Wigilia w Jerozolimie

Jutro biegniemy. Wiec dzis mamy biegowa wigilie. Na hebrajskim laptopie Jozka, wiec bez polskich liter.

W pokoju Tomek przelicza nasze czasy, zeby wiedziec, o ktorej godzinie bedziemy na ktorym kilometrze, zeby nam mogli pokibicowac. Moja Sportowa Zona przelicza to na kalkulatorze, a Tomek zaznacza na planie miasta. Kasia przyszywa Chlopasiowi do koszulki logo Teleexpresu. Maja sciaga zdjecia z aparatu, jak zdazy, zanim bedziemy musieli oddac Jozkowi laptopa, to wrzuce na koniec. Ada cierpi i bardzo jej wspolczujemy, bo na lotnisku cos jej strzelilo w plecach, w ogole nie wiadomo bylo, czy poleci, interweniowaly sluzby paramedyczne, stewardesa zrobila jej egzamin, czy da rade usiasc, dala, probowala nawet wierzyc, ze da rade pobiec, odebrala jeszcze dzis zestaw startowy, przetruchtala sie przed chwila i nie da rady.

A tak nam ladnie poszlo we wtorek na kilometrowkach. Biegalismy na Agrykoli z Ada i z Kamilem, na stadionie. Mialem sporego lenia, nie dalem sie namowic na wiecej niz 6, bo w Jerozolimie nie walcze o zloty medal. Ada i Kamil zrobili po 8, z predkosciami lepszymi niz chcieli. A ja, zeby sie nie lenic zrobilem wtedy razem z nimi 6 dwusetek, bo mysle o raszynskiej dyszce.

I na lotnisku tak Ade trafilo w plecach. Ktos zazartowal, ze zaczyna sie od trzesienia ziemi, a potem napiecie bedzie powoli narastac.

I jak wyladowalismy w Tel Aviwie, wybuchla bomba. W Jerozolimie, w tym samym miejscu, gdzie bedzie start maratonu. Zaczelismy myslec, co bedzie dalej, czy nie odolaja biegu.

Ale Jozek, nasz niesamowity przewodnik (ur. w 1948 w Walbrzychu), tylko machnal reka. – Bedziecie widziec zamacha z okna hotelu – rzucil. A kiedy dzis pytalismy go, co z zamachowcami, czy ich ujeto znow machnal reka: – Juz zapomnieli o tym zamachu, czekaja na nastepny.

Oby nie na starcie maratonu. Dla terrorystow musialoby to byc niezle efektowne.

Biegniemy wiec ostatecznie we trzech. Kamil, przez te gorki tylko na 4:00, 40 minut gorzej od tego, co by mogl i moze zrobi w Krakowie. Chlopas, z ktorym zrobilismy dzis fajny rozruch, pol godziny po Jerozolimie z trzema nadspodziewanie lekkimi przebiezkami na koniec – biegnie na 4:30, 30 minut gorzej, niz na Krakow. A ja chce spokojnie zlamac 3:30. I oby Pan Bog, jesli jest powstrzymywal mnie w tym swietym miescie na pierwszych 20 kilometrach.

Teraz wesole zdjecia, a potem niewesole post scriptum. 

  

 

PS. Dzisiaj bylismy jeszcze w Yad Vashem. Powinni tam wysylac wszystkich antysemitow. Nie wiem, jak w ogole mozna byc antysemita po Holokauscie. Nie wiem jak mozna wyjsc z Yad Vashem bez lez w oczach. 

Kraj kontrastow. Wojna na rubiezach, zamach na przystanku, tragedia narodowa w pamieci i wielka wola zycia na co dzien. Dobrze pobiec maraton w takim miejscu.

Updated: 24 marca 2011 — 18:55

  1. sfx

    2011/03/24 21:24:09

    czyżbym był dziś pionierem, czytającym ten odcinek ?


    sfx

    2011/03/24 21:25:58

    czuć te odległe klimaty.
    ale nie użyłeś czcionek hebrajskich, zamiast polskich 🙂


    bolek.03

    2011/03/24 22:05:00

    Powodzenia Wojtek i reszto ekipy!


    beautyandb

    2011/03/24 22:16:58

    Powodzenia 🙂 Trzymam kciuki za Was i Waszych kibicow. Z lekka zazdroszczac.
    A zanim pojawi się jakis wpis na moim blogu, napiszę tu, że pani na zdjęciu jest ujmująca, urocza i ma masę dziewczęcego wdzięku… I nie mowie o sobie 😉


    nuggers

    2011/03/24 22:20:47

    Wojtku,

    be-haclacha!!! tak się chyba w naszych literkach pisze „powodzenia!!” :)))

    Podoba mi się to, co napisałeś a propos Yad Vashem. Uważam identycznie. Podobnie jak uważam, że gdyby taka zagłada była spotkała Polaków, to do dziś byśmy mieli jeden wielki cyrk zamiast bardzo dojrzałego społeczeństwa, sprawnego państwa, jednej trzeciej ze wszystkich noblistów (tych pochodzenia i bezpośrednio z Izraela), jednej z najlepszych armii na świecie (bo że wywiad najlepszy to chyba nie ma wątpliwości…) i te pe, i te de.

    Niech Was nogi jutro niosą po tych pagórkach :)))

    m(t)/n(t)


    piotrek.krawczyk

    2011/03/24 22:44:14

    Szkoda Ady, ozdoby jerozolimskiej ekipy 🙂 Może odejdzie jak przyszło? Jak nie było czynnika fizycznego to raczej somatyzacja stresu. A ten macie duży w drużynie – przed marstonem, daleko, niezbyt bezpiecznie, szybka zmiana klimatu, itd. Powodzenia życzy Dziki. Ładnie wyglądacie w klasycznych dresikach 🙂 Postaram się śledzić przebieg Jerozlimskiego Rzeźnika. B&B – masz Dziką Kartę na Bieg Czterdzieści i Cztery. Ty i Twój Mąż. Przyjedziecie – startujecie. A Tarantino jest na liście startowej. To jutro Jerozolima. John, opowiedz od razu, nie czekaj do poniedziałku! Materiału będziesz miał zapewne na kilka odcinków. Dziki


    piotrek.krawczyk

    2011/03/24 22:49:25

    dzikiebiegi.pl


    popellus

    2011/03/25 02:59:29

    Piękna sprawa.
    Piękna lista startowa B44.

