiem właściwie? Nie czytałem, wiem, że nie spożywa mięsa, czy już wszyscy stali się vega – runnersami? Czy tylko aktywnie sprzedaje swoje dziełko? Nowe nazwisko gdy inni guru zawiedli lub zwiędli, lub stali się niemodni…? Nie wiem, dlatego przyjdę czysty na ten trening, bez przeczytanej żadnej linijki. Dz.


    tomikgrewinski

    2012/10/09 00:05:59

    Trening ze Scottem fajna historia!
    Dziki – jurek to taki ultra dziki 🙂
    Warto sie spotkac pod poniatoszczakiem.
    Choc 2 dni po Poznaniu nie bedzie latwo…
    Marsz – dzieki! To byl naprawde fajny bieg. Zaintrygowales mnie tym Berlinem.
    W przyszlym roku 40 edycja, kto wie moze sie skusze…26 ruszaja zapisy..
    Choc termin ten sam co Warszawa, szkoda znowu nie wbiec na Narodowy…
    Kubol – podziwiam.
    A ja jutro bieg zmienny!:)


    ocobiegatu

    2012/10/09 00:14:11

    Coś głupiego ? mocny akcent w środę i wszyscy tu na blogu odwodzą ? widzę tu tylko chód sportowy na maksa na 3km, nie na 5km bo za duży szok..:))).
    Vo2max podkręcone, okres regeneracji na nowej dyscyplinie – ok 2-3 dni , ale aparat ruchu mniej znacznie obciążony a główka po latach biegania juz tak wystraszona tym czynem , że zgodnie z teorią antycypacji zmęczenia przygotuje należny wynik. Co prawda lepsze byłoby przed 10km ale pod maraton ujdzie.Polecam .:).


    kamilmnch1

    2012/10/09 07:10:12

    czwarta rano budzę się spocony, strzępy snu- miałem biec a wciąż coś stało na przeszkodzie, gardło nadal boli, to już brutalna rzeczywistość…
    wstaję, daje Julkowi mleko, kładę się spać, ale jak tu spać jak można by pobiegać (choć rozum podpowiada-nie)
    Jak spać Panie Trenerze, jak…
    ubrałem się, czołówka na głowę i chop siup wyszedłem pobrykać, bez patrzenia na zegarek, swobodnie, pięć km asfalt, pięć km las, ponad dwa km asfalt; liczę że wypacam chorobę…
    P.S. na szczęście nie muszę jadać makaronów jak część z Was 😉


    sten2012

    2012/10/09 08:34:14

    Dziki – pytasz skąd zachwyt Scottem Jurkiem? Trudne pytanie. Może dlatego, że jak wygrywał to czekał na mecie na pozostałych, żeby przybić piątkę. Może dlatego, że wygrał tyle wspaniałych biegów? Może dlatego, że jest takim sobie zwykłym człowiekiem, który osiągnął tak wiele, bez wsparcia komitetów olimpijskich, super klubów, super trenerów, super sponsorów. Długo można by wyliczać. Jego weganizm jest słynny, ale nie zachwyca. Spróbowałem policzyć ile w naszych realiach kosztują jego potrawy. Wychodzi jakiś kosmos. Przykład: często używane płatki ryżowe – u nas cena za kg 160zł. Powodzenia.


    johnson.wp

    2012/10/09 09:08:28

    W Warszawie to wszystko mają łatwiej, garminy rozdają, Jurek na nich czeka żeby pobiegać, a u nas na prowincji… no chociaż trawa zielona…

    Dziki – nie bluźnij!! O Jurku trzeba czytać, krótka lista tutaj marathon.poznan.pl/pl/home-pl/14-aktualnosci/294-scott-jurek-gosciem-13-poznan-maraton
    Jednak to nie jest typ cyborga, wprawdzie talent ma nadprzyrodzony, ale biega głową. Gdy podczas Badwater w 2005 obrócił się w proch potrafił się podnieść i pobić rekord trasy. Biegowe zmartwychwstanie – wierzę w Scotta Jurka. Kto by nie chciał się zetknąć z taka tajemnicą. Do tego chłopak z prowincji, w młodości obiekt drwin silniejszych kolegów, dopóki nie zaczął biegać ultra…

