Kategoria: Blog

Liga Maratońska – Wiosna 2012

Mistrzem Progresu został tej wiosny Stary Wilma. Gratulacje. Największe rozczarowanie mierzone w minutach przeżył Sfx. Dziś wyniki Wiosennej Podblogowej Ligi Maratońskiej opracowane przez Robssssa. Zanim oddam głos Robsowi, to jak stary sprawozdawca meczowy ponapawam się własnym głosem. Pierwsze zestawienie zawiera wszystkich, a klucz doboru kolejności zna chyba tylko Robss. Drugie to debiutanci. Trzecie to Mistrzowie Progresu – zaczynając […]

Sportowa Niedziela

Pamiętacie Sportową Niedzielę? Siadało się przed telewizorem i oglądało relacje z zawodów sportowych weekendu. Wszystko to, co leci na okrągło na Eurosporcie 1 i 2, Polsacie Sport, Polsacie Sport Extra i innych ekstra kanałach – w kilkudziesięciominutowej pigułce. My, dzieci z Bullerbyn, Warszawy, Rabki i innych miast, przed programem i po programie uprawialiśmy to, co […]

Rżniemy pięty

1

Będzie znów o butach, bo specjalnie pojechałem na videoanalizę do Centrum Biegowego ERGO (nie mamy umowy, ale chętnie współpracujemy), żeby rozstrzygnąć kwestię naturalności biegania. Ale to za chwilę, bo mam teraz tyle życia wewnętrznego, że muszę je opisać. We wtorek była konferencja przed Triathlonem w Suszu. Chłopaki ze Sport Evolution (nie mamy umowy ani innych […]

Nogi MSŻ

1

Weekend fajnego biegania. Opowiem Wam po kolei, a potem wtrącę trzy grosze o butach. Czarnych z zielonym. Piątek rano interwały na stadionie na Koncertowej. Bez kombinowania, sześć kilometrówek w tempie 3:35-3:37, co odpowiada mojemu obecnemu realnemu poziomowi w maratonie czyli 2:55. Tabela nie kłamie. Przerwy do trzech minut w lekkim marszu. Buty – czarne z […]

Polska Biega naturalnie

2

Kto hodował gupiki? Takie małe rybki akwariowe rozpowszechnione w PRL-u, pamiętacie? Samiczki brzydkie jak noc i szare jak rzeczywistość, duże, większe od samców, pływały po akwarium jak autorytety. Samczyki mniejsze, wyrywne, ubarwione fantazyjnie lub z płetwami w kształcie welonów, zawsze skore do zawodów i kopulacji. I wreszcie młode – bo gupiki były nadzwyczaj kotne, samice […]

Dzień sportu

Dzień sportu, hurra, dzień sportu w Szkole Podstawowej im. Marii Kann. Sobota, ale wstaję wcześniej, żeby zrobić trening – pół godziny interwałów. Zamiast ulubionych 6 razy 3 min. szybko robię 4 razy 5 min. szybko, bo Daniels pisze, żeby dłużej utrzymywać pracę ze swoim VO2max. Ale wychodzi niestety VO2submax, zamiast tempa 3:35 ledwo udaje mi […]

Hades

1

Maszyna koło maszyny, sztanga przy sztandze. Lekki półmrok wprowadza szemrany klimat, a ściany z cegieł dodają surowości. Faceci przychodzą tu zrobić konkretną robotę: biceps, triceps, najszerszy. Albo klatę, bo klata rozwinięta jak u goryla to kwintesencja męskości. Goryl nawiasem mówiąc ma bardzo mały penis, pamiętam z wywiadu z dyrektorem zoo. Umówiłem się dziś na trening […]

Ścieżka Canaletta

Chyba mam dzisiaj okres. Dostałem miesiączki pierwszy raz w życiu, powinienem przynieść zwolnienie od lekarza albo od nieżyjącej mamusi, usiąść na ławce dla niećwiczących, powtarzać matmę albo gegrę – a nie uprawiać sport. Zanim dalej będę bił w ten rozdzierający dzwon – dygresja. Napisałem słowo „uprawiać” i skojarzyło mi się z seksem, bo tak. I […]

Flaga

Jeszcze Polska nie zginęła… Rano z córką 3klasistką wywiesiliśmy na balkonie flagę, a potem ruszyliśmy całą rodziną na Bieg Konstytucji. Kiedy przed biegiem śpiewamy hymn, zawsze robi mi się podniośle. To jest chyba ten moment, kiedy kończy mi się przedstartowa trema, jak przed egzaminem. Nie wiem, czym się dziś od rana denerwowałem, bo ten start […]

Cztery ścieżki

Stoi koło Rawy Mazowieckiej, w spodniach, koszulce z krótkim rękawem, na ramieniu mały plecak. Macha. Jest piątek, dziewiąta rano. Zatrzymuję się, a kiedy okazuje się, że jadę nie tylko do Łodzi, ale prawie do Poznania jest szczęśliwy. Normalnie tryska radością. Bo jedzie do Niemiec albo do Holandii, może do Belgii, zobaczy gdzie dojedzie. W plecaku […]