    Powodzenia na starcie w Warszawie i Jerozolimie
    (nasuwa mi się dowcip- co podają na pasta party przed maratonem w Jerozolimie….. może nie będę kończył)
    NA południu na pewno ślęża pół- maratońsko w sb

    Oji będzie gorąco na blogu..:)

    najlepszego


    piotrek.krawczyk

    2011/03/25 08:38:36

    Makaron


    biegofanka

    2011/03/25 09:27:43

    Wojtku, trzymamy kciuki za Wasz dobry, spokojny start:))


    biegofanka

    2011/03/25 09:30:45

    A my, towarzystwo biegowe wokół Ślęży… spotykamy się jutro w Rynku przed startem?:)


    beat.usia

    2011/03/25 10:04:18

    Kochani,

    Trzymajcie sie dzielnie!!!!! Spokojnego biegu Wam zycze!!! Ado wspolczuje Ci ogromnie!!!..tez przelykam gorzka pigulke kontuzji… Serce bije mi szybciej, kiedy pomysle, ze Tam jestescie, biegniecie!!! kocham Jerozolime i Was. Trzymam kciuki za Biegnacych i Towarzyszacych.


    alena_wro

    2011/03/25 10:09:15

    biegofanko, spotykamy sie:)
    mam nadzieje ze maratonczycy dzis beda musieli myslec tylko o bieganiu, ze nic nie zakloci tego swieta.


    sten2007

    2011/03/25 10:57:25

    Żeby nie być antysemitą, czy jakimkolwiek innym „anty-” nie trzeba wiele, tylko trochę rozumu.
    Alena_wro – ciekawie mówisz o bieganiu (patrz GW), a tu się ostatnio tak mało udzielasz. Nieładnie.


    fajka

    2011/03/25 11:46:53

    Biego i pozostali Ślężanie – ja będę pół godziny przed biegiem tam gdzie w zeszłym roku. Na bieg ma przybyć sama Smolasta, ksywa news, czyli koordynatorka Polska Biega. Może gdzieś się tam z nią złapiemy ? Wszystkim startującym w weekend – powodzenia. Wreszcie, wreszcie zaczyna się sezon startowy. Po długiej zimie, jak znalazł 🙂 pozdrawiam, fajka


    popellus

    2011/03/25 11:48:06

    Ja będę na pewno ?,a Johnson przyjezdza?pod Sleze:)
    Więc lokalizacja w punkcie zbornym…:)

    Dziki…makaron byłby za prosty ::)

    Najepszego

    P.s czy Oco żyje? Tak- pewnie w III zakresie NW:):)


    alena_wro

    2011/03/25 13:36:10

    sten, dzieki:) jutro w trakcie biegu, na szczescie na samym poczatku, beda z TOK.fm dzwonic i o cos tam pytac, bo Piotr bedzie w studiu:) wiec bedzie lekka masakra na trasie:) o treningach nie lubie pisac, wole namawiac do biegania ;p
    Fajka, Smole koniecznie zlapiemy;))
    a jak tam nasi maratonczycy????


    piotrek.krawczyk

    2011/03/25 16:01:25

    Ponizej. 3:34. Masakryczna trasa, a piekna. Szacunek. Kamil poltorej minuty za mna.

    To korespondencja SMS z Jerozolimy. Szalom.


    popellus

    2011/03/25 16:57:34

    Gratulacje. !! Jerozolima zdobytą
    Nalepszego .


    piotrek.krawczyk

    2011/03/25 20:01:33

    Tu Dziki Dziki dziś biegał po początkowym odcinku B44, poprawiłem piątkę, bo była mało widoczna. Podium stoi od lat, to postoi do 2 kwietnia. W pobliżu startu/mety jest mały leśny barek z ciepłymi potrawami. Pakiety startowe prawie gotowe, tylko koszulki z drukarni odbieram w poniedziałek. Jeszcze taśmy do medali, dwa rodzaje, bo dwa medale będą. Rękodzieło. Na serwisie MP zaroiło się od uczestników B44. Tylko wątek martwy, bo Dziki napisał (przepisał ze stronki dzikiebiegi.pl) wstępniak, który tutaj na MP brzmi drętwo).
    A John – Kołcz nie zna swojej pozycji, nie ma dostępu do sieci. Zwycięzca JM z życiówką 2:10 uzyskał 2:26. Nie przekleję SMSa, bo John wyraził się niepoprawnie o domniemanym miejscu w JM. Ale zacytuję wrażenia z trasy: „…Trasa piękna i trudna. Jak kobieta, którą warto kochać…”
    Dziki


    johnson.wp

    2011/03/25 20:50:06

    Pozytywne zmagania z samym sobą w Ziemi Świetej – to brzmi wielce postnie i musiało się udać:)

    A jutro, dla równowagi, sabat w Sobótce pod Górą Przeklętą – czarownice będą krążyć! Wietrzysko i zimnisko zapewnione… Czarownica Johnson zjawi się (jak to zjawa) w ostatniej chwili. Nie czekajcie z rozgrzewką, ale czekajcie ze zdjęciem!


    quentino-tarantino

    2011/03/25 20:53:42

    Jestem bardzo ciekaw tej relacji z pagórkowatego maratonu.
    A ja szykuję właśnie gatki i inne szmatki na jutrzejszy wyjazd do Warszawy.

    Wszystkim startującym w ten weekend życzę „się spełnienia” na trasie.


    quentino-tarantino

    2011/03/25 20:54:31

    TeŻeVe czyli DeŻaVi

    http://www.quentino.pl/


    ocobiegatu

    2011/03/25 21:40:20

    oco nadaje..ocobiegatu.blox.pl/2011/03/tempo-biegi-cz1.html
    troszkę długo , ale Wy piszecie na blogach o kilku/kilkunastu dniach a ja musiałem przeleciec 48 lat..:).


    piotrek.krawczyk

    2011/03/25 22:25:22

    Na sabat w Sobótce na Górze Przeklętej m.youtube.com/index?desktop_uri=%2F%3Fgl%3DPL%26hl%3Dpl&hl=pl&gl=PL#/watch?xl=xl_blazer&v=sSRQCMq1gB8
    Dobry nakręcacz. Szczególnie, jak siły nieczyste w pobliżu.


    piotrek.krawczyk

    2011/03/25 22:30:47

    Powodzenia. Nie połamcie się, dobrego startu.


    piotrek.krawczyk

    2011/03/25 22:37:45

    Oco. Dziki przeczytał i bez litości zrecenzował 🙂


    tomikgrewinski

    2011/03/25 23:33:40

    Dziki
    nie zapisalem sie na 40 i 4
    bo ledwo co zaleczylem lekka kontuzje
    i nie wiem co mnie czeka po polwce w warszawie a w planach krakow…
    ale na pewno przyjade spotkac sie z wami i uczestniczyc w tym wyjatkowym dniu
    wiec gdybys mial jakies zadanie dla mnie to smialo pisz albo dzwon

    mam nadzieje ze uda mi sie zobaczyc ze startujacymi w warszawie
    na razie jestesmy umowieni z Que – moj numer startowy to 5674
    a w jerozolimie ponoc naprawde ciezko…bylo za to nasi mieli najlepszy doping 🙂


    basdlamas

    2011/03/25 23:40:21

    hello – bas życzy kazdemu w weekend dobreog wyniku.