    Ja idę na spotkanie żeby mu spojrzeć w oczy i uwierzyć 🙂

    Kamil – ja do spania podchodzę tak: piżamka, ruch lewą stopą, ruch prawą stopą, kapcie zrzucone, półobrót z rotacją przez bark z wyprostem lewej nogi i z podparciem, ważne żeby ruch był płynny i nie powodował bicia serca, bo to opóźnia fazę zasadniczą. To w zasadzie wszystko, dalej następuje przejście do jednostki głównej – sen ciągły…


    sten2012

    2012/10/09 09:19:09

    johnson – Dziki prowokuje, Dziki zna Jurka już z czasów gdy my nie wiedzieliśmy, że będziemy biegać:)


    popellus

    2012/10/09 09:27:16

    Cóż Scott
    http://www.runners-world.pl/ludzie/Scott-Jurek-krol-bolu-4791.html
    Po przeczytaniu tego artykułu stwierdziłem, że gość serio gdzieś popełnił błąd. Jornet go nie popełnił. Dlatego Scott jest swojski, ale nijaki, mimo świetnych biegów kiedyś…ale to moja opinia.

    Tutaj też coś można ze Scotta skorzystać…
    blog.scottjurek.com/
    scottjurek.com/

    Najlepszego
    Pope


    sten2012

    2012/10/09 09:41:50

    popellus – jaki błąd popełnił Jurek, a nie popełnił go Jornet?


    johnson.wp

    2012/10/09 10:07:47

    Może ta lektura? sports.espn.go.com/espnmag/story?id=3662131
    Podczas Badwater 2005 głową Jurka była jego żona, bo tam bez asysty nikt nie może biegać. Pomogła mu przeformatować się ze zwycięzcy 100 milowego na wymiar 135 mil, do tego w piekarniku… Ciekaw jestem jak by opisał swoje samotne zmagania na Spartatlonie – to już 152 mile i zaledwie 22:20…


    popellus

    2012/10/09 12:10:22

    Mnie Scott nie przeszkadza, tyle napisze. Po prostu innych cenię wyżej.

    Pope


    sten2012

    2012/10/09 12:24:06

    popellus – nie podchodzę do Jurka w sposób wartościujący: tzn. czy cenię lub oceniam go wyżej lub niżej od innych. Trochę miałbym problem z ustaleniem kryteriów do takiej oceny. Tym bardziej, że dziedzina którą się zajmuje jest dosyć trudna do wartościowania. Dlatego też być może nie ma imprezy pod nazwą: Mistrzostwa Świata w Ultra Górskim, przynajmniej ja o takiej imprezie nie słyszałem.


    pict

    2012/10/09 13:28:31

    Ja również nie oceniam pana Jurka. Ale jego zdjęcie na lodówce, na którym biegnie ramię w ramie z Arnulfro Quimare z plemienia Tarahumara jest dla mnie niekończącym się źródłem inspiracji, za co jestem mu wdzięczny.


    beztlen

    2012/10/09 16:39:23

    Istotą biegu zmiennego jest to by odcinek wolniejszy… nie biec zbyt wolno:), powinno to być tempo moderate wówczas uczymy się buforowania kwasu mlekowego, szybszego odprowadzanie go z włókien mięśniowych; po wykonaniu kilkunastu, kilkudziesięciu takich treningów organizm jest w stanie nawet wykorzystywać to co pozostaje jako źródło energii; jeśli chodzi o Jurka mam podobne zdanie do Popellusa.


    sfx

    2012/10/09 17:47:38

    5551 – tak będę oznaczony w poznaniu.
    plan = dobiec do mety 😉
    poniżej 3:15 jako przyzwoitość.
    poniżej 3:10 jako rewelacja.
    poniżej 3:05 jako nieprzyzwoitość.
    planu awaryjnego (czyli powyżej 3:15) nie przewiduję.
    nie czuję się na szybsze bieganie.
    w brzuchu 3k więcej po warszawie.


    johnson.wp

    2012/10/09 18:07:44

    No to koniec rozmowy o Jurku? Przykre…


    majka.bally

    2012/10/09 19:35:08

    A ja idę na spotkanie z Jurkiem (to wcześniejsze, o 11, nad Maltą, w sobotę), bo inspiruje, bo wydaje się normalny mimo tych nienormalnych rzeczy, które dokonał, bo … go po prostu lubię 🙂