    Chciałem sie pochwalić że zespół Basowy – Transliner – dostał się na Festiwal Sztuki – Artenalia – bardzo duży festiwal kultury alternatywnej…

    http://www.artenalia.pl/program/


    quentino-tarantino

    2011/03/26 08:17:01

    Wróciłem przed chwilą z 4 km rozruchu i co przyniosłem do domu? Uraz, kontuzję? Na szczęście nie. Przyniosłem…śnieg. Takie małe-białe, co pojawia się i znika. Śnieg.

    Fajny mini trening woli. Zacinający śnieg, wiatr. Do jutra w Warszawie powinien stopnieć…


    tomikgrewinski

    2011/03/26 10:49:05

    que
    w warszawie rano bylo bialo
    przynajmniej w radosci
    ale na szczescie juz wszystko topnieje wiec spokojnie przybywaj…

    okolo 15-16 jedziemy z quentino do centrum oloimpijskiego odebracc pakiety startowe
    moze kogos spotkamy?


    popellus

    2011/03/26 14:19:02

    SOBÓTKA 26.03

    Było wszystko dzisiaj, troszkę [bardzo mało] słońca, generalnie zachmurzenie, deszcz na drugiej połówce, podbiegi i zbiegi…było wszystko. Trasa jest ultra zmienna, i dla fanów gór, takich jak ja idealna. Jednak trzeba być przygotowanym do niej. Zmienna wysokość, na płaskim wiatr [vel. wmordewind]….i na nic zdały się pomyślne prognozy przed.
    Poszło całkiem, całkiem. Bo na dystansie bez przygotowania po kontuzji, i chorobach wybiegałem 1:33, zadowolony jestem bardzo.

    Z tego co wiem, reszta też ładnie- a rozmawiałem z Johnsonem i Fajką- fajnie było poznać. Wszyscy przygotowani na „DZIKIEGO”.

    NAJLEPSZEGO..
    więcej coś na blogu wkrótce.

    P.S MAŁY TEN ŚWIAT
    Johnson w drodze z wroc rozmawiał, z czlowiekiem, którego nie znał wcześniej…a którym to okazał się mój najlepszy kumpel biegowy, fan biegania naturalnego i startów bez numeru. MAŁY TEN ŚWIAT….


    popellus

    2011/03/26 14:20:34

    w zamieszaniu przed startowym udało się spotkać jeszcze ALENE i Smołe.
    Tak .:)

    najlepszego


    biegofanka

    2011/03/26 15:57:49

    Gratuluję Popellus – myślę, że wszyscy jesteśmy zadowoleni ze swoich wyników; ja ze swoją życiówką o ponad 10 min. w stosunku do ubiegłorocznego ślężańskiego na pewno. Do tego „kopnął” mnie zaszczyt zostania najlepszą biegaczką powiatu świdnickiego (tylko dlatego, że niewiele nas biegło):))


    biegofanka

    2011/03/26 16:01:49

    Sesję zdjęciową zdążyliśmy zrobić (Alena, Johnson, Fajka, koleżanka Fajki), ale niestety nie bardzo wiem dalej, jak wygląda Popellus (nie wiem, czy to z Tobą witałam się przed biegiem – stałam koło Johnsona) i Małgosia (Smoła), której nie udało mi się namierzyć…


    biegofanka

    2011/03/26 16:03:24

    Ogólnie oczywiście było super, humory dopisywały, pogoda różnie (określił ją Popellus):)


    biegofanka

    2011/03/26 16:04:15

    Marysieńka oczywiście pierwsza w swojej kategorii; tak, tak… zawitała w nasze skromne progi…


    biegofanka

    2011/03/26 16:05:27

    Jak w ciągu dwóch kolejnych dni okaże się, że wszystko z moimi nóżkami ok (obecnie bardzo dobrze), to biegnę maraton w Krakowie:))


    biegofanka

    2011/03/26 16:09:51

    Przyznam się, martwiła mnie prognoza pogody na start (od początku opady deszczu), na szczęście jednak dopiero na drugą połowę nie dopisywała… tak, był deszcz i do tego pod wiatr… ale mogło być gorzej;)


    biegofanka

    2011/03/26 16:12:57

    Dobra, teraz naszego wielkiego Adama i jego kolegów pooglądam:))


    tanczacy_jastrzab

    2011/03/26 16:45:02

    A jutro 9 Trening Otwarty Dzikiego. Wyjątkowo na ulicach Warszawy. Trasa oznaczona niemal tak dokładnie jak na B44. Dziki startuje z odległej strefy i będzie gonił Jastrzębia z numerem 4104. Poza tym wszystko się może zdarzyć jak to na treningach Dzikiego;) Do zobaczenia:)


    alena_wro

    2011/03/26 17:21:04

    usnelam w wannie jak wrocilam:) bylo niesamowicie!!! chyba sie zakochalam w bieganiu po gorkach:)
    baaaaaaaaaardzo milo bylo poznac kilka blogowiczow dzis:) Fajka, zele firmy SIS (science in sport)- jak obiecalam. ja jem Go gel, jest izotoniczny i bez kofeiny. nie zawiera magnesu z tego co widze, ale na mnie tak wlasnie dziala.
    pozdrawiam i zycze goracej kapieli i pysznej zupy:)


    sfx

    2011/03/26 17:28:50

    III maraton jastrowski. cross leśny +/-300m.
    open 6/7. 3:28:05. 4 pętle.
    1. ok. 56′ (pace dla półmaratonki – wygrała open)
    2. ok. 52′
    3. ok. 50′
    4. ok. 49′


    popellus

    2011/03/26 17:51:17

    Tak biegofanko:)

    I was there. next to the J.


    biegofanka

    2011/03/26 17:55:30

    Popellus – to ja obok Johnsona stałam, a Ty doszedłeś w takim razie, szkoda tylko, że nie przedstawiłeś się swoim nickiem blogowym… no ja też nie…


    popellus

    2011/03/26 18:04:08

    To tak wszystko szybko szybko, będzie okazja…
    Widziałem po minie Fajki:) że też nie usłyszał dobrze:)
    Na trasie pogadaliśmy, uśmiałem się w duchu..:)czy ja to Pope


    biegofanka

    2011/03/26 18:09:16

    No pewnie, że fajnie było się zobaczyć po raz kolejny… i po raz pierwszy w realu:))


    basdlamas

    2011/03/26 18:42:22

    wszystkim gratuluje – z tego co wiem JOHNSON mial super czas… ale to sam sie pochwali,


    sfx

    2011/03/26 18:59:48

    a… u mnie open 6/7 oznacza, że 6 lub 7, bo wpadliśmy z kolegą jak (prawie) zwykle jednocześnie.
    takie rozbieganko pod 40 i 4.


    piotrek.krawczyk

    2011/03/26 20:37:20

    Aż wstyd się przyznać, że Dziki dziś nie biegał. Przy Waszych wynikach… wstyd. Biegofanko – Gwiazdo Powiatu, nie bądźże taka skromna 🙂 Dałaś do wiwatu i tyle. POPE – świetny wynik, jak się ma do życiowki na połówce? SFX – czyli czas w okolicach wyniku Johna – Kołcza, gonisz… I jeszcze z powodu funkcji zająca zrezygnowałeś z podium. Dziki dziś pojechał do pracy podciągnąć dwa projekty. I co? Drukowałem i laminowałem mapki i opisy trasy do pakietów startowych, konfekcja do podium, taśmy do medali i zeszło 6 godzin… Jutro 9. Trening Otwarty na Półmaratonie Warszawskim, za 120 zł wpisowego daję sobie komfort nie ścigania się. Kilkoro kolegów po drodze, nie wiem kogo dogonię. Będę miał białą koszulkę, z przodu Polska Biega, z tyłu Puma Running Team. Wołajcie „Dzik!i”, to pobiegniemy chwilę razem na 9. Treningu Otwartym. Cel sportowy – dogonić Jastrzębia. Dziki


    piotrek.krawczyk

    2011/03/26 20:43:45

    To Marysieńka nie wygrała open? Opuszcza się malutka Marysieńka 🙂


    popellus

    2011/03/26 20:56:24

    Dziki życiówka
    🙂
    Bo pierwsza taka na 21.195, ja w ogóle to mało w życiu przebiegłem pod kontrolą:))


    johnson.wp

    2011/03/26 20:59:13

    Było zimnisko i wietrzysko (zupełnie takie samo jak w Dębnie), ale dopiero od 15km + grad:) Trzeba było stosować wybiegi i fortele. Ja ubrałem się letnio, ale wziąłem wiatrówkę, załozyłem jak było pod grad, pod wiatr i pod górkę. Górek było duuużo jak by ktoś pytal po co tam pojechalismy. Najgorszy był kilometrowy podbieg na…20 kilometrze.
    Wszyscy się spisali na medal. Po biegu Biegofanka powiedziała, że fajnie by było zrobić mistrzostwa powiatu, a po paru chwilach jej życzenie sie spełniło i wręczyli jej puchar. To są dopiero czary nieczyste:) Natomiast Pope zapomniał, że brał udział w mistrzostwach Klubu Piast i pojechał do domu, a tu z estrady wołają zwycięzców i jest wśród nich niejaki Adam Ludwiniak. Pope – masz puchar do odebrania :)))
    Mój wynik to 1:38:33, biegło się zaskakująco dobrze i wyszła życiówka o minute lepsza niż z „Gryfa”. Marysia dała mi radę dopiero po 16km, ale tyle ją potem widziałem.


    johnson.wp

    2011/03/26 21:03:42

    Acha, Oco – sorry, że nie zgłosiłem się dzisiaj na szybką piątkę, ale odbijemy to sobie gdy znowu zorganizujesz biegowe zwiedzanie Wrocławia:)


    popellus

    2011/03/26 21:32:26

    Ehh…Johnson.
    Gdybym ja wiedział, byłby pierwszy Puchar ..a tak..
    obejdę się smakiem:)
    Całkiem zapomniałem..

    najlepszego.


    piotrek.krawczyk

    2011/03/26 22:20:21

    Panie i Panowie
    Bieg Czterdzieści i Cztery zamienia się w zawody Masters! Dziki


    fajka

    2011/03/26 22:22:21

    Hej Ślężanie i pozostali blogowicze..
    W Sobótce zaliczyłem trzeci w mojej karierze biegowej półmaraton.
    Życiówka poprawiona o 5 min. 3 sekundy
    Sobótka poprawiona o 7 min. 30 sekund. Czas: 1.40.05. (brutto i netto takie samo)
    Nie było łatwo, góry i wiatr, ale jestem bardzo, bardzo zadowolony.
    Świetny bieg, kolejne super spotkanie z biegaczami. Elena – 🙂 dzięki za. inf. i fajnie było Cię poznać Biego, Johnson – kolejne miłe spotkanie 🙂 (Biego – ten puchar i czas..)
    Pop – wiem jak w realu wygląda kolejny blogowicz 🙂
    No i Mews, mews, mews – trzym się koordynatorko PB 🙂
    Jak dobrze, że sezon się rozpoczął. Ta startowa adrenalina. Rewelka. Teraz Kraków. pozdrawiam, fajka


    sfx

    2011/03/26 22:53:25

    fajnie czytać o sukcesach.

    dziki. maryśka nie startowała… nie zauważyłem 🙂
    to był taki mały bieg. pudła by nie było… chyba. w sumie było 6 i 7 miejsce, jak kto woli, gdyby nie pęknięta linka w bucie na s. było by 4 i 5, gdyby nie było pierwszej pętli na luzie to było by 3 i 4 (jeśli by ten trzeci dał się wyprzedzić). a tak to wyszło klasyczne BNP pod 40 i 4.
    pope. jestem czujny jak ważka. połówka ma trochę mniej. 21097,5.