    Johnson, lepiej o 11 być nad Maltą, bo wieczorem to się możemy nie dopchać. 🙂


    basdlamas

    2012/10/09 19:54:00

    czy spotykamy się w Poznaniu? ktoś chetny/

    Johnson – napisz co gdzie i jak


    majka.bally

    2012/10/09 19:58:27

    ja chętna, ja!


    tomikgrewinski

    2012/10/09 20:08:13

    Johnson
    Ide z toba na spotkanie z jurkiem
    Ale te pozniejsze, bo dotre do Poznania kolo 15
    I chetnie sie spotkam ze wszystkimi!
    Johnson zapowiedzial ze jutro ujawni szczegoly…
    A ja dzisiaj bieg zmienny;
    2k truchtu
    A potem 8k 4k po 5.00/ 4k po 5.35
    Fajny trening.


    czepiak.czarny

    2012/10/09 20:23:48

    Poznań! Link do mapki z miejscówką na spotkanie, dojście od Biura:

    https://maps.google.pl/maps?f=d&source=s_d&saddr=52.402275,16.903449&daddr=Palmiarnia,+Jana+Matejki+18,+Pozna%C5%84&hl=pl&geocode=%3BFXGWHwMdRt8BASGt_IBMp1CKlClRuRZ60kQERzGt_IBMp1CKlA&sll=52.401764,16.904054&sspn=0.007541,0.013797&vpsrc=0&gl=pl&dirflg=w&mra=me&mrsp=0&sz=16&ie=UTF8&t=m&z=16


    piotrek.krawczyk

    2012/10/09 20:28:12

    Hej Johnson – nie czytałem, nie znam, nie posiadam zdania o Jurku, brzmi swojsko… Przyjdę pod most we wtorek i popatrzę. Także w oczy. Facet biega wyczynowo bez robienia z siebie grobu zwierząt, to jest coś. Dziki nie pasjonuje się nazwiskami, o Jurku dowiedziałem się dlatego, że powstała euforia i niszowy snobizm na jego książkę. Tak jak parę lat temu na Danielsa, każdy kupował i trenował Danielsem, a jak pytam o co chodzi, tego nie wytłumaczył mi nikt… Aż Dziki przeczytał i pojął, że kilkusetstronnicowa książka oparta jest na dwóch tezach, można je streścić na 2 kartkch A4… Boję się tego samego… Istnieją krytycy literaccy, którzy kształtują leniwe gusta i pomagają publiczności w posiadaniu własnego zdania, piszą recenzje, przedmowy, tylko nie zapoznali się z samym dziełem… Czyli muszę przeczytać żeby mieć zdanie, ergo muszę to kupić, ergo o to biega… Mówiąc szczerze „Urodzeni biegacze” wynudzili mnie, przelatywałem po kilkanaście stron, wracałem, szukałem tego zbiorowego upojenia, nie znalazłem. Ani literatury, ani treści popularno naukowych, ani reportażu, może kwestia tłumaczenia, no nie poniosło mnie, najfajniejsza jest dedykacja od Johna w całej książce, John to konsultował merytorycznie, dotąd nie miałem okazji tego napisać, że to dzieło to grafomania moim zdaniem, precyzyjnie adresowana moim zdaniem, jak dawne Harlekiny dobrze celowały w określone potrzeby… Kupiłem Urodzonych, potem drugich dostałem od Johna, a pierwszy egzemplarz oddałem bez żalu, drugi trzymam ze względu na dedykację… No i obawiam się czegoś podobnego. I to nie jest przeciw Jurkowi, jestem przeciw pisaniu pseudoliteratury dla kasy z wykorzystaniem fajnych ludzi, publika kupi zwierzenia znanej piosenkarki lub piłkarza, w kilkuset tysiącach i dodruki, a w środku dzieła pustka z elementami tabloidowej sensacji, żenada, nie mówiąc o języku, typowym, takim samym, autorzy dają nazwisko, resztę robi sztab i redakcja… John ogłosił koniec dziennikarstwa jako pierwszy, po kilku miesiącach potwierdził to Miecugow, jest gorzej, jesteśmy w środku procesu załamania literatury… Moje córki czytają książki, które Dziki czytał w ich wieku. I słuchają muzyki Dzikiego, impresjonistów oglądają, co umierali w nędzy, bo nie sprzedawali się na sprzedaż, tylko dawali wszystkie flaki z siebie, byle tworzyć od siebie i tylko od siebie… Oj Dziki, za daleko pobiegłeś… 🙂 No to przybiegnę na Jurka, jak mnie przekona to kupię…
    A Dziki dziś rano wygrał z Johnem w ping ponga w jakże pięknym meczu, a po poludniu 1,5 godziny w tempie 5’11 nad Wisłą, po Kępie Potockiej i Lesie Bielańskim, ostatnie 2 km po 4’09. Dziki