    biegofanka

    2011/03/26 23:13:53

    No i jak pisałam… wszyscy Ślężanie zadowoleni. Co do mojego czasu… zbyt dobry to nie jest… jest co poprawiać;)


    biegofanka

    2011/03/26 23:14:46

    Johnson – w końcu blisko Ślęży mieszkam, to czarownica ze mnie…;)


    biegofanka

    2011/03/26 23:31:31

    Popellus – faktycznie szkoda, że zapomniałeś, z jakiego klubu startowałeś i że możesz się na coś załapać… a wywoływali Cię kilkakrotnie i czekali… zadzwoń do organizatora, na pewno puchar na Ciebie czeka… szkoda byłoby nie odebrać:))


    corvus78

    2011/03/27 00:51:18

    gratulacje dla sobotnich zwycięzców i powodzenia niedzielnym zdobywcom


    marsikor

    2011/03/27 09:04:04

    Cześć, gratulacje dla wczorajszych biegaczy górskich! Trzymam też za dzisiejszych półmaratończyków. W związku ze zmianą czasu organizatorzy zapewniają, że wszyscy pobiją swoje życiówki o co najmniej 60 minut. Przy okazjii zapraszamy na koncert Krajowego Funduszu na rzecz Dzieci. odbędzie się dziś 27 marca 2011 roku o godz. 12.00 w Sali Koncertowej Zamku Królewskiego w Warszawie.
    Wystąpią dzieci należący do najlepszych muzyków młodego pokolenia w Polsce. Ja zagram jeden utwór (ale za to bardzo rozrywkowy) z jednym z nich. Tu szczegóły: http://www.fundusz.org/Zapraszamy_na_koncert_27_marca!,294.html
    Startujący dziś w stolicy mają blisko chyba. Może wpadną na pobiegowy masaż uszu ;). Można się też dziś na mnie natknąć w pociągu jadącym z W-awy do Poznania o 14.40.
    A u mnie biegowo licząc od zeszłej niedzieli największa do tej pory tygodniowa objętość treningu – 85 km i tylko czwartek bez biegania. Wczoraj np. hasanie jakie lubię najbardziej: na początek 2 km po 4:31 – szybko bo byłem prawie spóźniony, a chciałem zdążyć na godzinę 9:30 na trening akcji Biegaj z Nami na bydgoskiej Zawiszy. Tam zarządzili pół godziny lekkiego biegu dookoła bieżni na początek – wyszło 32 minuty w tempie 5:30 – tak wolno w tym miesiącu jeszcze nie biegałem wiec zrobiłem dodatkowo trzy 100 metrowe przyśpieszenia (rytmy?) w trakcie. Potem zaproponowali nam sprawność czyli różne rozmacho-rozciągi kilkanaście minut i na koniec dla zaawansowanych 10 (dla innych 2) przebieżek 100 metrowych które ja przełamywałem truchtem. Wyszło z tego ze 2.5 km. Potem odmeldowanie. Ale jeden z uczestników szykujący się do Dębna szukał towarzysza do jeszcze kilku kilometrów po Myślęcinku więc dałem się znaleźć i przetruchtaliśmy razem 8 km w tym zaliczyliśmy krótki krosik i mnie zostało 2 km dobiegu do domu więc zrobiłem klamrę i te 2 ostatnie były takie szybkie jak dwa pierwsze po 4:30. Więc zamiast przepisowych rozgrzewki na początek i roztruchtania na koniec wyszła mi przygrzewka i rozhulanie. W najbliższym czasie spróbuję kolejnej innowacji trenningowej, która wpadła mi do głowy w tym tygodniu. BSP – czyli bieg ze spadającą prędkością. Nie mam pojęcia jakie to ma przynieść efekty ale tak mnie śmieszy ten pomysł, że muszę go wypróbować. Pozdr. Marcin


    piotrek.krawczyk

    2011/03/27 09:29:00

    Fajka! Jeszcze jeden fajter na B44! A Dziki już w okolicach startu PM. Mam miejsce, gdzie zawsze przed warszawskimi zawodami parkuję, 2 minuty truchtem na start. Przyjemnie nie stresować się przed biegiem. Siedzę w samochodzie i patrzę na dziesiątki zawodników, którzy idą lub wolno biegną na start 9. Treningu Otwartego 🙂 Dziki


    marsikor

    2011/03/27 09:40:41

    Powodzenia Dziki. Wyprzedź wielu.


    johnson.wp

    2011/03/27 10:42:30

    Que na 5km 21:37


    johnson.wp

    2011/03/27 11:01:29

    Dziki na 5k spokojnie 32min, ale dalej system nie działa i nic nie wiadomo


    sfx

    2011/03/27 11:16:48

    a w necie jak zwykle komentarze w większości oszołomów.
    rodacy… ruszmy na fotel przed telewizor… idźmy na giełdy rolno-spożywcze – nie ma jak życie konsumenckie.

    http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,maratonczycy-w-centrum-szykujcie-sie-na-objazdy,146893.html


    popellus

    2011/03/27 11:36:33

    Redaktorzy bieganie.pl podali,że rekord Polski Kowalskiej…1:11..i grosze…
    No niestety…
    w tym roku Karolina Jarzyńska
    # półmaraton – 1:10:36 (2011) rekord Polski
    więc, jakby ktoś cieszył się przed czasem:))

    Dziki–15km…1:20:)

    Jestem czujny.
    Jak sfx.

    najlepszego


    alena_wro

    2011/03/27 11:38:53

    popellus, no ja wlasnie sie cieszylam przed czasem ;p ale i tak ladnie wygrala dzis i w poznaniu tydzien temu dyche tez pieknie pobiegla:) czekamy juz tylko na chlopakow blgowych..


    popellus

    2011/03/27 11:40:17

    Quentin 1:30:04…!!
    achh….jak niewiele:))

    najlepszego..

    p.s JARZYŃSKA chyba ten rekord zrobiła w Tokio czy innej Jokohamie


    biegofanka

    2011/03/27 11:46:35

    Quentino – gratuluję! super:))


    popellus

    2011/03/27 12:00:26

    Dziki też ładnie. 1:49
    Już na mecie. Więcej nie ma co zdradzać, czekam na relacje.
    Pogoda jak jest to jest co wybiegać.
    :))
    Gratulacje wszystkim…….
    a oni ciągle biegną:)


    alena_wro

    2011/03/27 12:03:31

    gratulacje dla Quentina i Dzikiego (chociaz Dziki widze odpoczywal sobie ;p)
    no i czekam na opowiadania! fantastyczny ten weekend jest!!!


    biegofanka

    2011/03/27 12:27:29

    Tak, Dziki rekreacyjnie, bezstresowo do tego półmaratonu podszedł, tak jak lubię:)


    biegofanka

    2011/03/27 12:31:08

    A Tomikowi jak poszło? Wiecie?


    grido71

    2011/03/27 13:41:27

    Tomik – 1:54:44


    ocobiegatu

    2011/03/27 13:55:29

    Ci co mieli start w Warszawie to świętują juz przy kawie
    Ci co mieli bieg w Sobótce
    też jest święto lecz przy wódce
    Ci co zaś w Jerozolimie..
    gratulacje dla wszystkich i oco-konkurs…
    należy dodac następny werset do rymowanki – pod 8 zgłosek ale ostatecznie wygładzimy…
    Nagroda taka , że wszyscy staja w konkursie…:).
    Nagrodą jest moje przypomnienie w oryginalnej formie KRS od Dzikiego w środe wieczorem. Przyznacie , że perfidnie wymyślone..:).
    A ja wczoraj NW na maksa 5km wiec dzis odpoczywam i wymyslam konkursy..:)


    biega_czu

    2011/03/27 14:47:48

    Rzeczywiście! Piękny biegowo weekend. Dużo dobrych i krzepiących informacji z tras w całej Polsce :))) Gratulacje dla wszystkich startujących. Wrażenie robią na mnie informacje o życiówkach w półmaratonie sobotnim. Nie dość, że pod górę, to jeszcze szybciej niż kiedykolwiek wcześniej! BIG SZACUNA!!! 😉
    Za tydzień w Poznaniu ja tez popróbuję powalczyć…

    Popołudniowe pozdrowienia z Południa 🙂


    biega_czu

    2011/03/27 14:53:27

    Jeszcze pozwolę sobie na refleksję po obejrzeniu zdjęć z Jerozolimy. Chodzi mi o ostatnie zdjęcie. No normalnie z twarzy terrorysty jakieś!. W Jerozolimie. I jeszcze te dresy… ;))) Wszystko się zgadza.


    piotrek.krawczyk

    2011/03/27 14:57:37

    Znów życiówki. Tarantino w netto połamał 1:30! Tomik życiówka, Sten życiówka, Jastrząb życiówka, Bolek życiówka, Wyspio 1:24! (życiówka? chyba tak, wyglądał na bardzo zadowolonego). Dziki bez życiówki, ale przebiegłem linię startu jako ostatni zawodnik, około 8 minut po strzale startera. I nie spotkałem Jastrzębia, cieszyłem się, że nie dogoniłem Jastrzębia i że on wykręcił w debiucie czas poniżej 1:45. A tymczasem okazało się, że przeoczyłem Jastrzębia 🙁 Nie wiem jak to się stało, chyba w tunelu, tam się zawsze odrealniam.
    A Dziki równo i spokojnie, w netto jakieś 1:41 – 1:42, tętno średnie 144. I Dziki jest zbudowany frekwencją na 9. Treningu Otwartym 🙂 Była też króciutka mini odprawa przed B44 z Zawodnikami, w realu!
    Pozdrawiam, dzięki Marsikor za telefon po Twoim graniu, po naszym bieganiu.
    Dziki


    popellus

    2011/03/27 15:12:54

    Dziki Ty w samochodzie się zasiedziałeś?
    Rzeczywiście….czasu wymagały weryfikacji.
    Gratulacje dla wszystkich:))


    basdlamas

    2011/03/27 15:45:18

    que -gratulajesoznnnnnnnnnnnnnnnnn……. wyztskim gratulejsozn.

    A dziisaj Bas wymyślił nową metodę biegową… nie polecam nikomu:)

    Picie wódeczki do 3 rano z własnym ojcem,(rozmowy o życiu i wogole) – zmiana czasu + wstac rano – zjesc czkeoalde i wypic Tigera – isc biegac z Corvusem 20 km 🙂

    takiej „świerozści” w kroku nie miałem od roku… żałuje że nie biegłem dizisja półmaraotnu 🙂


    piotrek.krawczyk

    2011/03/27 15:47:41

    POPE – Dziki miał taki plan, żeby biec od startu jako ostatni, a takich amatorów ogona było kilku, to zeszło się trochę 🙂 Ale mam życiówkę w kategorii: różnica brutto – netto 🙂


    tanczacy_jastrzab

    2011/03/27 16:11:32

    Dziki…a niech to szlag!!! że się tak zwinąłem!! jak ślimak w skorupie. Właśnie w tunelu wyprzedziłem mojego zająca i gdybym miał Ciebie obok to bym dopiero poszybooooooował:)) No nic to, poszybujemy jeszcze sobie niekomercyjnie za łosiem;))


    biegofanka

    2011/03/27 16:17:50

    Gratuluję wszystkim udanego startu i zadowolenia z wyników:))


    ocobiegatu

    2011/03/27 16:39:35

    no dobrze, to moja propozycja konkursowa..:)

    Ci co zaś w Jerozolimie siedzą w narkotycznym dymie
    to biegackie endorfiny
    stąd te u nich słodkie miny…:)

    z tym ,ze propozycja orga nie liczy sie do konkursu..:)


    piotrek.krawczyk

    2011/03/27 16:46:08

    Jastrzębiu, popatrzyłem na międzyczasy. To było na Moście Świętokrzyskim lub za mostem. Na moście, trochę przed 10 km, spotkałem Tomika i pytam: „a gdzie Jastrząb?”. Tomik dał do zrozumienia (lub Dziki tak zrozumiał), że z przodu, a nawet daleko z przodu. To poleciałem. A na moście było ciasno i biegłem skrajnie z lewej.
    A Dziki zamiast pracować upaja się teraz fanem wyprzedzania w liczbach, bo Maraton Warszawski błyskawicznie postawił nieoficjalne wyniki i dostęp do pozycji na punktach kontrolnych. To tak: Ukończyło 4698 zawodników, to zakładam, że Dziki na starcie był na pozycji 4698
    Na 5 km pozycja 3287 – 1411 wyprzedzonych
    Na 10 km pozycja 2424 – 863 wyprzedzonych
    Na 15 km pozycja 2074 – 350 wyprzedzonych
    Meta pozycja 1784 – 290 wyprzedzonych
    Razem 2914 wyprz… 🙂
    Z tego wynika, że w nieskończoności Dziki wygrałby ten bieg, ale metę postawili i nie wyszło 🙂


    kawu_lomianki

    2011/03/27 16:47:59

    Pierwszy półmaraton, więc jest życiówka 🙂 – 1h49’40” Megazadowolony, bo od poprzedniego poniedziałku żadnego biegania, a od 4. km odezwało się udo i zapowiedziało walkę z samym sobą. Ale walki z samym sobą nie było – to udo nie było moje, odczepiłem je od siebie i na 16. km zostało daleko za mną 🙂
    Pozdrowienia dla wszystkich


    piotrek.krawczyk

    2011/03/27 16:58:47

    A zaś ci w Jerozolimie
    Siedząc chasydzkim winie
    Przypinają już numery
    Na Bieg Czterdzieści i Cztery

    …no jeszcze nie mają numerów, bo niewydrukowane, ale tam w okolicy różne cuda się zdarzały…


    piotrek.krawczyk

    2011/03/27 17:01:19

    Zjadłem słowo w 2 wersie. Poprawiam

    A zaś ci w Jerozolimie
    Siedząc przy chasydzkim winie
    Przypinają już numery
    Na Bieg Czterdzieści i Cztery


    wyspio_biega

    2011/03/27 17:14:22

    Czołem!