    sten2012

    2012/10/09 20:51:51

    Dziki – długi wywód, całkiem jak „literatura” o której piszesz 🙂
    Z jednym się zgadzam w całej rozciągłości – dziennikarstwo się kończy albo już się skończyło. Zazdroszczę Jurkowi, że mógł w pewnym momencie swego życia (dosyć wczesnym) napisać (sam lub z pomocą – znaczenie drugorzędne) historię swojej pasji. W sumie każdy mógłby taką napisać, ale jego jest na tyle ciekawa, że są ludzie (myślę że w dużej ilości) którzy za poznanie tej historii są gotowi zapłacić. To jest już coś.
    Czy jest niszowy snobizm na jego książkę? A jakie to ma znaczenie?


    sten2012

    2012/10/09 20:57:17

    sfx – ważne pytanie. Mam reklamę Ściemy na samochodzie. Nie pamiętam szczegółów kontraktu. Czy mam z nią jeździć aż do tegorocznej Ściemy, czy mogę zdjąć wcześniej. Pytam, bo mam ofertę na reklamę w tym miejscu z Radia Maryja.


    kubol7b

    2012/10/09 21:03:52

    Sten, gdzie Ty te płatki ryżowe za 160/kg widziałeś???? u mnie pod domem po 4 ziko / 400g. zapraszam na zakupy na żoliborek 🙂


    kamilmnch1

    2012/10/09 21:18:17

    bieganie jest intymne i to co jest wokół również, jest indywidualne i nie narzucające się (oby), ale i równocześnie społeczne co potwierdza blog i komentarze; książka Jurka jest intymna, brak zbędnej patetycznosci, jest pisana po biegowemu co mnie cieszy i inspiruje…też z chęcią spojrzę jemu w oczy żeby poczuć pasję i …a ja zycha na Mazurach 🙁


    sten2012

    2012/10/09 21:21:11

    kubol – napisałem płatki ryżowe? Chodziło mi o płatki drożdżowe.


    kamilmnch1

    2012/10/09 21:21:39

    miało być zdycham 🙁
    sfx – popieram stena i również czekam na odpowiedź 😉
    do Torunia mam blisko…


    johnson.wp

    2012/10/09 21:25:35

    Byłem dzisiaj osobiście w miejscu naszego spotkania w sobotę. Jest to kawiarnia Adam’s, na ul. Matejki 62, koło hali z cegły z Biedroną w środku. Pod Biedronką parking. Odległość 300m od bramy wjazdowej na tereny targowe, gdzie jest biuro MP, zatem blisko. Proponuję godzinę 17, żeby wszyscy zdążyli. Mapka dojścia:
    https://maps.google.pl/maps?f=d&source=s_d&saddr=52.402275,16.903449&daddr=Palmiarnia,+Jana+Matejki+18,+Pozna%C5%84&hl=pl&geocode=%3BFXGWHwMdRt8BASGt_IBMp1CKlClRuRZ60kQERzGt_IBMp1CKlA&sll=52.401764,16.904054&sspn=0.007541,0.013797&vpsrc=0&gl=pl&dirflg=w&mra=me&mrsp=0&sz=16&ie=UTF8&t=m&z=16


    pzakrzewski

    2012/10/09 22:15:10

    Nowiutki Garmin 🙂 ale czy dziala??….. Garmin Connect is temporarily unavailable. Please try again in a few minutes.