    Gratuluję weekendowym biegaczom! Wszyscy zadowoleni, zatem w ocokajeciku wzmożony ruch. Dziki zrobił dziki bieg i wyprzedził tysiące.
    Que, Tomik, Sten – gratuluję wyników. Miło było was poznać, na B44 będzie więcej czasu pogadać.
    Startowałem dziś zza płotu, bo nie zmieściłem się do strefy, ale straciłem na tym mniej niż przez cały bieg myślałem. Natomiast na pierwszym kilometrze straciłem 30 sekund z powodu tłumów, ale dzięki temu miałem przymusowy rozruch.
    Pogoda doskonała, organizacja pozostawiała wiele do życzenia, ale wynik wyszedł świetny – 1:24:08. Reszta później, bo skrzynka piwa jest do zrobienia!

    Pozdrawiam
    wyspio


    ocobiegatu

    2011/03/27 17:58:48

    Wyspio- szczególne gratulacje – tak biegają wrocławiacy co wyjeżdząją w życiu do Wawy…hmmm jakies badania naukowe by się przydały..:).
    Dziki – piękne dokończenie wierszyka ale zbieramy jeszcze propozycje konkursowe bo zdaje się Tobie KRS-u przypominac nie trzeba..:). Do środy konkurs trwa…:).


    sten2007

    2011/03/27 18:46:43

    Ale się działo – zacznę od najważniejszego – spotkanie na realu zapowiada niesamowite przeżycia za tydzień. Już wiem, że będę zającem, albo anty-zającem, albo pacemakerem czy pajacem z markerem.
    No rzeczywiście wyszła mi życiówka o minutę, ale jak zwykle pozostał niedosyt. Na Garminie ustawiłem wirtualnego partnera (a może rywala) na tempo 5:15 co miało dać 1:50 na mecie. Wirtualnego wyprzedziłem o 5 sekund, a na mecie mój czas 1:51:19.

    Ale o co chodzi? Gdzie ja byłem przez ponad minutę? UFO może?


    sten2007

    2011/03/27 19:02:19

    Niestety mój czas pogorszył się o olejne 2 sek. 1:51:21.
    Chyba zacznę biegać dla przyjemności.


    tanczacy_jastrzab

    2011/03/27 19:50:24

    Sten, ani chybi to musiał być Dziki z tym UFO. Mam dowody:) Na 8smym treningu było podobnie. Ja krzyczę „Dziki – drugi kilometr?!!!” (no może nieco ciszej bo łosie łażą w tę i we wtę) a Dziki odpowidada „pięć i pół” – gdzie trafiło 3K?;)


    fajka

    2011/03/27 20:05:49

    He, he..
    A mój czas z Sobótki poprawił się..
    W oficjalnych wynikach mam netto 1.39.45 Zawsze to czterdziestka po jedynce złamana 🙂
    Gratulacje dla wszystkich warszawskich półmaratończyków !!


    piotrek.krawczyk

    2011/03/27 20:19:02

    Garmin wydłuża w mieście i skraca w lesie, a w mokrym liściastym kłamie jak pies. Do tego atestator ma obowiązek dodać chyba 1% dla pewności pomiaru (na przykład B44 ma poważny atest z osiemnastoma pieczęciami 🙂 Jeszcze wybieranie trasy nie zawsze optymalnej, omijanie, zakrety po zewnętrznej i masz oto Sten zaginioną minutkę. A Bieg Czterdzieści i Cztery może będzie miał rangę biegu międzynarodowego. I coś jeszcze… Po pierwsze przez Maratony Polskie odezwało się dwóch biegaczy. Jeden z czterysta ileś ukończonych ultra biegów, drugi z Irlandii na urlopie. Zastosowałem chyba 12. punkt Regulaminu – przyjeżdżacie – biegniecie. I hit – być może pobiegnie z nami Justyna Kowalczyk. Serio. Z kolegą, bo sama gubi się w lesie… Dziki


    quentino-tarantino

    2011/03/27 21:16:46

    Na początek tylko krótko bo właśnie wróciłem.
    Bardzo dziekuję za wszystkie smsy, telefony i jak widzę maile!

    Sten, Wyspio, Bolek – super było poznać na realowie.
    Dziki i Tomik, wiadomo „stara gwardia” 😉

    A plan wykonany w 100%!
    Jestem zayeahbeaście zadowolony!
    Noga wytrzymała choć uwodziciel szarpał mi dwugłowego, więc musiałem być cały czas czujny. Końcówka była ciężka i bez Sanguszki, a z Sanguszki była…fajnie było.

    Wynik – 1:29:39 netto.


    tomikgrewinski

    2011/03/27 21:56:26

    fajnie dzisiaj bylo w warszawie
    piekna pogoda dobra trasa fajne towarzystwo i dobre wyniki – chyba same zycioweczki…
    ja zrobilem 1.52.43 (oco zanotuj prosze!) wiec poprawilem sie o ponad 4min
    jestem bardzo zadowolony!!!
    no i udalo sie poznac kolejne osoby wiec za tydzien u dzikiego beda praktycznie sami znajomi 🙂
    nastepny cel – krakow


    tomikgrewinski

    2011/03/27 21:58:59

    No i oczywiscie wielkie gratulacje dla wszystkich wczorajszych rekordzistow!!!


    czepiak.czarny

    2011/03/27 23:37:58

    Poweekendowe gratulacje dla życiówkowiczów i wszystkich zadowolonych z wyników. Jesteście wspaniali!


    bolek.03

    2011/03/28 10:10:08

    W Warszawie, jak słusznie zauważył Dziki, życiówka! Nie mogło być inaczej. To mój debiut w półmaratonie:) Quentin, Tomik, Dziki – miło było Was spotkać w realu. Do następnego razu!


    sten2007

    2011/03/28 11:02:08

    HOUSTON mamy problem! – „odbiłem” sobie pięte. Tak to się chyba nazywa. Muszę chodzic na palcach, na pięcie boli. Co robić?