    sfx

    2012/10/09 22:19:44

    jako, że jesteście piłkarzykowymi przegranymi to oczywiście, że toruńska rozgłośnia ma pierwszeństwo. ba, nawet macie obowiązek odciemnienia się nocą 🙂


    sfx

    2012/10/09 22:22:27

    ah. byłbym zapomniał. zdjęcie reklamy wiąże się z akceptacją regulaminu i koniecznością w niej wystartowania 😉


    piotrek.krawczyk

    2012/10/09 22:33:36

    Sten – to mamy o czym gadać na treningu w Puszczy 🙂
    Pzakrzewski – cierpliwości, powoli, Twój Garmin sprzętnie się, dlaczego nie… W moim 610 pękła szybka. Będę reklamować, nie było urazu mechanicznego poza stukaniem, a wywaliłem 1500 złotych 10 miesięcy temu. W ten zegarek należy stukać lub naciskać i przeciągać, ma dotykowy ekranik. A u mnie rysa się pogłębia. Dz.


    piotrek.krawczyk

    2012/10/09 22:36:39

    … Pzakrzewski – sorry, sprzęgnie się Garmin z GC… No i dobry wieczór PZ…


    kamilmnch1

    2012/10/09 22:41:28

    sfx- w związku ze służbowym kukułczym jajem proszę o przesunięcie Nocnej Ściemy na inny termin…motyla noga!
    Poznań odpadł- obiecałem pomóc w tym czasie tacie
    Koszalin odpadł- propozycja od prezesa nie do odrzucenia… i co jeszcze w październiku?

    moje plany treningowe:
    wtorek trochę asfaltu trochę lasu na luzie
    czwartek mocniej
    sobota bieganie Czarnej Stopy
    niedziela pagórki lub hen daleko
    generalnie bez zobowiązań…

    raczej wtorek trening z Jurkiem…a Wy?


    popellus

    2012/10/10 00:37:34

    poniewaz Scott Jurek wystartuje w Poznanii na dystansie, bedzie okazja pobiegac razem z nim. Ciekawe na ile bedzie zajacowal…?

    Najlepszego
    Pope


    liberus

    2012/10/10 09:45:57

    Nawet gdyby Jurek żadnej książki nie napisał, a jakimś cudem robił te spotkania czy trening (wiadomo, że to promocja książki), to bym poszedł, bo nie za książkę go cenię (nie czytałem), a za to co zrobił w ostatnich 15 latach. I jak o tym mówi.
    Dziki, rzeczywiście czytałeś co kilkanaście stron „Urodzonych biegaczy” i do tego pewnie jednym okiem, skoro o Jurku słyszysz dopiero teraz – w tamtej książce też jest o nim dużo, bardzo dużo. Polecam wersję w oryginale, napisana fajnym, żwawym, momentami dowcipnym językiem. W tłumaczeniu trochę traci.


    tomikgrewinski

    2012/10/10 13:56:16

    A o ktorej i gdzie jest to spotkanie z jurkiem w poznaniu?


    grido71

    2012/10/10 15:33:22

    Tomik: tutaj szczegóły:
    marathon.poznan.pl/pl/home-pl/14-aktualnosci/294-scott-jurek-gosciem-13-poznan-maraton


    grido71

    2012/10/10 15:36:35

    I jeszcze tutaj trochę informacji:
    http://www.galaktyka.com.pl/news,,95.html
    A przy okazji: Scott biegnie w Poznaniu, nr startowy: 27.


    popellus

    2012/10/10 17:21:25

    z żoną..


    johnson.wp

    2012/10/10 18:50:22

    Najważniejsze, że oni ze sobą rozmawiają http://www.youtube.com/watch?v=1uMFijSHSKg
    Karawana może biec dalej…


    johnson.wp

    2012/10/10 18:57:17

    Po włosku, ale czy trzeba to tłumaczyć? http://www.salomontrailtour.co.uk/videos/play/kilians_quest_s4_e03_-_15_years_at_the_highest_level_uk


    piotrek.krawczyk

    2012/10/10 20:42:09

    To wspaniale, że żaden z wyznawców Scotta Jurka już nie upiera się przy zjadaniu tkanki mięśniowej, tkanki łącznej i tłuszczowej oraz gruczołów i narządów wewnętrznych…
    A Dziki dziś w ramach Światowego Tygodnia Bliskości wziął udział w biegu z wózkami w Parku Skaryszewskim. Zdarzenie „Biegam z dzieckiem” zorganizowała Jakże Piękna Żona Dziki z pracy dobiegł do parku około 10 km zakosami po mieście, potem dwie rundy po „fasolce” 1,8 km w Skaryszaku z uczestnikami, nie same mamy przyszły, byli tatowie, trochę opowiadałem o rozgrzewce, o zakończeniu, o ubraniu, o korzyściach dla dziecka i dla rodziców, o tym, że takie bieganie jest doskonałym wstępem do utrwalenia i rozwijania dobrego nawyku… Powrót do pracy 4,5 km. Po południu w miejscu noclegu Biegofanki, w placówce Stowarzyszenia Terapeutów na Saskiej Kępie znów spotkanie o bieganiu i znów w ramach Tygodnia Bliskości. Temat:”Biegiem do bliskości”. Bo biegając jesteśmy bardziej atrakcyjni fizycznie dla partnera/partnerki, bo czujemy się piękni i mocni, bo mamy lepszy sen, lepszy sex, bo mamy więcej dystansu do świata, błahe sprawy nie urastają do problemu jak wojna światowa, bo dzielimy pasję, nawzajem się wspieramy, dajemy wzorce naszym dzieciom, bo wracają proste potrzeby, dłużej będziemy się sobą cieszyć a dzieci dłużej będą się cieszyć zdrowymi rodzicami, bo frustracje mają swój kanał do wyładowania w biegu a nie w domu, bo cudownie mieć na mecie bliską osobę rozumiejącą o co chodzi, bo bilans ekonomiczny wychodzi na plus, bo znajdujemy przyjazne środowisko pełne przemiłych ludzi, itp, sami wiecie… Wystarczy być i wystarczy biegać… Biegiem do bliskości i bliskość przez bieganie… O tym było spotkanie i rozmowa, bo to ani wykład, ani warsztat… A Dziki po pierwszej randce z Jakże Piękną Żoną Agatą biegł z Powiśla na Bielany, Agata jechała na rowerze, właściwie to nie była randka, bardziej przedrandka, bardzo się starałem, buty jakby juniorki, młodsi wiecie:google, udało się, następną randkę nazwałbym już randką…
    A Dziki dziś przed wieczorem jeszcze raz. Po Lesie Bielańskim jeszcze 13 km bez wybiegania z Lasu Bielańskiego, a ten lasek ma obwód 8 km, to pobiegałem po wszystkich ścieżkach, tempo 5’16, tętno dawno nie mierzone: 142. A w sobotę biegniemy ze Stenem i Jastrzębiem po Puszczy, start 9:30 z parkingu pod szpitalem dla dzieci w Dziekanowie Leśnym. Tam za 10 dni będzie start maratonu, w nim biegnie Sten i Dziki. Jastrząb dopiero wraca do biegania po Maratonie Warszawskim. Trasa na znaczym dystansie pokryje się z maratonem. Sten – zmodyfikuj godzinę, jeśli Ci nie pasuje, Twój adres mailowy mam w komputerze w pracy… No i zapraszamy każdego.
    A w niedzielę puknie rok Biegom po Prawdziwej Warszawie. Dwunasty BPPW odbędzie się na Woli, powoli, start o 16:00 spod Centrum Handlowego Klif przy Okopowej, parking od strony poludniowo zachodniej, czyli od Ochoty… W niedzielę, 14 października, w sam Dzień Nauczyciela, Biegający Przewodnik też nauczyciel, liczymy na kwiatki… 🙂 Dziki


    sten2012

    2012/10/10 20:55:36

    Dziki – może być 9:30. Co planujemy przebiec? Na noc muszę wrócić do domu.


    tanczacy_jastrzab

    2012/10/10 21:18:35

    Dziki/Sten, strasznie się cieszę na ten nasz wspólny bieg po puszczy. Ich kann nicht abwarten, Gruss aus Deutschland, der tanzende Habicht:))


    sten2012

    2012/10/10 22:16:33

    Was machst Du da?


    popellus

    2012/10/11 08:30:40

    Jedenastu kolarzy którzy zeznawali, że Armstrong się koksował, przyznało, że byli Zmuszani do dopingu…. i nigdy nie wygrywali, gdy brali. Wygrywali zawsze przed i po. 5 zostało zawieszonych a 6 jest już w domu na emeryturze. Właściwie, to tak jakbyśmy oglądali F1, a tylko producenci wiedzieliby, że z silnikiem BMW jedzie Vettel, z silnikiem Poloneza Hamilton i Alonso itede itepe. Kolarstwo zgniło.