    starywilma1945

    2011/03/28 11:47:41

    Ja też, jak zapowiadałem, pobiegłem w Warszawie 02:16:25 o 6min i 29 sek. poprawiłem swoją życiówkę i byłem 14 na 18 w kategorii M-70. Wszystkim gratuluję udanych biegów.


    kalabris

    2011/03/28 12:20:26

    ja również się dołączam – daliście czadu w stolycy! Grattuluję wszystkim! Fantastyczny początek wiosny


    mksmdk

    2011/03/28 15:14:43

    O ależ Was było dużo na polówce warszawskiej Ja też tam byłem 1:44:06 na biegałem -szkoda że nie umówiliśmy sie w jakimś miejscu zbornym po.
    Ok następnym razem może się uda .


    mewsmewsmews

    2011/03/28 19:05:25

    piękny wierszyk Wam wyszedł, Panowie:
    Ci co mieli start w Warszawie to świętują juz przy kawie Ci co mieli bieg w Sobótce też jest święto lecz przy wódce Ci co zaś w Jerozolimie..
    ja należałam do tych, co przy grubszych procentach siedzieli :). Pozdrawiam szczególnie mocno Biegofankę, do której jednak się nie przedarłam (ale widziałam ją w sali na balkonie). cóż…spotkamy się następnym razem. WojtkuFajko, dziękuję za miłe słowo 🙂
    Alenie i innym PolskoBiegaczom dziękuję za towarzystwo na trasie. Życiówki ni() ma, ale satysfakcja po bieganiu w tak sympatycznych okolicznościach przyrody jest 🙂
    No i w końcu zobaczyłam Kościół Pokoju w Świdnicy! same plusy, tylko jakoś teraz tak strasznie spać się chce…


    piotrek.krawczyk

    2011/03/28 20:37:43

    Stan – tu HOUSTON. Mrozić piętę. Przez 10 minut co 3 godziny cztery serie (w nocy przerwa od mrożenia 🙂 Oto groza biegania po asfalcie. Zalecenie: za pięć dni dłuuugie bieganie po mięciutkiej Puszczy Kampinoskiej. Jak nie piach, to błoto 🙂 Czarne, żyzne błoto bez połysku w Puszczy świetnie amortyzuje i stabilizuje odbicie. Można w to błoto wbiegać bez obaw. Jak błyszczy czarne błoto, wtedy ostrożnie, trochę ślisko, ale noga nie wpadnie do jamy. Czarne błoto z wodną błoną już wymaga zwolnienia i manewrowania po zewnętrznej krawędzi zagłębienia. Żółte błoto rzadko występuje w Puszczy. To glina, zawsze nieobliczalna, nie ufamy żoołtemu błotku.
    A Justyna Kowalczyk potwierdziła udział w B44. Dziki


    piotrek.krawczyk

    2011/03/28 20:44:33

    Stary Wilmo. Gratuluję Twojego biegu, proszę Cię, daj się poznać następnym razem 🙂 Nie wiem jak, coś wymyślimy… 🙂


    grido71

    2011/03/28 20:55:07

    Dziki: ale będziesz miał czadową ekipę w B44 🙂 Już Wam zazdroszczę 😉
    Sten: jeśli to nie jest zapalenie rozcięgna podeszwowego (www.ortopeda.net.pl/informacje_06.html), to wystarczą automasaże pięty (po wcześniejszym wymoczeniu), okłady z lodu i ćwiczenia rozciągające (na YouTube znajdziesz masę takich filmików)


    grido71

    2011/03/28 20:57:32

    Sten: tutaj masz jeszcze ciekawy artykuł+filmik z ćwiczeniami (polskabiega.sport.pl/polskabiega/1,105610,9304449,Stopy_to_podstawa.html)


    sten2007

    2011/03/28 21:07:53

    Houston – dzięki za rady. Zaczynam mrożenie. Czy wstawienie nogi na noc do zamrażalnika toi dobry pomysł?

    Grido – link nie działa.


    bolek.03

    2011/03/28 21:26:37

    Dziki, Quentin, Tomik i pozostali, którzy biegli wczoraj w Warszawie, pod tym linkiem jakiś 1000 fotek z biegu. Szukajcie się;) runblog.pl/6-polmaraton-warszawski-zdjecia/?nggpage=10&show=slide


    grido71

    2011/03/28 21:33:08

    Sten: dokleiły się nawiasy i przecinek (w pierwszym). Podaję raz jeszcze:
    http://www.ortopeda.net.pl/informacje_06.html
    polskabiega.sport.pl/polskabiega/1,105610,9304449,Stopy_to_podstawa.html


    sten2007

    2011/03/28 21:34:46

    Grido – już znalazłem. Ciekawe ćwiczenia. Latem biegałem dużo boso po trawie, a przez te cholerna zimę sie nie dało.

    Dziki – zacząłem lodową terapię. Nie wybrażam sobie, żebym nie mógł biec w sobotę.


    quentino-tarantino

    2011/03/28 22:13:13

    Krótka relacja z ostatniego weekendu:

    http://www.quentino.pl/


    piotrek.krawczyk

    2011/03/28 22:25:43

    Sten – pięta jest mocno ukrwiona ale słabo unerwiona. Patrz na zegarek jak mrozisz, bo Ci odpadnie i co to wtedy będzie 🙂 A koszulki naprawdę udane. Tylko nie było w formularzu zapisowym rozmiarów. Poszedłem na intuicję (poza znanym mi wielkoludem Tarantinem, Fajką, co na zdjęciu wygląda na porządną eLkę i MEL wielką ale niedużą ultraską). Można się zamieniać koszulkami po meczu 🙂 Kolory są rożne. A co na to wszystko John – Kołcz???
    Napisz już, John. Jak tam w Ziemi Świętej, czy probowałeś chodzić po wodzie, czy to jezioro jest takie wielkie jak morze, czy rządzi Herod czy raczej Sanhedryn, czy jest jak w Biblii, czy jak u Hłaski? Czy jak w TVN? Już poniedziałek! Pora na odcinek o Jerusalem (Marathon).


    quentino-tarantino

    2011/03/28 22:41:22

    Dziki intuicja i wzrok Cię zawiodły w moim przypadku…i coś mi się wydaję, że nie tylko one…;-)
    Ja jestem wysoki, ale szczupły i kupuję eMki. Kiedyś kupowałem Lki i XLelki, a teraz chodzi w nich mój syn, bo są oldskulowe…


    ocobiegatu

    2011/03/28 23:06:38

    Ci co zaś w Jerozolimie
    tak w hotelu w dobrej klimie
    nam tu pewnie późną nocą maratoński tekst wypocą ..:)

Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.

Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.