    Najlepszego
    Pope


    ocobiegatu

    2012/10/11 09:39:03

    Dziś Wojtek biega.
    Obstawiam coś takiego : (( 400/3.30 + 300/5.30 ) + ( 1000/4.00 + 800/6.15)) x 3 + 300(3%)/5.00 .
    Bieg zmienny – bieg interwałowo-powtórzeniowy na 3 powtórzeniach z końcowym podbiegiem..
    Myślę , że lektyka na mecie nie będzie potrzebna..:)


    ocobiegatu

    2012/10/11 09:41:29

    Oczywiście kończymy sesję rozciąganiami.:).
    Jako miłośnik wyłącznie tempówek podśmiewuję się z biegów o innym charakterze , ale życzliwie..:).


    ocobiegatu

    2012/10/11 09:43:13

    Co ja dałem ..3.30 to tylko troche lepiej od tempa zawodów na 10km – dajmy , a strzelę – 400m/3.10


    ocobiegatu

    2012/10/11 09:44:21

    Pozmieniajcie po swojemu cyferki w tym wzorze i mamy zabawę..:).


    johnson.wp

    2012/10/11 16:28:59

    Oco – w zeszłym roku trenowałem na dychę wg wzoru 8x(300+100n po 4.15 + 900-100n po 5.25), dla n=1 do 5 🙂


    kamilmnch1

    2012/10/11 19:32:58

    Wojtek jada w McDonalds przed Poznaniem


    piotrek.krawczyk

    2012/10/11 20:26:32

    Tu Dziki
    Też się cieszę na sobotni trening w Puszczy. Pobiegniemy wokół bagna Cichowąż, trasa klasyczna ma 17,5 km, można modyfikować poprzez przedłużacze lub oswojone rympały. 80% po trasie maratonu, który biegniemy ze Stenem za 8 dni. Dla Jastrzębia, czyli Habichta, to będzie pierwszy trening po Maratonie Warszawskim. Tym bardziej pokontemplujemy najpiękniejszą scenerię, Puszcza jesienią zapiera dech, latarenki żółte i czerwone, itd… Bardzo łosionośne tereny, może się objawi, nie jest to taka gratka jak napotkanie Scotta Jurka, ale zawsze Łoś 🙂
    A Dziki dziś ma jak zawsze w czwartek popołudnie i wieczór z Małymi Córkami pod wyłączną opieką, Jakże Piękna Żona jakże pięknie gra. No i nie dałem rady wyskoczyć na polską premierę filmu Town of Runners,Tomik zorganizował projekcję, a raczej nowa firma Tomika o wiele mówiącej nazwie: Sportfolio… Szkoda, że Dzikiego tam nie ma, ale Jakże Piękna Żona niech spokojnie gra, a Dziki kocha czwartki z Małymi Córkami, one też lubią na razie… To Dziki dziś szybko 15 km w Puszczy, też klasyk, z Truskawia przez Zaborów Leśny, góry przed Wierszami, Wiersze, Karczmisko, potem mosty na bagnie i Truskaw. Zimno się robi, długie rękawy i nogawki, tempo 5’03, ostatnia piątka 4’33.
    A jutro idę po medal za setkę w Puszczy, której Dziki przebiegł 3/4 setki… Za 50 km są medale w kolorze miedzi i są najładniejsze, ale mają wygrawerowane „50 km”, za 75 km są medale koloru srebrnego, nieciekawe i smutne, za 100 km medale są oczywiście złote… To Dziki otrzyma trofeum za najlepszy wynik na najsmutniejszym dystansie… Puszcza jest piękna. Teraz Puszcza jest najpiękniejsza, przyjeżdżajcie kto żyw na trening w sobotę. Start spod szpitala w Dziekanowie Leśnym o 9:30. Dziki

Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.

Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.